Zeby cos zaoatwic tutaj to trzeba miec silne nerwy I anielska cierpliwosc (przyklad moja walka o zrobienie mri) -obawiam sie ze znowu beda chcieli mnie wyslac na fizjo, obym sie mylila bo ostatnio gp powiedzial ze jak bol wroci to zrobia zabieg.:( Ja tylko chce zeby nie bolalo, zebym mogla normalnie chodzic a wstajac rano nie bac sie kolejnego dnia.zalamka totalna.
Treść doklejona: 18.04.14 19:56 Niasia76-a jaki rodzaj operacji przeszlas? Probowalam znalezc twoj opis ale nie moge znalezc. Mam tez nadzeje ze rehabilitacja wygoada lepiej niz tutaj-15 min masazu I wypad nastepny prosze.
Według moich dolegliwości i rezonansu miałam mieć wstawianą stabilizację kręgosłupa .Podczas operacji okazało się,że niestety dysk się rozleciał i trzeba go było całkowicie wyskrobać i usunąć i wstawić implant dysku.A miałam przepuklinę L4-L5 i drugą L5 - s1.Stabilizację wstawili na odcinku L4 -L5 i dysk usunęli też na tym poziomie.Powiem jeszcze taką rzecz,że nie wiem od czego to zależy ale taki chłopak miał to samo co ja i jemu usunęli tylko dysk i nic więcej nie robili.A operował nas ten sam lekarz.Także naprawdę nie wiem w czym rzecz.A odnosnie rehabilitacji to tu gdzie ja chodziłam wcześniej i teraz też tam idę to całość trwa około 3-4 godzin dziennie.Jest jakaś fizykoterapia czyli jakieś lasery,terapuls itp.,ćwiczenia izometryczne z rehabilitantami,jakiś basen wirowy,indywidualne ćwiczenia z rehabilitantem(ką),kriokomora i jeszcze różne inne.Jest to zależne od twojego stanu zdrowia i wtedy lekarz przepisuje dokładnie pod ciebie wszystkie te zajęcia .Po tamtej rehabilitacji miałam dwa lata spokoju.Także byłam bardzo zadowolona.Zobaczymy jak będzie teraz ale myślę,że też będzie dobrze:-)A apropo masażu to mi powiedzieli,że jak są przepukliny to nie można masować bo można coś uszkodzić .Tak samo jak jednego dnia na rehabilitacji zauważyłam,że nie mogę zrobić jednego ćwiczenia które dzień wcześniej robiłam bez problemu to jedem reh, powiedział mi,żebym poszła do swojej rehabilitantki z którą miałam indywidualne zajęcia ,żeby mnie odblokowała.Niestety znając moją historię horoby powiedziała,że nie może mi tego zrobić właśnie przez te przepukliny. Oczywiście ja nie mam nic złego do powiedzenia odnośnie innych rehabilitantów którzy takie rzeczy robią-mówię to co miałam ja i na własnym przykładzie,żeby nikogo nie urazić .
Niasia76-ja mialam robione masaze bez uprzednio zrobionego mri-gp:bo taka jest procedura. Jak lezalam w domu to zaczelam czytac o bolu kregoslupa I nog-stad wyczytalam ze nie wolno robic masazy bez przeswietlenia bo mozna tym tylko pogorszyc sprawe.Wtedy sama doszlam do wniosku ze musze wymusic na gp zrobienie mri.Moje obawy co do przepukliny sie potwierdzily I po raz kolejny u dowodnilam gp ze byl w bledzie-dlatego tez powiedzial ze bez problemu zrobia mi zabieg, tylko ze mowil o jakichs zastrzykach w kregoslup a ja jak juz slysze igla I kregoslup to mi sie niedobrze robi (mialam 4 razy robione znieczulenie zewnatrzoponowe I nie wspominsm tego mile-1ok bez powikla przy operacji zylakow, 2 to porod-1 wklucie zrobione zle wklul sie gdzies z boku I caly lek rozchodzil sie nie wiadomo gdzie I po 3 godz meczarni nastepne wklucie juz prawidlowo, 3-cesarka wklucie po ktorym wystapil zespol popunkcyjny.Z mezem sie zastanawiamy czy to czasem to nie jest przyczyna powstania przepukliny?). A czy czulas jakis dyskomfort w miejscu przepuklin? Ja odczuwam tam takie klucie I mrowienie. Wiem kiedy mnie zaczna nogi bolec bo mrowienie narasta I do tego dolacza sie swedzenie-chodze I sie drapie, uczucie jak by mrowki tam chodzily.
Treść doklejona: 19.04.14 00:01 To rehabilitacje naprawde masz super-nie ma porownania z tym co tutaj jest, niebo a ziemia. Aaa moja znajoma tutaj ma podobny problem-przez poltorej roku odsylali ja tylko na rehabilitacje (czytaj masaz) bez przeswietlenia, w koncu ich opierdzielila I co zrobili: odeslali ja do kliniki leczenia bolu.SZOK
W miejscu przepuklin odczuwałam ból,mrowienie i swędzenie tak jak ty.Po całodziennym chodzeniu i robieniu czegokolwiek czułam też ból nogi,drętwienie i promieniowanie przez pośladek aż do stopy.A mrowienie to odczuwałam czasami aż pod same łopatki.A już nie mówię o jakimś schylaniu się czy nawet kucnięciu bo potem wstać to była tragedia.Czasem musiał mi mąż pomagać.Odnośnie zastrzyków w kręgosłup to też je przerabiałam i dostawałam.Nie było tak żle jak sobie wyobrażałam.Zresztą wtedy jak mnie tak mocno bolałao,że nie mogłam iść sama do łazienki i usiąść na kibelku to było mi wszystko jedno co mi zrobią.Zależało mi na tym,żeby choć trochę mniej bolało.Po tych zastrzykach małam spokój chyba ze 3-4 lata.Dokładnie już nie pamiętam.Oczywiście musiałam uważać na to co robię.Rzadnych cięższych prac ,noszenia ,schylania ,jazdy rowerem,biegania itp,itd.I było tak jak u Ciebie,że każdego ranka modliłam się żeby mnie nie złapało i nie zaczęło boleć.
Dziewczyny, w koncu dzis udalo mi sie dostac do gp, nir do mojego ale I dobrze na tym wyszlam.Najpierw zajrAl do historii choroby a potem zaczelo siepytanie-od kiedy ma pani bole, odp-od listopada; potem-jaki macie panstwo ustalony plan leczenia, odp-zaden, tylko dano mi leki, nastepne-czy cos sie dzieje, odp-bol zelzal bo biore silne leki ale jak orobowalam odstawic silny bol wrocil poza tym pojawil sie bol w drugirj nodze.I co, koles byl w szoku I powiedzial nam ze to niedopuszczalne ze do takiej sytuacji doprowadzili, poza tym podkreslil ze dawno po MRI powinien mnie gp skierowac do ortopedy bo takie dostal zalecenie w opisie. I teraz-bol w drugiej nodze pojawil sie dlatego ze, juz tam byl ale go nie odczuwalam bo byl w prawej tak silny ze ten zostal zablokowany, teraz tabletki pomogly go odblokowac. Predzej czy pozniej zwalilo by mnie z nog.Dal mi skierowanie do Kliniki Leczenia Bolu I tam zroboa mi blokade ze sterydow ale zaznaczyl ze moze nie zadzialac I wtedy na stol, chyba ze lekarz zadecyduje ze od razu operacja bo ucisk jest na obie nogi wiec sprawa jest powazniejsza. No to sie rozpisalam. ;) a teraz dziewczyny na czym polega ten zastrzyk ze sterydow? Za duzo nam gp nie wyjasnil jedynie tyle ze pod kontrola scanu wbija mi sie igla w kregoslup w miejscu ucisku I wstrzykna steryd.Jaj sie przygotowac, czy to bardzo boli, jak dluho trzeba zostac w szpitalu, czy od razu mozna byc aktywnym? Piszcie co wiecie a za kazda odpowiedz bede wdzieczna :)
Treść doklejona: 02.05.14 22:59 Niasia76-mi maja zrobic tylko jeden zastrzyk. Hmmm
Trudno mi powiedzieć czy to będą takie jak ja miałam.Mi robił to ortopeda u siebie w prywatnym gabinecie bez skanu czy jakiś tam innych różności.Mnie nie bolały te zastrzyki może dlatego,że taki chwilowy ból to był pryszcz z tym co miałam.Ja miałam całą serię tych zastrzyków ( z tego co pamiętam było ich chyba 5 sztuk).Były robione w różnych odstępach czasowych.No i nie mogłam sobie iść gdzie indziej ,do żadnej pielęgniarki czy kogoś tam kto by mi je robił bo jednak muszą być robione przez osobę która dobrze się na tym zna .Oczywiście on znał moją historię choroby i za każdą wizytą musiałam brać ze sobą rezonans .
Dobrze,że coś zaczyna się dziać u ciebie odnośnie tego kręgosłupa i bólu.
No nieźle z tym terminem-podobnie jak u nas :-(No ale myślę,że jakoś doczekasz w miarę bezboleśnie. A ja od wtorku zaczynam się rehabilitować :-)Mam nadzieję,że moja stopa wróci do pełnej sprawności.
Niasia pisz jak postepy w rehabilitacji. Niestety tutaj sie tak czeka na wizyty w szpitalu,:a najlepsze ze to dopiero konsultaca u a wiec zabieg mysle ze dopiero po wakacjach-z jednej strony to lepiej bo 12 jedziemy samochodem do Pl (zbieram sie psychicznie I lekowo na te podroz ;)) a gdyby mi zrobili zabieg 10 to nie wiadomo jak bym zniosla jazde. Takze teraz dalej leki I czekam, ale masz racje dobrze ze cos ruszylo. Tylko mnie dziwi ze lekarz nagle byl w szoku ze inny nic z tym nie robi I dopuscil do tskvflugiego brania lekow (mysle ze chodzilo mu tez o problem uzaleznienia)-no chyba maja jakies procedury? Ehhh czy to pl czy uk, z nimi nigdy nic nie wiadomo. Troche poczytalam o tych iniekcjach-zastrzyki z kompleksu witaminy B robi sie bez znieczulenia I kontroli scanu, natomiast zastrzyki ze sterydow koniecznie pod kontrola I daje sie pierwszy I przez dwa tygodnie obserwuje bo do tego czasu lek powinien zaczac dzialac, jezeli daje male efekty po tym czasie sie go powtarza. Rozne zrodla roznie podaja-maksymalnie w ciagu roku mozna zrobic 3-5 wkluc ze sterydow.
Ja napewno miałam ze sterydów i tak jak piszesz w różnych odstępach w zależności od postępu działania .Miałam podane 4 sztuki a piątego nie wzięłam bo miałam skutki uboczne po sterydach.Byłam spuchnięta i lekarka powiedziała,że w ich języku mówi się na to księżyc w pełni czy jaoś tak.zatrzymała mi się woda w organizmie i ciężko mi się oddychalo.Dostałam jakieś leki wtedy i wszystko wróciło do normy.Oczywiście nie każdy tak reaguje na sterydy.Nastepnym razem(czyli około 2 lata później) jak mnie znowu ból złapał to już ortopedzie powiedziałam i mi nie dał tych zastrzyków a nawet do tabletek dał mi jakieś inne jeszcze tabletki na wszelki wypadek.Miałam je wziąć wtedy gdy cos bym poczuła,że woda mi się zatrzymuje i zaczynam puchnąć.naszczęście nie było takiej potrzeby. A ztymi lekarzami to wszędzie jest tak samo-zależy na kogo się trafi.Akurat ja mialam szczęście i trafiłam na dobrego ,który wiedziała co i jak.Jest ordynatorem jednego oddziału w szpitalu ortopedycznym z długoletnim stażem. Co do podróży po zastrzyku to może być różnie.Ja po pierwszym poczułam znaczną ulgę .Mimo to lekarz powiedział mi ,że mimo mniejszego bólu mam jeszcze bardziej uważać bo można sobie zrobić cos .Bo czujesz mniejszy ból więc robisz inne rzeczy ,gwaltowniejsze ruchy itp.Co do siedzenia to było też różnie.jak wsiadałam do samochodu było w miarę ok a potem jazda i wyjscie to była masakra.Także zobaczysz jak się będziesz czuła i co ci tam powiedzą.
Treść doklejona: 04.05.14 09:00 A relację z rehabilitacji oczywiście będę starała się opisywać.
Bas ja mialam w UK ten zabieg. Już wczesniej o nim wspominalam. Z tego co pamiętam nie czekalam az tak długo, ale pewnie zalezy od regionu. Sam zabieg to kwestia kilkunastu minut w znieczuleniu miejscowym. Ale u mnie nie było aż tak źle jak u Ciebie z tego co czytam. Do szpitala miałam się zgłosić na podaną godzinę i w sumie to zabrać szlafrok i jakies klapki. Po zabiegu podano mi kawke i ciasteczko, posiedzialam jakies 1,5h i maż do domku mnie zabrał. Zalecaja jeszcze jakies dzien czy dwa wolnego po. W zależności od wykonywanej pracy. Na mnie podziałało. Już 2 lata jestem po. Nie powiem, ze nic nie czuje, ale skoro nie musze zadnych tabletek nawet najlzejszych na bol brac, to uważam ze dziala. Przez pewien moment myślałam, ze juz przestaje działać jak zaczełam chodzić na zajęcia typu zumba itp... Jednak podskoki i jakies bardziej energiczne ćwiczenia nie wplywają dobrze na nasze schorzenie. Co do bólu... Nie myśl o tym!!!!! Każdy inaczej reaguje na bol... Pamiętaj jak miałam HSG robione i czytalam na wątku... Były dziewczyny które ryczaly z bolu i takie ktore prawie nic nie czuły.... Także ten tego.... Na żywca Cię ciac nie będa:)
Olenka czyli ten zabieg wyglada podobnie jak znieczulenie zewnatrzoponowe? Jezeli tak to pikus, mialam 4 I zadne mnie nie bolalo (oprocz powiklania po jednym). Dzieki za opis. Jeszcze nie wiem czy 10 lipca bede miala od razu zabieg czy tylko rozmowe kwalifikujaca do zabiegu lub operacji-na razie maz mnie zarejestrowal I teraz czekamy na list ze szpitala w ktorym mysle ze wszystko sie wyjasni. Jezeli bedzie zabieg to wezme dodatkowo 2 dni bo 12 w nocy mamy jazde do pl wiec trzeba bedzie odpoczac :) No ja mysle ze nie na zywca-spierdzielala bym ile sil w nogach nawet z okropnym bolem. A tak na serio niech robia co chca byle by to wszystko minelo-juz mi wszystko jedno co. Uciesze sie gdy w koncu dostane zezwolenie na basen-teskno bez plywania :)
Tosia81-oki rozumiem, ale jakie w tym przypadku zaproponowala bys rozwiazanie? Pol roku na bardzo silnych przeciwbolowych ktore rozwalaja zoladek I watrobe tez nie jest dobrym wyjsciem. Blokada nie, operacja ostatecznie czyli wedlug tego co napisalas lepiej zyc z bolem I sie faszerowac. (Fizjo nie pomoglo).
Ja od jutra zaczynam się rehabilitować:-)Dzisiaj miałam przyjęcie na rehabilitację,rozmowę i badanie lekarskie.pani doktor stwierdziła,że nie jest ze mną tak źle i z moją stopą też.Powiedziała również ,że szkoda ,że tak się to wszystko potoczyło i nie udało się uniknąć operacji ale niestety jak już jest niedowład to nie ma innej opcji.Można oczywiście niepoddać się operacji i wylądować na wózku ale lepiej chodzić o własnych siłach i na własnych nogach.Po badaniu powiedziala ,że widać ,że trochę ćwiczę bo nie jestem taka drętwa i mam dobrą ruchomość i sprawność.A stopę powiedziała,że da się wyćwiczyć i powinno być lepiej.Jutro będę wiedziała jakie zabiegi mnie czekają.No i na razie dostałam rehabilitację do 13 czerwca :-)Jestem szczęśliwa:-)
Niasia-super wiesci :) ciesze sie razem z Toba. Fajnie gdy nas ktos az tak podbuduje na duchu I ciele. To teraz kadnie mi prosze sue rehabilitowac bo niedlugo na tance wyruszyc musimy ;)
Cześć dziewczyny...chciałam zapytać czy jest tu może któraś z problemem w odcinku szyjnym i piersiowym? Od stycznia mam problem w tych właśnie dwóch odcinkach. Zaczęło się równo z zapaleniem mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego. Wylądowałam u lekarza...dostałam silne leki które pomogły mi na mięsień ale ból w kręgosłupie został. Teraz niestety mi się mocno pogorszyło...boli mnie od linii włosów aż po połowę łopatek, czuję ból i ciężar na barkach, ramionach i do tego - co najgorsze - drętwieją mi ręce. Ale nie w taim poptocznym znaczeniu że cierpnięcie...tylko takie dziwne uczucie jakby krew mi nie dopływała lub jakby ktoś mnie za żyły ciągnął. Bardzo mi to dokucza w ciągu dnia a wieczorem przez to mam problemy z zaśnięciem. Byłam u GP, podotykał, poruszał...kazał poruszać głową...powiedział że mam bardzo dobry zakres ruchów i że nic mi nie jest. Że jestem zdrowa. Nie wiem co mam teraz zrobić...jestem niby na zwolnieniu lekarskim ale pewnie tylko do końca następnego tygodnia a mimo że nic nie robię ból wcale się nie zmniejsza
Martucha84-niestety ja Ci nie pomoge, jedyne co moge doradzic to nie daj sie zbyc, oni tutaj zawsze mowia zecwszystko ok ale daja leki przeciwbolowe, potem moze byc jak u mnie. Stanowczo zazadaj przeswietlenia I chodz do gp chocby I 2 razy w tygodniu I mow ze nie przechodzi; ze ciagnie, ze boli. To odczucie ktore masz to tak jakbys nie miala czucia np jsk sie uszczypniesz w tym miejscu to nic nie czujesz?
Nie nie...z czuciem jest wszystko w porządku. Tylko wiesz jakie to uczucie jak Ci np pobierają krew do badania albo mierzą ciśnienie i zakładają coś na górze ręki...wtedy ręka tak charakterystycznie boli/drętwieje...nie wiem jak to nazwać...ale takie właśnie uczucie jakby krązenie nie wyrabiało....to właśnie coś takiego mam. Postaram się do polskiego ortopedy dostać może jemu lepiej mi będzie wytłumaczyć...może on mi chociaż jakieś badania zleci...
To cos nie tak z nerwami-mysle ze gdzies w kregoslupie masz ucisk I stad te odczucia.Polski lekarzna pewno bedzie chcial miec przeswietlenie bo bexzie mu latwiej stwierdzic czy cos sie tam dzieje.
Byłam o ortopedy i bardzo jestem zadowolona z podejścia pana doktora. Wszystkiego wysłuchał, zadawał rzeczowe pytania, zbadał…wszystko skrupulatnie zapisywał i bardzo się przejął stanem rzeczy. Chciał wysłać mnie na prześwietlenie ale jak już doszliśmy do tego drętwienia to stwierdził że nie ma na co czekać że trzeba zrobić rezonans. Powiedział że najprawdopodobniej zapalnikiem tych wszystkich problemów było zapalenie mięśnia obojczykowo-mostkowo-sutkowego wtedy w styczniu. Że to są bardzo ważne mięśnie i one pozwalają utrzymywać i poruszać głowę (co miałam okazję odczuć na własnej skórze). I jeśli on się zapali to wtedy cuda dzieją się w kręgosłupie szyjnym. Uznał to za bardzo poważne schorzenie które też kwalifikuje mnie to zrobienia MRI. Powiedział też że na dzień dzisiejszy mam sobie odpuścić próby ćwiczeń, czy okładów…dopóki nie będzie wiadomo co to jest to mam nie robić nic żeby nie zaszkodzić. Dostałam zestaw lekarstw i wskazania…a właściwie listę przeciwwskazań Mam się sciepło ubierać, nie pozwolić żeby mnie przewiało, zakaz spania z otwartym oknem i zakaz wychodzenia z mokrą głową. Bezwzględnie! No i poduszkę mam wymienić na orto. Dodatkowo zbadał moje bolące od roku albo dłużej biodro i powiedział że to nie staw biodrowy tylko coś tam kalableblebleble…nawet nie pamiętam dokładnie :) dał skierowanie na prześwietlenie miednicy i obu stawów. Mówił że to lepiej że to to a nie staw bo to można leczyć…zabiegami, prądami i innymi cudami…także to dobra wiadomość GP kazał się nie przejmować, ma mu napisać list żeby mnie trzymał z dala od pracy przynajmniej do czasu wyników MRI a potem zobaczymy. To tyle…zadowolona jestem
Martucha84-to super ze trafilas na kompetentnego lekarza (prywatny? Polak?). Teraz tylko stosuj sie do jego zalecen I bedzie lepiej. Tak jak mowilam-przeswietlenie konieczne bedzie. A u mnie -dostalam list ze szpitala z potwierdzonym terminem wizyty I do tego ankiete do wypelnienia, pytan ok 30 do tego rysunkina ktorych mam zaznaczyc co boli I jaki to rodzaj bolu. Jak znam zycie to tylko kolejne papiery na ktore nawet nie zerkna.
Czy kompetentny to nie wiem...chodziło do niego kilka znanych mi osób w tym mój mąż ale nic ich nie leczył jedynie na rezonanse i rentgeny zlecał...w porywach jakieś zabiegi przepisywał ale to rzadko Zadowolona jestem bo podszedł do sprawy rzeczowo, skrupulatnie i sam zaznaczał na rysunkach o których piszesz co gdzie i jak... Ale czy mi coś pomoże to zobaczymy. Nie chcę zapeszać bo już nie raz lekarz zrobił na mnie dobre wrażenie a potem klapa więc jeszcze się nie napalam Tak to prywatnie i Polak...ale tutaj to w sumie bez znaczenia bo wszystkie moje wizyty lekarskie są płatne
Znowu-"umieram", kolejne dni przed @ I ciagnie noga niemilosiernie, tylko ze teraz lewa ehhh. wlasnie leze w prowizorycznym lozku-tzn nastapil powrot na podloge, nogi na podnozku, garsc przeciwboli I czekam az zaczna dzialac. Jak ja nie cierpie tych dni przed miesiaczka-juz bym wolala zeby mnie podbrzusze pobolewalo :( Dostalam poprzez aptekarza od gp wiadomosc ze musze sie z nim spotkac-kontrola po pol roku brania tabletek(czy nie uzaleznilam sie) I wypisze mi kolejne zezwolenie na leki. Mam nadzieje ze szybko uda mi sie do niego distac bo ostatnio sa problemy z terminami-a to lekatza nie ma, a to juz miejsc I ciagle cos. A co u Was dziewczyny slychac? Jak zdrowko?
No co Ty bas28...nie gadaj że masz takie akcje...ale od czego to? Może już pisałaś ale ja nie jestem na bieżąco ze wszystkimi...wybacz. I zawsze tak przed @ masz? Co lekarz na to? ------------------ Jeśli o mnie chodzi to bez zmian...to znaczy są zmiany ale nie że na stałe Chodzi mi o to że miewam dni lepsze i gorsze...i za cholerę nie umiem znaleźć zależności Teraz akurat od kilku dni jest gorzej ale było już naprawdę całkiem dobrze Trochę boję się odstawić leki (bo już mi się kończą a do PL jutro lecę) ale z drugiej strony już mi żołądek się pomału buntuje No i to rzępolenie w uchu...spać nie daje Nie mogę się doczekać tego MRI...już bym chciała wiedzieć co w trawie piszczy...
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.06.14 00:15</span> Bas...doczytałam o tych nogach Twoich...że przepukline masz tak? I to stąd te bóle? Ale czmu akurat przed @? No i koniecznie zmień GP dziewczyno...widzę takie podejście jak i mojego. Tyle że teraz leczył będzie mnie Ortopeda a GP tylko zwolnienia wystawia
Martucha84-tak to przepuklina kregoslupa, obustronna wiec bola obydwie nogi. Teraz tez bede leczona w szpitalu, 12lipca mam pierwsza wizyte w klinice leczenia bolu I spotkanie z ortopeda a do tego czasu gp.Dzis nie udalo mi sie dostac do mojegova ten ktory mi zrobil "kontrole"(czyli doslownie zero badania I wywiadu) zmienil mi tylko leki: odstawil mi tramal I cocodamol (wg niego za silne) a dal codeine czysta do tego osobno paracetamol, , lek oslonowy (o tym chociaz pomyslal), przeciwzapalny znow zmienil na naproxen (mowilam ze na mnie nie dziala ale sie uparl, nic do niego nie docieralo) I dowalil mi jeszcze (I teraz szczeka opafa) AMITRYPTYLINE na noc (nie bede tego dziadistwa brala bo to antydepresant a ja depresji I problemow ze spaniem nie mam, co mu szczelilo do glowy?).
Treść doklejona: 04.06.14 23:13 Na szczescie dzis umowili mnie z moim gp prowadzacym na 16 czerwca na wypisanie przedluzrnia zdolnosci do pracy I wtedy sobie z nim pogadam odnosnie tych zmian tabletek.Cos czuje ze sie wkurzy I wroci mi dawkowanie I leki jakie mialam do tej pory bo sam przez dlugi czas probowal dojsc jskie na mnie dzialaja. Zobaczymy. Ehhh ta anglia I jej "lekarze".
Treść doklejona: 04.06.14 23:19 Nie wiem dlaczego mam takie silniejsze bole przed okresem-ale wiem ze wtedy sie nasilaja (3-4 dni przed).Od kiedy pamietam zawsze mialam bolesci przed ale to plecow I podbrzusza a teraz ze biore te leki to brzucho minelo ale za to plecy ponizej pasa I nogi ciagna niemilosiernie I bola. Moze to jest zwiazane z chormonami(wzrostem progesteronu I co za tym idzie zatrzymaniem wody w organizmie opuchnieciem I jeszcze wiejszym naciskiem na nerw kulszowy) juz sama nie wiem. Wlasnie-moze ktoras z dziewczyn tym sie interesowala I moze wyjasni? Bede bardzo wdzieczna
Treść doklejona: 04.06.14 23:23 Martucha84 daj znac jak bedziesz miala wyniki MRI.Ale zazdroszcze wyjazdu do pl (ja jade w polowie lipca). Aaa bole mam non stop ale nasilaja sie do granic wytrzymalosci (skala 1-10 to 9) wlasnoe przed @. Ten czas najchetniej bym przespala.
Treść doklejona: 06.06.14 22:13 Cos smiesznego teraz napisze (mnie rozsmieszylo).Dzis w pracy siedzac na "tronie" uswiadomilam sobie ze takie "siedzisko" nahbardziej by mi odpowiadlo bo wtedy posladki I nogi mnie nie bola jak przy zwyklych, I wyibrazilam sobie jak zasiadam na takim krzeselku przy rodzinnym spotkaniu, do obiadku buhahahaha.
Bardzo ale to bardzo Bas współczuje:-((( A u mnie rehabilitacje trwa nadal i jestem bardzo zadowolona.Pierwsze 4 tygodnie nie było tak fajnie bo wieczorami bolały mnie plecy i kręgosłup .Teraz po 5 tygodniach zaczynam czuć poprawę i ogólnie lepiej się czuję:-)Został jeszcze tydzień i mam nadzieję,że na jakiś czas będę czuła się dobrze.Oczywiście ograniczenia mam takie jak miałam wcześniej przed operacją niestety.Ale ogólnie jestem sprawniejsza i bardziej rozciągnięta i mięśnie powzmacniane a to najważniejsze:-)
Niasia76-super ze masz taka dobra opieke rehabilitacyjna. A u mnie jutro wizyta u GP-od razu mu powiem ze nie chce tych psychotropow nie biore I nie bede brala (wzielam raz I mnie po 15 minutach zmiotlo z nog tj.uspily mnie na 10h.) I zazadam zmiany przeciwzapalnych ba poprzednie bo od naproxenu boli mnie zoladek bleee. Zobaczymy co jutro powie :)
Ja też od jakiś przeciwbólowych miałam bóle żołądka.Nie pamiętam już od jakich ale jak powiedziałam o dolegliwościach to od razu mi zmienił na inne i oczywiście osłona na żołądek dodatkowo. Nigdy psychotropów nie brałam ale bardzo ci współczuje.Przy takim działaniu też bym raczej ich nie brała.Ciekawa jestem co ci powie GP.Według mnie to wszystko za długo u ciebie się utrzymuje. Z rehabilitacji jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję,że efekty jakiś czas będą się utrzymywać.Dostałam oczywiście zestawy ćwiczeń które mam robić sobie w domu.Myślę,że starczy mi chęci i motywacji do dalszych ćwiczeń.Wczoraj był poniedziałek i poćwiczyłam sobie-mam nadzieję ,że dzisiaj też tak będzie:-)Oczywiście rehabilitację zakończyłam w piątek:-(Tak mi szkoda,że już koniec,taka byłam zadowolona.A w przyszły czwartek wizyta u ortopedy ,który mnie operował.Ciekawa jestem co powie mi tym razem i czy będziemy mogli z m zacząć znowu starania o dzidziusia.
Hej. Nie bylo problemu ze zmiana leków : wytlumaczylam mu ze sie zle czuje po tym psychotropie ze mnie ysypia I zmienil mi go na gabapentyne (dzis pierwsza dawka I zadnych skutkow ubocznych), zmienil mi tez znow naproksrn na dikloflex ktory bralam wczesniej I byl dla mnie dobry. Reszta bez zmian. O tramadol nawet nie prosilam bo nie chce (jak bedzie mnie bardzo bokec to mam piwiedziec I znow przepisze ake ja wole dawac sobie rade z kodeina). Przedlyzenie do pracy wypisal na 3 mce I tak bedzie co 3 mce. Pytalismy sie o pierwsza wizyte w szpitalu I powiedzial nam ze mamy sie nastawic ze juz na tej wizycie moga mi zrobic zabieg jezeli bedzie to blokada (bo maja juz cala moja dokumentacje I bol juz za dlugo sie utrzymuje I pojawiaja sie nowe bole ). Jezeli zdecyduja ze operacja to wyznacza mi termin w przeciagu miesiaca.
Treść doklejona: 19.06.14 23:56 Niasia76 trzymam kciuki za powrot do staran. :)
Treść doklejona: 19.06.14 23:58 Jakie cwiczenia robisz. Ja swoje zaprzestalam, powod-nie mam kiedy :(
To dobrze,że zmienił leki bez problemu.A z tym przedłużaniem do pracy to szok tak latać co 3 miesiące.A pracodawca jak się na to zapatruje?U nas to byłoby kiepsko raczej.
A ćwiczenia to różne takie wzmacniające mięśnie brzucha ,rozciągajace .Dostałam całą rozpiskę od rehabilitanta i w razie jak mi się znudzą to mam do niego maila napisać to wysle mi inne.mam też takie z piłką .Są bardzo fajne acz kolwiek niektóre na początku łatwe nie były.Przeważnie z utrzymaniem równowagi na niej.
Na szczęscie 10 lipiec już nie długo:-)Mam nadzieję,że wreszcie Ci coś pomogą na dłuższą metę bo to koszmar tak ciągle się faszerować lekami.
Teraz mam tylko zadzwinic na recepcje I powiedziec a on mi bez wizyty wypisze kolejne przedluzenie, pracodawca ok-ma mnie tylko dostarczac I tyle (nawet na krzeslo I wode przepisane orzez gp sie zgodzil)
Treść doklejona: 23.06.14 23:37 No I gabapentyna pokazala rozki-od wczoraj mam biegunke z bolem brzucha.Jak jutro sie nie zmniejszy trzeba bedzie zadzwonic do gp co z tym robic.Na razie staram sie pic duzo wody I przed chwila przypomnialam sobie ze mam smecte. Wykonczyc sie mozna-nie dosyc ze bol to jeszcze to.... Dzuewczyny czy ktoras zxwas brala ten lek I miala jakies skutki uboczne? Juz nie moge doczekac sie wizyty w szpitalu, dobija mnie ten bol-chodze poddenerwowana a pod koniec dnia wpadam w furie.Ciesze sie gdy moge sie polozyc I nogi trzymac na podnizku-mala ulga ale bardzo sie I z tego ciesze.
Ja mam dyskopatie l4ł5. Kyfoze lordoze skolioze. Moj tata 14 -15 (nie pamiętam dokładnie) temu operacja. Po 13 latach uziemiony na pól roku. 3 przepukliny. Wedrujacy fragment dysku wbijajacy się w rdzeń kregowy. Pomoc. Dr zawislak z pod Wrocławia. Zastrzyki w kręgosłup. Tata wstal, chodzi, nie boli.
Powrot do starych lekow przeciwbolowych(cocodamol I tramadol)-przy tych za duzu skutkow ubocznych. Jeszcze tylko niecale dwa tygodnie. Tak juz zaczynam myslec, ze nie wazne co mi zaproponuja na wszystko sie zgodze byle by tego bolu sie pozbyc.
Byłam w sobotę u ortopedy. Wyników rtg bioder jeszcze nie miał (co za kraj) a z rezonansu to tak: Trzy krążki międzykręgowe uległy dehydratacji (przez co straciły swoją sprężystość i kiepsko amortyzują ruchy), z tego jeden jest bardzo wybulwiony w stronę rdzenia kegowego i przez to utrudnia płynowi rdzeniowo-mózgowemu prawidłowy przepływ (przy tym naciskając na nerwy i takie tam). Jest tylko milimetr pomiędzy rdzeniem a tym krążkiem i jeśli on mi się wybulwi jeszcze trochę i zacznie dotykać rdzenia to będzie to wskazaniem do operacji. Dodatkowo ten odcinek powinien być wygięty w jakiś tam określony sposób a mój kręgosłup w tym odcinku jest całkowicie prosty. Dostałam kołnierz ortopedyczny, mam go zakładać codziennie na kilka minut i może to pomoże ten mój kręgosłup trochę wykrzywić. Zakaz ciężkiej pracy fizycznej więc do pracy już nie wrócę. Zaleca fizykoterapię ale to muszę dopiero z GP obgadać bo tu na pewno nie poddam się żadnym zabiegom. No i absolutnie nie mogę mieć żadnego wypadku samochodowego (phehe) mam jeździć ostrożnie z zachowywaniem duuużych odstępów heheh tak jakbym jeździła nieostrożnie :D Dostałam recepty że jak będzie bardzo źle to mam wykupić i tyle… Sama jeszcze trawię te wszystkie informacje..sama nie wiem co myśleć…
Wspólczuje Wam dziewczyny bardzo.... u mnie na szczęście jest wszystko w jak najlepszym prządku.Jestem po wizycie kontrolnej u ortopedy.Powiedział,że wszystko jest super.Przestrzenie międzykręgowe są idealnie zachowane,stabilizacja ładnie się ułożyła i wszystko się super zabliźniło i kręgosłup prościuteńki,że hej:-)Nawet powiedział,że mogę trochę jeździć rowerem:-)Nie jakieś tam dystanse 3-4 godzinne ale tak 1-1,5 godziny to mogę,oczywiście z przerwami a nie cała trasa bez odpoczynku.(lepsze to niż wcale).Kolejna wizyta w razie konieczności,jakby coś się działo lub zaczęło mocniej boleć.mam nadzieję,że nie bedzie takiej konieczności .
Bass-ja takich leków nie brałam ale po jednych też miałam biegunkę i bóle brzucha i też musiałam je odstawić i wrócić do wcześniejszych.
Martucha a wyniki z kim konsultowalas? Z gp? Jezeli tak to koniecznie nalegaj na konsultacje w klinice leczenia bolu, tam bedziesz miala kontak ze specjalista. Mi tez gp mowil ze leki I leki a inny jak tylko zobaxzyl ze trwa wszyztko juz ponad pol roku plus wynik z mri to od razu do kliniki mnie skierowal. Niasia bardzo sie ciesze ze tak wszystko ladnie sie goi I idzie do przodu.oby tak dalej :) Aaa dostalam w tygodniu list ze szpitala z zaproszeniem na sesje dotyczaca : "jak walczyc z bolem". Szczena mi opadla I powiedzialam ze nie pojde na bzdetny wyklad na ktorym dadza mi ulotki.Nic wiecej mi nie pomoga teraz-sama doszoam do tego co mi jest a I z bolem tez daje rade. Gdzie byli jak potrzebowalam wsparcia w styczniu?!! Teraz niech mnie gryzna...
Treść doklejona: 04.07.14 23:27 Wszystko przy tych lekach wrocilo do normy-bol brzucha I biegunki ustapily, biore tez nizesze dawki niz gp zalecil I tylko kiedy jest to konieczne :)
Bas ja konsultowałam to u otropedy...bo mój GP jak poszłam do niego to w ogóle nie dostrzegł problemu. Powiedział żebym brała nurofen i zrezygnowała z pracy jak mnie boli bo to przemęczenie a nie coś konkretnego bo "mam bardzo dobry zakres ruchów i mogę popatrzeć w sufit" także tego... Poszłam do orto bo wcale mi to samopoczucia nie poprawiło że stwierdził że nic mi nie jest. I to orto wysłał mnie ma MRI. I teraz dopiero orto napisał list do GP i idę w pon na konsultację z GP. Ale Ortopeda mówił o fizykoterapii więc będę naciskała żeby wysłał mnie do PL żeby to zrobić. Tym tutaj nie ufam po przejściach mojego męża. A nie wiem czy blokadę wstrzykują w inne części kręgosłupa niż lędźwia...nie wiem czy w odcinek szyjny coś takiego w ogóle się stosuje. Czuję się całkiem nieźle teraz na zwolnieniu lekarskim (trzeci miesiąc już jestem) ale jak widać to nie przemęczenie bo ten tydzień znów miałam wyjęty z życia...mimo że się wcale nie przemęczam A nie myślałaś żeby jednak pójść na to szkolenie? Może akurat wyniesiesz coś z tego? Nawet myśląc przyszłościowo...mam nadzieję że nie będzie to konieczne ale co jeśli Ci się znowu pogorszy? Nie masz nic do stracenia...możesz tylko zyskać
O widzisz to muszę się bardziej temu przyjrzeć Choć prędzej chyba spróbuję z fizykoterapią a potem będę się nad tym zastanawiała. Mój mąż miał raz tą blokadę w lędźwia i czuł się po tym dużo gorzej. Chieli mu zrobić jeszcze raz ale już się nie zgodził. Poza tym czy to nie jest też trochę tak że jak przestaje boleć to mniej się uważa? I łatwiej o pogorszenie? Bo przecież taki zastrzyk nie leczy problemu a jedynie blokuje ból...więc problem jest ale jeśli się go nie odczuwa to można się zapomnieć przecież... Ja jestem ostrożna jeśli chodzi o takie rzeczy...zwłaszcza że to kręgosłup.
Mysle ze cos w tym jest. Mi pomoglo i od ponad 2 lat spokoj mam o Ile wlasnie nie przedobrze. Zadnego skakania, biegania, itd. I wtedy jest OK. Lekarz mowil ze czasami jest tak ze tonie zadziala, a inny czlek bedzie mial spokoj Na pare lat. A co sie dzieje jak Nic nie czuje... Pewnie sie dowiem jakblokada przestanie dzialac.
Dziewczyny, ja tak na chwilke I szybko-wizyta w szpitalu byla pk.lejarz rzeczowy, wysluchal, zbadal I ...beda mi robic blokade sterydowa pod podladem rtg.Zapisali mnie na termin I mam czejac na list-tzn .w nim mi napisza kiedy to bedzie. Dostalam pozwolenie na basen juuupiiii, , spacery tylko wolne, jazda na rowerze I bieganie odpada. A teraz na urlopik.odezwe sie za dwa tygodnie-po powrocie.sciskam was mocno..
To super Bas Mam nadzieję że wykorzystasz to i będziesz siedziała caaałe dnie na basenie na wakacjach Ja w następnym tygodniu lecę do PL na rehabilitację. GP się zgodził bez problemu więc nie mogę się doczekać Ortopeda mi mówił żebym nie biegała tylko na rowerze jeździła a ja duuuużo gorzej się czuję po rowerze. A po bieganiu bardzo dobrze. Więc wsłuchuję się w swój organizm i biegam sobie Oczywiście jak zacznie mi to się odbijać na zdrowiu to przestanę...ale póki co dbam o formę
Hrj hej.jakos nie mialam kiedy napisac.Urlop udany:) Co z nowosci-4.09.14 ide na zabieg, pekam sie rowno ale bedzie przy mnie maz wiec nie bedzie tak zle. Obym tylko nie zaczela panikowac jak zobacze igle. Wiem tyle ze bedzie to blokada sterydowa pod kontrola rtg, godzine przed wstrzykniecirm bede lezala na plasko w celu wyrownania cisnienia plynu mozgowo-rdzeniowego, po zabiegu okolo 3 godzin w szpitalu tez na plasko, potem do domu I 24h w lozku. Dobrze ze zabieg mam na 8:30 rano wiec nie bede sie stresowac. Zapomnialam sie tylko zapytac czy mam brac leki przeciwbolowe normalnie, tj.rano na pewno nie wezme, a czy na noc moge wziasc. Hmmm
Treść doklejona: 16.08.14 23:52 Martucha84-jak tam rehabilitacja, pomogla?
Treść doklejona: 16.08.14 23:54 Niasia , Olenka -co u Was slychac, jak zdrowko?
Treść doklejona: 17.08.14 00:01 A ze smiesznych rzeczy-pielegniarka w szpitalu, ktora bedzie sie mna opiekowala po zabiegu, powiedziala ze wszystko bedzie ok I dadza mi ciasteczka I kawe a ja jak glupia zaczelam sie smiac :) wyjasnilam jej ze ja za kawke to podziekuje jezeli nie beda chcieli miec dodatkowego klopotu z podawaniem wegla aktywnego I basenu. Pani zaczela sie smiac I obiecala ze dostane herbatke.Mam nadzieje ze zapamietala. Aaaa dziewczyny czy przy takim wkluciu tutaj daja glupiego jaska lub cos na uspokojenie nerwow? W pl pamietam ze mi dawali przed wkluciem , ale moze dlatego ze to byly ciecia (operacje pod znieczuleniem zewnatrzoponowym).
Super wiadomości:-)Mam nadzieję,że po zabiegu odczujesz ulgę i ból nie bedzie ci doskwierał jak do tej pory. U mnie wszystko w porządku.Kręgosłup czasem zaboli ale przeważnie po dłuższym chodzeniu lub staniu.Na szczęście ból jest zupełnie inny od tego przed operacją i szybko przechodzi.Wystarczy tylko troszkę odpocząć i jest git:-) O głupim jasiu się nie wypowiem bo wiem tylko tyle,że przed operacją się dostaje a czy przed takim zabiegiem to nie wiem.Pewnie wszystko zależy od lekarza i szpitala.Jak to się mówi co kraj to obyczaj.
Ooo to ekstra Może w końcu uwolnisz się od tabsów... U mnie...eh ciężko powiedzieć tak naprawdę...Przed rehaibiltacją czułam się w miarę okej, pod koniec drugiego tygodnia coś mi się znów stało i tak mnie strasznie boało że szok. Potem znów zaczęło robić się lepiej...ale kilka dni po powrocie tutaj znowu obudziłam się z takim bólem że ledwie oczy otworzyłam i się rozpłakałam Znowu musiałam wrócić na leki bo myślałam że zwariuję...teraz niby jest lepiej ale nie wiem na ile to zasługa leków a na ile "samoleczenia". Więc tak na serio nie wiem czy jest lepiej...na pewno lepiej o tyle że ręce mi nie drętwieją i ból skupia się przy kręgosłupie bardziej. W przyszłym miesiącu mam drugi set rehabilitacji, bardziej zaawansowany...taki którego wtedy nie dałabym rady robić (tak lekarz mówił). Także zobaczymy co przyniesie ten drugi...ale wydaje mi się że na dwóch turach się nie skończy
Jak widac pod postem to bedzie mnie przybywac:) Zobaczymy jak moje plecy zareaguja... OD paru dni daje mi sie niezle odczuc kosc ogonowa, ale spedzilam je w wiekszosci Na nogach I chodzac. Wiec moze dlatego. A co do zabiegu to ja jaska nie dostalam. Na stole jak mni pilozyli to tylko znieczulenie. A po kawka I ciasteczko tez bylo:)