cześć dziewczyny ja chciałam się pożegnać,odpuszczam muszę w tej chwili wyleczyć siebie,potem będę myśleć o kolejnym dziecku,życzę Wam z całego serca pięknych 2 kresek
Hej;) nazywam się Ania mam 25 lat i 19 miesięcZnego synka. Stwierdziliśmy z mężem ze czas na kolejne dziecko i od grudniaa zaczęliśmy czynne starania. Już jeden cykl za mną i nic nie jest to taka łatwa sprawa. Przyjmiecie mnie;)?
lija, dopiero od teraz właściwie :) To może coś więcej o sobie:) Mam 32 lata i dwie córki :) Starsza ma już prawie 9 lat, młodsza 4 :) Pora postarać się o trzecie dziecko. Aktualnie jestem tydzień przed @. Od nowego cyklu zaczynam mierzenie temperatury:)
Treść doklejona: 15.01.14 18:37 MamoPiotrusia- powodzenia :)
Witam nowe staraczki, Oj, jak ja bym chciałabym mieć 25, 32 lata. Cudny wiek ... na rodzenie dzieci Możecie sobie spokojnie pozwolić na luz w staraniach bez parcia ze względu na wiek.Tego się trzymajcie. Niektórzy mądrzy mówią, że najbardziej przeszkadza w poczęciu zbyt silna chęć (nakrecanie sie) posiadanie dziecka.
Dziewczyny cieszcie się młodością i swoimi pociechami. Coraz częściej myślę o tym,że nie doceniamy tego co posiadamy! Staram się cierpliwie czekać w mojej kolejce po kolejne szczęście. Chociaż trudno czasem bywa jak .... nie wiem co. Nie mam wiary wielkiej jak ziarnko gorczycy, ale modlitwa pomaga. Pomaga złapać dystans do wielu spraw i chociaż na jakiś czas uspokoić napięcie. Chciałabym wyłączyć w głowie ten guzik lęku, niepokoju, beznadziei, żalu i złości na to,że sprawy nie zawsze układają się tak jak byśmy chcieli. Staram się
JA na ten moment odpuściłam mojego lekarza, mam dosyć tej samej gadki po każdym monitoringu. Kolejną wizytę u innego lekarza mam w lutym. Chcę usłyszeć jak sprawy stoją, a nie słuchać pocieszania, że może za miesiąc - i ten szmer uciekających z mojego portfela pieniędzy.
JA mam ostatnio kryzys wieku i stąd taka smętna gadka z mojej strony. sorki!
szczypiorek75 napisałam do Ciebie dłuugą odp. i mnie wylogowało... ehh to jeszcze raz! szczypiorek75 jest nas tutaj więcej, czasem jesteśmy bardziej a czasem mniej sfrustrowane. Czasem lepiej się wypisać i wypuścić te parę która się gotuje. Mnie też metryka ściga, staram się 2 lata o pierwszego dzidziusia i też różnie bywa. Poziom złości, żalu i frustracji rośnie przy każdym pojawieniu się @ Również słyszę o wyluzowaniu, ale wiesz tak się nie da, bo świadomość że czas zapierdziela jest przerażająca i to nie jest proste wyluzować. Tak powiedziałam ostatnio lekarce "wyluzować to mogłam jak miałam 20 lat, a teraz to po prostu się panicznie boję że nigdy nie będę mamą..." Bo nas niestety paraliżuje nic innego jak strach przed upływającym czasem. Szypiorku niezależnie od wszystkiego głowa do góry, uśmiech na twarz bo my kobiety jesteśmy silnymi bestiami! Zmieniaj lekarza i walcz do upadłego. Uśmiechnij się do świata, a jak świat się nie oduśmiechnie, to ja się zawsze do Ciebie uśmiechnę! :) Buziaki i powodzenia! Powodzenia wszystkim staraczkom i gratulacje już zafasolkowanym :*
Witam :) ja tu nowa. Ostatnio spuznial mi sie @. Mialam dostac 31 grudnia a dostalam 3 stycznia. Od tej pory tj od 3 stycznia staramy sie o nasz drugi skarb :) czy moge juz byc w ciazy? Jak sciskam lekko piersi to bola. Nie umiem sie doczekac na ta wiadomosc. A do okresu jeszcze ponad 2 tyg. A na test chyba jeszcze za wczesniej :( nasz pieswszy skarb zostal poczety za pierwszym razem i ma teraz 16 mies.
Jakkolwiek by bylo głupie pytanie.. Miałam okres Ale w sylwestra bardzo zaszalalam z mężem ateraz tak okropnie się czuje:( zerknijcie proszę na mój wykresy
Szczypiorku, głowa do góry. Życzę Ci, byś w końcu nie musiała czekać w kolejce po swoje upragnione szczęście.... No niech Cię w końcu porządnie obsłużą ;)
Treść doklejona: 18.01.14 10:10 MamoPiotrusia, nie mogę odnaleźć Twojego wykresu. Byś może nie mam uprawnień by go podglądać :)
Witam się ponownie, może jeszcze niezbyt oficjalnie ale jednak Po poronieniu samoistnym postanowiliśmy zacząć się ponownie starać, ale bez szału. Nie wyliczam dni płodnych ani owulacji. "Mniej więcej" po dc stwierdzam, że to są okolice tych dni. Przytulaliśmy się tylko 2 dni w okolicach dni płodnych, więc liczę na cud. W cyklu, w którym poroniłam bardzo się stresowałam jak to będzie, testowała itp. Teraz wszystko na spokojnie, każde objawy traktuję z rozsądkiem (staram się). Na razie to mój 25dc. Śniło mi się niemowlę dziewczynka, do której czułam taką wielką miłość, że aż nierealną i nawet jak się obudziłam to uczucie nadal było, dziwne pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło:) Wtedy też miałam sen, lecz tylko, że jestem w ciąży i wiedziałam praktycznie od samego zapłodnienia, że się udało. Skąd? Nie wiem, takie przeczucie. Może teraz też sen się sprawdzi, ale już ze szczęśliwym zakończeniem... Wczoraj zaczęły mi się mdłości i to ogromne i oczywiście ból jajników i piersi. Zobaczymy :) Na razie się nie nakręcam, tylko czekam . Nawet mężowi nie mówię o swoich podejrzeniach, bo nie chce się zbyt mocno nakręcić. Pozdrawiam nowe staraczki i powodzenia!
Dzięki dziewczyny :) Strasznie się źle czuje dzisiaj :( Mam straszne bóle jajników, nospa nie pomaga i ciągłe mdłości nie do wytrzymania i napady gorąca :( Znów jest coś nie tak... Ogólnie czuje się strasznie słaba. No ale będzie dobrze, muszę być dobrej myśli :) A u Was jak starania?
czarnulko, mam podobnie. Dwie poprzednie ciąże kojarzę z bólami jajników, czy też pachwin ogólnie, ale nie tak jak teraz. Codziennie muszę wziąc nospę, bo ból jest trudny do wytrzymania. Dziś powinnam dostać @. Cisza, nic. Piersi bolą, a z reguły na 2 dni przed @ cichły już. Temperatury nie mierzyłam już dzisiaj, zbyt mnie d=to denerwowało. Mdłości rano i wieczorem. Apetyt mam kiepski, ale za to potworną ochotę na mięso. Na słodycze patrzeć nie mogę. Kawa rano wstrętna, po południu dość znośna. Do tego to bekanie. Bekam non stop. A ogólnie to czuję chora, hehe, jakby mnie coś łamało. Nic tylko w ciąży jestem, ale boję się to sprawdzić.
matkaswejcorki testuj jutro rano albo dzisiaj popołudniu :) i daj znać! mi gin powiedział, że jak się dowiem, że jestem w ciąży (najlepiej w dniu spodziewanej @ zrobić test) to szybciutko do niego, po za kolejką i przepisze mi leki (domyślam się, że coś w stylu luteiny), bo wtedy 6dni po @ poroniłam, więc teraz chce zareagować od razu. Ja jeszcze dodatkowo mam takie mrowienie w okolicach prawego jajnika, tak jak wtedy. Dobra dość! Nie ma nakręcania się! Czekam do piątku :)
Czesc dziewczyny:)przygarniecie jeszcze jedna?przyszlam do was z grupy weteranek...co dziwne,bo to raczej w 2str sie zdarza...;p w skrocie;raz poronilam w 8tygodniu,pozniej ciaza biochemiczna,stos badan,moje wyniki super,natomiast moj mezus ma 1%poprawnych plemnikow...cala reszta na szczescie dobra...zapisani jestezmy na in vitro...i.....postanowilismy jeszcze przed tym probowac....moze akurat....moze i to troche nieodpowiexzialne,ale nurtuje mnie to,ze w zasadzie mielismy tylko dwa cykke staran-i stad te dwie ciaze....aktualnie jestem w 21dniu cyklu (tym znowu starajacym sie)i nawet jakbym chciala sie nie nakrecac to..wieczorami tak bola mnie jajniki przez 3ostatnie dni ze leze skulona...podbrzusze bardzo tkliwe,przy kichaniu mam wrazenie ze sie rozersie...noooo i oczywiscie nie popisalam sie inteligencja i zrobilam sobie tescik;p wiem,wiem...idiotka ze mnie;p a do okresu jeszcze ok. 10dni...zwariuje;p no...ale jak napisala wczesniej Haniutka-te wszystkie niewyobrazalne historie chyba sa juz na wyczerpaniu...takze gratuljje tym ktore szczesliwie zaczynaja nowy rok i trzymam kciukasy za wzzystkie!
Hej;) no my działamy a ja bym już chciała żeby czas przyspiesZył i żeby @ nie przyszła;) mAtkaswejcorki testuj testuj niech dobra passa wkradnie się do nas :)
pchełeczka a może dało by się coś podciągnąć jeszcze męża. Mój miał 3%, norma od 4, od dwóch mcy bierze suplementy, a w czwartek kolejne badanie i zobaczymy. Ja czytałam nawet kiedyś, że babeczki zaciążyły przy 0%, więc jakiś cień szansy zawsze jest :)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
No właśnie..trochę ginków przeszłam, aż w końcu trafiłam na wydaję mi się kompetentnego..on powiedział nam na początku, że nie ma sensu tracić czasu, że morfologii nasienia ponoć nie da się zmienić itd itd..byłam przerażona..ALE! od 2 miesięcy zażywamy witaminy, androvit, omege, kwas itd... i ja tam wierze w cuda.. tym bardziej, że sporo naczytałam się takich cudów:) które nie wypisywały firmy farmaceutyczne, ale Wy...:) Kurcze... tez myślę o tym, że z zajściem w ogóle nie mamy problemu...od rana tak mnie ciagna jajniki..chodze skulona....dobrze, że praca siedząca.... I też nie wiem do końca jak to jest..czy np słaby plenik potrafi zapłodnić? POnoc te najsilniejsze zapładniają.. noooo zdania są podzielone... Póki co martwię się bardzo..jak pojde do ginekologa na dzien dzisiejszy i tak nie udzieli mi żadnej informacji, bo okres dopiero 30 mam mieć...a ból wręcz uniemozliwia normalne funkcjonowanie.. przy poprzednich ciążach też tak miałam..mam nadzieję, że to zwiastun dobrego....!
pchełeczka88 podobno te nieprawidłowe nie zapładniają. Wszystko zależy od pozostałych parametrów, bo np jak mąż ma dużą armię to 1% to nie jest tak mało, a potrzeba jednego plemnika. A jeszcze jest kwestia taka, że to, że nie możesz donosić ciąży może wcale nie wynikać ze słabych parametrów nasienia, tylko jest jeszcze wiele rzeczy, które przeszkadzają. A co do wartości jest tu taka użytkowniczka, której mąż miał zero i udało mu się dojść do 3%.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.01.14 13:53</span> Lekarz mojej koleżanki przepisał mężowi clo, 3 razy w tygodniu po 1 tabletce, by poprawić parametry nasienia.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Wszystkie pozostałe ilości ma jak najbardziej ok... i też sobie myślę, że 1% z np. 300 tys. to wcale nie mało..no my jestesmy zakwalifikowani do refundowanego in vitro... maksymalnie w lipcu startujemy...do tego czasu będziemy próbować..naprawdę spory mętlik się narobił...Poki co wzięłam nospe i funkcjonuję... :) Oby do ostatniego..heh:) A myślicie że np. w 23 dniu cyklu (przy cyklach 29-30) zrobienei bety ma sens? tez różności czytałam....
W sumie możesz męża karmić suplementami i za jakiś czas powtórzyć badania. W sumie niby refundowane, ale pewnie z 5 tyś musisz mieć na leki i niektóre badania.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Oj dokładnie tak...dlatego faszerujemy się...i obiecaliśmy sobie, ze jak uda nam się naturlanie, to kasę, która miała być przeznaczona na in vitro pojdzie na..najbardziej kosmiczny wózek..;p takie tam marzenia..;) Ale właśnie..ginowi bardzo wierzyłam.... tym bardziej, że z godnego polecnia, mozna powiedziec, że dobrze nas prowadził, bo to wsyzstko co opisałam działo się w przeciągu roku..więc szybko wiemy co i jak...ale nawet odradzil naturalne staranie..ehh... ale fajnei, ze jestescie dziewuchy:) A badania- powtórzyć chcemy po 3 miesiącach...dobra dieta póki co, brak alkoholu itd... zoabcyzmy..jeszcze obalę mity..;)
> Bylismy wczoraj u tego lekarza. Gosc jest dosc dziwny jesli chodzi o zachowanie i wg mnie przerazajacy i nawiedzony A przynajmniej moglby mniej opowiadac o tym jak to koniec tuska juz bliski > > Ale chyba zna sie na tym co robi. TŻ dostał zioła i dietę. Przejrzał te badania ktore wczesniej robil i stwierdził, ze nie jest tragicznie, trzeba sie tylko wziac za siebie i powinno pomoc. > > Z takich wazniejszych zreczy to zakazał picia piwa, podobno bardzo zle wplywa na jakos plemników. Inne alkohole mozna > > Nie moze tez smazonych, tlustych mies itd, nabialu oprocz masła, zywnosci wysokoprzetworzonej, orzechów wszelkiego rodzaju, bardzo kwasnych i bardzo slodkich rzeczy, szczawiu, szpinaku, rabarbaru, slodyczy, octu, sosów, galaretek, budyni itd. wywarów z kosci. > > Zalecil gotowane warzywa, 2x w tyg kasze jaglana i gryczana, 3-4 szt jajek na miekko, chude biale mieso i ryby, ciemne pieczywo. Ogolnie zmiana trybu zycia plus 4 razy dziennie te ziołka, gimnastyka 2 razy dziennie, bawełniana luzna bielizna i zakaz picia zimnych rzeczy, prosto z lodowki, uzywania mikrofali. Oraz czerwone wino, moze byc nawet w duzych ilosciach, byleby bylo wytrawne. > > Najbardziej odradzał te mikrofalowke, piwo i zimne produkty
wklejam Ci wskazówki od androloga, co dostała moja koleżanka
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
witam was kochane. Dziś byłam na kolejnym monitoringu mam ciałko żółte dostałam skierowanie na progesteron tylko pytanie kiedy go najlepiej zrobić?Owu podobno była w ubiegły piątek lub sobotę...no i czy mogę wspomóc siebie by to zagnieżdżenie się odbyło???(wiem może to głupie pytania ale jednak bardzo byłabym wdzięczna za odpowiedzi:)
No to moje drogie! Oznajmiam co następuje: Jestem w ciąży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Treść doklejona: 22.01.14 17:47 pcheleczko, przy każdej ciązy, właśnie tak jak Ciebie, bolały jajniki. I teraz też tak było :) obecnie ból powoli ustępuje, a na teście pojawiły się dwie krechy :)
Przyznaję, jak zaczynaliśmy nie spodziewałam się, że tak szybko pójdzie. W obie poprzednie ciąże zaszłam w 4 cs, tu w 1 :D I Wam, rzecz jasna zyczę wszystkiego naj i niech posypią się pozytywne testy :)
matkaswejcorki gratuluję!!!!! i trzymam mocno za Was kciuki! mnie dalej męczą bóle jajników, są już nieznośne aż do pachwin :( ale czekam do pt na testowanie... Boje się... Strasznie
Matkaswejcorki-ogromne gratulaaacje...szczeskiwie zaczynacie rok;)i dziekuje za dobre wiesci...;*czarnulka...bierzesz cos na te bole?nospe?czy przetrzymujesz to...bo ja dzis mialam taki bol ze zaczelam sie zastanawiac czy to nie torbiel na dwoch jajnikach kd razu;p bola cie obydwa...? Robisz bete?czy zwykly test?
Jeśli chodzi o bóle to mnie tak było na początku ciąży. Ból z jednej strony. Gdybym nie miała usuniętego wyrostka myślałabym,że to wyrostek. Później naczytałam sie głupot w internecie i wbiłam sobie do głowy,ze to ciąża pozamaciczna, a okazało się ,że macica się przygotowywała na przyjecie małej ślicznotki! Życzę więc tych dobrych bóli.
U mnie pewnie w piątek @ a wczoraj dopadła mnie brzydka jelitówka. Na szczęście dziś jest OK i znów chce się żyć. Dobrej nocki Dziewczyny!
Jagodalg84-dzieki za ten wpis o poradach od androloga...generalnie wychodzi na to ze wszystko szkodzi....nawet slodycze...o rany;(;p szczypiorku ja nawet przy 2ciazy bylam w szpitalu bo tez bylam pewna ze wyrostek,wtedy bolalo mnie z 1str...a teraz z obydwu...no nic...nie uzalam sie...lepsze owocne bole(mam nadzieje;p) niz nic;)
Treść doklejona: 23.01.14 07:15 A jelitowki nie zazdroszcze....;/wracaj do zwwych;p
pcheleczka, biorę od czasu do czasu nospę, ale jeśli już na prawdę nie mogę wytrzymać a tak to staram się wytrzymać, do wczoraj bolał mnie tylko prawy jajnik i tak jak mówi szczypiorek myślałam, że to wyrostek a potem się to przeniosły i na lewy jajnik, dzisiaj na razie tylko podbrzusze, więc może @ jutro nadejdzie... Może się dzisiaj pokusze już na ten test ... bo jeśli wyszedł by pozytywny to jutro poleciałabym do gin ale zobaczę :) tylko u mnie z tymi testami to też nie wiadomo. Ostatnio pozytywny (blada kreska, na prawdę słabo widoczna wyszła mi chyba po 2-3 dniach po spodziewanej @, a mocna w dniu kiedy poroniłam czyli 6dni po. A wcześniej same negatywne, więc może pokusze się o betę. Tylko w naszym lab w środy robią tylko prywatne badania :( a to odległy czas...