Halo dziewczyny, było postanowienie pozytywnego wspierania a nie tonięcia w smutku, rozżaleniu i "co by było gdyby". To nic nie da, trzeba ruszyć do przodu z pozytywnym nastawieniem na przyszłość i walczyć o szczęście. Nie wolno tak skupiać się tylko na smutkach. Nosy do góry!!! Wiosna idzie- musi być dobrze!!!
witam dziewczyny w ten mglisty poranek widze,ze lista sie rozrasta :( szkoda ,ze nas tu coraz wiecej ehhhhh zycie jest niesprawiedliwe mi ostatnio ciezko, generalnie starm sie nie myslec, nie rozpamietywac - nie mam na to czasu, tylko czasem tak mnie najdzie.... dzis mam 18 dc test owu wyszedł pozytywny 3 dni temu a owulki ani widu ani słychu :/ cos mi sie wydaje,ze ten cykl jalowy bedzie no nic trudno, jajniki czasem tez musza odpoczac :) trzymam kciuki za testujace niebawem :)
zgadzam się z igisową - choć i mnie nachodzą to myśli, że życie jest niesprawiedliwe - trzeba ruszyć dalej!!! zresztą jak moja mamuśka mówi - każdy niesie swój krzyż i mnie życie też nauczyło, że prawie każdy ma swoje duże problemy i kłopoty w życiu, więc trzeba dostrzegać jakieś pozytywy w tych naszych istnieniach.. :)
A u mnie laski 8dpo i odliczam:> oby oby- trzymajcie kciuki mocno:) to już 4 cykl po poronieniu, dziś temp lekko wstała z podłogi, więc i nadzieja lekko odżyła.
Ja powinnam mieć @, ale ta cholera nie przyszła! Jestem wściekła i niewyspana, pokłóciłam się z mężem i od trzech dni ból rozrywa mi brzuch, jak przed @... Nie wiem co się dzieje...
gosia to zrób test bo to różnie bywa - i nie kłóćcie się, wiadomo ,że czasem ciężko się razem żyje, ale ostatnio już dużo przeżyliście.. trzymaj się dzielnie
goska22 bóle brzucha są chyba normalne, mnie też bolało jak na zwykła @, ale to macica się rozciąga, przygotowuje się na zagnieżdżenie, więc jest możliwe jak najbardziej :)))) Więc szybko pogódź się z M. :D i niech Cię do apteki wiezie :)))
Zadzwoniłam do męża, i powiedziałam, że jak będzie wracał to ma się nie pokazywać bez testu ciążowego. Zaniemówił... Ale pewnie nie kupi... Powiedział, że pogadamy w domu. Miał być celibat na 4 miesiące, ale cóż...
Obiecuję Wam, że tym razem mi się uda, a przynajmniej zrobię wszystko, żeby tak było. Oczywiście jak zobaczę II na teście.
mój też tak mówił ;/// dopiero jak poszłam do gin i pokazałam mu obraz usg to tak naprawdę uwierzył i się cieszył, no ale niestety aż dwa dni się cieszył od badania usg ;((((((( ehm..... a teraz szaleje bo chce dzidzie ;) i jest taki kochany :) Jak to wszystko się zmienia.... nigdy chyba nie zrozumiemy mężczyzn...
A mój nie chciał się starać, słucha gina i chce czekać 4 miesiące. Jak jemu coś dolega to nie mogę się doprosić o to, by poszedł do lekarza, mówi, że oni na niczym się nie znają (fakt w naszej przychodni nie ma zbyt dobrych lekarzy), ale ginowi wierzy w każde słowo. Nie rozumiem mężczyzn, a mówi się, że kobiety ciężko jest zrozumieć.
bonim przygotowana na każdą okoliczność :)) stos testów owu i od razu stos testów ciążowych :)) ale racja lepiej mieć pod ręką. Goska22 mój też do lekarza nie chce chodzić jak mu coś jest, ale na szczęście do gina chodzę sama :)) on jakoś nie zbyt pojmuje cykle miesiączkowe... co nieco mu tłumaczę ale nie wiem czy ze skutkiem :D więc jak mówię, że ma być serduszkowanie to jest :D:D hi hi...
kwiatuszek, w aptekach co miesiac patrzyli na mnie jak na wariatke,ktora co miesiac ''mysli ,ze jest w ciazy'' stwierdzilam,ze lepiej zamowic kilka w cenie 1 aptecznego, w ostatniej ciazy testowalam pare dni po owulce,bylam ciekawa kiedy wyjdzie pozytyw, pierwszy pozytyw wychodzi 11 dpo,ale tylko cien cienia,z dnia na dzien coraz mocniejszy
he he :) :D wiem o co chodzi z tymi aptekami ;)) na mnie też już chyba tak patrzą :)) test owu, test ciążowy, ostatnio tabletki dla mężczyzn na wspomożenie pracy plemników, następnego dnia chciałam sprawdzić czy coś dla lepszej płodności dla kobiet jest, a wczoraj byłam zobaczyć czy jest termometr owulacyjny :D:D już tak szybko tam nie zawitam :D:D
Gośka ja miałam ze swoim podobnie. Kobieta staje się matką w momencie gdy zobaczy dwie kreski na teście ciążowym. Facet staje się ojcem, kiedy położna podaje mu dziecko na ręce na porodówce. Mój M. więc inaczej też przeżył poronienie, wtedy wydawało mi się to okrutne i byłam rozgoryczona, że nie przeżywał tego jak ja, teraz rozumiem, że dla mojego męża najważniejsza byłam ja. Nie to maleństwo, które nie przetrwało, ale to jak zareaguję na zabieg, czy się wybudzę z narkozy, czy nie będzie powikłań, czy nie straci też mnie. M. też nie chciał od razu zacząć starań, bo "lekarz kazał odczekać", ja byłam niecierpliwcem i chciałam już natychmiast, a on nie. I tak czekaliśmy. A potem się pojawiły inne kłopoty ze zdrowiem i musiałam mieć laparoskopię. Więc tabletki, bo jak nie brałam to abstynencja. Wtedy we mnie ślepa furia, dziś wiem, że to z miłości. I troski. I dla mojego dobra. Oni na prawdę nie chcą źle i nam na złość. Gosia testuj, trzymam kciuki!! PS. Mi gin po poronieniu powiedział o 3 m-cach przerwy.
Chyba też tak zrobię. Zawsze kupowałam w polo lub biedronce, bo w takiej innej bliżej nas to kosztuje ponad 20 zł za sztukę.
Annie myślałam, że tylko mój M taki jest, co za ulga... Uff...
Bonim ja chciałam zacząć biegać i ćwiczyć, żeby zgubić trochę tłuszczyku... Na razie się wstrzymam, a później zobaczę... Myślicie, że w ciąży można uprawić joging z psem?
Dziewczyny..mam pytanko.. Jestem tydzień po laparoskopowym usunięciu woreczka żółciowego. Czy wiecie jak szybko po takiej operacji można rozpocząć staranka? Bo ginek mówi co innego niż chirurg i już sama nie wiem co zrobić.. Proszę pomóżcie.. bo jeśli chodzi o poronienie, to już wszystko się oczyściło i mogę zacząć starania..
martooś: Dziewczyny..mam pytanko.. Jestem tydzień po laparoskopowym usunięciu woreczka żółciowego. Czy wiecie jak szybko po takiej operacji można rozpocząć staranka? Bo ginek mówi co innego niż chirurg i już sama nie wiem co zrobić..
Moja siostra po takim zabiegu po 3 miesiącach mogła wrócić do starań