Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    To prawda trudno znaleźć rzetelne informacje na temat szkodliwych skutków szczepień, a wiemy że takie istnieją. Ja gdy zainteresowałam się kwestią szczepień, to w każdej gazecie dla przyszłych matek lub młodych matek były tylko artykuły za szczepieniami, a o szkodliwości przeczytałam tylko na stronie stop nop, a to że prasa mówi o kilku przypadkach to jest i tak kropla w morzu
    Mi osobiście przeszkadza, że część lekarzy ma rodziców za idiotów i nie traktuję ich po partnersku, a to rodzic powinien być najlepiej poinformowany, co zostanie podane dziecku i jakie mogą być skutki, a tymczasem nawet tu dziewczyny pisały, że ktoś zaszczepił, podał coś a rodzic nawet nie został poinformowany, bo po co przecież i tak nie ma wiedzy na temat danego leku, nie szkodzi ma prawo wiedzieć,
    Mnie jeszcze wkurza to okropne podejście lekarzy w szpitalu zaraz po urodzeniu dziecka, ta nagonka aby szczepić noworodka, a jak rodzic chce zaszczepić ale lepszą szczepionką, za którą zapłaci, to nagle zaczynają się przeszkody, recepty nie mogą wypisać, guzik prawda według prawa mogą wypisać, ale nie chcą, a na bcg szczepią hurtem dzieci jak na taśmie.
    Myślę, że gdyby lekarz chciał poświęcić trochę czasu, aby porozmawiać z rodzicem, rozwiać jego wątpliwości, to rodzice podchodzili by do kwestii szczepień ostrożnie, ale nie z takim panicznym lękiem, jak np ja gdy po szczepieniu syna każdy zły oddech, przedłużający się sen lub rozdrażnienie interpretowałam pod kątem szczepień
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Ale takie informacje są ogólnie dostępne i łatwo je znaleźć:
    http://szczepienia.pzh.gov.pl/pl_,index.php
    http://www.gis.gov.pl/?go=news http://szczepienia.gis.gov.pl/
    i wiele innych. Są tam rzetelne informacje na temat samych szczepionek i chorób przeciw którym się je podaje.
    Nie oczekujmy od położników czy neonatologów, że tuż po porodzie, najlepiej na sali porodowej będzie wyjaśniał nasze wątpliwości. Mamy całą ciążę by porozmawiać na wizytach chociażby z naszym ginekologiem. W szkole rodzenia też zazwyczaj są zajęcia poświęcone szczepieniu i można dokładnie dowiedzieć się wszystkiego.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Poszerzac horyzonty w temacie szczepien to jednak wole z nasza pediatra, ktora ma prawie 30lat doswiadczenia i jest powazana w srodowisku, caly czas na biezaco w temacie, caly czas szanuje decyzje rodzicow, walczy o przestrzeganie ch praw, rozwiewa watpliwosci :wink:

    O tak malgosiu, rodzicielska decyzja to cos zupelnie innego od teoretycznych rozwazan. Mozna miec wyrobione zdanie w temacie, ale sytuacja po urodzeniu dziecka moze spiwodowac, ze po raz enty bedziesz rozwazala za i przeciw, bo na tym polega problem. Tak naprawde nie ma dobrego, beztroskiego rozwiazania. Trzeba wybrac te opcje, ktora niesie ze soba najmniejsze ryzyko i o to chodzi sporej ilosci rodzicow.

    Przykre jest to, ze spora czesc srodowiska lekarskiego tworzy jakis ruch antyszczepionkowy i tam nieszczesnych rodzicow umiezcza, be tlumaczen i pomocy w podjeciu decyzji. Trafiamy na mur i bardzo czesto jestesmy traktowani jak cemnota. Tymczasem obserwuje rodzicow, ktorzy nie wiedza na co szczepia, nie rozumieja po co to wszystko i niejednokrotnie wyznaja poglad, ze im wiecej, tym lepiej. Tacy sapowazani przez lekarzy. Nie rozumiem tj sytuacji :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Mi osobiście przeszkadza, że część lekarzy ma rodziców za idiotów i nie traktuję ich po partnersku

    Wystarczy spojrzeć na postawy osób, które wypowiadają się tu na forum, deklarując, że są lekarzami.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Od lekarza nie można oczekiwać informacji, a od matki po porodzie podjęcia natychmiastowtych decyzji tak?
    Zartujesz mam nadzieję :cool:
    Info na SR zwykle jest podobne do tego z kolorowych gazetek :wink: Nie podaje się wielu informacji chociażby że względu na ograniczenie czasowe. Każdy rodzic musi samodzielnie podjąć temat i świetnie jest, gdy towarzyszy mu w tej drodze doświadczony, gotowy do dialogu lekarz.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    ja troche nie rozumiem, czemu wiekszosc z was tak chce wszystko wiedziec na temat szczepien, mozliwych powiklan, skladu itd. i jeszcze uwazacie, ze lekarz powien was o tym dokladnie informowac. jak wam czy waszym dzieciom lekarz przepisuje antybiotyk badz jakis inny lek to dyskutujecie, czy aby na pewno amoxycyline a nie jakis makrolid, czemu bactrim a nie cos innego????? dyskutujecie wtedy z lekarzem? na pewno czytacie ulotke z niepozadanymi objawami po podaniu leku, ale chyba podajecie lek w sytuacjach ciezkiego zakazenia bakteryjnego, bo korzysci przewazaja ewentualne skutki uboczne?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    malgosiam nie wiem jakich ty znasz ginekologów, ale mój bardzo dobry położnik sam przyznał się że nie zna się na neonatologii, na szczęście na studiach podyplomowych z WWRD spotkałam pediatrę, która niezbyt dobrze się wypowiadała na temat szczepienia noworodków zaraz po urodzeniu i już wiedziałam żę gdy będę jeszcze raz mamą to bardziej ostrożnie podejdę do kwestii szczepień, a nie tak jak radzili na szkole rodzenia, szczepić najlepiej na wszystko
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    malgosiam: W szkole rodzenia też zazwyczaj są zajęcia poświęcone szczepieniu i można dokładnie dowiedzieć się wszystkiego.


    Błagam! Na zajęciach w mojej szkole rodzenia, przyszpitalnej, bardzo dobrej, usłyszałam że dziecko lepiej szczepić bezpłatnymi szczepionkami, bo NICZYM nie różnią się od płatnych. Czyżby pani położna nie słyszała o krztuścu acelularnym?

    Dziewczyny, ja mam pytanie z innej beczki, nurtuje mnie to od dwóch tygodni :confused: byłam z Hanią na szczepieniu WZW B. Dwie dawki dostała Engerixu, natomiast teraz ta trzecia to był Hepavax... pielęgniarka nie spojrzała w dokumenty i zaszczepiła, i mówi to wszystko do widzenia, a ja się pytam jak to, a ile płacę? a ona mi że nic :confused: no i cóż, czasu nie odwrócę, stało się, popełniła błąd. Hania zniosła szczepienie doskonale, nie dość że przy wkłuciu nie zapłakała, to po szczepieniu nie zauważyłam niczego niepokojącego. Ja słyszałam, że jak się zaczyna Engerix, to nie można już kontynuować bezpłatnymi, ale dotyczyło to Euvaxu - tak mówili mi w szpitalu. Co z Hepavaxem? Kurczę, strasznie się boję że jakoś jej to zaszkodzi, czy wiecie coś może na temat takich sytuacji? Lekarka i pielęgniarka w przychodni pocieszały mnie oczywiście, że to nic takiego i że wszystko jest ok.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf, Twoja wypowiedź jest tak...bezmyślna, że aż trudno się do niej odnieść :confused: Nie widzisz różnicy, między podawaniem preparatu dziecku zdrowemu a choremu "z ciężkim zakażeniem bakteryjnym"? Ulotkę czytam się PRZED, a nie podaniu leku, każdego. Antybiotyków moje dziecko nigdy nie brało, jak również żadnych innych leków poza przeciwbólowymi przy ząbkowaniu i probiotyku. Nie wykluczam, że nie podałabym antybiotyku, gdybym sama nie uważała, że sytuacja tego wymaga, bo wielu lekarzy zapisuje je na wszystko i bez wyraźnych wskazań. Sama jako dziecko byłam nimi faszerowana dwa razy w miesiącu, aż moja mama powiedziała dość i pozwoliła mi przechorować chorobę, lecząc mnie naturalnie. Od tego momentu ciągłe choroby się skończyły- szkoda, że trwały kilka lat. Ale nie, nie dyskutowałabym na ten temat z lekarzem, nie widzę sensu i nie czuję potrzeby.
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Bo to nic takiego. Szczepionka jest ta sama, tylko inna firma produkuje i inaczej się nazywa. Nie ma przeciwwskazań do zmiany szczepionki na inną. Jest to nawet zalecane w razie poważnych odczynów poszczepiennych.

    a_net_a: Czyżby pani położna nie słyszała o krztuścu acelularnym?

    Pewnie słyszała, tylko krztusiec acelularny podawany jest przy odpowiednich wskazaniach: Dzieciom urodzonym przed 37 Hbd, dzieciom z masą urodzeniową < 2500g. i jest ona jak najbardziej refundowana.
    Trzeba jednak podkreślić, że w stosunku do niej również istnieją przeciwwskazania do podawania również może wywoływać np reakcję anafilaktyczną
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf mam pytanie odnośnie Twojego wpisu z poprzedniej strony :

    Co to znaczy, że w końcu można poczytać tu kogoś, kto pisze racjonalnie ? To znaczy, że my matki, które zgłębiamy wiedzę na temat szczepień i nie ze wszystkim ślepo się zgadzamy, jesteśmy irracjonalne ? Dla Ciebie jesteśmy kimś, kto nie ma żadnej wiedzy ? A Małogosia, która się pojawiła ni z gruchy ni z pietruchy, nie pisząc tak naprawdę nic kompletnie nowego ani interesującego, bo jedyne co robi to powtarza, to co wszystkim nam mówi większość lekarzy oraz ulotek proszczepiemmych, jest kimś kogo akurat warto wysłuchać ?
    Rozumiem, że to, że ma studia skończone i napisała tu o tym jest dla Ciebie wyznacznikiem, a cała reszta lekarzy o których wspomniałyśmy to konowały, bo Małgosiam wie lepiej ?

    Ewasmerf: ja troche nie rozumiem, czemu wiekszosc z was tak chce wszystko wiedziec na temat szczepien, mozliwych powiklan, skladu itd.

    No ale czego nie rozumiesz ? Że chcemy dobrze, dla naszych dzieci ? Bo chcemy wiedzieć więcej, bo przeraża nas to, że w Belgii zatajono, że kilkadziesiąt noworodków i niemowląt zmarło po szczepieniach , a rząd to zataił i dopiero niedawno się do tego przyznał ?

    Ewasmerf: jak wam czy waszym dzieciom lekarz przepisuje antybiotyk badz jakis inny lek to dyskutujecie, czy aby na pewno amoxycyline a nie jakis makrolid, czemu bactrim a nie cos innego????? dyskutujecie wtedy z lekarzem? na pewno czytacie ulotke z niepozadanymi objawami po podaniu leku, ale chyba podajecie lek w sytuacjach ciezkiego zakazenia bakteryjnego, bo korzysci przewazaja ewentualne skutki uboczne?

    Różnica jest taka, że antybiotyk jest podawany, gdy dziecko jest już bardzo poważnie chore, czasem wyjścia nie ma. I ja owszem dyskutuję z lekarzem, na temat każdego podawanego leku, chociaż antybiotyku moje dziecko póki co nie dostało. A w przypadku szczepionek zupełnie zdrowemu dziecku wstrzykuje się w organizm coś, co może spowodować skutki uboczne i jak widać, często nie przynosi spodziewanych efektów - czyli odporności na daną chorobę. Stąd wątpliwości. Na co drugim byle kremie, maści z mało szkodliwymi substancjami jest napisane, nie stosować u dzieci poniżej 3 roku życia, więc świeżo upieczone mamy broń boże boją się tego stosować, ale wstrzykiwać w ciała swoich dzieci żywych wirusów większość już się nie boi.

    I nie jestem przeciwniczką szczepień w ogóle, bo sama szczepię, ale wolę temat dokładnie zgłębić, lubię wiedzieć więcej niż mniej.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    azniee: Nie wykluczam, że nie podałabym antybiotyku, gdybym sama nie uważała, że sytuacja tego wymaga, bo wielu lekarzy zapisuje je na wszystko i bez wyraźnych wskazań. Sama jako dziecko byłam nimi faszerowana dwa razy w miesiącu, aż moja mama powiedziała dość i pozwoliła mi przechorować chorobę, lecząc mnie naturalnie.

    To po co chodzić do lekarza, skoro wszyscy chcą sami decydować? Kolejki w przychodniach są ogromne, a po wizycie pacjent i tak sam zdecyduje czy będzie się leczyć czy nie? Czy przyjmie zalecaną ilość np antybiotyku do końca czy nie? Trochę to bez sensu. Od razu dodam że jestem jak najbardziej zwolenniczką naturalnych metod, abym od razu nie została o nic oskarżona.

    W ogóle zauważyłam, że z waszej strony płynie bardzo dużo oskarżeń na lekarzy, na zwolenników szczepionek, na media itp. Od momentu mojego pierwszego wpisu nie umieściłam ani razu zdania o "głupocie rodziców nieszczepiących dzieci", czy o złych decyzjach itp. Cały czas prowadzę dyskusję, która myślałam, że polega na wymianie poglądów i wiadomości, a nie wspólnych oskarżeniach. Niestety nie otrzymałam również żadnej konkretnej wiadomości na swoje pytania, np o rzekome kalectwo po szczepionkach czy wpływ na układ nerwowy. Także mało tu mamy dyskusji, a dużo negatywizmu i oskarżeń.

    Treść doklejona: 15.01.14 11:51
    PENNY: często nie przynosi spodziewanych efektów - czyli odporności na daną chorobę
    Czyli? Bo mogę się zgodzic co do szczepienia na rotawirusa (które nie jest obowiązkowe, ale zalecane), ale nie np na WZW B, błonnicę, tężec, krztusiec, różyczkę...

    PENNY: ale wstrzykiwać w ciała swoich dzieci żywych wirusów większość już się nie boi.
    Szczepionki tzw. żywe to tylko BCG, OPV (doustne polio), różyczka i świnka (podawane w 13m.ż.). Ponad to chyba wszyscy wiemy, że są to bakterie atenuowane, czy inaktywowane, czyli nie powodujące choroby ani jej objawów, a jedynie wytwarzające odporność poprzez stymulację układu odpornościowego.
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Ty zaczęłaś swoją pierwszą wypowiedź określając nas jako osoby lekkomyślne. Nie przedstawiłaś też żadnych nowych informacji. Taka ta Twoja dyskusja niezbyt merytoryczna.

    Ja do przychodni nie chodzę, to raz. Do tej pory korzystałam z pomocy lekarza tylko po to, żeby osłuchał małą, żeby upewnić się, że nie dzieje się nic poza katarem.
    Co raz więcej mówi się o tym, że z powodu zbyt powszechnego stosowania antybiotyków niedługo nie będzie się czym leczyć, bo się na nie uodparniamy. Podejrzewam, że to jednak nieomylni lekarze, z szerokimi horyzontami mieli wpływ na tę sytuację.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    malgosiam: Czyli? Bo mogę się zgodzic co do szczepienia na rotawirusa (które nie jest obowiązkowe, ale zalecane), ale nie np na WZW B, błonnicę, tężec, krztusiec, różyczkę...

    Przeczytaj uważnie cały wątek Małgosiu, w nim znajdziesz odpowiedź.
    malgosiam: Szczepionki tzw. żywe to tylko BCG, OPV (doustne polio), różyczka i świnka (podawane w 13m.ż.)

    Tak, z czego odra, różyczka i świnka to żywe potrójne kombo podawane za "jednym zamachem". Dla mnie to stanowczo za dużo na raz, dla tak małej istoty jaką jest 13 miesięczne dziecko i tak już naszprycowane wcześniej wieloma innymi szczepionkami. Tak jak napisałam nie jestem przeciw szczepieniom, jestem za tym by w Polsce kalendarz był bardziej elastyczny, by pomiędzy jednym a drugim szczepieniem dać dziecku większą przerwę, by wiedzieć jak zareagowałao, bo odczyn może się pojawić nawet po dwóch i więcej tygodniach. Dla mnie to jest straszne, że państwo serwuje parutygodniowemu dziecku tyle skumulowanych w krótkim czasie szczepień. Ale to dla mnie, jak ktoś chce, niech szczepi, chciałabym tylko by była możliwość w ogóle wyboru, a nie przymus, straszenie karami i pismami. Bo czy nie ja właśnie jako matka, chcę najlepiej dla mojego dziecka ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    A co niby nowego miałabym pisać w sprawach oczywistych. Tzn. odnoszę się do zarzutów za pomocą dostępnej wiedzy, informacji z książek itp. Ale nikt jeszcze nie zacytował tych informacji i nie podał kontrargumentu. Piszę konkretnie do wypowiedzi, ale otrzymuje tylko ogólnikowe odpowiedzi.

    Treść doklejona: 15.01.14 12:14
    Ze strony gisu:
    Dopuszcza się skracanie odstępów między kolejnymi szczepionkami do dowolnego okresu. Dotyczy to wszystkich substancji poza podaniem szczepionki żywej po żywej, gdy musi być zachowany przynajmniej 4 tygodniowy odstęp. W pozostałych przypadkach odstęp jest dowolny, z zachowaniem niezbędnego okresu dla uniknięcia nałożenia się ewentualnych niepożądanych odczynów poszczepiennych.
    Skracanie odstępów między dawkami tej samej szczepionki wpływa negatywnie na odpowiedź poszczepienną.
    Wydłużenie odstępu pomiędzy kolejnymi dawkami poza zalecany okres nie wpływa istotnie na wynik odpowiedzi swoistej.
    Gdy kolejne dawki szczepionki DPT, przeciw polio lub WZW b nie były podane w terminie, należy zaszczepić dziecko w najbliższym dogodnym terminie.

    Także, po pierwsze terminy szczepień nie są sztywne, ale zalecane.
    Poza tym obejmują pierwszy rok życia ponieważ dziecko ma w tedy zerową odporność na te patogeny. Niestety nie jest ona przekazywana z mlekiem matki, a kontakt z tymi bakteriami może mieć, nie są one wyeliminowane z otoczenia.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Malgosiam, dziękuję Ci za odpowiedź odnośnie szczepionki WZW B. Szczerze chcę wierzyć, że masz rację :wink:

    Co do reszty Twojej wypowiedzi jednak, nie mogę się zgodzić - odnośnie krztuśca. Oczywiście wiem, że nie odpowiadasz za to, co powiedziała mi położna na zajęciach szkoły rodzenia. Jednakże ja uważam, że nie możemy sugerować się tym, że krztusiec bezkomórkowy podawany jest przy wskazaniach. Mówienie, że szczepienia płatne i bezpłatne to to samo, to wprowadzanie przyszłych rodziców (lub już rodziców) w błąd. Fakt, że szczepionka ta jest refundowana dla wcześniaków, to nie jest dla mnie żaden argument, ponieważ wiadomo, że nie wszystko jest refundowane dla wszystkich z prostych przyczyn - oszczędności. Gdyby myśleć tym torem, to może część osób nie powinna leczyć swoich schorzeń, bo leczenie nie jest refundowane przez NFZ?
    Nie zgadzam się po prostu, że personel medyczny udziela kompleksowych oraz rzetelnych informacji na temat szczepień. I to jest największa bolączka zapewne większości piszących tu mam - brak dostatecznej wiedzy i brak dostępu do źródeł. Ja nie dziwię się lekarzom, że denerwują się, gdy przychodzą do nich rodzice pełni pretensji, uzbrojeni w wiedzę zaczerpniętą z internetu. Ale, ludzie, komu ufać jeśli lekarze i pielęgniarki nie mówią całej prawdy? Każdej z nas chodzi o profilaktykę, o to żeby ustrzec swoje dziecko przed problemami, ale każdy z rodziców musi zdecydować samodzielnie. I jak dla mnie to lekkomyślny jest właśnie brak zainteresowania tym, co podaje się maleństwu, a nie zastanawianie się, jaką decyzję najlepiej podjąć.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    malgosiam: Także, po pierwsze terminy szczepień nie są sztywne, ale zalecane.

    Powiedz to rodzicom, którzy po tygodniowym opóźnieniu są napastowaniu pismami i telefonami. W większości przychodni opóźnianie każdego szczepienie jest w praktyce nierealne niestety.
    a_net_a: Nie zgadzam się po prostu, że personel medyczny udziela kompleksowych oraz rzetelnych informacji na temat szczepień. I to jest największa bolączka zapewne większości piszących tu mam - brak dostatecznej wiedzy i brak dostępu do źródeł. Ja nie dziwię się lekarzom, że denerwują się, gdy przychodzą do nich rodzice pełni pretensji, uzbrojeni w wiedzę zaczerpniętą z internetu. Ale, ludzie, komu ufać jeśli lekarze i pielęgniarki nie mówią całej prawdy? Każdej z nas chodzi o profilaktykę, o to żeby ustrzec swoje dziecko przed problemami, ale każdy z rodziców musi zdecydować samodzielnie. I jak dla mnie to lekkomyślny jest właśnie brak zainteresowania tym, co podaje się maleństwu, a nie zastanawianie się, jaką decyzję najlepiej podjąć.

    Milion ooo za ten wpis. I taka smutna jest prawda, że większość lekarzy i pielęgniarek nie ma rzetelnej wiedzy na temat szczepień. Szczepią, bo taki są wymogi, koniec kropka.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    PENNY: W większości przychodni opóźnianie każdego szczepienie jest w praktyce nierealne niestety.

    z tym spotkalam sie tylko na tym forum. moze u nas we wroclawiu jest inaczej, ale NIKT NIGDY mnie nie scigal, ze odroczylam szczepienia. Mielismy bardzo duze opoznienie w szczepieniach ze wzgledu na decyzje neurologa, tej decyzji NIE POKAZYWALAM w przychodni i mimo to nikt nigdy nie straszyl mnie zadnymi karami za odwlekanie szczepien.
    W wiekszosc przychodni maja tak duzo pacjentow, ze zanim sie zroientuja ze cos jest niedopilnowane minie kilka miesiecy, jesli nie lat.

    Treść doklejona: 15.01.14 12:42
    azniee: Nie wykluczam, że nie podałabym antybiotyku, gdybym sama nie uważała, że sytuacja tego wymaga, bo wielu lekarzy zapisuje je na wszystko i bez wyraźnych wskazań.

    to jest dopiero bezmyslne. masz skonczona medycyne, zeby wiedziec kiedy trezba podac lub nie antybiotyk?
    Wiekszosc lekarzy wlasnie NIE przepisuje antybiotykow, tylko leczy objawowo, antybiotyki daja w ostatecznosci.
    Nie wiem, moze ja mam akurat w tych dwoch przypadkach szczescie, tj. ze stanowiskiem lekarzy nt antybiotykow oraz z luzem w odwlekaniu szczepien:-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: moze u nas we wroclawiu jest inaczej

    A ja się spotkałam z tym w realu, nie na forum. Otóż jestem rodowitą Wrocławianką, wyprowadziłam się z niego trzy lata temu, ale masę przyjaźni pozostało. Mam przyjaciółkę, która bardzo chciała opóźnić szczepienia swojej córki, która jest młodsza o 5 dni od Nadii... i po kilku dniach pani z przychodni zaczęła ją nękać telefonami, straszyć pismami. Także może w Twojej przychodni się udało, ale w wielu innych to po prostu nie przejdzie. Przyjaciółka z bólem serca i jego drżeniem dziecko zaszczepiła, bo zwyczajnie bała się nałożonych na nią kar. I w tym przypadku to było zaledwie kilka dni. Jadę teraz do Wrocławia akurat i z ciekawości zrobię mały wywiad wśród "dzieciatych" znajomych, jak to wygląda.
    W mojej obecnej przychodni, nikt natomiast problemów nie robi. Szczepię Nadię od 6 miesiąca (dostała dwie szczepionki w szpitalu) co 8 lub więcej tygodni. Pielęgniarka rozumie moje obawy i do niczego mnie nie przekonuje, natomiast ani ona ani pani doktor, która bada Nadię przed każdym szczepieniem, nie mają rzetelnej wiedzy. Kiedyś obie zapytałam, co jeśli dziecku na przykład wyrzynają się zęby ? I co usłyszałam, że nie ma najmniejszych przeciwwskazań, że można szczepić dziecko śmiało każdą szczepionką. I cieszę się, ze jeszcze w ciąży trafiłam na ten wątek, że zasięgnęłam opinii zarówno z niego jak i u innych lekarzy, że wyrobiłam sobie pewne zdanie.
    Ewasmerf: Wiekszosc lekarzy wlasnie NIE przepisuje antybiotykow, tylko leczy objawowo, antybiotyki daja w ostatecznosci.

    A skąd taka wiedza ? w moim otoczeniu dzieci dostają antybiotyki przy byle kichnięciu, o tak na wszelki wypadek. Czytając Rozpakowane Mamy odnoszę podobne wrażenie...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    W większości niestety podanie antybiotyku jest wymuszane właśnie przez rodziców, a nie lekarzy. Wszyscy chcą jak najszybciej wyzdrowieć i niestety uważają, że antybiotyk to złoty środek. Nie raz się spotkałam z gromiącym wzrokiem pacjenta gdy po namowach zapisałam antybiotyk, ale podstawowy, stosowany najczęściej, podawany 7 dni, a nie np taki 3 dniowy- czyli mocny, o szerokim spektrum działania no i zapewne o wiele bardziej skuteczny... w wytwarzaniu odporności na antybiotyki.
    Na szczęście o tym w mediach już jest głośniej.
    co do kar, to w Warszawie też nie widzę by była jakaś szczególna skrupulatność w ich dawaniu, a na pewno nie po paru dniach zwłoki.
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    masz skonczona medycyne, zeby wiedziec kiedy trezba podac lub nie antybiotyk?

    Nie muszę mieć skończonej medycyny, żeby wiedzieć, że nie bierze się go przy infekcji wirusowej, a sama na takową miałam przepisywany antybiotyk. Oczywiście recepta szła do śmieci.

    I nie muszę kończyć medycyny, żeby decydować o sobie i swoim dziecku. O zdrowiu innych nie decyduję, nie chcę decydować i nigdy nie chciałam.

    Świadkowie Jehowy mogą zrezygnować z transfuzji ratującej życie dziecka,prawda? Czemu ja nie mogę zrezygnować z procedur, których zasadność i bezpieczeństwo uważam za wątpliwe?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    azniee: Nie muszę mieć skończonej medycyny, żeby wiedzieć, że nie bierze się go przy infekcji wirusowej


    Ale jak rozpoznasz Azniee czy infekcja była wirusowa czy bakteryjna i czy receptę wyrzucić do kosza czy może jednak ją zrealizować, skoro jedynym [ponoć] tego sposobem się dowiedzenia jest pobranie wymazu lub posiew ?
    Pytam nie ze złośliwości tylko samą mnie to nurtuje. Bo Ninki lekarka właśnie kilka razy bezbłędnie trafiła, że to wirus i antybiotyk niepotrzebny. I miała rację zawsze, a ja nie wiem jakim cudem, skoro tego się ponoć nie da rozpoznać :wink:
    Zwłaszcza, kiedy się nie jest lekarzem tylko matką.

    malgosiam: Piszę konkretnie do wypowiedzi, ale otrzymuje tylko ogólnikowe odpowiedzi.


    Sama też ogólnikowo odpowiadasz.
    Zapytana czemu neurochirurg od razu pytał o MMR [widząc moje dziecko bijące się po głowie z bólu i nie mogące ruszać niczym, poza oczami] odpowiadasz, że nie widziałaś dokumentacji, więc się nie wypowiesz.
    Ale pytanie było nie o diagnozę mojego dziecka tylko o sam fakt, czemu lekarz w ogóle mógł mieć jakies podejrzenia, skoro wg Ciebie NOPy aż tak groźne nie są.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Wystarczy zrobić morfologię z rozmazem.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    dla mnie to jakis kompletny brak logiki - Azniee, skoro wiesz ze to infekcja wirusowa i ze antybiotyk niepotrezbny to po kiego grzyba do lekarza idziesz???
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    azniee: Wystarczy zrobić morfologię z rozmazem.


    A że takie kwiatki :wink:

    No to Ninkowa lekarka chyba jest jakąś szamanką bo zawsze bezbłędnie trafiała bez badania krwi.
    Tzn tak mi się wydaje, że trafiała bo antybiotyk nigdy nie był grany a córka zdrowiała szybko.
    Chyba, że tak czy siak dziecko z bakteriami samo jest w stanie powalczyć, hu nołs :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    tak się wtrące w dyskusję mam problem:
    mamy mieć szczepienie z aparę dni 5w1 Pentaxim ostatnia dawka.. mały przeziębiony, zabkuje, średnio co meisiąc ma jakąs infekcję, tak mnie nurtuje czy ja musze tą dawkę dać teraz po zakonczonej infekcji, czy moge poczekac jeszcze 3-4 meisiące, aż wyjdą te ostatanie zeby, bedzie wiosna, byc moze mniej zachorowan? tlyko nei wiem czy może byc taki spory odstęp-poprzednią dawkę miał w 5/6 miesiąc
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    mozesz odczekac 4 miesiace
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Kakai: czy moge poczekac jeszcze 3-4 meisiące, aż wyjdą te ostatanie zeby, bedzie wiosna, byc moze mniej zachorowan? tlyko nei wiem czy może byc taki spory odstęp-poprzednią dawkę miał w 5/6 miesiąc

    Nadia miała odstępy pomiędzy dawkami na WZW : I dawka - 1 doba, II dawka - 6.5 miesiąca, III dawka - 18 miesięcy. Także pomiędzy drugą, a trzecią aż 11.5 miesiąca. Ani doktor ani lekarka się do tego nie przyczepiły. Ale podpytaj może jeszcze lekarza jakiegoś zaufanego, ja bym czekała, gdyby mi dziecko teraz chorowało lub ząbkowało.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    PENNY: Nadia miała odstępy pomiędzy dawkami na WZW : I dawka - 1 doba, II dawka - 6.5 miesiąca, III dawka - 18 miesięcy. Także pomiędzy drugą, a trzecią aż 11.5 miesiąca. Ani doktor ani lekarka się do tego nie przyczepiły. Ale podpytaj może jeszcze lekarza jakiegoś zaufanego, ja bym czekała, gdyby mi dziecko teraz chorowało lub ząbkowało.
    --

    podpytam lekarza, aczkolwiek rzadko do niego chodzimy:wink: najwyżej przedzwonie, tak czy siak teraz pchają się wszysytkie czwórki wiec mysle ze nie ma co
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    dla mnie to jakis kompletny brak logiki - Azniee, skoro wiesz ze to infekcja wirusowa i ze antybiotyk niepotrezbny to po kiego grzyba do lekarza idziesz???

    Ja po co idę? W krytycznej sytuacji chodziłam po zwolnienie, również dlatego, że pracuję w dużej grupie ludzi i nie chciałam zarażać. A przy okazji brałam często skierowani ana badanie, bo dzięki temu mam je finansowane z ubezpieczenia. Z dzieckiem u lekarza nie bywam, tak jak pisałam, dwa czy trzy razy prosiłam o wizytę znajomego lekarza, żeby osłuchał i sprawdził czy nie dzieje się nić poważniejszego. Z tego raz przy trzydniówce.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Dziewczyny, ostatnio na jednej z mamowych grup na facebooku pojawiło się pytanie, czy szczepić żłobkowe dziecko na ospę wietrzną, czy nie. Podrzucam moją odpowiedź na tamto zapytanie, ponieważ nie chcę się powtarzać :)
    W razie czego postaram się rozwiać wątpliwości od strony statystyczno- biotechnologiczno- farmaceutycznej strony

    "Jestem biotechnologiem i mam trochę doświadczenia od strony statystyczno- naukowej w kwestii szczepień i to co teraz się dzieje, powoduje, że ręce mi opadają... Ospa ospą, ale powikłania po niej bywają tragiczne (albo przynajmniej bardzo męczące- jak np. ok pół roku znacznego obniżenia odporności; blizny). Szczepienie konkretnie na ospę wcale nie musi całkowicie uniemożliwić zachorowania, ale znacznie obniży ryzyko powikłań i bardzo złagodzi jej przebieg... Tyle wieków dzieci na ospę umierały albo miały problemy, a teraz, kiedy można temu zapobiec ludzie stają się, nie wiem, zarozumiali? To najlepsze co możemy zrobić dla dzieci w kwestii chorób zakaźnych- szczepić! (ja tutaj o szczepieniach obowiązkowych prawię ogółem, przy okazji)"
    "Droga do samego wprowadzenia do sprzedaży jest obostrzona wieloma warunkami i wieloletnimi badaniami (obecnie w pracy mam prawo farmaceutyczne na co dzień) i to nie jest tak, że ktoś coś sobie wymyśli i zbija na tym forsę, to naprawdę musi pomagać i mieć sprawdzone skutki uboczne. Powtórzę się- kilka wieków doświadczeń ludzi z ospą pokazało, że wcale nie jest lepiej ją "po prostu" przechodzić, że skutki uboczne są naprawdę poważne i dopadają spory odsetek chorych. Każda szczepionka może inaczej wpływać na układ odpornościowy, dlatego niektóre szczepionki należy powtarzać, niektóre nie- o to trzeba zapytać lekarza lub poczytać ulotki/ zalecenia- ale to nie oznacza, że szczepionka w czasie aktywności jest słabsza, jeśli należy ją powtarzać! Szczepionki raczej nie zaburzają układu odpornościowego- ale to temat na kolejny elaborat, więc już nie rozwodzę się na ten temat. Ciekawe jest to, że faszerujemy dzieci antybiotykami i niby one "nie zaburzają", to samo z antykoncepcją hormonalną dla nas- wtedy jakoś takich głosów nie widzę..."
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Morfologia krwi z rozmazem nie definiuje choroby jako wirusowej lub bakteryjnej, niestety. Najważniejszy jest posiew i objawy oraz ich narastanie. Dlatego Teorka, po prostu Twój pediatra jest dobrym specjalistą i doświadczonym, to wszystko :)
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Kakai moja lekarka za szczepieniami i jakby mogła to zaszczepiłaby młodego MMR i pentaximem w jednym dniu więc jej się nie zapytam, a mam podobny problem. W przyszłym tygodniu chcę zaszczepić D. MMR , a potem po 3,4 miesiącach pentaxim czyli też trochę później...jak się coś dowiesz to daj znać:))
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    MrsCreme dzięki za tą wypowiedź. Sama chyba jednak nie będę szczepić na ospę (w końcu wszyscy ją przechodziliśmy i na szczęście powikłania są bardzo rzadkie). Ale ze wszystkim się zgadzam!! Także z wiadomościami o szczepionce na ospę.
    A co do szczepionek i ich zastosowania jako środka leczniczego, to oczywiście, że wszystko jest badane, sprawdzane i kontrolowane na bieżąco. Jak każdy lek.
    Obwieszczenie PIS: http://gistest.pis.gov.pl/dep/?lang=pl&dep=13&id=99
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    ja na ospe wietrznba szczepilam. szkoda mi 3 tygodni w domu;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Ewasmerf: z tym spotkalam sie tylko na tym forum. moze u nas we wroclawiu jest inaczej, ale NIKT NIGDY mnie nie scigal, ze odroczylam szczepienia. Mielismy bardzo duze opoznienie w szczepieniach ze wzgledu na decyzje neurologa, tej decyzji NIE POKAZYWALAM w przychodni i mimo to nikt nigdy nie straszyl mnie zadnymi karami za odwlekanie szczepien.
    W wiekszosc przychodni maja tak duzo pacjentow, ze zanim sie zroientuja ze cos jest niedopilnowane minie kilka miesiecy, jesli nie lat.


    Ja nie szczepiłam w szpitalu i mniej więcej po miesiącu dostałam pismo z sanepidu.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Hope ok dam znac:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Morfologia krwi z rozmazem nie definiuje choroby jako wirusowej lub bakteryjnej,

    Czyli nie ma różnicy przy obu rodzajach infekcji, jeśli chodzi o wyniki? Słyszałam od wielu lekarzy zupełnie inne opinie (a ze swoimi wynikami trochę się po nich przeszłam). Oczywiście, nie jest to jakaś zaawansowana diagnostyka, ale nie mówię o poważnych chorobach a o takich typu "przeziębienie".
    Szczepionki raczej nie zaburzają układu odpornościowego

    Czyli nie ma problemu, jeśli chodzi o szczepienie osób z chorobami z autoagresji?
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Hmm choroby z autoagresji to trochę ogólnie powiedziane. Osobiście nie przychodzi mi do głowy choroba z tego działu która była by przeciwwskazaniem. Nie wszystkie zapewne stanowią przeciwwskazanie. Zwykle przeciwwskazane są wtedy szczepionki żywe. Ale np. dzieci z białaczką (bardzo ciężką chorobą nowotworową, może mniej z kręgu autoagresji) muszą być np zaszczepione na ospę, gdyż takie zakażenie może być dla nich śmiertelne.

    Treść doklejona: 15.01.14 15:14
    Ponadto w wytycznych WHO przeciwwskazanie stanowią ostre stany chorobowe, lub zaostrzenie przewlekłych procesów chorobowych, nie koniecznie sama choroba.
    Cytując dalej: Szczepionki zabite są w takim samym stopniu bezpieczne w stanach zaburzonej odporności, jak i u osób zdrowych.
  1.  permalink
    Dziewczyny, mam pytanie
    W kalendarzy szczepień jest szczepienie w 6 r.ż. MOja córka w sierpniu ubiegłego roku skonczyła 6 lat i do tej pory nie była zaszczepiona. W przychodni powiedziano mi,ze teraz juz muszę za tę szczepionkę zapłacić. Czy to prawda?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    do tego co pisze szczypta ja mam pytanie: czy mozna w wieku 6 lat zaszczepic na polio domiesniowo? czy trezba ta szczepionka doustna?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    "choroby z autoagresji" to może być np. alergia. Ja alergik straszny, ze skazą białkową byłam szczepiona na wszystko i nic mi nie zaszkodziło.
    BTW, na przyszłość, nie ma czegoś takiego jak choroby z autoagresji, chyba najłatwiej wyogólnić mówiąc autoimmunologiczne, ale na pewno że się nie wywodzą "z" :)
    Z tego co ja teraz z głowy kojarzę to choroby autoimmunologiczne nie są przeciwwskazaniem do szczepienia, chyba, że mówimy o żywych albo żywych atenuowanych szczepionkach dla osób z upośledzonym układem odpornościowym, bo wtedy, co wydaje się logiczne, żadne wykształcanie własnych przeciwciał nie działa. Choroba Crohna, stwardnienie rozsiane, RZS, toczeń czy alergie do nich nie należą.

    Nie rozumiem w ogóle tego hasła o upośledzaniu układu odpornościowego. Taki tekst mogła wymyśleć jedynie osoba, która zupełnie nie rozumie mechanizmów odpornościowych. Jeśli na jakąś część wirusa czy bakterii nasze białe komórki reagują i produkują się komórki pamięci, to podanie bakterii/wirusa, który jest w takiej dawce, lub tak unieszkodliwiony dalej powoduje reakcję wytwarzania przeciwciał, więc układ odpornościowy działa dokładnie tak jak trzeba. Jeśli nie udało się tak spreparować komórek bakterii (albo ich części) czy cząsteczek wirusa, wtedy podawane są same przeciwciała. No i nie wiem, czy udałoby się dodając do kolekcji przeciwciał inne, podane ze szczepionką, w jakikolwiek sposób zaszkodzić reszcie. No, tyle wywodu naukowego.
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Jest to szczepionka ujęta w kalendarzu szczepień, ale w ustawie o szczepieniach obowiązkowych jest napisane:
    191 Zgodnie z zaleceniami Polskiego Komitetu Certyfikacji Eradykacji Poliomyelitis, w celu wyeliminowania zachorowań towarzyszących szczepieniom, wprowadzono dla wszystkich niemowląt szczepionkę zabitą (IPV). Pierwszą dawkę podaje się podskórnie lub domięśniowo na przełomie 3 i 4 miesiąca życia (po 6 – 8 tygodniach* od szczepienia poprzedniego) jednocześnie z drugą dawką szczepienia przeciw BŁONICY, TĘŻCOWI i KRZTUŚCOWI, a drugą dawkę po 6 – 8 tygodniach* jednocześnie z trzecią dawką szczepienia przeciw BŁONICY, TĘŻCOWI i KRZTUŚCOWI. Trzecią dawkę szczepionki IPV w ramach szczepienia podstawowego (uzupełniającą) należy podać w 16 – 18 miesiącu życia jednocześnie ze szczepionką DTP.
    2.W 6 roku życia należy podać szczepionkę OPV.

    Wynikałoby z tego, że mimo iż 4 dawka szczepionki ujęta jest w kalendarzu szczepień, nie jest ona refundowana.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Szczypta, a z jakiej okazji niby? Jeśli szczepienie jest obowiązkowe to nie rozumiem, z jakiej racji mialabys za to płacić.
    Tylko nie znam dokumentów regulujących takie sprawy.
    Mam podobny problem z przysługującymi wczesniakowi szczepieniem na pneumokoki i infanrixem, kiedy dziecko przekroczy 1r.z.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    malgosiam - ja nie rozumiem. skoro jest w kalendarzu i obowiazkowa, to jak moze nie byc refundowana? mozna by sie wykrecac ze mnie na nia nie stac, wiec jej dziecku nie podam

    Treść doklejona: 15.01.14 15:33
    a mozna podac dziecku w wieku 6 lat IPV na polio czy nie mozna i dlaczego?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    To jak widzicie inna szczepionka. Ponadto dawka przypominająca. Nie potrafię inaczej zinterpretować tej ustawy. Jak pisałam wcześniej nie pracuję w przychodni, a w szpitalu takie duże dzieci u nas na szczepienie nie trafiają, więc po prostu podpieram się tym co napisano na stronie gis

    nana81: Mam podobny problem z przysługującym wczesniakowi szczepienia na pneumokoki i infanrixem, kiedy dziecko przekroczy 1r.z.


    W ustawie niestety jest napisane, że
    szczepieniem bezpłatnym (na pneumokoki) objęte są dzieci od 2 m.ż do ukończenia 12 m.ż urodzone przed ukończeniem 37 tygodnia ciąży lub urodzone z masą urodzeniową poniżej 2500g.

    Od 2 m.ż do 5 lat szczepieniem bezpłatnym objęte są dzieci z innych wskazań.
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Przy wszystkich chorobach autoimmunologicznych niewskazane jest jakiekolwiek pobudzanie układu odpornościowego- nawet powszechnie dostępnymi preparatami, naturalnymi, ziołami- ponieważ działanie tego układu jest zaburzone i może to zaostrzyć przebieg chorób. Przed tym przestrzegają SPECJALIŚCI, zajmujący się leczeniem i badaniem tych chorób na o dzień. Ale nie, nie, szczepienia są bezpieczne, samo dobro- a poza nim całkiem obojętne dla organizmu- chorego, zdrowego, wszystko jedno...

    Kończę swój udział w dyskusji, bo na szczęście mam z kim na te tematy rozmawiać, mam nadzieję, że nikt nie zostanie wprowadzony w błąd, który miałby dla niego negatywne konsekwencje.
    --
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Ewasmerf: a mozna podac dziecku w wieku 6 lat IPV na polio czy nie mozna i dlaczego?

    Jedyną informacją jaką znalazłam w literaturze to:
    Szczepionka OPV dzięki indukcji tzw. odporności jelitowej, czyli stymulacji produkcji przeciwciał w nabłonku jelit, lepiej zapobiega przenoszeniu się wirusa pomiędzy ludźmi.

    Widocznie przez to, że jest to ostatnie szczepienie przypominające, ta szczepionka została wybrana jako dająca odporność na dłużej. Ale jeszcze poszukam bardziej konkretnych danych. :)
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJan 15th 2014
     permalink
    Kakai moja mala szczepiona 6w 1 w 5msc byla druga dawka,trzecia miala dostac jak skonczyla rok czyli w sierpniu ale ze miala nopy po szczepionce na kleszcze odlozylismy na ten rok marzec-kwiecien.Wlasnie minie rok miedzy szczepieniami i lekarz nic nie mowi.Poinformowal mnie ze moze byc tylko mniej odporna .
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthormalgosiam
    • CommentTimeJan 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Gdyby ktoś chciał przeczytać prawdę o szczepieniach i chorobach autoimmunologicznych u dzieci, a nie zostać wprowadzonym w błąd to zapraszam do przeczytania albo choć przejrzenia artykułu naukowego umieszczonego na stronie medycyny praktycznej :)


    Tytuł publikacji:
    "Szczepienie dzieci chorych na autoimmunologiczne choroby reumatyczne. Zalecenia European League Against Rheumatism (EULAR"

    http://www.mp.pl/szczepienia/artykuly/wytyczne/show.html?id=71022

    To tylko krótki cytat z tej publikacji:
    " W zasadzie zalecenia dotyczące szczepienia dzieci chorych na ChR są zgodne z zaleceniami obowiązującymi dla pacjentów z upośledzoną odpornością (pacjentów po przeszczepieniu narządu miąższowego, z nowotworami układu krwiotwórczego i niedoborami odporności), u których przeciwwskazane jest podawanie „żywych” szczepionek podczas stosowania leków immunosupresyjnych w dużej dawce.6,7 Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu leczenie przeciwreumatyczne upośledza czynność układu immunologicznego."
    "Szczepionki „nieżywe” można podawać dzieciom chorym na ChR leczonym glikokortykosteroidami (GKS), lekami przeciwreumatycznymi modyfikującymi przebieg choroby (disease-modifying antirheumatic drugs – DMARD) i/lub antagonistami czynnika martwicy nowotworów α (TNF-α), zgodnie z zaleceniami w programie szczepień ochronnych (PSO) obowiązującym w danym kraju."
    " Zalecamy wstrzymanie szczepień szczepionkami „żywymi” u dzieci chorych na ChR aktualnie leczonych DMARD w dużej dawce, GKS w dużej dawce lub lekami biologicznymi. W indywidualnych przypadkach można jednak rozważyć podanie takiej szczepionki, jeśli ryzyko zachorowania na chorobę zakaźną przewyższa hipotetyczne (lub realne – przyp. red.) ryzyko związanym ze szczepieniem"
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.