Ja tez trzymam za was wszystkie kciuki bylam na tym forum wczesniej i mimo ze jestem juz w 14 tyg ciazy to nadaltu zagladam i ciesze sie ze matkaswej corki zaczela ten nowy rok z dobrymi wiesciami i wam wszystkim tez zycze tych wymarzonych dwoch kreseczek ;) Pozdrawiam. PS.Ja tez pislalam o swoich objawach a potem jedna z forumowiczek napisala ze mam testowac i podzialalo heheh ;)
matkaswejcorki gratuluję serdecznie plusika :D Ja powoli zbliżam się do finiszu. W tej chwili jestem w 22dc i 9fl. Od tygodnia piersi bolą przy dotyku i właśnie po wypiciu kawy z lekka mnie zmuliło. Nie chcę się nakręcać więc cierpliwie czekam. Termin @ to 30.01. Jeszcze tydzień. Chociaż z moich obserwacji wychodzi mi, że długość mojej fl to 12-13dni, więc termin @ wypadał by na 28.01. No zobaczymy...
pecheleczka88 chyba tak, wychodzi na to, że pasowało by żyć samym powietrzem. Mój mąż specjalnie się nie stosuję do tego. No nie je fast foodów i nie piję piwa - w sumie to nawet bardziej rzucił na samopoczucie, niż na efekty do płodności. A swoją drogą jak to jest, że niektórzy piją, palą itp, a często ludzie, którzy żyją zdrowo, są za pan brat ze sportem itp mają takie problemy. A dziś już będą wyniki. Mam nadzieję, że będzie lepiej. A ja wczoraj zaczęłam nowy cykl. Poprzedni był krótki, ale za to owulacyjny i naturalny :)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
No..do tego jedzenia z mikrofalówki to podchodze dość sceptycznie..zobacyzmy co będzie...ale mnei czarnulka zmartwiłas..to znaczy, ze te nasze bóle niekoniecznie świadczą o dzidzi....No jagoda..nowy cykl nowe nadzieje?:)
Ogólnie jedzenie z mikrofali nie jest za zdrowe, najlepiej odgrzewać na gazie - podobno najbardziej naturalnie. A co do cyklu to tak, a nawet się cieszę tym @, bo taki naturalny i poprzedni był prawdopodobnie owulacyjny bez wspomagaczy, więc powoli idziemy do przodu :) A czarnulka a test robiłaś przed terminem @?
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
dzisiaj miałam dostać @, na razie nie ma i się na nią nie zapowiada, ale mówiąc szczerze to u mnie z testami różnie w cyklu co poroniłam w dniu @ mi nie wyszedł, 2 czy 3 dni po cień cienia i dopiero 6 dni po mocniejsza krecha jakoś właśnie 2 dni po spodziewanej @ miałam delikatnie krew ze śluzem podejrzewam, że mogło być to zagnieżdżenie i dlatego test wcześniej mi nie wyszedł na razie dałam sobie na wstrzymanie cykle mi się poprzestawiały, zawsze miałam co 28dni a po poronieniu ostatni trwał 31 :/ więc na razie czekam :)
Czarnulko, wychodzi na to, że jeszcze nic straconego! Bądźmy dobrej myśli :) Miałam plamienie implantacyjne o jakim piszesz w każdej ciąży, z tym, że u mnie zawsze pojawiało się ono na ok tydzień, no może góra 4 dni przez @. Wszystko zależy od tego kiedy była owu :)
Na razie się na nic nie nastawiam :) coś przeczuwam, że @ nadejdzie... no tak zależy kiedy była owu a ja przeważnie miałam 15-16dc teraz jak mi się to rozregulowało to nie wiem :( bo się nie obserwowałam - dałam na luz ;) pcheleczka to będę trzymać mocno kciuki za Ciebie w poniedziałek! :)
Dziewczyny, czarnulka i pcheleczka - a mierzycie tempke? W sumie to dużo daje.. ja już po samej tempce wiedziałam, kiedy mam sobie nie robić nadziei:) A jak chodzi o ból implantacyjny, to ojjj był, był i to baardzo. Tak jakbym miała mieć @ z tydzień prze jej terminem. Tylko że wiedziałam, że to nie jest u mnie normalne bo mnie zawsze bolało tylko w drugim dniu @, ani przed, ani po. Tak więc trzymam kciuki:)
pchełeczka88 mam już wyniki. W sumie ładnie wszystko poszło w górę, bo z 3% zrobiło się 8 prawidłowych. I poprawiła się ruchliwość, ruch postępowy był 24%, a teraz jest 27, w sumie dalej poniżej normy, ale już nie tak źle, bo norma równe lub większe 32, za to ruch a+b+c jest 40, czyli równo norma i nieruchomych było 66, a teraz 40%. Tylko trochę zmniejszyła się liczba, ale może to jest spowodowane, że poprzednio była przerwa 7 dni, a teraz 4.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.01.14 21:50</span> a i jeszcze facetów można leczyć clo
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Diabelek-sama jestem tu od niedawna ale dziewczyny sa naprawde swietne i pewnie przyjma i Ciebie!;)Magiczka-ja nie mierze,bo....nie mierzę...;p musialabym wczeznien mierZyc by miec jakis punkt odniesienia;) jagoda!!!!!!tosz moj mezulek bylby zacbwycony skokie z 3na 8!!!!ty bardziej ze norma wedluh who to 4%!!!! Wiesz co?gratuluje wam!naprawde!jakies witaminki braliscie?chyba ze juz pisalas,a nie pamietam...i jak dlugo?nawet jak nam sie uda to do konca bierzemy witaminy i badanie nasienia w marcu....dobra nowina!ja wariuje....serio...wariuje....wstyd sie przyznac.....i jakos chcialabym poznac ta magiczna recepte wrzucenia na luz;p
Witam nowe staraczki Czekam na kolejny cykl bo wynik tego już znam. Idąc za radą staraczek z 28dni.pl mój maż odstawił piwo !!! ( 1 małe 0,33 od czasu do czasu ) oraz inne alkohole. Znów zaczął o siebie dbać :-) i wprowadził najzdrowszą dietę czyli MŻ. Bez szemrania zapisał się na kolejne badanie nasienia w wersji rozszerzonej z badaniem genetycznym SCD. Ja zaczęłam ćwiczyć i pić więcej napojów. Ostatni wynik cholesterolu niby w normie ale szkoda że sięga górnej granicy :-). Do tego piję ziółka O. Klimuszko 3 * dziennie. Jak zegar biologiczny już nie tyka tylko głośno dzwoni to postanowiliśmy szczególnie zadbać o materiał genetyczny. Macie jeszcze jakieś propozycje?
Nie bój się. 28dni służy do nauki samoobserwacji. Tutaj jest pełno doświadczonych użytkowniczek, które mają za sobą lata pomiarów i dobrze sobie radzą.
Pcheleczka, nie ma się czego bać. Ja jedyne czego się bałam, to że przegryzę termometr jak tak strasznie chciałam żeby tempka była wysoko;))) Ale na to jest sposób - pomiar waginalny:D
Czesc diabelku;) trzymam kciuki za ciebie;) magiczka powiedzialas że po samej temperaturze widać czy się udało wejdź na mój wykres i powiedz że się udało;);) mój Piotruś generalnie jest urwis ale jak jeździmy do małego kuzyna to staje się innym dzieckiem dlatego przydałoby się rodzeństwo na cito;)
MamaPiotrusia - przyjmuje się, że 18 dni podwyższonej temperatury świadczy z bardzo dużym prawdopodobieństwem o ciąży:) Więc u Ciebie na razie idzie w dobrym kierunku ale zdecydowanie zbyt wcześnie na to żeby powiedzieć czy się udało czy nie:) Ja np ok 12 dnia fl miałam zwykle takie tąpnięcie tempki, albo od samego początku szła bardzo nisko nad linią podstawową, więc się nie nastawiałam. W tym cyklu, szczęśliwym, też około skoku było tak trochę niepewnie, ale potem, jak w 11 dniu fl temperatura była aż 0,3 powyżej linii, to już nadzieje wzrosły:) No i okazało się, że słusznie. Tak naprawdę każda z nas jest inna, ja np ogólnie mam niższą temperaturę ciała. Poszłam do internisty chora i mówię że mam 37,5 a ona mi że to normalne w ciąży;) Otóż ja wiem, że u mnie to nie jest normalne, bo chyba najwyższą jaką miałam to 37:) Wcale długo się nie obserwuję, ten cykl jest moim 6 obserwowanym, 5 na 28dni, więc według wszelkich reguł jestem nowicjuszką, ale ta wiedza dużo mi daje, polecam:)
A ja w końcu temperatury nie mierzę, wczoraj wieczorem tak mnie brzuch bolał, tak bardzo na @, że stwierdziłam, że jak do rana nie dostanę to na pewno nie dostanę... dziwne przeczucia...obym sie nie myliła..bo znowu boli, boli bardzo.... zrobiłam test....jak to piszą...cień cienia i tyle..może też za szybko? ostatnie cykle miałam 30 28 dniowe... dzis 26 dzien cyklu, jutro wszystko sie wyjasni, ide na bete a potem do gina....wiem wiem.... tyle wytrzymałam to i wytrzymam do jutra..ale zwariować idzie! aha! i obiecałam sobie, że już nie będę czytać o żadnych objawach poronienia, ani niczym takim...! Diabełku, mamaPiotrusia- uda się! Bo ja wierzę, że rok 2014 będize szczęsliwy!
Hej dziewczyny! Ja też mam nadzieję,że 2014 będzie szczęśliwy. Dziękuję za uśmiechy i słowa otuchy. Jestem z tych co mają na swoim pudełeczku od kremu napisane 35+ i przyznaję,ze wyluzować jest bardzo ciężko, bo tykanie zegara słychać bardzo wyraźnie i jeszcze ten głosik z tyłu głowy – jest już za późno, może nie jest za późno, jest już za późno, ...... Cieszę się ,że w tym maratonie nie jestem sama i jesteście Wy. Zawsze jest ktoś, kto cię zbierze z tego asfaltu jak coś Cię wgniecie skutecznie w dół. A tymczasem u mnie nowy cykl , będzie bez Clo – bo na mnie nie zadziałał. Ale będą zioła i pyłek kwiatowy i miodek i witaminki i ... może coś jeszcze na wyluzowanie, chociaż jeszcze nie wiem co, może kurs tańca albo kroju i szycia. Macie jakieś propozycje na to co zrobić, żeby nie myśleć o tym ,ze tak baaaaardzo się chce mieć dzidziusia! Czekam na pomysły! Mam jeszcze kilka pytanek. Gdzie można zrobić najlepiej badanie nasienia w Łodzi – chodzi o komfort badania, cenę i jaką opcje wybrać,żeby nie trzeba było sobie serwować konieczności powtórki natychmiastowej tej atrakcji? Macie jakieś namiary na dobrego lekarza w Łodzi? Proszę o namiary może na priv Aa co z lekarzami z Naprotechnologii , macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Chyba już pora w moim przypadku przejść na kolejny poziom starań i diagnostyki. Chociaż z drugiej strony tak niewiele zależy od nas! Czekam na wieści i pozdrawiam. Życzę duuuużo miłosci! Tego nam trzeba!
Treść doklejona: 27.01.14 00:29 A jeszcze jedno - przeczytałam ,że jakaś 44 letnia celebrytka zaciążyła. Jest nadzieja dla nas Dinozaurów!
No więc tak.....beta ujemna, okres dostałam i to tak cholernie bolesny, że wrrr...... Byłam u ginka.... ten cykl naturalnie, a potem przed in vitro, które będzie w lipcu spróbujemy 2 inseminacje...już nie wiem co myśleć...jedno jest pewne..żadnych testów, żadnego czytania objawów..koniec...! Chyba sama się skrzywdziłam szczerze mówiac...boli, ale wierzę, że sie uda..musi! Powodzenia wszystkim!
pcheleczka będzie dobrze! to jest właśnie to... nakręcanie się, dlatego postanowiłam, że rzadko będę się odzywać, żeby się nie nakręcać ale zaglądać zaglądam i śledzę co u Was :) w sumie teraz nie wyszło, ale nie dziwie się. Zero obserwacji, więc nawet nie wiem czy miałam owulkę. Od teraz zaczynam mierzyć tempkę i przyglądać się sobie, ale na spokojnie (o ile się da). Jeszcze mam powracające zapalenie :/ nie mogę wyleczyć, ale moja wina bo nie brałam przez 2msc-e probiotyku bojąc się, że może zaszkodzić gdyby okazało się, że jestem w ciąży. Musze się teraz podleczyć. Tylko męczące to jest :/ co się wyleczę, to na chwilę spokój miesiąc dwa i znów, ale mam nadżerkę, więc podejrzewam, że to z tego (tak twierdzi gin).
Pcheleczka bądź dzielna:) musi być dobrze bo innej opcji nie ma.. U mnie najgorzej z cierpliwościa jak ja bym chciała żeby termin @ był dziś a nie za tydzień.. Okropnie boli mnie brzuch tzn tak jajniki ciągną i dół brzucha
Czesc dziewczyny. Ponoc stres moze miec wplyw na dlugosc cyklu. Kilka dni temu przezylam bardzo silny stres i teraz nie wiem, czy moze byc to powodem wydluzenia sie fazy lutealnej? Jesli ktoras cos wie na ten temat to bede wdzieczna za odpowiedz. Termin @ juz minal, a ja nie wiem czy jeszcze poczekac, czy jutro testowac. Pozdrawiam wszystkie staraczki, ten rok musi byc nasz :)))
czarnulka- myślałam o Tobie jak odebralam wyniki, bo pomyślałam, że tak razem pisałyśmy, a teraz...razem się nie udało. Tez postanawiam tylko podglądać....i kibicować! Co do obserwacji organizmu.... ja nie chcę mierzyć... ( możecie mnie zlinczować...) ale nie... chce nauczyć się zyc normlanei a nie codziennie odliczać dni do okresu, sprawdzać temperaturę, robić testy itd... Podziwiam wytrwale!
Affe, jeśli już to może się opóźnić owulacja, więc może się wydłużyć faza przedowulacyjna, a lutealna raczej jest stała. Jeśli jesteś po terminie miesiączki, to po prostu zrób test:)
Wlasnie tak wyczytalam przed chwila, ze stres nie moze miec wplywu na faze lutealna. Moja nadzieja na plusik z godziny na godzine coraz bardziej rosnie. Jesli @ dzis nie zapuka, rano tescik :)
hej dziś jest mój 37 dc - zazwyczaj mam 28 dniowe, dziś zrobiłam bete i mam 735 ale progesteron tylko 7,17 czy jest jakaś szansa na tą ciąże ? któraś z was miała tak niski progesteron i sie udało ?
Pati a nie suplementujesz w żaden sposób progesteronu ? Ja akurat nie niskiego poziomu, ale na Twoim miejscu jak najszybciej bym się udała do ginekologa po luteinę :) Powodzenia :*
Pamiętajcie tylko, że progesteron jest "wyrzucany" pulsacyjnie, więc żeby wynik był w miarę rzetelny trzeba go oznaczyć dwukrotnie w ciągu tego samego dnia. A jeśli już się suplementuje to warto pamiętać, że syntetyk w krwi nie wyjdzie.
I na pocieszenie dodam, że widywałam dużo niższe wyniki i ciążę dało się utrzymać.
Udalo sie, udalo sie :))) Sa 2 kreseczki i wielkie szczescie. Kilka dni temu zmarl moj ukochany tatus, teraz tlumacze to sobie, ze Bog zabral mi jedna bliska osobe, a dal nastepna. W dzien smierci taty mogla byc implantacja. A ja teraz ze smutkiem i zaloba w sercu znowu sie usmiecham. Pierwszy raz w zyciu leca mi z oczu lzy smutku i radosci jednoczesnie.