Bardzo chcę,żeby moje dzieci miały wysokie poczucie własnej wartości i wierzyły w to,że są wyjatkowe więc ciągle powtarzam im,ze sa mądre, śliczne i kochane. Nasza stała zabawa z Hanią to "powiedz co mam ślicznego" :) Leżymy sobie dziś rano w łózku. Mówię do Hani - Masz najpiękniejszy brzuszek, stópki, uszka itd Ona pyta - i cio jeście, cio jeście? Mówię: - Hanutku- juz wymieniłam wszytskie częsci ciała Hania z przyganą w głosie: - Mamusiu, a zapomniałas,że mam ulocie ciuciuśki?
Maja często daje Tacie "noskowy pocałunek" (taki eskimoski). Wczoraj postanowiła rozbudować repertuar i zażądała... Pocałunku z języczkiem . Była niepocieszona, że Tata się nie zgodził i nie dał języka.
H: podchodzi luzackim krokiem bujając się na boki do babci, zwija dłoń w piąstkę wystawia do babci i woła "babciuuu ziółwik" B: co Haniu??, jaki żółwik?? H: "nooo baba "ziółwik" (i składa babci dłoń w piastkę i stuka o swoją, kiwając głową z niedowierzaniem-że babcia nie wie co to żółwik, z rozczarowaniem w głosie kwitując wszystko słowami.."heh baba nooo")
zasłyszane dzisiaj na dyżurze. 6 letni Wiktor dostał od rodziców do zabawy farmę, było tam mnóstwo zwierząt, była to jego ulubiona zabawka.
Mama przyprowadziła chłopca do pracy i jej koleżanki pytają się go: -Wiktor dlaczego jesteś taki smutny? - bo się nie wyspałem gdyż w nocy bawiłem się moim konikiem.
Dziś w sklepie: Chodzimy między regałami w markecie budowlanym. Przy tym co mnie interesowało zatrzymał się jakiś męzczyzna. Hania do mnie - Mamusiu... Nie bój się tego pana... Chodź... On tylko tak bzidko wyglonda, ale selce napewno ma doble.... Zatkało mnie zupełnie bo była to jedna z niewielu sytuacji, gdy nie wiedziałam co powiedzieć. A mina faceta bezcenna :)
Boskie są te Wasze dzieciaki :) Staram się cieszyć względną ciszą.. bo później będzie z nią ciężko. Z drugiej strony jak takie "perełki" będę mogła cytować, to po cichu nie mogę się tego doczekać ;)
Hania jest niesamowita. Ja nie mogę się doczekac kiedy zrozumiem co moje dziecko do mnie mówi. Jadaczka praktycznie już teraz mu się nie zamka, a co będzie później???
Jesteśmy w markecie. Zakupy w koszyku i M wyciąga wszystko na taśmę. Julka zaczyna marudzić więc się pytam: - no to kto pomoże tatusiowi pakować zakupy? - Julka pokazuje palcem wskazującym na kasjerkę i krzyczy ''BABA"
Mój syn na telefon mówi "pachon". Próbuję go namówić, żeby zbliżył się jednak w wymowie do "telefonu". - Cyrylku, powiedz "te-le-fon". Cyrylek: - Te-je...pachon!
Krzysko ostatnio choruje i pewnego wieczoru temp doszla do 40 stopni. jak juz zaczela spadac pytamy go Jak sie czujesz, lepiej? Krzys: nie pitaj bo bedzie goziej
Jestem sama z małymi i Kubą - Kuba biega z Weroniką i pokrzykuje - Synku bardzo proszę cichutko, strasznie boli mnie głowa - tak bardzo bardzo? - Tak Kochanie albo jeszcze bardziej - kochasz?...
No i gadaj z takim na poważnie :D Rozbroił mnie bo do tego minka powalająca no i ta diagnoza :D
Jasiek 4 letni brat mojego M siedzi u niego na kolanach. Jego mama mowi do niego robiac mu zdjecie: -Jas, usmiechnnij sie do zdjecia Na co Jas, ktory zawsze ostentacyjnie szczerzyl zeby, tym razem usmiechnal sie do zdjecia nie pokazujac ich a potem skomentowal glosno wymownie gestykulujac:
-JUZ BEZ ZEBOW!! USTALILEM JUZ TO!!... i zalozyl rece
Uwielbiam ten watek Czekam cierpliwie co z mojego dziecka wyrosnie... Przypomniala mi sie sytaucja sprzed lat. Moj brat, wowczas 4 letni, przechodzi z mama obok kosciola. Jesl lipeiec. Upal, wrecz zar sie leje z nieba. Nagle zaczynaja w tym kosciele bic dzwony. Na to moj brat z powazna mina "Oj mamo, ida siweta...".
a ze moj brat od zawsze pragnal zostac ksiedzem, co roku skrupulatnie przygotowywal sie na przyjscie ksiedza po koledzie. No i tak nadeszla koleda i ksiadz pyta Wojtka (moze mial 5 lat, nie pamietam): -Wojtus, a kim zostniesz jak bedziesz duzy?? Brat powaznie: -Ksiedzem Ksiadz wniebowziety: -O, ksiedzem. To pieknie!. A dlaczego?? -Bo bede chodzil z koszykiem i pieniadze zbieral
Historia z serii : kim będziesz jak dorośniesz? Zwracam się do syna mojej siostry: -Adasiu, kim chcesz zostać jak dorośniesz? Adaś z poważną miną: - Malarzem. Myślę sobię: -oho malarz nam rośnie, a Adaś kończy swoją myśl : - Będę malował sufity :)
Oglądamy KSW - chyba po raz pierwszy z Anią (lat 12) Akcja - jeden drugiego blokuje leżąc. Ania tekst - no pa jak oni wyglądają jak NIEWYŻYTE MAŁŻEŃSTWO
Sytuacja sprzed lat-przeglądałam dziś sentymentalne szpargały i wspomnienia wróciły ;) Michał miał może z 5-6 lat. Siedział przy biurku i namiętnie coiś rysował. Patrzę a moje dziecko pluje na swój rysunek Pytam -Synu, dlaczego plujesz na taką piękną pracę? Młody z fochem w głosie: - A niby jak mam "dorobić" deszcz?
Zasłyszane od opiekunki z przedszkola - choć nie dotyczy to moich dzieci "rozbawiło" mnie strasznie
Grupa maluszków (3latki) Jest dziecko które przeklina i panie już "nie daja sobie rady" - upomnienia niewiele dają itd Jednego dnia dziecko miało fazę i chodziło w kółko powtarzając słowo "dupa" W końcu Pani do niego mówi - albo przestaniesz albo nasypiemy Ci pieprzu na język - dziecko na to: - nie ma pieprzu - jest idziemy do pani z kuchni i zobaczysz że jest. Opiekunka zabrała malca do kucharek gdzie pani pokazała że mają pieprz nawet w zapasie O dziwo pomogło! malec przestał "dupować" Po leżakach Malec taki jeszcze zamotany siada na leżaczku z tekstem - O jaaaaaaaa!...... jest choinka!! Stoi! nie wyjebała się! na co nawet nie zdążyła zareagować opiekunka bo obudziło się inne dziecko i jako pierwsze słowa mówi: - dupa? Ponoć kobiecie ręce opadły i u niej na biurku wylądowała torebka pieprzu - jeszcze nie użyta bo ów dzieć więcej słowa "dupa" nie użył a jak zostaje upomniany przestaje mówić wyraz i pamięta by go nie używać
swiateczne porzadki w toku, korzystajac z okazji ze mroz zelzal postanowilam umyc okna z obydwu stron a nie tylko od srodka przecierac no i przychodzi Krzysko i dialoguje ze mna
K – Mamusia co lobiś? ja: okno synku myje K: a po cio? ja: zeby bylo czysto na swieta i zeby Twoj pokoik ladnie wygladal K: i zieby Mikolaj psisied z plezientami? ja: tak, zeby Mikolaj do nas trafil K: to psiontaj mamusia, psiontaj, u Gabisi teś okno umyj
Jasiek - brat mojego M strasznie za nim teskni i nie opuszcza go teraz na krok. Tuz przed Wigilia pyta sie M:
J:Wiktusiu, a gdzie Ty dzisiaj siedzisz? W: ja, jak zawsze kolo swojej zony J: a nie bylo by Ci milej siedziec kolo swoje malego brata? (po czym sam sobie odpowiedzial kiwajac glowa i usmiechajac sie) - Mysle, ze taaak
Na co ja odpowiedzialam Jaskowi: mysle, ze nieeee Jasiu
Mąż i jego brat, razem z Cyrylem i córką szwagra (23 mce) wybrali się na jasełka. Jasełka były w ciepłej sali, więc zdjęli kurtki dzieciom. Po zakończeniu, szwagier chciał ubrać córkę w płaszczyk i mówi: - Ręce do góry. Na to ona: - Majtki w dół!
Ostatnio ulubiona zabawą Hani jest zabawa w Kopciuszka. Ja tradycyjnie jestem księciem, tanczę z nią na balu (obowiązkowo ma długą spódnicę zrobioną z fartucha kuchennego babci), póżniej gonię po domu i ona gubi kapeć. Kapeć musi byc przymierzony wszystkim lalkom i babci, po czym okazuje się ,ze tylko na Hannę jest dobry więc pada sakramentalne pytanie" Czy zostaniesz moją żoną". No i buziak od narzeczonej też jest ;) W kazdym bądź razie dziś lekko zudzona mówię: - Haniu, teraz ja chce być Kopciuszkiem. Ty bądź księciem. Hanna ma przerażenie w oczach i mói - Nie mozieś przecieś! Nie mozieś!!!! pytam: - A to niby dlaczego? No i się doczekałam : - Maś psiecieś obzidliwie wielkie stopy!
Opiekuje się czasem 3 letnim Frankiem. Ostatnim razem kiedy u niego byłam bawiliśmy się panem bulwą, zabawką z Toy Story, która z tyłu ma schowek do którego da się włożyć różne rzeczy. Franek klepie pana bulwę z tyłu i mówi, że do pupci schował różne rzeczy i wyciąga, jakąś kredkę, samochodzik, a na końcu aniołka. Ja chcąc się czegoś dowiedzieć pytam Frania: - Franiu gdzie mieszkają aniołki - W pupie No to się ciocia dowiedziała nowych rzeczy.