Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 25th 2013
     permalink
    to moja pierwsza @ , jest słabsza niż normalna,a przynajmniej na razie (dzisiaj drugi dzień)
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dziewczyny ja się odniosę do tego śluzu przed poronieniem. Wiem, ze niektóe z Was miały tak jak ja taki pomarańczowy. U mnie był on jeszcze o słodko-kwaśnym zapachu- nie wiem jak u Was? Ja myślę, że skoro to nie była infekcja to mogł być rodzaj plamienia. Mam jeszcze do Was pytanie. Jestem 7 cykl po poronieniu i nadal bolą mnie jajniki dosyć często, odczuwam napęcie w macicy i ogólnie jakby "czuję ją". Nasila się to w okolicach owulacji i trwa aż do okresu, kiedy też się potrafi nasilić. Usg - wszytsko ok. Czy ktoś też tak ma? Czy można liczyć, ze te dolegliwości miną? Dokładnie tak bolały mnie jajniki, pachwiny jak byłam w ciąży i tak mi już zostało. Staramy się o dziecko ale na razie nic :/ Chodzę praktycznie większość cyklu z takim dyskomfortem, czasem nawet bólem i boje się, że prze to nie mogę zajść ponownie w ciąże...
    --
    •  
      CommentAuthorMinia85
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dominam: 7 cykl po poronieniu i nadal bolą mnie jajniki dosyć często, odczuwam napęcie w macicy i ogólnie jakby "czuję ją". Nasila się to w okolicach owulacji i trwa aż do okresu, kiedy też się potrafi nasilić. Usg - wszytsko ok. Czy ktoś też tak ma? Czy można liczyć, ze te dolegliwości miną? Dokładnie tak bolały mnie jajniki, pachwiny jak byłam w ciąży i tak mi już zostało.


    U mnie było dokładnie tak samo, od łyżeczkowania miałam nasilone objawy w fazie lutealnej: bóle jajników, okropne bóle w krzyżu, bardzo bolesne miesiączki. Dopiero po porodzie to się "naprawiło" do tego stopnia, że właściwie nie miałam żadnych objawów nadchodzącej @, zalewało mnie niespodziewanie i ona sama nie bolała praktycznie wcale.
    Reasumując u mnie to było normalne i nie miało wpływu na zajście w ciążę.
    --
    •  
      CommentAuthormamcia3
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dominam- ja jestem po poronieniu dopiero miesiąc, wiec nie mogę ci za bardzo pomóc, ale ja również odczuwam znacznie bardziej jajniki , ból w krzyżu.Myślę ze każdy organizm przechodzi inaczej tą traume, najwazniejsze że na usg było wszystko ok
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dominam
    Ja tak mam jestem w 7 cyklu po stracie i Twoje objawy są moimi. Spróbuj zbadać prolaktynę.Ja to zrobiłam i okazało się że jest za wysoka może tu tkwi problem.

    Prolaktyna jest hormonem przysadki. Jej podwyższone stężenie obniża poziom gonadotropin (zwłaszcza LH), zaburza mechanizm owulacji i prowadzi do niewydolności fazy lutealnej. Jej poziom jest względnie stały w cyklu miesiączkowym, lecz ulega zmianom w dobowym i jest wyższy nocą w porze snu. Stężenie prolaktyny podnosi się podczas stresu, w czasie urazu, po posiłku oraz w ciąży. W celu uzyskania jak najbardziej rzetelnych wyników prolaktynę należy oznaczać na czczo lub przynajmniej 3 godziny po posiłku i po kilkuminutowym odpoczynku.

    Badanie prolaktyny należy wykonywać po krwawieniu miesiączkowym, ale przed owulacją ponieważ zarówno menstruacja jak i owulacja mogą podwyższać wynik. Poziom prolaktyny może również podwyższyć współżycie oraz badanie piersi, z których należy zrezygnować przynajmniej na 3 dni przed planowanym badaniem. Najlepiej przeprowadzić badanie wraz z tak zwanym obciążeniem(po przyjęciu metoklopramidum) co może wskazać na hiperprolaktynemię czynnościową, którą stwierdza się, jeśli wynik po obciążeniu wzrasta ponad 10 razy. Jeśli wzrasta od 5-10 razy jest to łagodna hiperprolaktynemia czynnościowa i tylko w nielicznych przypadkach się ją leczy.

    Hiperprolaktynemia czynnościowa powoduje niewydolność ciałka żółtego,niepękanie pęcherzyków Graffa i zaburzenia miesiączkowania, mlekotok, jak również obniżenie libido, wahania nastojów i nasilony PMS. Najcześciej leczy się hiperprolaktynemię przy pomocy Bromergonu lub jego zamienników, zawierających Bromokryptynę. Leczenie może trwać do kilku lat. Przyjmowanie Bromergonu rozpoczyna się stopniowo ze względu na możliwość występowania skutków ubocznych w postaci nudności i wymiotów. Objawy takie jak nieregularne cykle i laktacja ustępują zwykle w ciągu 1-2 miesięcy od rozpoczęcia leczenia.

    Uwagi:

    1. Hiperprolaktynemia jest czasem związana z niedoczynnością tarczycy. Przed leczeniem warto tę przyczynę wykluczyć.

    2. Leczenie łagodnej hiperprolaktynemii daje dobre wyniki przy leczeniu zaburzeń fazy lutealnej lub jeśli towarzyszy jej PCOS.

    3. Nadmiar prolaktyny może utrudniać pęknięcie pęcherzyka.

    4. W cyklach bezowulacyjnych można rozważyć dołączenie do leków indukujących owulację leków obniżających stężenie prolaktyny nawet u osób z prawidłowymi wynikami. W wybranych przypadkach takie postępowanie poprawia skuteczność terapii (tzn. ułatwia zajście w ciążę).

    5. Estrogeny oraz środki antykoncepcyjne podnoszą poziom prolaktyny.

    6. Badanie prolaktyny ma swoje ograniczenia. Istnieją bowiem trzy rodzaje cząsteczek prolaktyny różniące się ciężarem. Jedynie ta najlżejsza (ale za to stanowiąca ok. 80 % ogółu) jest czynna biologicznie. Z tego powodu zaburzenie proporcji pomiędzy różnymi rodzajami prolaktyny może dać fałszywie zaniżony lub zawyżony wynik.

    Hiperprolaktynemia ma charakter czynnościowy lub organiczny (gruczolak). Teoretycznie do odróżnienia tych przypadków może służyć test z metoklopramidem. W teście tym bada się poziom prolaktyny, potem podaje się doustnie 100 mg metoklopramidu i ponownie ocenia stężenie prolaktyny. W warunkach prawidłowych po 60 minutach obserwuje się mniej niż pięciokrotne zwiększenie stężenia prolaktyny. Znaczenie tego testu w praktyce jest jednak niewielkie (nie ma dowodów na jego wartość kliniczną). W przypadku podejrzenia o obecność gruczolaka badaniem rozstrzygającym jest tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny.

    Należy jednak podkreślić, że stwierdzenie gruczolaka najczęściej nie wiąże się ze zmianą sposobu leczenia, bowiem bardzo rzadko interweniuje się chirurgicznie. W związku z tym, że rezonans i tomografia są kosztownymi badaniami to można z nich zrezygnować, jeśli poziom prolaktyny jest niższy niż 50 ng/ml (niektórzy za wartość graniczną przyjmują 100 ng/ml) oraz nie ma podejrzanych objawów (niewyjaśnione bóle głowy, zaburzenia widzenia) i stężenie prolaktyny normalizuje się do prawidłowych i względnie stałych wartości po zastosowaniu leczenia farmakologicznego.
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
    •  
      CommentAuthoragap81
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dziewczyny dzięki za wsparcie i wiadomości ,dla was takie poronienia przy naturalnym poczeciu napewno trudniej sie przechodzi , ja tez miałam takie dziwne plamienie ,sluz przed krwawieniem - poronieniem ,a i przy braniu luteiny dopochwowo po transferze dostałam jakiejś infekcji ,wiec zmieniłem na podjezykowa i do teraz czuje dyskomfort ,wiec nie wiem czy to tylko zwykła infekcja bakteryjna czy cos powazniejszego :sad:
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeMar 26th 2013 zmieniony
     permalink
    Hecate26 Miałaś badanie z obciążeniem po godzinie i potem znowu po godzinie? U mnie: Przed podaniem tabletki wzrosła do 564,1 μU/ml norma: 127-637, czyli jest w normie. Po godzinie od tabletki: 1267 μU/ml, po dwóch 3126 μU/ml. Czyli 2,5 raza i potem znowu około 2,5 raza. Po tabletce nie powinna wzrosnąć więcej niż 6 razy. Wydaje mi się, że to oznacza, że z moją prolaktyną jest w porządku, choć nie wiem, czy za trzecim razem nie powinna spadać ?
    Hecate26 staracie się teraz o dziecko ?
    --
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    Miałam badanie bez obciążenia robione :-( i to po owulce więc muszę powtórzyć ale przepisali mi Bromergon. Staramy sie cały czas o dzidzie :-) mam nadzieje ze wkoncu sie uda
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    Bez obciążenia mam na poziomie 35.73 przy normie 6.0-29.99
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
  1.  permalink
    Witam
    tak sobie czytam wasze posty i stwierdzam że niestety jest nas wiele o tak przykrych doświadczeniach :( Ja niestety poroniłam dwa razy. Pierwsze poronienie było poronieniem samoistnym około 5 tyg, natomiast drugie zakończyło się zabiegiem łyżeczkowania w 7 tyg i miało miejsce niecałe dwa tygodnie temu. Jestem załamana ponieważ bardzo pragniemy mieć z mężem dzidziusia i niestety. Kilka dni przed poronieniem brałam luteinę po język ale niestety nie pomogła:(( tak sobie myślę czy przyczyną mogło być silne przeziębienie tydzień przed przewidywaną miesiączką czy jednak nie???.. Po wyjściu ze szpitala po odebraniu wyników his patologicznych muszę iść na wizytę kontrolną i oczywiście otrzymałam informację że po dwóch poronieniach będę musiała zrobić dodatkowe badania. Mam nadzieję że one mi pomogą i nie będę musiała więcej przeżywać takiej tragedii:(((
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    Witaj Kasiulek, przykro mi z powodu Twojej straty...Ja poroniłam ponad 4 tygodnie temu. W pierwszych tygodniach ciąży byłam mocno przeziębiona. Moja ginka twierdzi, że to przez to. Cztery inne jej pacjentki, także poroniły i wszystkie miałyśmy przeziębienie. Natomiast w szpitalu ordynator twierdzi, ze raczej wada płodu. Ponieważ moje wyniki histo są dobre i nie wskazują przyczyny, nadal nie wiem z jakiego powodu straciłam dziecko.
    Życzę Ci z całego serca powodzenia w przyszłych staraniach, ja właśnie rozpoczynam swoje:)
    •  
      CommentAuthorkasiulek2418
    • CommentTimeMar 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Witaj Frezja, mam nadzieje że przyczyną mojego poronienia było to nieszczęsne przeziębienie...

    Trzymam kciuki za Twoje starania:) Trzeba mieć nadzieję a będzie dobrze:)

    Treść doklejona: 27.03.13 15:53
    Mam do Ciebie Frezjo takie pytanko... ponieważ czekam na wyniki histo i dopiero z nimi wybiorę się na kontrole to jestem ciekawa czy rzeczywiście wyniki takich badań mogą potwierdzić bądź wykluczyć jakieś bakterie związane z przeziębieniem które mogły spowodować poronienie??
    Będę wdzięczna za podpowiedź w tym temacie
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013 zmieniony
     permalink
    wyniki histo w sumie nie pokazują za wiele, ewentualnie że ciąża była.

    Jako mama trzech aniołków uważam że nie ma sensu doszukiwania się w przeziębieniach przyczyny. Po co dodatkowo się dołować....Bardziej przyczyna może być w antybiotyku, czy jakiś lekarstwach na to przeziębienie. Kasiulek jeśli chcesz jakieś informacji dotyczących badań po poronieniu pisz, chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
    --
    •  
      CommentAuthorMinia85
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    asiunia899: Bardziej przyczyna może być w antybiotyku, czy jakiś lekarstwach na to przeziębienie


    to jest absolutna nieprawda. U mnie było dokładnie tak: usg 10tc serduszko 150/min, 11tc przeziębienie,12tc usg i brak akcji, wielkość płodu odpowiadała 11t3d co było dokładnie 2 dni po rozpoczęcia przeziębienia. Lekarz w szpitalu pierwsze co zapytał, czy byłam przeziębiona niedawno- potwierdziłam i kolejne pytanie czy brałam leki. Odpowiedziałam, że nie bo chciałam się leczyć domowymi sposobami: czosnek, mleko z miodem itd. I tu lekarz smutno załamał ręce, bo 80% kobiet przychodzących na łyżeczkowanie było przeziębionych jakiś czas wcześniej i większość zamiast iść do lekarza i sprawdzić, czy wszystko jest ok, leczy się w domu.
    --
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    Minia85 powiem tylko tyle każda ciąża i każda kobieta jest inna...
    --
  2.  permalink
    w sumie to nie wiem sama co do tego przeziębienia, ale mimo to badania zrobię.

    asiunia899 no ja właśnie jestem już po dwóch poronieniach i z pewnością lekarz zaleci mi konkretne badania do zrobienia, ale proszę Cię o wskazówki jakie te badania mogę zrobić bo z pewnością nie zaszkodzi wiedzieć więcej.Bbędę wdzięczna. Boję się że może mnie spotkać po raz kolejny podobna sytuacja
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    mój ginekolog zalecił zrobić
    posiewy :
    Chlamydia trachomatis
    Mycoplasma
    Ureaplasma

    zespół fosfolipidowy czyli problemy z krzepliwością
    i genetyka
    --
  3.  permalink
    asiunia899 a badania na poziom hormonów też robiłaś tj. na prolaktynę, progesteron?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.03.13 17:27</span>
    a genetyka to chodzi o badanie kariotypu?
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013 zmieniony
     permalink
    wszystkie hormony tarczycy też robiłam przed ciążą i miałam bardzo dobre.
    u mnie wyszedł problem z krzepliwością.
    dokładnie tak kariotyp wiem że kosztuje 900zł od osoby my mieliśmy to za darmo.
    --
  4.  permalink
    rozumiem, postaram się zrobić wszystkie te badania, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    wybierz się jak najszybciej do ginekologa, po zalecenia, zrobienie wszystkich badań zajęło nam pół roku...pół roku bez starań
    --
  5.  permalink
    postaram się jak najszybciej zgłosić do lekarza, jak tylko dostanę wynik histopatologiczny

    ojejku strasznie długo to trwa pół roku... nie wiedziałam zę aż tyle, myślałam że uda się szybciej, ale ważne żeby zrobić.
    a to które badania są tak "czasochłonne" a raczej czekanie na nie lub ich wyniki?
    a od dawna staracie się o dzidziusia po tych wynikach?
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    po otrzymaniu wyników zaszłam w ciąże w pierwszym cyklu, niestety okazała się, że to ciąża pozamaciczna, aktualnie musimy pół roku odczekać, w czerwcu wracamy do starań,
    bardzo długo trwają badania z kariotypem, na same wyniki czekaliśmy 2 miesiące.
    w czasie ciąży biorę acard, sterydy, zastrzyki z heparyną, no i oczywiście duphaston, no-spe na ewentualne skurcze, magnez i folik.
    --
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    Maskara dziewczyny bardzo mi przykro.Z tego co widzę jest nas coraz wiecej :sad: Widzicie te badanie histo sa do du....za przeproszeniem potwierdzaja że ciąża była i nic więcj.Szczerze ja po 2 wynik nawet nie pojechałam.Leczę prolaktynę w tym momęcie i staram sie o dziecko z moim mężem. Mamy nadzieję że tym razem sie uda i nie skończy sie to pustym jajem :sad: no i czekamy na wyniki DNA już 4 miesiąc:devil:
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    agap81 o co Ci chodzi ?
    --
    •  
      CommentAuthorMinia85
    • CommentTimeMar 27th 2013
     permalink
    asiunia899: Minia85 powiem tylko tyle każda ciąża i każda kobieta jest inna...


    tak, każda jest inna, ale pisanie na forum, że stosowanie leków podczas choroby w ciąży szkodzi bardziej niż przeziębienie, jest lekkomyślnością. Niestety, dzisiaj ludzie dr google bardziej słuchają niż tego realnego. Spotkałam się tutaj ze straszną obawą przed lekami i dziewczyny boją się nospy, paracetamolu bo utarło się przekonanie, że w ciąży leki szkodzą. I mimo że mają wysoką gorączkę czy skurcze nie biorą leków. Oczywiście bez konsultacji z lekarzem absolutnie nie wolno, ale podałaś za przykład antybiotyk a on jest tylko na receptę. Dlatego proszę nie pisz takich rzeczy, bo ktoś akurat przeczyta i w ciemno zaufa.
    --
  6.  permalink
    Minia mi tez się wydaję że przeziębienie może mieć wpływ na ciąże.
    Ja jak byłam w ciąży, również złapało mnie przeziębienie. Poszłam do lekarza a on przepisał mi tylko paracetamol, więc leczyłam się domowymi sposobami.
    No a 2 tygodnie póżniej miałam łyżeczkowanie :sad: Nie wiem czy ono mogło mieć jakiś wpływ na ciąże no ale tego się już nie dowiem.
    Zastanawiam się czy kobieta w ciąży powinna zaszczepić się przeciwko grypie?
    -- ,
    •  
      CommentAuthormamcia3
    • CommentTimeMar 27th 2013 zmieniony
     permalink
    kasiulek2418- bardzo mi przykro.
    u mnie dokładnie jutro mija miesiąc po zabiegu. Badania h-p nie wykazują praktycznie nic, oprócz tego czy w macicy jest wszystko ok.
    asiunia899- wystraszyłaś mnie nieżle tymi badaniami i ilością potrzebnego czasu:(
    Tak jest nas tu o wiele za dużo i każda z nas doszukuje się przyczyny straty -ja na początku również. Najbardziej boli popękane serce, ale teraz wierze, że na wszystko jest odpowiedni czas, żeby było wszystko dobrze.
  7.  permalink
    asiunia899 bardzo Ci współczuję ponieważ mam znajomą która przeszła ciążę pozamaciczną..., ale teraz musi być tylko lepiej.
    ja z pewnością niebawem wezmę się za te badania.

    tak sobie myślę dziewczyny że teraz są takie wirusy że przeziębienie też może być przykre w skutkach dla kobiet we wczesnej ciąży.
    biedronka28 ja też właśnie tak dwa tygodnie po przeziębieniu miałam już łyżeczkowanie, także kto wie, ale tak jak Ty pewnie nigdy się tego nie dowiem.
    Dlatego też że była to już moja druga ciąża tak jak podpowiadała mi asiunia899 będę musiała zrobić dodatkowe badania
    Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.03.13 19:48</span>
    mamcia3 i tu się z Tobą zgadzam , najbardziej boli serducho:(
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Też byłam przeziębiona, zaczęło się w tygodniu, na którym stanął rozwój ciąży, więc mocno łączę oba fakty. Mąż i córcia byli mocno chorzy, ja tylko mocno kaszlałam, bez temperatury.
    Jeden lekarz mówił mi, że to nie ma znaczenia, że to z płodem było coś nie tak, inny, że przeziębienie jest ważne. W szpitalu powiedziano mi, że w okresie jesienno-zimowym przychodzi z poronieniami 60% więcej kobiet niż w okresie wiosenno-letnim.
    Osobiście nie ma to dla mnie znaczenia, nie odebrałam nawet wyników ze szpitala. Czuję się zdrowa, bez sensu wydaje mi się takie doszukiwanie się przyczyn. Co ma być to będzie.
    Dziś z mężem doszliśmy do wniosku, że gdyby sytuacja się powtórzyła, i we wczesnej ciąży były by plamienia itp to nie będę na siłę podtrzymywać ciąży. Gdybym nie brała leków w ostatniej ciąży wszystko poroniłoby się pewnie samo, bez zabiegu.
    Silna ciąża utrzyma się, słaba musi się zakończyć...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Blanka81 ja miałam podobnie jak Ty...Poroniłabym samoistnie gdzieś tak w 8 tygodniu, ale jako ze brałam duphaston ciąża trzymała się do końca 11 tygodnia.
    Teraz zastanawiam się co zrobię jak tylko uda mi się zajść w ciążę. Czy od razu biegnąć do ginekologa po leki na podtrzymanie, czy też poczekać do 6 tygodnia i po usg (które wykaże ciążę) oraz wynikach badań krwi dopiero brać jakieś leki? Bardzo przeżyłam stratę ciąży, ale teraz myśląc na spokojnie doszłam do wniosku, ze nie chciałabym podtrzymywać ciążę gdyby miało się okazać ze płód jest uszkodzony, a moje dziecko mogłoby być chore. Na pewno każda z Was rozmyśla nad tym tematem:)

    Odnośnie przeziębienia, to sama już nie wiem. Każdy mówi inaczej, ja brałam prenatal grip, a teraz odkąd się staram biorę profilaktycznie witaminy, które może mnie uchronią przed ewentualnym przeziębieniem w ewentualnej ciąży. Nie będę się musiała wtedy zamartwiać, czy brać leki.
    Moje poronienie sprowadziło mnie mocno na ziemię, trochę się zmieniłam, wydoroślałam..teraz w inny sposób podchodzę do starań o dziecko. Wydaje mi się że dopiero teraz jestem w 100% gotowa na takie wyzwanie.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jeśli nie będzie plamień/krwawień to do gina idę ok 8-10 tc, nie wcześniej, jeśli będzie plamienie to niech się dzieje co chce, nie będę brała nic na podtrzymanie.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    masz bardzo racjonalne podejście do tego tematu, bardzo rozsądne. Ja również skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu, ciekawa jestem czy wytrwam w tym postanowieniu czy też stchórzę:)
    czasami kobiety podtrzymują ciąże i rodzą zdrowe dzieci, innym razem rodzą chore. jest to bardzo trudna decyzja.
  8.  permalink
    A ja gdybym zaszła w ciążę to od razu biegłabym do lekarza po taki lek jak duphaston, wiem że nie daje gwarancji że ciąża się utrzyma ale w razie czego - wiedziałabym że zrobiłam wszystko aby zapobiec nieszczęściu.
    Ja poroniłam w 11tc, nie brałam żadnych leków na potrzymanie a ciąża i tak długo sie utrzymywała.
    Może mam takie podejście, że mam problemy z zajściem w ciąże.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    no właśnie to bardzo indywidualna decyzja:) zresztą nasze opinie na ten temat w chwili obecne mogą ulec z mianie w momencie faktycznej ciąży:)
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    W ciąży z córcią nie miałam żadnych plamień, krwawień, po prostu byłam w ciąży. Taka jest zdrowa ciąża. Nie będę nic brała na podtrzymanie, tak mi doradzał gin, choć zaakceptował to, że chciałam duphaston.
    -- [*]
  9.  permalink
    Szanuję każdą decyzję.
    Ja np do 11 tc wogóle nie plamiłam. Zaczęło się plamienie i żadnego ratunku nie było musiało być łyżeczkowanie.
    Mi lekarz od razu powiedział aby w następnej ciąży suplementować progesteron.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    zazdroszczę takiego po prostu bycia w ciąży, bez leków, częstych wizyt u ginekologa...taki naturalny stan
    --
  10.  permalink
    Blanka81 niewątpliwie masz rację, ale ja niestety nie mam za sobą żadnej szczęśliwie donoszonej ciąży tylko dwa poronienia. Wciąż mam nadzieję że wszystko się ułoży, ale to nie jest takie proste.
    Może coś w tym jest, bo ja też zaczęłam plamić dostałam luteinę a i tak skończyło się łyżeczkowaniem. Mam nadzieję że przeszłam coś takiego ostatni raz. Teraz czekam na wyniki his patologiczne i do lekarza zobaczymy co on powie. Poza tym nastawiam się już na badania. Nie ukrywam że po pierwszym poronieniu jakoś wszystko szybko sobie wytłumaczyłam, ale już po drugim tak nie potrafię. i myślę że nie tylko ja.
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    kasiulek bardzo współczuję dwóch strat, nie dziwię się, że po drugim poronieniu tak bardzo chcesz poznać przyczynę i zrobić wszystko żeby nigdy więcej to się nie powtórzyło. życzę Ci dużo szczęścia.

    Treść doklejona: 28.03.13 15:03
    dziewczyny mam pytanie odnośnie badania szyjki. Czy to normalne, że szyjka po poronieniu jest rozpulchniona i otwarta? ja mam wrażenie, ze jest taka cały czas
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Po porodzie jaki i po poronieniu, właściwie po każdej ciąży bez względu na rodzaj jej zakończenia, wszystkie obserwacje należy zacząć od nowa. Od nowa ustalać niepłodność przed owulacyjną, obserwować śluz, szyjkę bo wszystko może być inaczej. Może Twoja szyjka po ciąży robiła się inna i należy zacząć jej obserwację jakby nie było wcześniejszych cykli. Wyznacz szczyt objawu.

    U mnie np całkowicie zmieniła się miesiączka, ze skąpego krwawienia/plamienia zrobiła się obfita.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorfrezja1983
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    Blanko dzięki za odpowiedz ale już wiem o co chodzi. Dzisiaj 6 dzień cyklu, a na teście owulacyjnym mocna kreska, jeszcze nie tak mocna jak ta kontrolna ale podejrzewam, ze jutro już będzie. Dodatkowo znajome pikanie jajników i ucisk w pachwinie oraz górnej części uda. Jedyną nowością jest strona, po której to odczuwam, zawsze było z lewej teraz z prawej. Owulacja będzie pewnie w 8-9 dniu cyklu. Bardzo wcześnie jak na mnie, zawsze miałam cykle 28-29dniowe, a owulację 14-15dc. To dlatego szyjka jest teraz rozpulchniona i otwarta.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    Może pikanie jajników to objaw ich pracy a nie owulacji, która może być jak zwykle. A szyjka może wskazywać po prostu, że jest już czas płodny. Jak widać wszystko w normie ;)

    Treść doklejona: 01.04.13 12:17
    Dziś rozmawialiśmy jeszcze z mężem o tym, że nie będziemy robić testu w dniu spodziewanej miesiączki, jeśli okres nie przyjdzie poczekamy dwa tygodnie a dopiero potem będziemy testować. Nie chcemy wciągać się w schizę sprawdzania, pilnowania tylko dlatego, że mierzę temperaturę i znam czas owulacji.
    Poważnie zastanawiam się nad odpuszczeniem pomiarów po owulacji.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgulkaQlka
    • CommentTimeApr 1st 2013
     permalink
    ja sie obawiam byc kolejny raz w ciazy... moje dziecko bardzo walczylo...bylo silne i staralo sie wszystko zniesc... a dosc sporo bylo i plamien i krwawien i skrzepow... ale dziecko zylo az w koncu przyszedl ten dzien :(
    mam nadzieje ze kolejna ciaza bedzie juz szczesliwa...oby.....................
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 1st 2013
     permalink
    W którym tygodniu poroniłaś?
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgulkaQlka
    • CommentTimeApr 3rd 2013
     permalink
    10

    Treść doklejona: 03.04.13 19:37
    moje szczescie mialo 2,5 cm :((((
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeApr 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Różnie bywa z organizmem ja nie miałam nic na podtrzymanie a organizm sam przytrzymał martwą ciąże dłużej. Potem było poronienie samoistne.
    --
    •  
      CommentAuthormamcia3
    • CommentTimeApr 5th 2013
     permalink
    dostałam upragniną @, wieć zaczęłam mierzyć tem, ale zauważyłam że teraz czyli po poronieniu jest ona wyższa o ok 0,2 od wcześniejszych wykresów i nie wiem jak to interpretować, czy to normalne, czy organizm się przestawił, czy może mi jeszcze hormony buzują.
    Jak było u Was?
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 5th 2013
     permalink
    Po każdej ciąży wszystko może być inaczej. U ciebie to wszystko jeszcze świeże jest, a tempka może jeszcze spaść przed owulacją. Mierz sobie spokojnie temperaturę, zobaczymy co będzie dalej:wink:
    Powiem szczerze, u mnie też są zmiany. Przyglądam się sobie ze zdziwieniem, muszę nauczyć się siebie od nowa.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthormamcia3
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    kurcze niby nie mam już tej @ ale drugi dzień z kolei wieczorem lekko plamię, krwawię ciemną krwią , czy to normalne ?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.