Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Bari do mmr masz jeszcze pół roku

Nie ma co się wychylać z telefonami do sanepidu. J

Ja bym przeczekała, może zapomną w przychodni( u mnie zapomnieli)
Bardzo miła pani zapytała czy szczepię gdzieś córkę, powiedziałam, że nie, bo ja mam niewyjaśnione problemy hematologiczne i ona nie może być szczepiona póki co. "To pozwoli pani, że zapiszę, że są przeciwwskazania do szczepień w karcie" 
No pozwolę, a jakże
O żaden papier na to nie zapytała nawet. Także mam nadzieję, że uda nam się odwlec do roku, a później pooowoooooli szczepić.



), że ewentualnie zaszczepiłabym ja tylko na różyczkę (oczywiście to nie jest prawdą, ale nie ma u nas tej szczepionki,a moja dobra wola jest, prawda). Była cisza. Niestety pani z powiatowego sanepidu boi się kontroli z wojewódzkiego i nakazała przychodniom wysyłać wezwania do stawienie się. Potem wezwanie od nich na uświadamiającą rozmowę i nie wiem...wojewódzki, kara...nie wiadomo. Nerw mam ogromny, bo nie potrzeba mi wezwań, skoro sprawę wyjaśniłam. Przecież nie odwidzi mi się, nie będę robić z gęby... Fakt, iż w ośrodku szczepiącą jest moja szwagierka, dodatkowo komplikuje sprawę (paradoksalnie!!!). Do czego zmierzam. Mam ochotę pójść do przychodni w dniu szczepień, wystawić brzuch i żądać odroczenia ze względu na mój aktualny stan. Poinformować jednocześnie, że zimną będzie u nas noworodek, więc raczej nie zaszczepię małej przez dłuższy czas w trosce o maleństwo tym razem. Co myślicie? Dobra kombinacja? Rodzinna może w ten sposób odroczyć szczepienie? Jeżeli tego nie zrobi zażądam na piśmie, że weźmie ewentualne konsekwencje mojej choroby i powikłania dla nienarodzonego dziecka na siebie. Jak chcą wojny, to będa ją mieli. Żebym nie mogła decydować o moich dzieciach! Skandal. Poza tym pieniążki za znaczki potrzebne do wysłania wezwań przydałyby się na coś innego takie mam wrażenie 


A najbardziej szwagierka właśnie. Przy każdej okazji przypomina mi, że będzie wysyłała wezwanie i pyta, czy zmieniłam zdanie!!!! Po prostu niedobrze mi na samą myśl. Nie chcę kłótni w rodzinie, ale zachowanie głupkowate. Liczy się TYLKO to co w papierach i żeby mieć na swoim stanowisku pracy porządek
Mam ochotę ruszyć na nich konkretnie, oficjalnie, bez mieszania spraw prywatnych z urzędowymi.






Poza tym poważnie się zastanawiam nad nie zapisywaniem kolejnego dziecka do przychodni, tylko do gabinetu prywatnego naszej pediatry i poprzestania tylko na tym.

Tylko zastanawiam się, czy sam pediatra, bez pielęgniarek i całego tego otoczenia wystarczy?

A najbardziej szwagierka właśnie. Przy każdej okazji przypomina mi, że będzie wysyłała wezwanie i pyta, czy zmieniłam zdanie!!!!

Czy szwagierka wezmie odpowiedzialność za nop.jesli taki by wystapil?
Z naszą pediatrą w gabinecie jest pielęgniarka, ale w sumie nie myślę, żeby jej nieobecność była jakimkolwiek problemem - lekarz pewno by sobie poradził




engerix z tych dwóch.
Na dzień dzisiejszy bym nie zaszczepila,ani na wzw, ani bcg tuz po narodzinach.
Wiem, że uczulenie na białko może być przeciwwskazaniem.
Szukałam przeciwwskazań do szczepień MMR-em i znalazłam zestawienie. Zaraz wrzucę.


[/url
[/url]Wiadomo, że po szczepieniu?
ale NOWORODEK? Szczepi się noworodki?