wiecie co, coś dziwnego się ze mną dzieje, w sobotę robiłam dwa badania b-HCG ilościowy i jakościowy ( w 2ch rożnych lab) - jakościowy wyszedł ujemny a ilościowy 33,84 czyli jakby ta ciąża była - zrobiłam ilościowy jeszcze raz wczoraj czyli po 48h i zobaczymy co dzisiaj wynik pokarze. Ale wydaje mi się ze jest coś nie tak bo podbrzusze cały czas boli jakby na @ się zbierało. Okresu nie mam już 11dzien. Może doradzicie mi co mogę jeszcze zrobić? Proszę pomóżcie !
Ja z niecierpliwoscią wypatruję braku @. :) To mój 20 dc. W ostatnim tyg-czyli między 12 a 18 dc się staraliśmy zintensyfikować ;) przytulanie. Ładnie nam poszło-co 2, 3 dni. :) Miałam przez 2 dni lekkie plamienie (ale tylko po stosunku) co mnie trochę zmartwiło, ale pocieszam się,że mogło to byc plamienie okołoowulacyjne i nie musi nic strasznego oznaczac. Na drugi dzien po plamieniu zaczeły mnie boleć piersi i kłuć podbrzusze. Raz jakby prawy jajnik, raz jakby na srodku w dole brzucha. Czasem słabiej (dziś dość mocno parę razy). Nie ma to miejsca cały czas, tylko takie "zrywy". Wiem, ze może to oznaczac zarówno ciąze jak i zbilizający sie okres, ale ciagle jeszcze mam nadzieje. Mam jakies lekkie gastryczne dolegliwosci- napięcie, lekkie zatwardzenie (b.rzadko mi sie zdarza) i jakos tak mi sie odbija dziwnie. Głodna jestem tez non stop, ale u mnie to norma akurat Poza tym wczoraj zaraz po pracy padłam na łóżko i przespałam 12 h. O mało co nie zasnęłam w tramwaju, co mi sie chyba jesczez nigdy nie zdarzyło. No ale to tez moze byc wpływ pogody... Chciałam robić już test,ale na forum wyczytałam, ze to za wczesnie jeszcze. O niczym innym teraz nie myślę. Oszalec można od tego czekania :)
Dopiero zaczełam Czekam też na termometr Microlife (pani z apteki obiecała,że mi taki sciągnie z jakiejś hurtowni) żebym mogła od nastepnego cyklu mierzyc tempkę. Co do rtęciowego mam obawy, bo chciałabym mierzyć w pochwie i trochę sie boje rtęciowym.
Sluz juz zapisuje na wykresie tutaj-wpisalam tez wstecz to co pamietam mniej wiecej. Ale na razie trudno mi okreslic roznice pomiedzy np. mokro, slisko a wilgotno :) Mam nadzieje jednak, ze to kwestia czasu.
Jednak moje przeczucia się sprawdziły. Wczoraj na teście wyszly 2 kreseczki. Co prawda 3 dni przed potencjalną @, więc jeszcze nic pewnego, ale KRESECZKA jest faktem :) Trzymajcie za nas kciuki bardzo proszę :)
Dziewczyny, jestem na samym początku ciąży stwierdzonej dopiero po becie i bladziochu. moje objawy to obolałe i duże piersi, częste sioo i bóle podbrzusza i krzyża. i tu mam pytanie? Czy któraś z was miała bóle krzyża i pleców? Zaczynam sobie wkręcać, ze to pozamaciczna i nawet nie potrafię sie z taj ciąży cieszyć,
Letebel, ja mam bole podbrzusza i krzyża (pierwszy raz wczoraj)- 6 tc. Brzuch mnie pobolewa po jakimś wysiłku albo jak sobie popołudniu nie pośpię. Też się tym niepokoję i idę dzis do lekarza na g.21, bo nie chce czekac do zaplanowanej wizyty w czwartek ( wcisnęłam się ) Opiszę jutro co mi powiedział. Natomiast z tego co wyczytałam do tej pory, to niepokojące są bóle "stałe" lub częste. Nie wiem jak Ty masz, ale może nie zaszkodzi sprawdzić u ginka też? Lepiej tak niż sobie wkręcać rożne rzeczy.
Hej dziewczyny. Jestem w 9tc. (wg usg ciut wcześniej :)) Jeśli chodzi o pierwsze zaobserwowane objawy, których oczywiście szukałam u siebie niemal od połowy cyklu :) to oprócz standardowych jak przed @ czyli ból/ucisk/ciągnięcie w podbrzuszu, bolesnośc piersi była jeszcze senność (na stojąco niemal) i podwyższona PTC do poziomu ok. 37 stopni C. Dodatkowo, to co zwróciło moją szczególną uwagę to inna szyjka macicy. Ja prowadziłam obserwację szyjki na codzień i z regułu przed @ była twarda, zamknięta i nisko. Teraz w przewidywanym terminie @ szyjka była cały czas wysoko i lekko miękka. Ból krzyża też był, ale epizodyczny. Później pojawiły się jednostronne kłucia w okolicach jajników, to wg gina rozciąganie więzadeł czy czegoś tam :) Dzisiaj najbardziej dokuczają mi piersi - bolą i rosną :) Pozdrawiam wszystkie ciężaróweczki i te starające się - trzymam kciuki!
Moje objawy, powtórzyły się w drugim cyklu ciążowym: nudności od 8. dfl, wrażliwość na zapachy, napięcie w piersiach (tym razem jednak nie urosły), napięcie w podbrzuszu.
Dzięki dziewczny za te bezcenne informacje. Teraz się uśmiecham do siebie wyłapując z Waszych postów wszytkie te objawy, które mogą mnie dotyczyć ;) Ach to nasze babskie nakręcanie ;) Cieprliwości przyjdź!! Pozdrawiam Was :)
Ale fajowy temat :)) Stworzony jaki dla mnie :)) Na początku chcę Was wszystkie przywitać. Przejrzę co nieco a potem będę się doszukiwać tych wszystkich objawów u siebie. He he. Bardzo pragnę maluszka i chyba zaczynam świrować :)
trzymam kciuki za was dziewczyny! ja mialam na poczatku krecace bole krzyza i plecow- rowniez obawialam sie ciazy pozamaacicznej, ale teraz moje bejbi smacznie sobie spi i czekamy na 2 zeba:) sluze pomoca:)
A ja czułam się jakby grypa nadchodziła, mięśnie mnie bolały, krzyż itp. W dole brzucha kłuło strasznie, myślałam że to jakieś zapalenie jajników! Dopiero po jakichś 2 tyg piersi zaczęły być bardziej wrażliwe, potem bolały We wcześniejszych cyklach strasznie się nakręcałam i doszukiwałam objawów u siebie, ale nie warto, naprawdę, szkoda łez i rozczarowań. A w zaciążonym cyklu na nic nie liczyłam, czekałam na następny z clo a tu bach wyszedł bledzioch nad bledziochami z testu, potem beta no a teraz jestem w 25tc
czy to mozliwe ze jestem w ciazy jesli spoznia mi sie okres jak nigdy dotad ale tempke mam 36,8 caly czas...i to wlasciwe dziwne bo normlani emam w fazie lutelanej dosc wysoak ok 37,2 srednia i wyzsza...czyli wyglada na to ze wogole nie bylo skoku??obserwuje juz 12 swoich cykli...dodam ze mialam burzliwe te wakacje, bylam dwa tygonie w grecji ale to ponad miesica temu a teraz wrocilam z wegier gdzie tez bylam dwa tygodnie...jestem w 34 dniu cyklu a cykle mam zawsze miedzy 25-28...najgorsze jest to ze nie mam zadnych objawow zblizajacego sie okresu:(takze pomocy!!!nie chce byc w ciazy:(((
no wiec sa dwa problemy: pierwszy taki ze wyjechalm na wegry w 8 dniu cyklu i zapomnialam ze soba termometra:(staralam sie obserwowac sluz ale jakby go wogole nie bylo:(jak nigdy. pojawilo sie troche ale dopiero okolo 20- 21 dnia cyklu!nigdy tak nie mialam...zawze mialam sluz miedzy 12- 16 dniem cyklu...gdy wrocilam to oczywiscie kochalam sie z mezem ale dopiero 24 dnia cyklu!a przed wyjazdem ostatni raz 7 dnia rano.wiec nie wiem czy jest mozliwe ze tak mi sie wszystko popresuwalo ze tego 24 dnia moglo dojsc do zaplodnienia??
Wyjazd to nie problem, brak termometru tak. Zawsze możesz polegać na Billingsie. Jeśli byłaś płodna, to oczywiście. Nawet jeśli zawsze miałaś dobry śluz 12-16 dc, to nie znaczy że okres płodności nie mógł się przesunąć. Następny cykl może być inny. Dzięki samoobserwacji trzymasz rękę na pulsie i widzisz zmiany. Jeśli udostępnisz wykres węgierski, to będzie można więcej na jego temat powiedzieć. Ile dni minęło od szczytu śluzu?
tak wiem ze moglo sie przesynac.nie ma potrzeby udostepniania mojego cyklu poniewaz nic tam prawie nie ma:)tak jak mowilam. mam zaznaczony tylko sluz 20 i 21 dnia i tyle. oraz wspolzycie i temperaure mierzona od 28 dnia cyklu ktora stale wynosi 36,87...dziwne bo codziennie tyle samo.a od dnia tego niby szczytu sluzu minelo 13 dni
Jeśli ostatni dzień ze śluzem to 21dc, a potem było już sucho, to od 25dc wieczorem jesteś niepłodna aż do końca cyklu wg Billingsa. Od tamtej pory śluz już się nie pojawił? 14 dni po współżyciu możesz zrobić test. Okres jak na razie nie spóźnia się. Ile masz w sumie temperatur wyższych? Od 28dc minęło dopiero parę? Ile wynosi Twoja lutealna?
przerpaszam cie ale znam sie tez troche na tych wszystkich zasadach:)tak wiec WIEM DOBRZE juz teraz...ZE JESTEM NIEPLODNA OD 25 DNIA MOJEGO OBECNEGO CYKLU a z mezem spalam w 24 dniu tak wiec prawdopodobne jest to ze jestem w ciazy i DOBRZE O TYM WIEM.!!! moja faza lutelnA byla zawsze za krotka i miala 9 dni A MAKSYMALNIE 12. to nie ma nic do rzeczy. nigdy nie mialam fazy 14 dniowej!TAK TO WYCHODZI OBECNIE!I POWTARZAM JESZCZE RAZ. ja nie mam temperatur wyzszych teraz i w tym problem!!! mam 36.87 i to nie jest moja wyzsza tempertaura tylko nizsza!!!normalnie powinnam miec okolo 37.1- 37,4. w fazie lutelanej bo tak mam zawsze i tak brzmialo moje pytanie: CZY JEST MOZLIWE ZEBYM PRZY TYCH TEMPERATURACH BYLA W CIAZY.
Nie znasz poziomu niższego w tym cyklu, dlatego oba wyjścia są możliwe: - jesteś wciąż przed owulacją i w fazie niższych, - jesteś już niepłodna wg Billingsa i w fazie wyższych.
Czy w tych temperaturach ciąża jest możliwa? Oczywiście, są takie na 28dni, pod warunkiem że skok już był. Najlepiej zrób test.
powtorzylam dzisaj test. znowu negatywny. nie mam teraz sluzu jest zupelnie sucho. szyjki nie obserwuje. w pon ide do lekarza. cos sie zrabalo u mnie pewnie z hormonami i tyle.
A co ma do tego regularność Twoich cykli? Jeśli jesteś jeszcze przed owulacją, to śluz ma prawo się pojawić. Sama mam cykle baaaaaardzo regularne, ale ostatni ześwirował i trwał 59 dni. Jestem odkładająca, dzięki temperaturze i szyjce udało mi się wyznaczyć fazę niepłodności poowulacyjnej. Gin był przekonany, że jestem w ciąży, nawet mnie na HCG wysłał - no bo co mu mógł mój wykres powiedzieć, skoro on na jego widok stwierdził tylko, że "na leczeniu niepłodności się nie zna" i że "są bardziej nowoczesne metody planowania rodziny".
Ja mialam tradzik zwlaszcza cale czolo a nigdy w zyciu nie mialam problemow z cera wiec wiedzialam, ze to chyba jakas sprawka hormonow, mialam duuuzo gorzkiej sliny w buzi, okropnie ciagnelo mnie do alkoholu i pilam duze ilosci czerwonego wina, ktorego z reszta nie cierpie :) mialam klucia w jajnikach i podbrzuszu, czeste skurcze macicy i czulam sie jakbym caly cykl miala @. Do tego po rozciagliwym sluzie byl brak sluzu a szyjka mieciutka :))
Nijak. To nie jest określone w pierwszych dniach po zapłodnieniu. Potem zwykle podnosi się. Rozpulchnienie szyjki jest typowe i dla zapłodnienia i dla czasu przed @. Ogólnie to nie ma zbyt wielu wspólnych cech, typowych dla każdej kobiety, dla wczesnej ciąży. Naprawdę, nie warto poświęcać na to uwagi. Wiem, bo spędziłam sporo czasu i zarówno wysoka szyjka, jak i niska szyjka kończą się +. Zdecydowanie więcej wykresów + ma wysokie temperatury w II fazie, lub wyraźną III fazę, ale to też nie jest wyrok i widziałam wykresy z niskimi lub skaczącymi temperaturami w II fazie, zakończone plusem. Śluz wiele kobiet ma nietypowy, ale wiele nie ma go wcale. Kłucia i skurcze są typowe i dla ciąży, i dla czasu przed @.
hmmm, no wlasnie ma sie nijak, bo kazda kobieta ma inne odczucia i inny organizm, u mnie zmiany byly nietypowe dla mnie wiec wiedzialam, ze przechodze wielka zmiane hormonalna a potwierdzeniem byl tylko test :)) kluc nigdy nie czulam zbytnio wiec jak mnie kuło mocno w pachwinach i jajnikach a do tego byly bardzo czeste skurcze, intensywne macicy, ze az meza sciskalam za reke, to wiedzialam :) A z reguly mialam bardzo meczecy dlugi i bolesny okres.
A czy któraś z was jako objaw wczesnej ciąży miała może podwyższoną temp? Mierzoną pod pachą? Tak mi było jakoś gorąco więc zmierzyłam i wczoraj miałam 37,1 a dziś już 37,4. Nie mam jakichś innych objawów przeziębienia. Czuję tylko ból piersi i sutków, lekki ból brzucha i nie wiem czy to na @ czy ciąża. Dodam, że od tego cyklu na poważnie zaczęliśmy z mężem starania o dziecko. Jestem obecnie w 5 dniu fl i 25dc. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie
Wzrost temperatury to normalny objaw fazy poowulacyjnej a temperatura pod pachą zależy od miliona czynników i nie ma nic wspólnego z NPR. Ani tym bardziej z samą ciążą. Może na to oczywiście wpływać faza cyklu ale nie sam fakt ciąży. A w 5 dfl to nawet organizm nie wie, że do ciąży doszło 9jeśli doszło) bo zygota siedzi wtedy jeszcze w jajowodzie. Brak połączenia z organizmem matki.