Muszę iść jutro do szpitala. Lekarz skierował mnie na oddział chorób wątroby w celu (zakładam optymistycznie) wykluczenia zapalenia wątroby któregokolwiek typu. Wysoki poziom tych enzymów wątrobowym moze też być spowodowany zespołem hiperstymulacji i mam nadzieję ze w szpitalu nic nie znajdą i wówczas wszytko powinno się umormować do ok 12 tyg. Moje Skarby rosną, widziałam bijące serduszka i mają już po ok 2 cm :)) Trzymajcie za nas kciuki, odezwę sie jak wrócę:))
Trzymamy kciuki - badz dobrej mysli - ja w kazdym badz razie jestem :) I czekam z niecierpliwoscia na dobre wiesci... A maluszki - SUPER - niech rosna zdrowo buski :*
Hany ja również jestem z Tobą - oby wszystko było po Twojej myśli - powodzenia Kochana - 3mam kciuki za Was !! Super, że szkraby rosną i jest z nimi OK - daj znać koniecznie - pozdrawiam
Z okazji dnia kobiet, życzymy Wam dużo zdrowia w szczególności. Niech uśmiech na Waszej twarzy zawsze gości, a życie nie sprawia trudności. Niech wiatr pieśń niesie Wam radosną, abyście zawsze czuły się jak wiosną. Wśród pachnących kwiatów i śpiewających ptaków. Aby motyle na dłoni Wam siadały i najskrytsze marzenia spełniały. Aby ptaki po niebie latały i Waszego szczęścia szukały. Żeby z Waszych oczu leciały tylko radosne łzy, tak jak wiosną pachnące bzy. W trudnych chwilach niech gwiazdy nad Wami czuwają i właściwą drogę wybrać pozwalają. One nie pozwolą nigdy Wam zginąć i żadnego szczęścia ominąć. Patryk,Paweł,Piotr :)
:) u nas tez jest ladnie... a i humorek w miare, tylko wczoraj wieczorem mojemu M troche stracha napedzilam :P cos mi sie brzuszek bardzo twardy zrobil i ciagnelo mnie - jakbym male parcie miala - a on od razu panika... i krzyczy do szpitala, bo jak sie zacznie to mozemy nie zdazyc na czas, ale udalo mi sie go troche uspokoic :)
Ha - na pewno był przerażony Czy lekarz w razie skurczy zezwolił Ci brać NO-SPE ?? Wiesz nigdy nic nie wiadomo, może Cię wziąć znienacka - oby jednak nie ... A do szpitala masz daleko ??
Nic mi nie mowili odnosnie no-spy, ale jak cos to mam ja pod reka - a do szpitala mam spory kawalek, zreszta dojazd bedzie zalezny od pory - to w koncu Londyn i korki niekiedy nieprzecietne... ale mysle ze bedzie dobrze. heh - jesli bedzie jak za pierwszym razem to bedzie ok - jesli nie - zawsze zostaje karetka....
ostatnio bylo tak, ze zaczelam plamic - oczywiscie wpadlam w panike... na szczescie bylam w szpitalu i polozna powiedziala ze jest ok, a po 15 min dostalam skurczy co 10 min (o 5 rano).... zanim zjawil sie moj maz skurcze mialam juz od 4 godzin - a i tak rozwarcie dopiero pod wieczor, a czop to mi odszedl chyba dopiero po przebiciu pecherza ... zreszta byl przy mnie caly czas, wiec wie jak to mniej wiecej przebiega :)
Kochana nie porównuj pierwszego porodu do drugiego - przecież w brzuszku masz dwa bąbelki - u mnie akcja szybko się rozwinęła - w ciągu godz miałam rozwarcie na 6 palców i skurcz co 2-1 min. A jak czekałam na cc to już mi szyjka pękła - Filip tak zjechał na dół a Szymon mu jeszcze pomagał [wiem to z relacji lekarzy]
Wiem Izunia ze moze byc roznie... ale pocieszam sie ze bedzie ok - bo chyba bym zwariowala lub spala pod szpitalem :) A do szpitala powinnam dojechac w okolo godzine - juz posprawdzalam co i jak o kazdej porze dnia i nocy, jestem spakowana od dluzszego czasu, zwarta i gotowa na kazdy objaw - a poza tym i tak latam do lazienki i sprawdzam czy wszystko ok... narazie ok i sama siebie klne pod nosem ze stara wariatka jestem :) Ale jutro zaczynam 33 tydzien :) - nie jest zle...
dla tych ktore znaja i kojaza mam wiadomosc baardzo dobra wiadomosc :) uzytkowniczka o nicku VEI jest juz w domu ze swoimi blizniakami !!! Mam nadzieje ze sie nei pogniewa ze to tutaj napisalam
Urodziły się 18 lutego (23/33 tc) przez CC – Hania – 1950 gram i 45 cm, Sebastian – 1950 gram i 45 cm. 2 tygodnie były w szpitalu (jedna doba w inkubatorze, ale na swoim oddechu), bo musiały osiągnąć wagę 2 kg.
Dziewczyny co znaczy u Vei (23/33 tc) - to w ktorym tygodniu urodzila??? A poza tym mozecie mi powiedziec jak w karcie ciazy wylicza sie miesiace?? dlaczego ja mam juz 9 m-c??
lsloneczko mysle ze to czyski blad i bylo to na przelomie 32 i 33tc - tak przewidywali u niej ciecie. a na karcie ciazy to nie wiem jak jest ale ja mysle ze tam jest przyjete ze miesiac to 4tygodnie i to dlatego ;)
Ja wlasnie czytalam, ze to chodzi o miesiace ksiezycowe czyli 28 dni - tylko dzis cos maz spojrzal i mowi, ze tu to jak slon prawie...i ciekawi mnie ile w takim razie trwa ciaza w liczona w tych miesiacach.... bo wychodzi mi ponad 10 m-cy.....
Hmmm... chyba mam dzis bardzo nostalgiczny humor.... ale zazdroszcze Vei - ma juz swoje malenstwa przy sobie... no i byly takie duze i rowniutkie.... A ja chyba zwariuje do nastepnej srody (dzis nawet tlumaczenia nie na wiele sie zdaja), a jeszcze do tego od 2 dni mam potezne uplawy, wczesniej prawie ich nie bylo... (jak ja nie cierpie poniedzialkow)
lsloneczkol nie zazdrość i Ty niebawem będziesz tuliła swoich synków - nie wariuj choć wiem, że nie jest łatwo i do tego hormony ... Buziaki całusiaki !!
VEI gratuluję i ja. Mam nadzieję, że jak już się odnajdziesz w tej codzienności z maluchami to za klikasz do nas - pozdrawiam i zdrówka życzę
cześć dziewczyny, u mnie nic nowego, mdłości ,wymioty i zgaga. dzisiaj nie jest najgorzej ale jestem jakaś słaba, ciągle kręci mi się w głowie. mam nadzieję że u Hany wszystko będzie dobrze . Isloneczko, ty już wkrótce też będziesz tuliła swoje skarby, ale jeszcze niech siedzą tam gdzie są. akurat piękna wiosna się zrobi, gdy twoje dzidzie powitaja świat. na kiedy masz termin? Izunia jak się mają moi ulubieńcy?
Witaj Mini - no mam wesoło w domku - wszędzie maluchów pełno Raczkują i pełzają tak na zmianę !! Mam nadzieję, że już żadne choróbsko nas nie sięgnie !! Trzymaj się Słonko, mnie męczyło do 4,5 m-ca z mdłościami - wymiotowałam kilka razy, ale wszystko mnie drażniło ... Trzymaj się dzielnie już niebawem nastąpi poprawa
Dzieki dziewczyny... u mnie za oknem narazie wichura i ulewa :( moze stad moje samopoczucie....?? mini-mini - ja tez trzymam kciuki za hane, no i jestem dobrej mysli :) a termin mam na 4 maja... wiec cesarka wypadlaby gdzies w polowie kwietnia chyba... ale o tym to beda decydowac na bierzaco i wszystko bedzie zalezalo od wynikow badan.... a za poltorej tyg. zobaczymy jak moj mniejszy maluch - bo boje sie ze zaczyna wychodzic ze skali - a to juz bedzie niedobrze.... A moze jest jakis sposob, zeby moje maluchy byly ciut wieksze??? ... choc nie wiem gdzie one sie zmieszcza jak troche przytyja ja i tak chodze jak "beczka prochu" - ponoc (tak mawia moj M) ide sie chyba poloze do maluszka, bo wlasnie zasnal - moze wstane w lepszym humorku :)
Odpoczywaj lsloneczkol - nie martw się maluszkami one dają sobie radę w brzusiu - będzie wszystko dobrze !! Idź do Patryczka i przytul się do niego ...
H U R A !! Witamy kolejną przyszłą dubeltową mamuśkę Gakal załóż suwaczek - koniecznie a co do daty - faktycznie oryginalna i życzę donoszenia do końca !!
witaj gakal, fajnie ze nas przybywa. moja kolezanka też miała termin na 1 .11 i miała duże szanse żeby wtety urodzić ale urodziła 2.11. życzę żebyś dotrwała do listopada, a przy 2 to nie lada wyczyn.
cześć dziewczyny, u mnie dzisiaj nawet lepiej.właśnie z siostrą oglądałyśmy wózki dla bliźniaków.wielkie są! ja dzisiaj luz, dopiero około 18 musze jechać po syna na zajęcia i męża odstawić na imprezkę. wieczór samotnie spędzę tzn. nie samotnie bo z moim synkiem. u mnie też wieje a teraz nawet słońce przebiło się przez chmury. pozdrowionka i miłego dnia.
ja dzisiaj do gina, ale chyba nie będzie mi robil usg skoro miałam w tamtym tygodniu? oprycha swędzi i piecze, na szczęście dzisiaj nie miałam blizszego spotkania z łazienką z powodu żyganka. u mnie wieje potwornie, m wyjechał na 2 dni- znowu wieczorem sama. miłego dnia dziewczyny!
U mnie dzis sie troszke uspokoilo z wiatrem - ale od jutra ponoc znowu ma wiac :( mini-mini-trzymam kciuki za wizyte i czekam na relacje, ciesze sie ze lepiej sie czujesz... a z opryszczka tak juz jest - moze zapytaj gina co mozesz z nia zrobic, ja niby nie mialam z tym problemow wiec niestety nie za wiele jestem w stanie podpowiedziec, u mnie dziewczyny zazwyczaj uzywaly pasty - jak Izunia lub masci cynkowej....I nie martw sie - nie jestes sama - jest was troje a poza tym macie jeszcze nas :) Buski i milego dzionka dla wszystkich :)
Mini no to jak zawsze 3mam kciuki za wizytę u gina Daj znać oczywiście - no wiesz z tym USG różnie bywa, bądź co bądź masz dwóch lokatorów ... Ja byłam "podglądana" na każdej wizycie lsloneczkol u mnie też wieeeeeeeeeje - mam nadzieję, że nas z domku nie wywieje hehe - 4 piętro wrrrr ... Miłego jeszcze raz !!
miłego piątku,dziewczyny. wizyta przebiegła szybko i sprawnie. ginio bardzo zadowolony bo wszystko w porzadku. usg oczywiscie było i fajnie bo już przez brzuszek, tylko pooglądaliśmy dzidzie bo mierzył je w tamtym tygodniu. następna wizyta 7. 04. tylko ciśnienie jakieś wysokie trochę miałam i kazał kontrolować. na opryszczkę powiedział że mogę ją smarować spirytusem i przyklejać plastry ale nie wolno używać maści typu zovirax. buziaki i miłego dnia
Korzystam z okazji, że Maluchy śpią po porannym mleczku i wpadłam napisać kilka słów.
lsloneczkol Maluchy ważyły po porodzie tyle samo, ale ostatnie USG sprzed kilku dni przed porodem wykazywało, że chłopczyk waży 1500 gram. Martwiłam się, że spędzi w inkubatorze niewiadomo ile czasu i że jest taki malutki. Na szczęście w rzeczywistości oboje ważyli po 1950 gram. W inkubatorku były tylko jedną dobę, na własnym oddechu i z odruchem ssania. Obawiano się kłopotów z termoregulacją, ale było OK - tylko ciepło muszą mieć (w domu mam 24 stopnie, a w szpitalu leżeli na oddziale w 27 :) W pierwszych 5 dobach Maluchy spadły do około 1800 gram i potem było tylko czekania aż osiągną 2 kg (bo takie są procedury w Matce Polce w Łodzi). Po szczepieniu, po dwóch tygodniach wyszły do domku.
Nie powiem, ze jest łatwo, bo mieszkamy z mężem sami (dziadkowie wszyscy pracują - babcie biorą na zmianę urlopy, ale dojeżdzają tylko na kilka godzin pomóc ogarnąć dom - niestety inaczej się nie da),ale pocieszam się, ze to tylko najbliższe 18 lat :)
Pozdrawiam wszystkie dubeltowe Mamy i przyszłym Mamom życzę lekkich rozwiązań.
PS. Różne są opinie na temat Matki Polki, ale ja tam spotkałam samych super lekarzy, fachową opiekę i świetne położne. Pewnie, ze każdy ma humory, ale przeleżałam tam w sumie 3 miesiące ciąży i cieszę się, ze właśnie tam trafiłam.
Vei, ogromnie się cieszę że wszystko w porządku. rośnijcie zdrowo i ty bądź dzielna, wiem ze nie jest łatwo mnie też to czeka ale najważniejsze ze dzieci zdrowe. my też mieszkamy sami i nie bardzo nawet mogę liczyć na pomoc. moja mama bardzo nad tym ubolewa że nie będzie mi pomagać ale mam bardzo chorego tatę i opieka nad nim pochłania moją mamę całkowicie. mam nadzieję ze jakoś dam radę - musze dać ! zyczę zdrówka i uśmiechu. zaglądnij do nas jak czas pozwoli. buziaki.
Vei witaj - ja również rodziłam w ICZMP - nie narzekam choć bywało różnie ... Jakby nie było to chłopaki dostały tam szansę na życie - urodziłam w 31tc. Cieszę się, że u Was wszystko dobrze. Ja również z M dajemy sobie radę sami - bo musimy. Teściowie moi mieszkają od nas 50km i pracują a o moich rodzicach nie wspominam - około 170km ... Moja mama była u mnie 2tyg jak maluchy wyszły ze szpitala po 45 dniach pobytu w nim. GRUNT to zorganizować sobie plan dnia pomiędzy karmieniami i pampersami. Poradzicie sobie na pewno !! Pozdrawiam i ściskam.
P.S. Załóż suwaczek - będziemy się cieszyć każdym miesiącem Kruszynek
mini-mini - ciesz sie ze wszystko ok, a z maluchami poradzisz sobie - jak kazda z nas - mnie tez to przeraza troche (tym berdziej ze ja juz mam jednego szkraba) - ale bedzie dobrze :) Vei - super - caluski dla maluszkow niech rosna zdrowo - a ty trzymaj sie dzielnie - grunt to pozytywne nastawienie, ciesze sie ze znalazlas chwilke by nas odwiedzic :) a co do USG - to mam nadzieje ze i w moim przypadku troche zanizylo :) zobaczymy co wyjdzie w srode :)
A ja tak ogolnie to mam 2 dzien przegwizdane - strasznie zle sie cos czuje :( wszystko mnie boli a maluchy (zazwyczaj i tak ruchliwe) sa nie do wytrzymania - jak sie wczoraj Patryk przytulil do brzucha to jeden tak mnie wypchnal ze az krzyknelam - maz sie wystraszyl ze to skurcz - hihihi, nie za bardzo daje rade nawet posiedziec (lezec zreszta tez nie moge :() Czekam tylko do wizyty w srode i modle sie zeby bylo wsio ok.....
Witajcie "dubeltówki" mimo pochmurnego i deszczowego dnia u mnie życzę miłego poniedziałku. U nas wszystko gra - weekend minął szybko jak zawsze lsloneczkol z Twojego posta wnioskuję, że masz już ochotę urodzić ... Rozumiem Cię Kochana - na pewno jest Ci już ciężko i tak jak piszesz żadna pozycja ani nie jest dobra ani wygodna - jeszcze troszkę wytrzymaj A wam jak u Was weekendowanie ??
Izunia - Z jednej strony wiem ze najlepiej zeby maluchy jeszcze troszke wytrzymaly (ja jakos przezyje niedogodnosci), ale z drugiej strony nieprzespane noce, brak miejsca, ze juz o wygodnej pozycji nie wspomne - to meczace... Ale na razie nie mysle o tym co ja bym chciala, najwazniejsze sa maluchy :) I juz sie stresuje srodowa wizyta.... :(