U nas też zadziałała "wolna głowa" przy drugiej ciąży. Całkowicie niespodziewana, ogromne zaskoczenie. O synka staraliśmy się bardzo długo, a teraz zaciazylam bez staran.
zizi z mężem staramy się około 6 mc.. Też jestem bardzo niecierpliwa, @ nadal nie ma a to już ponad 60 dni. Słuchajcie od ponad tyg. mi się ta wyższa temp. utrzymuje, wczoraj i dzisiaj przekroczyło 37, robiłam rano test ale -. Myślicie, że może być za wcześnie na test? Strasznie mnie wczoraj jajniki narywały,;/ Boję się czy to nie jakieś zapalenie jajników. Wydzielinę mam dalej taka kremową, bałam się czy to nie infekcja ale nic mnie nie piecze nie swedzi.
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Dawno mnienie bbyło na forum. My odpuścilismy starania kilka miesięcy temu i cały czas bez zmian. Podjęliśmy decyzję o adopcji. Jak zadzwoniłam do ośrodka to okazuje się ze 3 lata stażu małżeńskiego to dla nich za krótko. Odkąd pamiętam nie umiałam sobie wyobrazić siebie w ciąży i zawsze miałam takie przeczucie, że będę chciała kiedyś adoptować dziecko. Dziwnie teraz się przez to wszystko czuje, intuicja mi mówi, że w ciąży nie będę, a do adopcji bardzo długa droga. Nawet do samego zaczecia tej procedury. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Wszyscy wokół mnie zachodzą w ciążę, mają dzieci itd. A u mnie wielka pustka.
EQA to bardzo trudna i dojrzała decyzja. A ile potrzebują stażu małżeńskiego, żeby jakieś biedne opuszczone dziecko miało szanse na normalną rodzinę? Powiem Ci, że moje myślenie też zaczyna być podobne, patrząc na moje znajome, przyjaciółkę, siostrę, które mają już swoje pociechy jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego u siebie:( W głębi duszy czuję, że nie jest mi dane doświadczyć tego pięknego stanu jakim jest ciążą.. Tyle się wzbraniałam przed ciążą będąc przez długi czas w nieszczęśliwym związku, a teraz gdy już mam wspaniałego męża pojawiły się problemy ;/ cóż za niesprawiedliwość ..3mam za Ciebie kciuki aby było Ci dane mieć dzieciątko.
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Nam powiedzieli, że 5 lat jest idealne, ale za rok (jak będziemy mieli 4) możemy przyjść i wtedy będzie można zacząć. Nie wiem jak ja tyle wytrzymam. Pewnie poszukam jeszcze w ośrodkach w innych miastach może w innym będzie inaczej. A może powinniśmy nie zależnie od tego co powiedzieli pójść osobiście i porozmawiać. Za duże "moze" w tym wszystkim. Trzymam kciuki aby u Was było ok.
Testy owulacyjne nie dają żadnej dodatkowej informacji, jakiej nie dawałaby samoobserwacja. Samoobserwacja jest bezpłatna, a testy to zbędny wydatek. Mikroskop owulacyjny jest mało wiarygodny.
dzisiaj zakupiłam środek concive plus, oczekując na ow, czy któraś z Was go stosowała? zastanawiam się czy faktycznie coś pomoże, czy to kolejny przereklamowany środek i zagranie marketingowe na zdesperowanych osobach takich jak ja..
Sevila: to lubrykant wspomagający zajście w ciążę- zobaczymy, czy faktycznie ;) Sony 85: skład mają podobny, z pre seed jest chyba trudniej dostępny, pamiętasz gdzie kupiłaś?
czytałam kiedyś o takiej herbacie, która również działa wspomagająco, chyba niedostępna w Polsce, jak znajdę to napiszę nazwę, chętnie bym ją również nabyła, choćby miało zadziałać placebo ;)
Haniutka: czytałam o nich i myślałam o ich stosowaniu ale nie wiem od której mieszanki zacząć, tam są jakieś 3 różne mieszanki, możesz coś doradzić "na początek" ? :)
Zizi ja piłam jedne i drugie. Nam nie pomogły ale kiedy staraliśmy się o pierwsze dziecko to było na tym wątku kilka dziewczyn którym pomogły. Proponuję poczytać i wtedy wybrać.
Prowadzę obserwację, pozornie wszystko ok, a efektów starań brak, dlatego zanim pójdziemy na badania, szukam środków, które nie są konkretnie na jakąś dolegliwość, tylko ogólnie wspomagają am proces :)
Jeśli ciąża ma być, to będzie i bez wspomagaczy. Ja też kombinowałam, clo, wiesiołek, żele, inofolik.. A w ciąże zaszłam w 5 cyklu, wtedy, kiedy nic z tego nie używałam, a śluz miałam znikomy.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz coś robić, cokolwiek Zizi to po prostu rób, niektórym siedzenie bezczynnie nie pomaga, np mi więc biorę wiesiołek, kupiłam pre seed i zioła z cyklu mama med. To, że ktoś czegoś używał rok, przestał i bez używania zaszedł w ciążę nie znaczy że stosowanie przez rok nie miało z tym nic wspólnego. Działaj i próbuj:-)
Amazonka: u mnie też pusty, u mnie mikroskop sie nie sprawdził, zaprzestałam używania go, w moim przypadku pieniądze wyrzucone w błoto. U mnie w tym miesiącu nawet testy nic nie wskazują, objawów owulacji też brak, czyli chyba ten cykl mam z głowy a szkoda, bo znów była nadzieja, że może to ten. Próbuję odpuścić nałogowe myślenie ale póki co kiepsko mi idzie, chyba stało się to moją obsesją, która z dnia na dzień jest coraz bardziej dołująca...
jasmina6: dokładnie tak to u mnie działa, wolę coś z tym robić, dlatego wierzę w te wspomagacze, bo psychicznie jakoś mi lepiej, w końcu wiara czyni cuda więc może i w moim przypadku taki cud się w końcu zdarzy. Obecnie również stosuję wiesiołek, witaminę D 4000j i żel concieve plus. Słyszałyście coś na temat witaminy D? moja koleżanka, która leczyła się w klinikach niepłodności usłyszała od lekarza, że jest dobrym wspomagaczem
Treść doklejona: 06.04.16 08:37 Stosuję póki co metodę Billingsów
Dziewczyny przestrzegam przed samowolnym zajadaniem się witaminą D+K. Moja koleżanka kupiła taki gotowy zestaw i skończyło się zatorem. Poprostu źle się poczuła. Pojechała na pogotowie tam po wstępnych badaniach chcieli ją zbyć do domu. Była uparta i to uratowało jej życie. Nie na darmo napisano w ulotce aby skonsultować się z lekarzem.
jak zator to przeważnie krwi ;) witamina K jest na krzepliwość więc pewnie stąd się to wzięło.. A co do polepszenia jakości śluzu to nawet zwykły magnez jest super.
Jak spotkam te koleżankę to się dopytam w której części ciała miała zator. Niby wit K2 działa jak aspiryna czyli rozrzedza ale w połączeniu z D3 trzeba byc bardzo ostrożnym. Tyle pamięta z tego co jej lekarz mówił. Mój kolega prawie sie wykrwawił po aspirynie. Tak mu nowe poszła krew ze w szpitalu mieli spor problemy zzatamowaniem. Lejarz of razu zapytał ile tego wziął?
człowiek chce dobrze, myśli, że sobie pomoże ale jak widać nawet z witaminami trzeba uważać. O aspirynie tez co nie co słyszałam. Sama witamina D chyba jednak nie powinna zaszkodzić? Muszę się jakoś zmobilizować i trafić w końcu do lekarza, bo odkładanie z miesiąca na miesiąc chyba nic nie da, w moim wypadku sprawdza się powiedzenie, że nadzieja matką głupich...