Ja na razie nie mierzę temperatury, bo nadal utrzymuje się to plamienie, więc wydaje mi się do niehigieniczne. Poczekam aż się skończy. Też jestem ciekawa jaki będzie ten pierwszy cykl.
jotka76: Jak długo krwawiłyście lub plamiłyście po zabiegu? Zaczynam już się martwić, bo nic mnie nie boli, ale nadal leci ze mnie brązowy śluz.
Jotka u mnie cały cykl był przeplatany krwawieniami, plamieniami i śluzem br. Dopiero po @ następny cykl był lepszy- ale ja mierzyłam temp oralnie i po spadku temp określiłam @, bo tak to ciężko było wybrać moment, kiedy to jeszcze plamienia, a kiedy już kolejny cykl. Ta pierwsza @ też nie była "normalna". Ale z każdym kolejnym cyklem widzę, że wszystko wraca do normy:)
gośka to czekam na wieście, witam nową koleżanką niestety w przykrych okolicznościach :( ja na testowanie wstałam o 4 rano, męża zwlekłam z łóżka, heh cieszyłam się, ale powiem, że doszło to do mnie po kilku dniach dopiero :) mam nadzieję, że powtórzy się to niedługo tylko z dobrym zakończeniem .
Dzięki dziewczyny za wsparcie, nie wiem kiedy dojdę do równowagi psychicznej. Staram się myśleć pozytywnie, ale czasami jest trudno, zwłaszcza wieczorami i w nocy. Przez półtora roku starania i nic, potem laparoskopia w styczniu, i nagle ta ciąża, prawdopodobnie jeszcze przed laparoskopią. Wszystko jest jak zły sen, który nie wiadomo jak się skończy. Mam nadzieję że dobrze.
Kiedyś usłyszałam w jakimś filmie (Chyba 'Sex in the city"),że człowiek po złych doświadczeniach poczuje się lepiej dopiero wtedy kiedy go coś NAPRAWDĘ mocno rozśmieszy.. ja chodziłam smutna i przybita przez 2 miesiące, aż coś mój mąż powiedział tak śmiesznego że myślałam że się posikam ze śmiechu ..nie mogłam złapać tchu.. I nie wiem czy to siła sugestii czy co..ale od tamtego momentu zaczęłam się czuć jak 'kiedyś'.. Oczywiście czasami specjalnie rozdrapuję rany,żeby sie czasem dobić (przeglądam np. swój wykres ciażowy)- ale takie stany smutku przychodzą już bardzo rzadko i na krótko..
goska22 pomierz sobie temperature, bedziesz wiedziała w jakiej fazie cyklu jestes, bo moze byc tak. ze owulka wystapi pózniej to i @ sie przesunie, a omijasz to nakrecanie sie bo wiesz czego sie mozesz spodziewac. Ja mam z reguły cykle 28-30 dni owu 15-17dc, faze lutealna 14 dniowa a teraz jak na złosc 20dc czuje jajniki ale owulki ani widu ani słychu, gdyby nie pomiary to ok 11-13 marca juz bym sie nakrecała a tak to wiem ze pewnie przyjdzie mi czekac na @ troche dłuzej. To naprawde mało upierdliwe jest a oszczedzisz sobie cała mase niepotrzebnego stresu, który przyszłym mamom nie jest wskazany :)
jotka - ja miałam zabieg praktycznie w 8tc, krwawiłam krótko, ale później kilka dni miałam takie dziwne upławy, brązowy śluz z wodą jakby, z dnia na dzień żółty się robił i bladł, aż zniknął. To może trwać tydzień, nawet dłużej. Nie martw się.
Pójdź do lekarza po min. 3 tygodniach, chyba że coś byłoby nie w porządku - silne krwawienie, boleści lub coś w ten deseń, ale plamienia są normalne.
Będzie. Takie wydarzenia są koszmarne, ale z dnia na dzień naprawdę jest lepiej. Czasem sobie bekniesz, coraz rzadziej, coraz częściej wspomnienia będą tylko smutne, coraz częściej będziesz zauważać urok świata i snuć plany na przyszłość, zobaczysz.
jotka też powiem po sobie , że jest lepiej - nie wyobrażałam sobie życia przez pierwsze 3 tygodnie, nic nie pomagało, teraz już ok 1,5 mies za mną i już się potrafię uśmiechać i cieszyć choćby ze słońca, choć to i tak w głębi mnie jest,,, byłam z M na spacerze i oczywiście wszystkie mamy z dziećmi też powychodziły, chyba, że ja mam taki radar, że zauważam tylko małych człowieczków :) gosia przykro mi - lepiej się nie nakręcać na nich, choć wiem, że to trudne i robimy to nawet jak nie chcemy,, ale patrząc na histori i wykresy różnych dziewczyn to poronienie potrafi jednak poprzestawiać różne rzeczy w nas, , na pewno Ci się uda już niedługo tak jak nam wszystkim :)
Gośka, a tylko jeden test zrobiłaś? on też nie daje 100% gwarancji... może za wcześnie jeszcze na wykrycie hormonu ciążowego przez test i dlatego nie wyszło. spróbuj zrobić drugi jutro od rana ;)
A ja też nie wytrzymałam i zrobiłam dziś test czułości 10, ale u mnie dopiero 10dlf. I od razu brak kreski, ale po 1h jakiś zawijasik się pojawił w polu kreskowym, więc jutro do powtórki. Ciekawość mnie zżera..chociaż temp spada od 2 dni, ale jeszcze nie na łeb na szyję.. Gośka gratulacje!!
Ja to jeszcze się nie nakręcam, bo grubo po czasie coś się pojawiło, a w ciągu przepisowych 5 minut nie było;/ Ale z drugiej strony wcześniej nic się nie pojawiało nawet po 10h:PPP Szyjka dziwaczna, dość wysoko (u mnie się zachowuje jak w tyłozgięciu- odwrotnie), ale dość twarda i prawie zamknięta, śluz wewnątrz kremowy, a wczoraj był beżowy.
igisowa nie nakrecaj sie, ale z doswiadczenia jak sie cos pojawiło to miało sie pojawic, na testach negatywnych nawet na drugi dzien nic nie widziałam ;)
igrysowa ja w ostatniej i poprzedniej ciazy tez mialam na tak wczesnym etapie cien ,ale po kilku min,albo nawet dluzej,tak wiec trzymajmy sie wersji ze bedzie +
u mnie tez dosc wysoko,twarda i zamknieta,a sluz bialy i duzo go,ostatnio tez tak mialam,pamietam jak pierwszym objawem ktory mialam z inna zaciazoną to bylo duzo sluzu, kurcze,łudze sie,ze tez bedzie cien cienia w pn
Ja w środę miałam zabieg, jednak był zarodek-na szpitalnym sprzęcie było go widać 3mm, a w przychodni powiedział mi że puste jajo płodowe. Po zabiegu ból macicy-nie do zniesienia, wyłam z bólu, dali mi kroplówkę. Miałam z mężem pokoik 2 osobowy, także było prywatnie bardzo, bo nie było innej pacjentki, mąż po zabiegu płakał ze mną;( Niestety u mnie podejrzewają wirusa tej opryszczki, ale teraz muszę aż na 3 m-ce wstrzymać się ze staraniami, bo to jednak było 2-gie poronienie, muszę wykonać dużo badań, przede wszystkim hormony, nikt wcześniej sie mną nie przejmował-teraz kupa badań... Mąż nawet nie chce słyszeć o wcześniejszych staraniach na oślep. Wkurza mnie bardzo. Na razie nie chce mi się nic, nawet z komputera nie korzystam-tylko chce mi się non stop spać.
Bardzo mnie ucieszył bledzioch Goski!!!!! Gratulacje i oby wyszła z tego przepiękna ciąża:-)
P.S. Ja straciłam ciążę w środę, a w czwartek urodziła moja koleżanka, jeszcze 2 koleżanki mają rodzić na dniach. Tak,,,, ludzie nie potrafią się zachować, moja kumpela po mojej 1-ej stracie też słała mi takie mmsy ze swoją ciążą bliźniaczą, bolało jak cholera! Najbardziej drażni mnie gdy jestem świeżo po, a ludzie wymagają ode mnie abym była sprawna na 100%-"nie możesz się tak dołować", albo "idź na spacer zrób coś ze sobą"-szlag mnie trafia-jestem czysta i zadbana więc o co chodzi? Jak mam latać na spacery jak mnie cała "bułka" boli po zabiegu...co za ludzie!
monist,samo przyjdzie do Ciebie odpuszczenie tego co sie stalo, kazda cierpi ,ale tez kazda leczy sie z bolu, pozniej jest wspomnienie i juz tak nie boli, sama poczujesz ,ze chcesz wyjsc z domu,ze chce ci sie z kims gadac,na wszystko jest czas.. trzymaj sie
Mój śluz jest biały i lepki dziś a szyjka nie wiem bo nie doszła do wprawy badania... Co do testu...pod światło coś tam było widać ale dla mnie to nic pozytywnego. Ja muszę widzieć drugą kreche bez jakiś sztuczek ;-) W sumie to dopiero 7 dFl
Mozliwe ze to cytomegalia, nie wiem, herpesvirus tak czy siak mógł "pomóc". Trzymajcie się dziewczyny-życzę dużo sukcesów ciążowych, na razie odpuszczam starania bo i tak nie mogę. Goska, z całych sił trzymam kciuki-choć wiem, że będą 2 wyraźne kreski
fajnie by było dziewczyny jak by Wam się udało,, a mnie dopadł dół i ryczałam, znowu te myśli wracają - dlaczego tak się stało. :/ jeszcze mam dzisiaj imieniny w rodzinie więc będę się ciulowo czuć :/ zazdroszcze Wam nawet tego testowania - ale nie zawistnie oczywiście.. :) i trzymam kciuki