czesc dziewczyny zakladam nowy watek ktory moim zdaniem jest baaaardzo przydatny...jesli jednak wy sadzicie inaczej lub nie bedzie sie rozwijal nie mam nic przeciwko utopieniu go....a zakladam dlatemu..:) ze jutro czeka mnie pierwsza podroz samolotem z moim maluszkiem...strasznie sie boje...tym bardziej ze latam tanimi liniami...a oni maja specyficzne podejscie do klienta...moze ktoras z was ma za soba podobne doswiadczenia???? chetnie poslucham rad...no i oczywiscie jeszcze chetniej podziele sie wrazeniami juz po podrozy:)
Patrycja tak jak pisalam ci na rozpakowanych powinnas pilnowac zeby maly przy ladowaniu dostal cos do ssania, karmisz piersia wiec wiadomo cyc do buzi i niech sobie memla. ssanie sprawi ze uszy mu sie nie beda tak zatykaly i ominie go bol... z tego co kiedys czytalam na innym forum jakies linie lotnicze odmowily przelotu kobiecie z dzieckiem miesiecznym podajac ze od 2go miesiaca w gore....
z doswiadczenia mojej siostry ktora lata na trasie polska - usa - najlepiej wziac miejsce w 1 rzedzie gdzie jest wiecej miejsca, nie wiem jak na krotkich trasach ale na tych transatlantyckich linie lotnicze oferuja specjalna kolyske w samolocie
Patrycja tak jak pisalam ci na rozpakowanych powinnas pilnowac zeby maly przy ladowaniu dostal cos do ssania, karmisz piersia wiec wiadomo cyc do buzi i niech sobie memla. ssanie sprawi ze uszy mu sie nie beda tak zatykaly i ominie go bol... z tego co kiedys czytalam na innym forum jakies linie lotnicze odmowily przelotu kobiecie z dzieckiem miesiecznym podajac ze od 2go miesiaca w gore....
z doswiadczenia mojej siostry ktora lata na trasie polska - usa - najlepiej wziac miejsce w 1 rzedzie gdzie jest wiecej miejsca, nie wiem jak na krotkich trasach ale na tych transatlantyckich linie lotnicze oferuja specjalna kolyske w samolocie
a wiec pierwsza podroz za nami...maluszek zniosl ja baaardzo dobrze i przez wiekszosc czasu spal...niestety w jedna strone nie moglam podczas startu i ladowania podac maluszkowi cyca...stewardesa powiedziala ze maly ma byc obrucony pleckami do mnie...:( w druga strone juz takich zalecen nie bylo ale na wszelki wypadek zabralam ze soba wode w butelce...co do miejsc...w tanich liniach wiecej miejsca jest tylko przy wyjsciach awaryjnych a przy takowych z dziecmi siadac nie wolno...przy wejsciu na poklad samolotu dostalam pas i wskazowke w ktorym rzedzie mam zajac miejsce(nieparzystym) ogolnie wszystko bylo ok pomijajac fakt ze wozek dostalam ubrudzony i z wykrzywiona blaszka(sluzaca do blokady zlozonego wozka) ale i tak jak na tanie linie nie bylo zle...w maju lece z maluszkiem sama...pewnie wroce z nowymi oby nie gorszymi doswiadczeniami:)
ODSWIEŻAM WĄTEK ja tez niedługo polece samolotem z PIotrusiem-też tanimi liniami.nie wiem dziewczyny tylko jak to jest ztym wózkiem-dopytam za tydzien bo bede na lotnisku ale moze któras z was wie.osobno płace czy mam w cenie biletu do ilus kg? wogóle myslałam ze takie maluchy lecą za darmo a tu nie bo M kupował bilet dla siebie i dla mnie i piotrusia i za nasz zapłacil wiecej:/no nie wiem moze ktos podpowie jak zrobic zeby moja wiercidupka zniosła te 2 godzinki dzielnie
ciacho prosto,wòzek trzymasz ze soba do konca,tzn jak wchodzisz do samolotu,to oni ci zabieraj i jak wyladujesz to przy zejscu ze schodòw ,oddaja, do picia tez wez tak jak pisal ANIA ,MYSLE ,ZE PODRòZ z niemowlakiem chyba jest latwiejsz niz z takim rocznym dzieckiem,ktòre nie usiedzi ,moja VEVE darla sie okropnie ,nie nawidzi pasòw,ale to tez w aucie, dobrze ,ze do PL ,tylko godz i 20 min..
ja lecialam centralwingsem i VEVE ,siedziala na kolanach,za bilet nie placila,to tez tanie linie lotnicze,POWODZENIA Z PIETRUCHA ,z moja VEVE bylo ciezki,po prosu jej nudzilo sie,chciala raczkowac a tu gdzie??? natomiast pociagiem jedzi bardzo chetnie i nie marudzi...
na trasie PL - USA za dziecko do roku mozna nie placic za bilet pod warunkiem ze caly lot bedzie u matki na kolanach ewentualnie w nosidle samochodowym. jesli dziecko ma miec swoje miejsce to jest tylko 20% znizki. wozek tak jak pisala Ewa - zabieraja przy wejsciu na poklad a oddaja przy wyjsciu tyle ze z tego co mowila sis to musi byc to spacerowka typu parasolka. wozek skaldany na pol trzeba oddac na bagaz i normalnie licza go jak jedna z walizek
czyli musiałabym wziasc chicco a kurde wolałabym coneco jednak na zime.no ale nie zapłace za nadbagaz no way! u nas za niemowle musze zapłącic 140 zł do biletu(linie lotnicze SAS)i nie wiem czy czy na kolanach mam go miec czy co ale chyba tak.dopytam w kazdym razie na lotnisku jak bede w piatek
ciacho wszystko zalezy od linii lotniczych...latalam wizzairem i ryanairem tym ostatnim wiecej juz nie polece....pierwszy raz spotkalam sie z sytuacja ze osoby z wykupionym pierwszenstwem wejscia na poklad wchodza przed matka z dzieckiem.... hmmm w ogole matki z dziecmi wchodza z wszystkimi...masaskra...w wizzair najpierw wchodza matki z dziecmi pozniej osoby z pierwszenstwem a na koncu cala reszta...wozek w obu liniach nie stwarzal zadnych problemow...nic sie za niego nie placi...mozesz oddac na bagaz lub zabrac az pod samolot....wozek z gondolka mialam dwuczesciowy i tez nie bylo najmniejeszego problemu...dostalam dwie naklejki i tyle...ostatnio lecialam z babka ktora oporcz wozka miala jeszcze fotelik samochodowy i tez nic nie placila jedyny plus ryanaira ze oddaje wozki pod samym samolotem...wizzair natomiast puszcza razem z bagazem glownym na tasme (co sprzyja uszkodzeniom)......co do samego lotu zabierz malemu troszeczke zabawek...jakas ksiazeczke...cos do picia i przegryzienia...moj Minik zawsze spi...jak wiekszosc dzieci w samolocie...wiec mysle ze z Pietrucha tez nie powinno byc problemu...co do cen biletow to i wizzair i ryanair maja z gory ustalone stawki za niemowle teraz jest to chyba cos ok 20 funtow...i dziecku nie przysluguje bagaz...na swieta lece do polski lufthansa bo okazala sie tansza od "tanich" linii lotniczych...za malego nie place nic a do tego nalezy mu sie bagaz co prawda mniejszy niz nasz ale sie nalezy:))) no tyle co wiem z moich doswiadczen...mam nadzieje ze na cos sie przydalam i zycze wysokich i spokojnych lotow:))) daj znac jak poszlo:)
Patrycja jestem Ci bardzo wdzieczna za te info Mój ma cos pokrecił bo mówił ze oboje ja i on mozemy miec tylko 10 kg bagazu a to przeciez niepojete...pewnie Ty masz racje ale jutro bede w Poznaniu na lotnisku to dopytam moj mały nie wysiedzi na kolanach 2 godzin ale moze u M tak-a moze faktycznie zasnie sobie.oczywiscie dam znac jak poszło
Ciacho ale wy nie macie odrebnego biletu dla Piotrusia prawda? bo wiesz jesli kupujesz bilet dziecku to ma ono wykupione swoje miejsce i sila rzeczy przysluguje jemu normalny bagaz (LOT, FinnAir, SwissAir) natomiast jesli leci na kolanach u matki to jedynie mozesz miec o 1 wiecej torbe podreczna (kolezanka leciala z niespelna roczniakiem do Islandii ale nie wiem jakimi liniami)
ja mam bilet jako osoba dorosła z niemowleciem wiec moze faktycznie te 10 kg to dodatkowy podreczny bagaz dla niego? no nie ma co gdybac jutro zapytam u źródła
ewa no chociazby to ze ludziska sie nie pchaja na ciebie...i wchodzac do samolotu mozesz na spokojnie zajac sobie miejsce przed tym calym tlumem...jak dla mnie to duzo...szczegolnie kiedy podrozuje z maluchem sama.... ciacho informacje dotyczace bagazu w twoich liniach lotniczych znalazlam tutaj http://www.flysas.com/pl/pl/W-podrozy/Baggage/Checked_baggage/ ale plewnie jak bedziesz na lotnisku to dopytaj....:)
dowiedziałam sie ze ja mog e miec bagazu 20 kg + 8 podrecznego a mały 10 kg w tym musiałabym miec wózek ale pan powiedział ze jesli przekrocze z 5 kg to dopłaty nie bedzie jesli to wózek typu parasolka.zabiora go przed wejsciem do samolotu wiedziałam ze M cos pokrecił ehhh
Dziewczyny, mam pytanie odnosnie przewozu wozka samolotem. Czy przewozilyscie wozek z gondola? W torbie spacjalnej na wozek, i nadawalyscie jako bagaz (to chyba darmowe jest, z tego co mi koleazanka mowila w Ryanair - czy to prawda?). Czy wozek nie zostal zniszczony? Bo znowu inna znajoma pisala mi, ze zniszczyli im wozek, ktory byl przewozony jako bagaz. Myslelismy z mezem, ze w razie czego mozemy kupic taka folie babelkowa i rame wozka owinac + zakleic tasma. Chyba powinno byc ok?
troche nie ma sensu nadawac wozka jako bagaz bo za bagaz w sezonie letnim placisz 30euro a po co dodatkowo placic skoro juz za dziecko jest stala oplata 30euro i ma ono prawo do wozka. Ja robilam tak ze po prostu do samego samolotu dziecko jest w wozku a przed wejsciem na poklad wozek sie sklada. Wiele razy latalam ryanairem (niestety w moje strony tylko ta linia) i wszyscy tak robią, wiele mam jest wlasnie z wozkami z gondolą. A czy Ci zniszcza wozek to raczej nie od opakowania zalezy tylko od dobrych checi, ktorych w tej lini brak. Mimo to nie znam nikogo kto by wspomnial o zniszczonym wozku a latamy co 2 miesiace. . Ryanair ma tez dodatkowe utrudnienia dla mam od jakiegosc czasu mama z dzieckiem musi siedziec pod oknen (dlaczego- nie wiadomo, taki wymysl) wiec jak chcesz z dzieckiem wstac, albo pojsc do toalety to dwie osoby trzeba po drodze przepraszac, chyba nie chca zeby z bardzo lazic po samolocie. Moje ulubiona linie ale jak mowilam w moje strony tylko te
Madziauk, nadajesz jako bagaz,ale nie moze byc opakowany chyba. My mielismy naklejke na wozku tylko, niczym nie byl opakowany. Jak opakujesz,to bedziesz musiala pewno zaplacic jako normalny bagaz. Jeden wozek nam zniszczyli, wykrzywili os kolka tylnego. ale dali nam pieniadze, a wozek zabrali. Potem bralismy spacerowke i wszystko ok bylo za kazdym razem.
Treść doklejona: 05.05.13 13:17 My latalismy tylko wizzair, bo z ryanair to zawsze klopoty byly.
Lipa troche tym wozkiem. Mi kolezanka mowila, ze mozna nadac jako bagaz (w torbie) i ze to jest za free. Musze zadzwonic na infolinie z Ryanair. Najwyzej pojedziemy na lotnisko w Manduce a wozek kurierem do Polski wyslemy (wyjdzie taniej, niz jezeli bysmy mieli placic za dodatkowy bagaz).
Beznadziejnie z tymi miejscami przy oknie. Jeszcze biletow nie mamy, ale obczaje Wizzair jak bedziemy kupowac, moze beda mieli dobre ceny.
MadziaUK, a nie lepiej kupc w Pl jakas spacerowke,ktora rozklada sie na plasko? Mozna juz za 300zl kupic, albo na allegro. My samolotem zawsze bralismy spacerowke i ona byla w cenie bagazu. Musicie brac gondole?
Montenia - mamy kubelkowa, narazie wozimy sie w gondoli. Mysle, ze w czerwcu sie przesiadziemy do kubelka - jak Karolek skonczy 6 miesiecy. Narazie planuje zabrac caly wozek. (Chcemy leciec w 2 polowie czerwca). Moze rzeczywiscie sie okaze, ze sama spacerowke wezmiemy. Niemniej jednak chcialabym zapakowac wozek. Bo nie chce by go zniszczyli/porysowali itd. Te wozki jak chowaja do samolotu, to gdzie oni je przechowuja? Wedruja do bagazow? (te wozki, ktore oddaje sie przed schodami do samolotu) ?
Wszystko idzie do luku bagazowego,tam gdzie bagaze. Ale najczesciej jak cos sie dzieje to przy wyladunku wozka ( w wizzair jak do UK sie leci to nie daja pod samolotem, jak lecielismy do PL to spod samolotu bralismy wozek).
Dzieki. Czyli i tak musialabym w cos go zapakowac. No nic, temat musimy przemyslec i albo przeslac wozek do Polski dzien przed kurierem (jezdza busy i koszt to 20 funtow w jedna strone, wiec do przelkniecia). Albo kupic jakas spacerowke w Polsce. Jak to jest z transportem dziecka na lotnisko w Manduce (nosidle). Dalibysmy rade z 6,5 miesiecznym szkrabem? Czy lepiej miec wozek?
Magda - Wszystko wedruje w luku cargo. Bagażowi niestety nie martwia sie jak cos upadnie, najczesciej chlopy wala tymi walizkami jak popadnie. Z tego co kojarze to wozek nie moze byc w folii bąbelkowej, ale jeszcze się upewnij (jeśli się zdecydujesz na opcję przewozu wózka samolotem, osobiście bym się bała że mi go zniszczą). Może zostaw wózek w domu, a na czas pobytu w Polsce chustuj dzieciątko? Chyba, że Ty z tych nie chustujących? My sie do UK wybieramy 15-25 maja. Jakby Wam jeszcze jakieś propozycje zakupów wpadły do głowy to piszcie tu lub na priv.
Emi - ja z tych chustujacych. Jednak nie wyobrazam sobie noszenia Karolka w chuscie przez 2,5tygodnia. Kilka dni ok, ale bedzie cieplo i pocil by sie to raz. A dwa, on w chuscie nie wytrzyma kilku godzin. Niestety.
Treść doklejona: 05.05.13 21:30 Emi - moja siostra jak przylatuje, to czesto w Gapie cos dla mojej siostrzenicy na przecenach kupuje. Polarki maja fajne i czesto sa na nie oferty. Takie rozpinane z kaprurami. Nadaja sie na kazda pore roku.
Ja bym wziela manduce jednak i w PL kupila spacerowke jakas zwykla. Ja czesto zostawialam wozek juz przy odprawie,bo nieraz byl problem jak gdizes po schodach trzeba bylo sie tarabanic ( w Lutn rozbudowywali to lotnisko i do terminala czasem szlo sie z 10 minut i po schodach trzeba bylo,wiec wozek mi raczej przeszkadzal niz pomagal).
Montenia - no fakt. Tylko my bedziemy jechac taxi na Liverpool Street (nie wiem czy znasz Londyn), mamy 10 min. Pozniej 45min pociagiem na Stansted, a pozniej jeszcze odprawa, czekanie na lot + 2h lotu. W Polsce nas odbiora autem, wiec bedzie luz. Najgorzej tu. To bedzie nasza pierwsza podroz z Karolkiem.
Kurcze też właśnie wałkujemy w domu temat lotu do pl z wózkiem i też chciałam rame zabezpieczyć folią bąbelkowa... a siedzisko folią przeciwdeszczową. Myślicie , że to przejdzie?
montenia
a jak Wam zniszczyli wózek i oddali pieniążki to miałaś jakąś dodatkową opcje z ubezpieczeniem bagażu czy nie ?
Izus - my tez tak kombinujemy. A torbe na wozek planujecie? Sa tez Ci kurierzy co Ci przewioza wozek za 20funciakow w jedna strone. (Dostaliscie juz paszport?).
Hmmm a u mnie zniszczyli jakaś rurkę przy stelażu i nie mogłam bezpiecznie mocowac gondoli. Teraz wózek zapinam takimi pasami jak do torby podróżnej żeby mocniej się trzymało.
Nie mialam zadnego dodatkowego ubezpieczenia. Zglosilam na lotnisku,spisali protokol,obejrzeli wozek,spisali co uszkodzone i na drugi dzien przyjechal kurier. nie mogli naprawic wozka,wiec dali pieniadze. Tak samo bylo,jak walizke nam rozwaliali. Taka sama procedura. Tylko,ze wtedy dawali nowa walizke.
Moze ja jednak przemysle sprawe kuriera, bo to koszt 40 funciakow w obie strony. Mamy jednego, ktorym wysylalismy paczki/ ubrania i ksiazki do Polski. Sama nie wiem.
My lata temu też mieliśmy taką sytuacje z walizką, ale teraz nie wiem czy w tych liniach czy jak wracaliśmy z wycieczki... spisali protokół ale pieniędzy nie dostaliśmy bo nie wykupiliśmy ubezpieczenia na bagaż. Madziu o paszporcie napisałam Ci pod wykresem
Montenia - my prawdopodobnie rayanair, bo z tego co widzę to wizzair nie ma połączeń ze Stansted do Wroclawia. Narazie czekamy na paszport, będę w sobotę następna dzwonić i pytać na jakim etapie jest wniosek. Jak mi powiedzą, ze niedługo paszport dostaniemy to wtedy kupimy loty. Zastanawiam sie czy na 2,5 tyg w Polsce w dwie walizki sie zamieścimy. A moze spróbować w jedna większa i dwa bagaże podręczne? Myślisz, ze damy radę z Manduca tylko? ( wózek wysyłając wcześniej do Polski).
Madziauk, no jasne ze dacie rade z manduca. Jak bym miala tak jak Wy,ze musze dojezdzac,to napewno bym wozka nie brala na lotnisko. W zyciu. Ja moze bralam ze soba z 3-4 razy,ze bralam jeszcze po odprawie. Bo jednak ciezko mi bylo,tymbardziej ze sama latalam. Dziecko musisalam pod samolotem wyjac z wozka,trzymac je na rekach i jeszcze wozek skladac. Nic fajnego. A do odprawy odprowadzal mnie maz i zawsze pomogl. My lecielismy pierwszy raz jak starsza corka miala 3 m-ce. to byl hardcore,jeszcze samolot mial opoznienie 3h i ledwo nam mleka starczylo(bo mielismy tylko 2 butelki),potem bralismy juz termos z ciepla woda i mleko w proszku na wiecej porcji. I w ciagu 7 lat to bylo jedyne ponad 30min.opoznienie samolotu wizzair.
Treść doklejona: 06.05.13 09:26 A z Luton lata wizzair do Wroclawia. Dalej macie niz do Stansted?
Montenia - właśnie jak jest z tym mlekiem. Wody w termosie raczej nie pozwolą mi wnieść. A takie gotowe mleka mm w małych kartonikach? Nie wiem czy na lotnisku kupilabym, więc chyba lepiej mieć swoje?
Ja mam pudełko z odmierzonym mlekiem, są porcje, pewnie wiecie jakie. A wodę biorę z kawiarni po przejściu przez bramki. Tak sobie ustawiałam karmienie, że przed bramkami mała zjadła. Butelkę myłam i później wrzątek miałam w termoopakowaniu, w każdej kawiarni dostaniecie bez problemu wodę do butelki. Także polecam mój system :)
Fever - serio? Moze ja za dużo rzeczy chce zabrać ze sobą. Moze rzeczywiście zmieslilibysmy sie w jedna i dwa bagaże podręczne. Ale sam sprzęt foto zajmuje pól bagażu podrecznego. Do tego chciałam zabrać mate edukacyjna, kilka zabawek. Moze maty nie brać i przez 2 tyg będziemy sie bawić na kocu :)
Jejku po co Ci mata :))) ja ograniczam bagaż do minimum. Pampersów nie woziłam, tylko na podróż. Sprzęt foto też mamy spory, to w podręczny. W sumie zabawek też nie brałam, nigdy. Dzieci zawsze odwiedzają ludzie, rodzina, babcie itp i moje dostały dużo rzeczy. Nie zabierałam nawet tego do domu, zostało u dziadków i jak przyjeżdżamy mają czym się bawić. Nie pamiętają tego, więc co przyjazd jest jak nowe... Co zabierałam? Ciuchy i kosmetyki bez których obyć się ciężko :)
Pampersy i kosmetyki tez chce kupić w Polsce - przed wyjazdem przez internet, tak samo łóżeczko turystyczne i pieluszki tetrowe. Zrobię tak jak Ty, postaram sie ograniczyć bagaż do min. Narazie zapisuje co używam i potrzebuje dla dziecka :). W Polsce można zawsze iść na zakupy i dokupić co trzeba.
Szkoda Madziu że nie możecie lecieć wizzairem bo teraz jest spory bagaż do nadania 32kg. Moi rodzice już mają listę z karuzela turystyczna , łóżeczko turystyczne i wszelkie kosmetyki. Ja będę lecieć na miesiąc a zabawek nie biorę , napewno Lili dostanie od rodziny. Co do wózka to się zastanawiam bo boję się że mi zniszczą może lepiej kupić jakiś używany bedzie na przyszłość. Foteli do auta chyba pożycza nam znajomi.