Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    Najgorsze jest to, że ci lekarze autentycznie się boją :shocked: Nawet jak chcą jak najlepiej dla dziecka, to po prostu się boją- choćby to odroczenie wystawić :confused:
    Isiula, nasz mazowiecki Sanepid w miarę przyzwoity pod tym względem. Tzn. ja nie słyszałam, żeby kogoś dręczyli specjalnie.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeDec 3rd 2014
     permalink
    azniee: Nawet jak chcą jak najlepiej dla dziecka, to po prostu się boją- choćby to odroczenie wystawić

    Ano właśnie. Widać było, że ta lekarka chce bardzo pomóc. Powiedziała, że zobaczymy co w MRI wyjdzie. EEG było w porządku, więc nie ma się czego czepić. Może się uda wystawić z powodu podejrzenia choroby OUN, ale to też niepewne dlatego nic nie mogła obiecać. Mam nadzieję, że się uda.

    azniee: Isiula, nasz mazowiecki Sanepid w miarę przyzwoity pod tym względem. Tzn. ja nie słyszałam, żeby kogoś dręczyli specjalnie.

    Ja akurat pod warszawski sanepid nie podlegam, ale moja koleżanka z Białołęki miesiąc temu wezwanie o zaległe MMR dostała. Jej córka szczepiona tak jak Staś do 6 m-ca albo ciutkę dłużej, pod koniec lutego kończy 2 latka. Szybko ją dorwali.
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeDec 3rd 2014
     permalink
    To lekarze mają jakies nie przyjemne konsekwencje za odroczenie szczepień?
    Pediatra mojej Miry już na pierwszej wizycie w 2 tyg. życia powiedziała, żebym nie szczepiła Miry wg kalendarza. Właściwie nie ma żadnego konkretnego powodu - Mira była mocno płaczliwym dzieckiem, pani dr stwierdziła, że po szczepionce nie dam sobie z nią rady i w związku z tym to odroczenie. Teraz Mira ma prawie 5 m-cy, na koncie gruźlicę i dwie dawki engerix.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 3rd 2014
     permalink
    U mnie cisza, ale mnie chyba po prostu przychodnia nie zgłosiła. Albo przyjęli moje argumenty, albo ktoś życzliwie przekłada gdzieś naszą kartę (sąsiadka z naszej ulicy, zna moją mamę) albo nie wiem... :wink: Nie wnikam, oby tak zostało. Ja w ostateczności nawet i po sądach się będę z nimi ciągać, ale jedna wolałabym nie być do tego zmuszona :wink:

    Przychodnie są rozliczane z wyszczepialności, ale jak to wygląda w praktyce, to już pewnie zależy. Na wszystkich poziomach są ludzie- jedni mniej inni bardziej cięci w tym temacie. A co do tej pani w szpitalu- może ma np. super-pro-szczepionkowego przełożonego...kto wie.
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 3rd 2014
     permalink
    Dziewczyny, a jak to jest jeśli nie złożyło się deklaracji w przychodni POZ (NFZ) i korzysta się tylko z prywatnej opieki medycznej?
    Wtedy chyba nie ma kto zgłosić do Sanepidu?
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 3rd 2014
     permalink
    dziewczyny moze wiecie jak to jest z NOPem u dzieci starszych? 14letni syn kolezanki zostal wczoraj zaszczepiony na wzwB , blonice i tezec; dzisiaj matka odbierala go ze szkoly bo mial silny bol glowy i 39 goraczki, reka w miejscu szczepienia b.spuchnieta. pediatra powiedziala ze opuchlizna to normalny odczyn a bol glowy i goraczka to tylko skutek wszechobecnych bakcyli; czy kolezanka ma prawo upominac sie do wpisania / zgloszenia nop'u ? wg mnie tak, wg ich pediatry nop nie wchodzi w gre
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    MrsHyde: czy kolezanka ma prawo upominac sie do wpisania / zgloszenia nop'u ?

    zdecydowanie tak! a jak pediatra tego nie uczyni to niech sie sama wybierze do sanepidu ze zgloszeniem i od razu skarga na lekarza. na stop nop znajdzie wiecej info na ten temat
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorlampka2
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    MrsHyde trzeba lekarza postraszyc ze zlozy sie skarge na niego jesli nie zgłosi Nopu. Zgłaszac nie chca poniewaz uruchamia to procedure z sanepidu, sanepid wtedy musi zrobic kontrole i wychodzi na to ze lekarz albo zrobil za słabe badanie kwalifikacyjne przed podaniem szczepionki albo nie wglebil sie w historie chorob dziecka... takze ...
    Mozna samemu tez zglosic nop w Sanepidzie i tam z urzedniczkami sie troche poużerać :) ale przede wszystkim sie nie bać i nie dawać zastraszyć,
    Skapula jesli po porodzie nie skladasz deklaracji - masz do tego prawo,ale jesli nie chcesz zaszczepic po porodzie w szpitalu to i tak szpital to zgłasza sanepidowi, wiec możesz tam widnieć ,jako uchylająca(przekładająca) szczepienia,
    a tu do poczytania :)http://wolna-polska.pl/wiadomosci/szczepionki-sa-robione-z-ludzkich-zarodkow-2014-12 Oczywiscie skład kazdej szczepionki ak i ulotki dostepne sa w google,Wi-38 jak i mrc-5 takze

    Treść doklejona: 04.12.14 11:49
    Do mojego meza wydzwaniaja i zapraszaja na szczepienie syna, maz mowi ze nie, to chca zeby podpisac papierek ,o swiadomej odmowie heh (takiego wała) !!
    Byc moze udamy sie do kierownika przychodni aby porozmawiac,ale podejrzewam ze i tak na osobnym druzczku zgłosza nas do sanepidu jako uchylaacych sie od szczepien, Lotto mi to ,nie zamierzam juz truc syna i szkoda ze tak pozno sie obudziłam, kolejnego tez igła nie tknie
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Współczuję isiula. Szkoda, że dopiero teraz, gdy dziecko ma kłopoty zdrowotne 'rozumieją' ;/ Niech neurolog odracza, przynajmniej będziecie mieli spokój. Na pewno może. Nasza zrobiła to bez mrugnięcia okiem.


    Czy wiecie coś na temat terminu ważności takiego odroczenia? Miko dostał takie w lutym i pielęgniarka coś przebąkiwała, że po upływie roku powinniśmy albo stawić się na szczepienie albo z nowym kwitem.

    Ostatnio M, obserwując Mikołaja, zastanawiał się, czy mały tak by się rozwijał, gdybyśmy się ugięli w szpitalu i zaszczepili. Mikołaj jest najbardziej żywotnym z naszych dzieci, a początkowo zdawał się być z lekka odciętym od świata. Powiem Wam, że aż mnie dreszcz przeszedł.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    U mnie w domu dziś była pielęgniarka z przychodni, bo chciała dziecko zobaczyć. Ale grzecznie było, wręcz miło ( :shocked: ).
    Nie było straszenia, nagabywania, gróźb. Porozmawiałyśmy, zapisała co dziecko je, ile ma ząbków, co potrafi itd. Poprosiła, aby się pokazała w przychodni na zmierzenie i zważenie Młodej.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    nana81: Czy wiecie coś na temat terminu ważności takiego odroczenia? Miko dostał takie w lutym i pielęgniarka coś przebąkiwała, że po upływie roku powinniśmy albo stawić się na szczepienie albo z nowym kwitem.

    A jakie masz, bezterminowe? Ostatnio było o tym na fb na grupie offtopowo szczepieniowej. Podobno bezterminowe to bezterminowe, większość osób pisała że lekarze później tylko pytali czy neurolog podtrzymuje decyzję i tyle. Pewnie to zależy od lekarza, jak się trafi biurokrata i proszczepionkowiec to będzie nagabywał, ale jakiejś konkretnej ważności to zaświadczenie mieć nie może (chyba). Moim zdaniem to neurolog decyduje, jak cofnie decyzję tzn. że można szczepić, a wcześniej nie. Ale to tylko moja logika..

    Treść doklejona: 04.12.14 15:45
    OneKiss: U mnie w domu dziś była pielęgniarka z przychodni, bo chciała dziecko zobaczyć. Ale grzecznie było, wręcz miło.

    Pewnie myślała, że jak dziecko nieszczepione to będzie leżało biedne obłożnie chore i zaniedbane:tongue: musiała zobaczyć na własne oczy to patologiczne zjawisko:devil:
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Wiem, że ząbkowanie to teoretycznie nie jest przeciwwskazanie do szczepienia ale czy nie byłoby lepiej przełożyć... moja Mała zaraz kończy pół roku, do tej pory szczepiona w szpitalu i druga dawka wzw; od sierpnia czekaliśmy na infanrix dtpa no i doczekaliśmy się. Ja dalej się waham czy szczepić, w sumie to jestem raczej na nie niż na tak, ale mój M chce szczepić. Tak więc postanowiłam szczepić infanrixem dtpa i po roku jedna dawka hib, polio raczej nie zamierzam, mmr ewentualnie po skończeniu 3-4 lat. Obecnie Mała zaczyna ząbkować, tj. ma już dwa ząbki i po objawach widzę że idą kolejne, do tego zaczęłam rozszerzać dietę.
    Poradźcie proszę czy szczepienie w trakcie ząbkowania rodzi jakieś zagrożenie? Przeczytałam wiele opini zarówno na tak jak i na nie, wolałabym jeszcze odroczyć szczepienie, boję się jak cholera tych powikłań ale cóż, nikt za mnie nie zdecyduje. Dobrze że moja pediatra nie jest proszczepionkowa, przynajmniej tyle. Poradziła mi szczepić każdą szczepionką oddzielnie i bez pośpiechu.
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeDec 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja bym nie szczepiła w trakcie ząbkowania, kiedy widać, że zęby wychodzą. Organizm jest wtedy osłabiony i jeszcze do tego dowalić wirusa w postaci szczepionki???!!!
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Nasza pediatra zawsze (w sumie 3 razy) przed szczepieniem zaglądała w paszczę Stasiowi czy mu zęby akurat nie idą.. Niestety akurat nie szły jak było trzeba :(
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    OneKiss Ty żyjesz!!!! :wink:
    Myślałam o Tobie ostatnio, nic się nie odzywasz...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    isiula: A jakie masz, bezterminowe? Ostatnio było o tym na fb na grupie offtopowo szczepieniowej. Podobno bezterminowe to bezterminowe, większość osób pisała że lekarze później tylko pytali czy neurolog podtrzymuje decyzję i tyle. Pewnie to zależy od lekarza, jak się trafi biurokrata i proszczepionkowiec to będzie nagabywał, ale jakiejś konkretnej ważności to zaświadczenie mieć nie może (chyba). Moim zdaniem to neurolog decyduje, jak cofnie decyzję tzn. że można szczepić, a wcześniej nie. Ale to tylko moja logika..


    No właśnie nie było tam nic o terminowości owego kwitu. Po prostu odroczone i już. Nam neuro powiedziała, że do czasu wyjaśnienia się sytuacji w głowie Mikołajka, nie ma o czym mówić. Ostatnie usg przezciemiączkowe mieliśmy we wrześniu. Asymetria nadal się utrzymuje. O torbieli nie można nic powiedzieć, bo już nie da się do niej zajrzeć. Ciemię się prawdzie zarosło. Kiedy jeszcze było widać (bodajże w lipcu była ciut mniejsza niż zaraz w pierwszych tygodniach życia, nie za bardzo chce się wchłonąć). Poza tym Miko rozwija się normalnie. Nie chcę szczepić i dobrze by było mieć spokój w tej kwestii. Na razie nie poruszam tematu z neuro. Doktor nie wracała do tematu (a ona bardzo uporządkowana jest), ja też nie.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    skapula- szpital może Cię zgłosić, ale nie koniecznie. Mój synek jest out of system ,rodziłam w domu i nie zapisałam go do przychodni.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Szczepienia za i przeciw
    - polecane przez fb strone Stop NOp
    dfs
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    z całym szacunkiem, ale co homeopata może wiedzieć o szczepieniach
    •  
      CommentAuthorhelvetka
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    Jak długo po szczepieniu mogą być powiększone węzły chłonne?
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    [quote=bird][/quote]
    z całym szacunkiem, ale co homeopata może wiedzieć o szczepieniach

    Myślę, że więcej niż niejeden pediatra…
    Mi udało się znaleźć pediatrę-homeopatę, który nie jest zwolennikiem szczepień i na wizytach nie pada już to niewygodne pytanie, dlaczego dziecko nie jest szczepione.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    bird - wszyscy homeopaci jakich znam to lekarze, różnych maści, pediatrzy też
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    Nasza homeopatka jest pediatrą. Ja myślę, że homeopaci wiedzą o szczepieniach dużo więcej niż zwykli lekarze, którzy w większości przypadków wmawiają rodzicom jakie szczepionki są super i bezpieczne..
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    Przede wszystkim dlatego,że się dokształcają na własną rękę, a nie tylko łykają co im "autorytety" za kasę do łbów tłuką.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    Jakie autorytety? Mnie przeraża uczestnictwo lekarzy (punktowane) w szkoleniu, ktore prowadzi pan przedstawiciel koncernu. Porażka :(
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    A co na to epidemiolodzy
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    bird: A co na to epidemiolodzy


    Ano nie są zadowoleni, ale mało osób nie szczepi to raz, a większości osób chodzi o zmianę kalendarza szczepień. Ja sama szczepiłam, tylko indywidualnym tokiem - mieliśmy większe odstępy niż standardowe.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Moja bratowa to jest jednak głupia i niereformowalna koza :confused: :confused:
    Chyba Wam pisałam jak dała zaszczepić 6-ścio tygodniowego synka, urodzonego w zamartwicy z 4-rema punktami i niską wagą. Bo jej położna powiedziała, że inaczej dziecko do domu dziecka zabiorą, a ta głupia pipa w to uwierzyła…..
    Potem się Was pytałam o to, dlaczego po szczepionce p. pneumo dziecko gorączkuje przez tydzień [40 stopni], ma rączkę spuchniętą przez 2 tygodnie i krzyczy bite 2 dni i 2 noce.
    Pisałyście mi wtedy, że koniecznie ma zgłosić NOP i nie szczepić już na pneumokoki. Wszystko jej przekazałam, twierdziła że tak zrobi, pewnie, że tak bo się bałaby go znowu zaszczepić.
    No i wczoraj poszła jednak z Maciusiem [6 mscy] na trzecią dawkę, podali mu szczepionkę ok. 12 a ok. 19 wzywali do domu karetkę bo dziecko straciło przytomność. Dziesięć minut go reanimowali i potem zabrali do szpitala na obserwację.
    No ja pierd……nóż się w kieszeni otwiera, przysięgam ! :neutral::neutral::neutral::neutral:
    Po studiach dziewczyna [matematycznych, wiec prześlizgać się tam nie dało], rozgarnięta dość a z drugiej strony jednak głupia jak but :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny armagedon jakiś...dzwoniłam po aptekach (zachodniopomorskie) wsp infanrixu dtpa....mają info od przedstawiciela glaxo, że szczepionka będzie dopiero w 2016r!! muszę zadzwonić do sanepidu, czy mają jakąś żelazną rezerwę...

    Teo bratowa powinna dostać bana na szczepienie dziecka :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Bananowiec dziwna akcja, bo Milka jutro ma mieć to szczepienie DTPa właśnie i normalnie jest dostępny (śląskie).
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Kurde, może u was jakieś zapasy są jeszcze....już po 15 i do sanepidu nie zdążyłam się dodzwonić, jutro ich od rana będę molestować to może się jeszcze załapie...a potrzebuję 2 dawki...:devil:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Ja dziś zaszczepiłam Hanię Infanrixem DTPa (pomorskie). Jeszcze w listopadzie też nie było.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Teorko, ale ona to dla dobra dziecka robi przecież. I nie piszę tego sarkastycznie, po prostu, każdy inaczej to dobro może postrzegać. Może zważyła argumenty (zabiorą mi małego vs. będzie miał może gorączkę) i wybrała "mniejsze zło". Mam nadzieję tylko, że dotrze do niej, że nie tędy droga zanim będzie za późno. Współczuję jej i jej rodzinie strachu o małego.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    a_net_a: Jeszcze w listopadzie też nie było.


    U nas też i była info, że będą w połowie grudnia...a tu taki klops....
    --
  1.  permalink
    Teo masakra :sad: biedne dziecko.
    Jeżeli o mnie chodzi to mogłoby zabraknąć wszystkich szczepionek, wcale by mi nie było smutno z tego powodu. Ale to tylko moje zdanie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    CESTMOI no ale czemu lekarka nie reaguje ? Przecież widziała ostatnio co się z małym działo, widziała jego rączkę, temperaturę, to jak krzyczał. A mimo to wyraziła zgodę na kolejną dawkę...
    No litości....
    O ile bratowa może być zaślepiona, głupia, nierozważna - wstaw odpowiednie o tyle lekarka powinna chyba pomyśleć co nie ? :neutral:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    A widzisz bananowcu, mnie w listopadzie pediatra mówiła, że nie ma i może nie być jeszcze bardzo długo. Ale 2 tygodnie temu byłam u internisty we własnej przychodni (innej niż Hania należy) i tam widziałam kartkę, że jest dostępne. No i w Haninej przychodni dziś również nie było problemów.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Wiesz, aż sobie zerknęłam w ulotkę Prevenaru. No i jest tylko, aby poinformować lekarza, jeśli po poprzedniej dawce były niepożądane odczyny. Nie ma słowa, że wystąpienie ich dyskwalifikuje przyjęcie kolejnej dawki. Wręcz jest, że jak u osoby występują drgawki gorączkowe, to trzeba podać lek przeciwgorączkowy przed podaniem szczepionki. W mojej opinii to rodzic podejmuje decyzję czy i czym szczepić, ponosi za to całkowitą odpowiedzialność, a lekarz sprawdza stan zdrowia na chwilę szczepienia i czy nie ma przeciwwskazań. Wiem, że po ludzku lekarz powinien porozmawiać, odradzić... Ale może się nie dało bratowej przekonać?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 10.12.14 15:34</span>
    <em>Kiedy nie należy stosować szczepionki Prevenar 13
    - jeżeli dorosły pacjent lub dziecko ma uczulenie (nadwrażliwość) na substancje czynne lub
    którykolwiek z pozostałych składników szczepionki (wymienionych w punkcie 6), lub
    jakąkolwiek inną szczepionkę, która zawiera toksoid błoniczy.
    71
    - jeżeli u dorosłego pacjenta lub dziecka występuje ciężkie zakażenie z wysoką gorączką (powyżej
    38 C). W takim przypadku szczepienie należy odroczyć do czasu kiedy dorosły pacjent lub
    dziecko poczuje się lepiej. Niewielka infekcja, taka jak np. przeziębienie, nie powinna stanowić
    problemu, należy jednak najpierw porozmawiać z lekarzem, farmaceutą lub pielęgniarką.</em>
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2014 zmieniony
     permalink
    cestmoi89: Wiem, że po ludzku lekarz powinien porozmawiać, odradzić... Ale może się nie dało bratowej przekonać?


    No to całkiem możliwe, bo długo nie chciała mi uwierzyć, że nikt jej dziecka nie odbierze tylko dlatego, że go nie zaszczepi w "przepisowym" szóstym tygodniu życia.
    I kiedy już mi się zdawało, że to załapała to na drugi dzień polazła do przychodni.
    Dżisas biedne dziecko :neutral:

    Strasznie jestem ciekawa czy po wczorajszym zdarzeniu dalej go szczepić bezmyślnie będzie.....
    Bezmyślnie w sensie, że półroczniak mający za sobą 3 dawki 6w1 plus 3 dawki pneumo plus 3 dawki rota to chyba dość szybkie i nierozważne szczepienie co nie ?
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Teo masakra ,u nas jak wystapila wysypka po szczepieniu lekarz zmienil na inna firme i mala zniosla ja dobrze.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Zamarłam. Straszne. Biedny maluch :( Nie wiadomo, jakie będą długofalowe konsekwencje wczorajszej akcji :(

    Nie zdejmowałabym ciężaru odpowiedzialności z lekarza. Powinien przedstawić za i przeciw szczepieniu, czy nawet radzić odpuszczenie dalszych szczepień, skierować do specjalisty np. neuro, wypytać matkę raz jeszcze o wszystko (może coś przeoczył w wywiadzie) i po takiej rozmowie pozostawić decyzję matce. No na tym to ma polegać.
    Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji...to absurd jakiś. :(


    TEORKA: [/quote][quote=TEORKA]Strasznie jestem ciekawa czy po wczorajszym zdarzeniu dalej go szczepić bezmyślnie będzie.....
    Bezmyślnie w sensie, że półroczniak mający za sobą 3 dawki 6w1 plus 3 dawki pneumo plus 3 dawki rota to chyba dość szybkie i nierozważne szczepienie co nie ?


    I tu już naprawdę, choć to o przynajmniej raz za późno, jest zadanie dla lekarza w przypadku niejarzącej mamy.
    Nawet jeśli bratowa pójdzie po rozum do głowy, to współczuję... Nie chciałabym mierzyć się każdego dnia z takim ciężarem ;/
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Boszzz, Teo, jej powinni odebrac dzieciaka za to co w niego zaladowala przez te pol roku...:confused:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    TEORKA: ezmyślnie w sensie, że półroczniak mający za sobą 3 dawki 6w1 plus 3 dawki pneumo plus 3 dawki rota to chyba dość szybkie i nierozważne szczepienie co nie ?


    Teo 3 dawki pneumo w ciągu 6 m-cy? Jezu, przecież trzecią dawkę daje się jak dziecko ma prawie rok? Dała się namówić na tyle nieobowiązkowych płatnych szczepionek?
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Nana, wiesz doskonale, ze lekarz przekazujacy za i przeciw i zbierajacy porzadny wywiad to coraz czesciej utopia...
    i hit. Studia medyczne sa skrocone z 6 do 5 lat. W sobote na kursie dogo gadalam z babeczka, ktora nam przekazywala info o roznych zaburzeniach i chorobach. Oczywiscie zeszlismy na szczepionki... kobieta studiowala medycyne, z ktorej musiala zrezygnowac po czesciowej gluchocie po grypie. Jej corka wlasnie skonczyla studia medyczne... mowi, ze obecna wiedza, mimo postepu jest na zenujaco niskim poziomie...
    takze bedzie jeszcze gorzej...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2014 zmieniony
     permalink
    _mag_: Teo 3 dawki pneumo w ciągu 6 m-cy? Jezu, przecież trzecią dawkę daje się jak dziecko ma prawie rok?


    No właśnie nie wiem jak to jest, ale oni szczepili tym trybem, że zaczynasz szczepienie jak dziecko ma 2 miesiące i do 6-go miesiąca podajesz 3 dawki co 4–6 tygodni.
    Potem jest 1 dawka przypominająca po ukończeniu roku.
    I oni dokładnie kropka w kropkę tak szli.
    Po I dawce nic mu nie było, po II opisywałam już kiedyś no a po III armagedon wczorajszy.

    Miałam do niej zadzwonić, ale się powstrzymuję bo kurde ani jej nie pocieszę ani nic, tylko pewnie jej nawciskam i jeszcze niepotrzebnie dokopię.
    Ale taka jestem na nią wściekła, że szok.
    Tyle razy z nią rozmawiałam, prosiłam, żeby się nie spieszyła, poczekała, że nie trzeba szczepić zgodnie z tym, co jej mówią, że to jest JEJ dziecko etc etc.
    Jak grochem o ścianę.
    Tak samo jak zaczęła 3,5 miesięcznemu Maciusiowi [będącemu tylko na cycku] gotować ziemniaki i marchewki, bo jej lekarka kazała. Też sobie nie dała przetłumaczyć.
    Więc odpuściłam, bo ileż można co nie ? Poza tym odniosłam wrażenie, że ma dość moich ciągłych "pouczań" i raz powiedziała do mojego brata, że się wymądrzam...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    TEORKA: Tak samo jak zaczęła 3,5 miesięcznemu Maciusiowi [będącemu tylko na cycku] gotować ziemniaki i marchewki, bo jej lekarka kazała. Też sobie nie dała przetłumaczyć.

    :shocked::shocked::shocked:
    ja bym zadzwonila i powiedziala jedno zdanie- a nie mowilam?!

    ile ja bym dala zeby miec kogos kto by mi podpowiedzial kiedy Mloda byla malenka a ja zielona jak trawa na wiosne....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Teo,no masakra :shocked:
    A masz info jakies jak maluszek się czuje? i jestem ciekawa czy lekarka zgłosi nop i czy mama czasami nie poda 4 dawki :confused:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    No zielone to chyba wszystkie byłyśmy kiedyś.
    Ja myślę, że w obecnych czasach (przy powszechnym niemal dostępie do netu, różnych publikacji) jak ktoś się tak zachowuje jak bratowa TEO to może mieć tylko i wyłącznie pretensje do siebie (mam nadzieję, że je będzie miała bo ileż można krzywdzić dziecko).

    Ja rozumiem, że ma się pewne zaufanie do lekarza, ale jako matki powinnyśmy mieć jednak to zaufanie ograniczone w stosunku do wszystkich i wszystkiego. Takie moje zdanie.
    Nigdy nie podam mojemu dziecka czegoś bo ktoś mi powie, że tak lepiej bez wcześniejszego rozkminienia tematu po swojemu.
    Kiedyś takich możliwości nie było, teraz je mamy więc grzechem jest nie korzystać.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 10th 2014 zmieniony
     permalink
    elfika: ja bym zadzwonila i powiedziala jedno zdanie- a nie mowilam?!

    Tylko w jakim celu? Co tym osiągniesz...
    Mam nadzieję, że jednak teraz już do niej trafiło. Jeśli tak, to raczej będzie potrzebowała wsparcia, nie wciskania w podłogę. Może po tym jak znajdzie w kimś oparcie w trudnej dla siebie sytuacji, potem zwróci się o pomoc radę, otworzy się w rozmowie...no nie wiem cokolwiek...widzę w tym jakąś szansę. Zmiażdżona komentarzem pozostanie zmiażdżona i tyle...na tym się skończy, pewnie już nie będzie miała odwagi, by kiedykolwiek wrócić do tematu z Teo.

    Elfiko, wiem to wszystko. Tyle, że dziś odmawia się rodzicom możliwości decydowania, bo decyzję podejmuje lekarz...niby... no skoro matki słuchają ich jak wyroczni...więc nie rozumiem, gdzie był pediatra...nie wiedział o poprzednich powikłaniach? Przecież kartę ma! Nop był stosunkowo niedawno. Zasrany obowiązek przejrzeć. To już nie o wiedzę chodzi, a jakieś normalne podejście do wykonywanych obowiązków.

    I tak wiem, że się mogę wkurzać...i nic z tego nie wynika, wiem...:confused:

    Treść doklejona: 10.12.14 19:06
    mangaa: Ja myślę, że w obecnych czasach (przy powszechnym niemal dostępie do netu, różnych publikacji) jak ktoś się tak zachowuje jak bratowa TEO to może mieć tylko i wyłącznie pretensje do siebie (mam nadzieję, że je będzie miała bo ileż można krzywdzić dziecko).

    Ja rozumiem, że ma się pewne zaufanie do lekarza, ale jako matki powinnyśmy mieć jednak to zaufanie ograniczone w stosunku do wszystkich i wszystkiego. Takie moje zdanie.


    Pewnie! Tylko właśnie jest obowiązek, prawda? Wytyczne, kalendarz? Zapomniała, pogrzebała gdzieś swoje podstawowe kompetencje. Jak często piszemy tutaj "to Twoje dziecko, nie lekarza ani pielęgniarki, zrób, jak uważasz za najlepsze dla dziecka" ? Średnio co stronę...?

    Tak właśnie hoduje się bezmyślnych, podporządkowanych, bezwolnych obywateli. Efekt opłakany. I szkoda, że dziecko ucierpiało :(
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    No właśnie nie wiem jak to jest, ale oni szczepili tym trybem, że zaczynasz szczepienie jak dziecko ma 2 miesiące i do 6-go miesiąca podajesz 3 dawki co 4–6 tygodni.
    Potem jest 1 dawka przypominająca po ukończeniu roku.


    Ano zmieniło się, link

    Moja kuzynka chyba podobnie szczepiła swoją córkę-szczepiła na wszystko poza ospą, bo lekarka mówiła, że nie trzeba- chyba, że pójdzie do przedszkola.
    My zaszczepiliśmy młodą jak skończyła 2 lata - jedną dawką- wcześniej miała 4 razy zapalenie oskrzeli ze skurczem- po zaszczepieniu odpukać mamy spokój.

    nana81: Elfiko, wiem to wszystko. Tyle, że dziś odmawia się rodzicom możliwości decydowania, bo decyzję podejmuje lekarz...niby... no skoro matki słuchają ich jak wyroczni...więc nie rozumiem, gdzie był pediatra...nie wiedział o poprzednich powikłaniach? Przecież kartę ma! Nop był stosunkowo niedawno. Zasrany obowiązek przejrzeć. To już nie o wiedzę chodzi, a jakieś normalne podejście do wykonywanych obowiązków.

    Dokładnie- nic dodać, nic ująć.

    Treść doklejona: 10.12.14 19:12
    nana81: Tak właśnie hoduje się bezmyślnych, podporządkowanych, bezwolnych obywateli. Efekt opłakany. I szkoda, że dziecko ucierpiało :(


    właśnie- szkoda maluszka.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.