czesc Dziewczyny od dzis zaczynam pic siemie traktujac je jako suplement diety osobno "suplementuje sie" rowniez Mg z wit. b6 i oczywiscie Folic jakie macie doswiadczenia z siemieniem lnianym? pomoze?
Piję je drugi cykl. Kupiłam siemię mielone, zalewam wrzątkiem z kakao rozpuszczalnym. Przy drugim cyklu zauważyłam wyraźną poprawę śluzu, ale nie znalazłam jeszcze BJ. No - jeszcze kilka dni może mi się trafić, ale raczej liczę na następny cykl. Wspomagam się jednak również wiesiołkiem do skoku.
o, dzieki za odpowiedz, ktos jednak napisal :) ja gotuje nasiona, odcedzam i pije...i powiem Ci ze ta woda po gotowaniu wyglada juz sama w sobie jak Bj :)
AniuBB siemię lniane to surowiec śluzowy i jako taki powinien być zalewany wodą przegotowaną, ale nie gorącą i macerowany przez ok. 30min. Po tym czasie należy zlać płyn znad nasion i pić go. Zalanie siemienia wrzątkiem sprawi, że zawarte w skórce śluzy ulegną zniszczeniu i takie siemię nie ma żadnej wartości. Tak mnie uczono na zielarstwie i przyznam, ze z lekkim zdziwieniem czytam te rewelacje. Odkąd pamiętam, a robiłam w swoim życiu już parę maceracji lnianych i z innych surowców śluzowych to zawsze zalewa się to wodą wystudzoną. Podobnie z gotowaniem siemienia, nie jest to lege artis. Gotowanie nie sprawi, ze śluzu będzie więcej. Tutaj znajdziecie parę słów o MACERACJI http://farmakognozja.farmacja.pl/index.php?podstrona=macerat
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
to co dokladnie bedzie lege artis? :) pytam o nasiona, bo juz zglupialam...podgrzewam nasiona kilka minut, troche stygnie, nastepnie pije plyn, a raczej produkt sluzopodobny, hihihi....
Pod wpływem ciepła śluz ulega zniszczeniu a to co pijesz to może i wygląda na kleik, ale to już nie jest śluz - zdenaturowane białko. Tak jak pisałam, ma być zalane przegotowaną wodą, po pół godzinie zlane i wypite. Przepisu z proporcjami nie pamiętam, ale są stałe. Musze pogrzebać w sieci to właściwe proporcje znajdę.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Irlandia - siemię mielone zalewa się wrzątkiem - tak pisze na opakowaniu. Denaturacja białka raczej nie ma nic do rzeczy, bo śluzy to substancje w dużej części niebiałkowe. A białka są trawione w jelicie.
A ja mówię o siemieniu lnianym czyli o całych ziarnach. Siemię lniane mielone nie jest surowcem farmakopealnym, nie wiem czemu trzeba je zalewać wrzątkiem. Aina pisała o całych ziarnach. Tak mnie uczono, że śluzów nie zalewa się wrzątkiem. Fakt śluzy nie są białkami. Same ulegają hydrolizie, ale wraz ze zdenturowanymi białkami tworzą duże cząstki nieprzydatne pod względem działania. To tyle w tym temacie, zainteresowanych tym, jak przygotowuje się surowce śluzowe zachęcam do lektury Farmakopei Polskiej, tam jest dokładny opis tego jak przygotowuje się nasiona lnu. Obecnie obowiązuje FP VI i tam w monografiach szczególowych surowców można odnaleźć dokładny przepis. Edit: Siemię mielone to źródło białek i innych substancji, ma glównie działanie osłaniające na śluzówkę przewodu pokarmowego i przeczyszczające oraz regulujące pracę jelit, ale nie działa już na drogi oddechowe i nawilżająco na śluzówki. Siemie lniane niemielone ma takie właściwości dodatkowo, dlatego uważam, że siemię niemielone jest bardziej przydatne do poprawy śluzu. Jednocześnie nie uważam, że mielone jest zupełnie nieprzydatne.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
zgadzam się z Irlandią w 100%, nie wiem tylko co za debil na opakowaniu siemienia lnianego właśnie w sposobie użycia zaleca zalać wrzącą wodą i gotować 30 min (jak wrócę do pracy to sprawdzę, co to za producent)
o, widze, ze jestescie farmaceutkami, na 100% :) pilam do tej pory gotowane i wierz mi, ze dobroczynne dzialanie blonnika czulam intensywnie ;) co do nawilzania sluzowek ciezko mi sie wypowiedziec, mam ladny sluz i bez siemienia..ale wydaje mi sie ze troche mukolitycznie podzialal na moje oskrzela :D:D:D
hej:) a ja sie zastawiam jak działa mielone siemię lniane na jakość nasienia. Mojemu M lekarz przepisał ten specyfik na złagodzenie bólów żołądkowych.... Czy siemię spowoduje "zagęszczenie"? to to by było raczej nie korzystne....Jak myslicie? wie ktos moze?
Kupiłam zwykłe niemielone. Na moim opakowaniu nie było nic napisane, jak robić. Znajoma z innego forum podała, że i niej było napisane o gotowaniu 2 łyżek w szklance wody przez ok. 15 minut. No i teraz zgłupiałam jak Was czytam. Wiec jak mam stosować?
Niemielone chyba się gotuje, ale ja mam wyłącznie mielone i takie zawsze polecam - prościej, nasionka są zmielone, a więc ich zawartość jest dostępna dla nas - bez mielenia większość z nich przeleci w całości i nie skorzystamy z ich dobrodziejstw, a dostaniemy wyłącznie śluzy. Mielone się nie gotuje, ale zalewa gorącą wodą i miesza.
Podtrzymuję, żadnego siemienia się nie gotuje. Ani mielonego, ani niemielonego. Tak jest zgodnie ze sztuką, tak mnie uczyli moi mistrzowie. I tego się trzymam jako fachowiec.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Irlandia w 100% się z Tobą zgadzam,siemienia się nie gotuje, ponieważ ugotowane traci swoje walory odżywcze i do tego tuczy bo wytwarza się skrobia. pozdrawiam
Witam, wlasnie zaopatrzylam sie w siemie lniane (cale). Na opakowaniu jest napisane,zeby lyzke nasion zalac 200 ml wody i gotowac 15 min, ostudzic i przecedzic. Pic 2-3 razy dziennie. Zglupialam. Jak to w koncu zalewac. I jak pic - 2-3 razy dziennie po szklance, czy 1 szklanke rozlozyc na caly dzien? Czy mozna przez caly cykl? Pilam juz mielone odtluszczone (na opakowaniu bylo napisane o wodzie goracej ale nei wrzacej) - ale teraz chce sprobowac calych nasion, bo tamte odtluszczone nei posiadaja juz podobno w sobie kwasow omega 3.
pod swoim 4. wykresem wrzucilam notatke, o kilku sposobach traktowania siemienia:) Dzis zalalam na noc letnia woda i zaraz bede popijala. Tylko chyba nie bede przecedzala a popijala razem z nasionkami. Do jogurtu tez bym dosypala ale niestety od kilku miesiecy nie toleruje nabialu w ogole:/
UU z tym gorzej...czasem soyowy jogurt ale niestety nie zawsze moge go kupic. chyba,ze do obiadu zaczne dorzucac...np. do krupniku... A jak zmiele nasionka..i tez zaleje letnia woda, bedzie taki kisiel bez nasionek
Ja też siemienia nie gotuję. Zalewam ciepłą wodą jak pisze na opakowaniu.
Ale jako biologa buntuję się przeciwko wytwarzania skrobi przy gotowaniu. Ona juz tam jest, przeciwnie, hydrolizuje się część wiązań i przy gotowaniu może być łatwiej trawiona, bo łatwiej dostępna. Ale na 100% nie może się w czasie gotowania wytwarzać.
Ja kupiłam coś co się nazywa "len mielony". Na opakowaniu pisze aby 1 łyżkę zalać gorącą wodą (3/4 szklanki) i mieszać. Odstawić na chwilę i potem wypić. Pisze, że można pić to 2-3 razy dziennie. A ile razy wy pijecie na poprawę śluzu ?
Ogólnie dobrze jest wcinać takie pełne ziarna, szczególnie zmielone, bo wtedy korzystamy ze skarbów w ich środku. Mnóstwo witamin i wszelkich dodatków.
Jeśli chodzi o len, to u mnie zauważyłam poprawę śluzu już w pierwszym miesiącu po stosowaniu. Ja robię tak: 1-2 łyżeczki lnu, ziarenek, zalewam przegotowaną wodą (nie wrzątkiem) tak mniej więcej 1/3 filiżanki. Czekam, aż to wystygnie. Wypijam wszystko razem. Bezsmakowe. Robię tak raz dziennie, wieczorem przed snem i widzę wyraźną poprawę w ilości mojego BJ. :) Zniknął tez problem zaparć i nie zdziwiłabym się, gdyby to to było przyczyną :)
Ja znów zaczynam moją przygodę z siemieniem, ale wcześniej piłam tylko ten płyn który mi się zaparzył.... teraz bym chciała jeść go w jogurcie...... czy to też pomoże na śluz??
Witam :) Czy wiecie jak zaparzać siemię lniane nie mielone?? HMM w necie piszą różni np 1 sposób: „sposób przygotowania: 2 łyżki nasion zalać wrzącą wodą i gotować pod przykryciem ok. 15 min. Nasiona odcedzić, pić wywar przy dolegliwościach układu pokarmowego i suchym kaszlu. Można również stosować jako dodatek do musli i sałatek.”no a druga opcja to taka gdzie piszą że zaparzać woda o temp pokojowej przez 30 min. I co tu wybrać?? Zamierzam pic od wieczora. A można go przez cały cykl pić?? pozdrawiam
Ja piłam kiedyś siemie, ale nie na śluz tylko na diecie. Zalewałam wrzątkiem i zostawiałam przykryte na jakiś czas. Jak zrobił się kisiel to dolewałam soku i piłam. Fuj.
Cześć dziewczyny. Z racji tego, że jestem tu nowa: mam pytanie. Szperam i dużo czytam, ale nigdzie nie znalazłam informacji, czy siemię lniane można brać w każdy dzień cyklu, czy może (jak olej z wiesiołka) tylko przez pewien okres/kilka dni? Czy to, że nie znalazłam nigdzie takiej informacji świadczy o tym, że siemię można pić w każdy dzień cyklu? Z góry dziękuję za odpowiedź.