martitap teraz zrobiłam sobie nadzieję, aż płakać mi się chce.... jeżeli w ulotce pisze że można odczytywać wynik po 5 minutach (po 5 minutach - nie było kreski, po 7 się pojawiła i się robiła coraz ciemniejsza) a po 10 minutach producent piszę że nie odczytywać bo wynik jest nieważny, to co ja mam teraz myśleć.... czy jestem w tej ciąży czy nie.... teraz mam jeszcze większego stresa. We wszystkich 20 testach które przerabiałam w zeszłym roku nawet po godzinie się druga kreseczka nie pojawiała...
Mam pytanie. Kiedy najlepiej iść na wizytę do lekarza skoro ostatnią miesiączkę miałam 12 czerwca. Robiłam 2 testy i obydwa wyszły pozytywne (pierwszy raz-bladziutka kreska, drugi-znacznie wyraźniejsza). Z góry dziękuję za pomoc!
no mi właśnie tak dziwnie ale jak już mówiłam przed pójściem do apteki oddałam mocz i potem to było troszkę oddawanie moczu na siłę więc tego hormonu mogło być mniej, tak jak wogóle moczu było mało. Zrobię jutro to się upewnię, kreska ta nie robi się już ciemniejsza, jest taka jak była po 10 minutach. W zeszłym roku naprawdę 20 testów i nigdy mi się nie zrobiła druga kreska... zobaczymy jutro może test był zły :P ehhh moje czarnowidztwo.
A co do Twojego pytania to ja bym udała się od razu od poznania wyniku że jestem w ciąży, by lekarz powiedział mi wszystko dokładnie jak powinnam o siebie dbać, szczególnie że mam pco więc muszę to wiedzieć.
Łezunia, bądz więc dobrej mysli, ale jednocześnie nie nakręcaj się. "Pełen luz" to najlepsza recepta na zajście w ciąże :) Wśród moich koleżanek prawie wszystkie miały lub mają poważne problemy z zajściem. Łączy je jednak jedno-obsesyjne pragnienie dziecka. W moim przypadku to mój mąż od dluższego czasu marzył o potomku...ja zawsze byłam raczej pełna wątpliwości. Ale tak się złożyło, że w ciągu ostatnich 60-ciu dni zdarzyło nam się "nie użyć" zabiezpieczenia 2 razy, no i prawdopodobnie jestem w ciąży.. Co do wizyty-chciałabym iść w takim czasie by lekarz nie miał wątpliwości co do mojego stanu...by USG coś wykazało..chyba jest wciąż za wcześnie.
też chciałabym to wiedzieć...Gdzieś przeczytałam, że najszybciej można udać się do ginekologa między 6 a 7 tygodniem. Licząc od ostatniej miesiączki obie zaczęłyśmy teraz 5 tydzień. hm..sama nie wiem
dziękuję Wam za słowa wsparcia, we mnie jest tyle radości i się nakręciłam.... gucha85 ja nie planowałam potomka :D nawet mam inne problemy które bym chciała wcześniej rozwiązać przed ewentualną ciążą i wogóle to nastawiałam narzeczonego że wogóle możemy nie mieć dzieci, w zeszłym roku się staraliśmy i nic a teraz jak się nie staraliśmy bo innymi problemami się zajmowaliśmy mogę być w ciąży
Gucha a powiedz stosowałas wcześniej jakąs antykoncepcję??chciałam podejrzeć twój wykres( tak dla porownania;))ale chyba nie masz? ja zrobiłam już 4 testy ciążowe, jeden wyszedł negatywny, drugi pozytywny, a pozostałe dwa dopiero po 10 minutach pokazały drugą kreskę, także jesteś trochę w bardziej komfortowej sytuacji niż ja..już nie wiem. A jeszcze jutro do tego lekarza to wogóle cały dzień żołądek w gardle mam...a tak mi niedobrze;(
A we mnie jest nadal sporo wątpliwości, aczkolwiek gdyby się okazało, że nie jestem w ciąży to bym się chyba rozczarowała. Niedawno straciłam pracę..w dodatku moją wymarzoną... nie mam kompletnie pomysłu co dalej. Jestem osobą ambitną i od zawsze samorealizacja była dla mnie celem nr jeden. Ale ostatnio doszłam do wniosku, ze nie do końca o to chodzi w życiu. Mam nadzieję, że poczuję instynkt macierzyński i będę szczęśliwa a moje problemy 'zawodowe' i tak się rozwiążą. W końcu wszystko zależy od odpowiedniej determinacji :) Łezunia- jeśli chcesz znać szybciej odpowiedz czy jestes w ciąży czy nie to proponuję zrobić sobie test BETA (test krwi). Myślę jednak, że nie bezpodstawnie pojawiła się u Ciebie druga kreska :) także spokojnie...niedługo się wyjaśni!
Ja też można powiedzieć, że jestem bez pracy, bo jestem tylko na stażu, który już niedługo mi się kończy a w moim mieście bardzo ciężko z pracą, trzeba mieć znajomości a nie kwalifikacje... ale mimo, że dziecko nie jest planowane to bardzo bym się ucieszyła na wieść o dziecku. Tylko ta niepewność najgorsza
nie mam wykresu, na forum pojawiam się sporadycznie. mam małą wiedzę i zaglądam tu jak czegoś "nie wiem" :). 6 lat uzywałam plastrów 'Evra'. W 2009 w związku z podejrzeniem raka szyjki macicy zrezygnowałam z farmakologicznej antykoncepcji. Zawsze miałam bardzo regularny okres. Najwięcej spóźniał mi się 1 dzien. Mój cykl to 26/27 dni. Nigdy nie mierzylam sobie temperatury, nie obserwowałam śluzu itp. Jak dotąd myśl o macierzyństwie raczej mnie przytłaczała. Dziś ta perspektywa nawet mnie cieszy (to 'nawet' może być dla wielu z Was, 'starających sie'...z całego serca pragnacych dzieci dość kontrowersyjny..ale mowię jak jest..)
dziewczyny wiem o czym mówicie, ja jednak zrobię jeszcze jutro z rana test - poślę dzisiaj narzeczonego do apteki (ma wprawę w kupowaniu testów ;) ) Teraz znów mnie boli brzuch jak na miesiączkę (tak mam od tygodnia - z przerwami i co chwile latam do łazienki sprawdzać czy nie dostałam) ehhhhh no cóż pożyjemy zobaczymy byle do jutra :D a jeżeli wyjdzie pozytywny udam się do ginekologa ponieważ u mnie to może być jak co ciąża wysokiego ryzyka.... Wiecie co nie wierzę że piszę o sobie i o ciąży w jednym zdaniu :D
co do tabletek hormonalnych to miałam okres brania tabletek antykoncepcyjnych dla uregulowania okresu, w II poł. 2008 i do sierpnia 2009 r., brałam również kiedyś luteinę ale na mnie raz działała raz nie - też na wywołanie okresu. Jednak po badaniach w Instytucie Onkologii dostałam zalecenie żeby nie brać leków hormonalnych bo jestem w grupie ryzyka zachorowania na raka piersi i razem z narzeczonym podjęliśmy decyzję że nie będę brać tych leków.
Andziula1989, gucha85 - u mnie sytuacja wygląda dosyć podobnie. Okres ostatni zaczął mi się 14 czerwca, teraz powinnam dostać 12 lipca. 12 albo 13 rano (już teraz zupełnie nie pamiętam) wykonałam pierwszy test (jakiś niedrogi pani w aptece dała mi, za niecałe 6zł, swoja drogą nie wiedziałam, że testy są takie tanie). Wynik negatywny. Wczoraj rano zrobiłam kolejny, także rano, a wynik pozytywny - dwie kreski. Tym razem zrobiłam Quick Vue. Mam nadzieję, że wynik jest właściwy, że ten pierwszy był po prostu może zbyt wcześnie zrobiony i stąd negatywny. W tym tygodniu idę na betę. Jakieś objawy u mnie? Brak @ (wiadomo), bóle podbrzusza (wydaje mi się, że przed terminem okresu i trochę po bolał mnie bardziej niż teraz), drga mi powieka (takie dziwne uczucie, nigdy tak nie miałam, jak drga widzę jak mi się rzęsy "kołyszą"), często ciągnie mnie do toalety (niekoniecznie tylko na siusiu). Ale np. piersi mnie praktycznie nie bolą, a tyle naczytałam się o takim objawie... To możliwe, że nie bolą? A tak poza tym jestem momentami senna, np. wczoraj mogłabym spokojnie zasnąć podczas mszy. A w sobotę jak wyszliśmy z domu po południu czułam się tak jakoś dziwnie. Nawet nie potrafię określić jak dokładnie, nazwać tego, tak dziwnie. I nie mam w sumie wielkiego apetytu. A zawsze miałam dosyć duży, a jestem osobą raczej szczupłą, o - o normalnej wadze. Denerwuję się przed tą betą...
katarzynah1987 kobiety są różne i objawy też mogą być różne i nie wszystkie muszą występować, Testy jak testy, może za wcześnie zrobiłaś, najlepiej zrobić Betę, ja narazie jeszcze zostaję przy testach płytkowych - jutro zrobię jeszcze jeden ale z rana. Co do apetytu ja też nie mam dużego apetytu i stosuję dietę 1200 kcal (ponieważ mam jeszcze nadwagę) i nie jestem nadal głodna, teraz sama nie wiem co mam zrobić czy jeść więcej - nie jestem pewna ciąży czy coś robić.
katarzynah1987 jak czytam Twoje objawy to jestem w szoku-mam identyczne + obolałe, powiększone piersi. Najbardziej zdziwiłam się jak przeczytałam o tej skaczącej powiece-tez to mam! raz na jakiś czas przez ostatnie kilka dni. Oczywiście kompletnie nie łączyłam tego z ciążą, ale może coś w tym jest ;) Jednak wydaje mi się, ze to, ze nasze objawy są podobne to bardziej zbieg okoliczności niż książkowy "zestaw dolegliwości" wczesnej ciąży. Tak jak Łezunia pisze, każda z nas jest inna i objawy też są różne. Niektóre kobitki nie odczuwają żadnych zmian i przez wiele tygodni nie mają zielonego pojęcia, że pod sercem mogą nosić dzidzię. Do lekarza wybiorę się w przyszłym tyg. (na początku 6 tyg.), mam nadzieję, że USG coś wykaże.
No dziewczyny, ja też śmiało mogę podpiąć się pod wasze objawy;) tylko że ja to tyle śpię, że nawet nie wiedziałam, że tyle ,można wogóle spać...Ale tak sobie myśle, że może lekarz nawet jeśli usg jeszcze nic nie wykaze to zauważy jakieś zmiany w narządach czy coś...no mam taką nadzieję. A teraz siedzę w pracy,..jest mi strasznie słabo a najgorsze jest to, że jestem sama....coś się dzieję ze mną, nie wiem co...tak mi gorąco, że to aż nienormalne cała mokra jestem ale to nie od temperatury na dworzu i słabo mi...tak mi słabo, że nie wiem co robić;(
wez kilka glebokich oddechow, zrelaksuj sie i mysl pozytywnie :) czas szybko popłynie i niedlugo bedziesz w domku! Daj koniecznie znac po wizycie co i jak! Ja sie wlasnie umowilam do gina na przyszly wtorek. zmykam chwilowo z netu, pa
dziewczyny więc dawajcie znać co tam u Was. Ja napewno jutro napiszę jaki wynik choćby był negatywny. Będę jednak pewna swojego stanu. andziula -> gucha dobrze pisze :D przyłączam się do rad. Najlepiej się nie denerwować... Wiem że dobrze się mówi, bo sama się denerwuję :D
Andziula myślę, że powinnaś pójść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o zwolnienie. Albo od razu do ginekologa i również poprosić o zwolnienie. Napisałaś, że jesteś na stażu. Wiem, że jeżeli stażysta jest na zwolnieniu lekarskim to otrzymuje za ten okres normalnie wynagrodzenie, także bez obaw. Jak dobrze pamiętam to w ciągu dwóch dni trzeba donieść zwolnienie do UP. Teraz może pij dużo wody niegazowanej? Przykro mi, że tak siedzisz sama. Co to za zajęcie? Nie masz możliwości zadzwonic do pracodawcy i zwolnić się?
Jestem na stażu w administracji,( szkoła). Wszyscy na urlopach, jestem tylko ja i pani woźna...nie męczę się tu chyba, że tym nic nie robieniem, ale coś się ze mną dzieję, nie chce się użalać nad sobą ale to nie jest normalne, leje się ze mnie a w murach wcale nie jest tak ciepło..mroczki mam przed oczami;(
Żeby zawsze było tak jak powinno być to świat byłby o wiele lepszy... Mam nadzieję, że mi przejdzie. I jeszcze przed chwilą się dowiedziałam, że mój narzeczony jutro z rana wyjeżdża;( na dłuższy okres... a ja miałam nadzieję, że będzie przy mnie jak wyje od lekarza....:(
czesc wszystkim. ja robie wykers ale nic z niego nie rozmumiem.malo tego za trzy dni powinam dostac okres.piersi mnie bola i na dole brzucha ale nie tak jak przed okresem.wczoraj kochalam sie z mezem i dzis w pracy na wkladce mialam takie lekkie plamienie ale tylko raz i nie bardzo wiem co mam myslec moze mi ktos poradzic i pomoc.z gory dziekuje.
Monika sorry ja nie wiem skąd Ty bierzesz te teksty że tego i tego dnia powinien być wykres jak Twoje ciało tego nie pokazuje (no chyba że na wykresie nie umieściłaś wszystkiego...) Plamienie się zdarza i jest normalne. Najlepiej zrób test, wtedy sporo się wyjaśni.
Andziula, współczuję ale też i trzymam kciuki- za owocną wizytę u gina.
Tak jak napisałam wczoraj że napiszę jaki wyniki.. no cóż przedwczesna radość ;( wyć mi się chce, wczoraj zrobiłam kilka godzin po tym teście drugi test wyszedł negatywny i dzisiaj z rana też wyszedł negatywny :( jestem załamana.... dlaczego ten pierwszy musiał być pozytywny ;(
Łezunia, nie tylko Twoja radość była przedwczesna, ja wczoraj wieczorem dostałam @... chyba mi się psychika odblokowała jak już się umówiłam do ginekologa i wiedziałam, że wszystko się wyjaśni..no i cóż wizytę musiałam odmówić...
Hej dziewczyny ja nadal mam temperaturę 37 i cały czas mam objawy ciąży :(:(:( no cóż kolejna ciąża urojona. Zapisałam się dzisiaj do ginekologa aby wyjaśnić czy wszystko oki ale wizytę mam dopiero 3 sierpnia :( Od tygodnia falami bolą mnie jajniki, dzisiaj myślałam że padnę na miejscu ale nadal nic... mam nadzieję że okres się pojawi.
Łezunia: dlaczego ten pierwszy musiał być pozytywny ;(
Łezunia, jeśli odczytuje się wynik wtedy kiedy on już nie jest ważny to niestety można się narazić na takie "schizy". Jak dla mnie testy po 5 minutach powinny się samoincestwiać, właśnie z powodu takich sytuacji.
No czuję się dumna, bo się doinformowałam troszeczkę o metodach, żeby nie być totalnym głabem;) i już może takich głupich pytań nie będę zadawała, ale napewno będę was prosiła o wsparcie gdy będę chciała przeanalizować wykres;) mam nadzieję, że mogę na was liczyć;) U mnie w tym miesiącu pewnie będzie bez serduszek na wykresie, bo mój narzeczony wyjechał na miesiąc...ale skupię się na obserwacji;) a jak zadzwoniłam do swojej ginekolog, żeby odwołać wizytę to się śmiała i powiedziała, że nie wiedziała, że działa na pacjentki jak psycholog;-0 w sensie, że @ przyszła;D
Łezunia, naprawdę załóż wykres, ja też myślałam, że to takie czasochłonne, a wcale nie... będziesz wiedziała co dzieję się z Twoim ciałem, sama sobie zaoszczędzisz nerwów, a i może szybciej będziesz szczęśliwą mamą;) Gdybym wcześniej nie była taka głupia to zamiast Implantu stosowałabym NPR:)
Malusie to zdjątko, ale korzystam z fotosika, a że abonament nie wykupiony to takie mikro sie wkleiło. Kurcze, czym ja się przejmuje... Wielkością zdjęcia. Dziewczyny, dziękuję Wam. Na pewno jeszcze będę informować jak po wizycie u doktorka. :)