Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Peaberry: Szczypta, masz prawo, fajnie by było, gdybyś uzasadniła, bo zwykle tego nie robisz, tylko komunikujesz coś takiego bez podania jakiś argumentów. Właśnie to jest mentorski ton.

    ale co mam uzasadnić?
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Dlaczego się ze mną nie zgadzasz.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  2.  permalink
    odpowiedziałam już- bo nie uwazam,że zdrada to zawsze skomplikowany trójkat.
    Czasem to zaspokojenie instynktu w sprzyjających okolicznosciach.
    A stwierdzenie,że zdradzana żona jest kiepską kochanką.... :/
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Madrill - to była odpowiedź na argument o ładnej, zdabanej żonie, którą zdradza mąż i doszukiwania się powodów jego zdrady. Oczywiście, że to uproszczenie, jak upraszczanie zdrady.
    Podobnie możnaby się zastanawiać, dlaczego zdradzają kobiety, mimo, że w związku mają wszystko - czułość, seks, szczęście, troskę i powszechnie uznawane są za szczęśliwe.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  3.  permalink
    Peaberry- dlaczego kobiety zdradzają? Z tych samych powodów co faceci. Czasem z powodu zaspokojenia instynktu, czasem chęci sprawdzenia się a czasem z miłości
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Peaberry: Lady - to co myślą i to o czym mówią, czasem dość znacznie odbiega od tego, co potem robią. Sądzę, że to jak z tą krową, co dużo ryczy... Jednym zdaniem można 70% z nich zamknąć buzię, zanim rozepną rozporek.


    a widzisz Ci dwaj panowie obecnie są stanu wolnego... jeden już po jednej sprawie rozwodowej z nową ładną laską a drugi skosztował innej laski i na dobrą sprawę nie wie co robić :( oboje mają dzieci....
    Więc te krowy tak ryczały i wyryczały...
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Szczypa, znów wielokropki. Dokończ proszę.
    Hmm... Byćmoże zapędziłam się trochę w tym wszystkim. Muszę prześledzić tę dyskusję jeszcze raz, bo mam wrażenie, że piszemy o tym samy i albo zrobiłyście ze mnie koziołka ofiarnego, alo źle zrozumiałam jakieś wypowiedzi. :shamed:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Perry czy Ty lubisz kokietować facetów udowadniają sobie swoją atrakcyjność?
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Znów odnsicie moje wypowiedzi nie do tych komentarzy co trzeba - nie lubię cytować tutaj, bo to dla mnie niewygodne. :shamed:
    Lady pisząc co zacytowałaś, miałam na myśli tę Twoją wypowiedź:

    jak patrzę latem na chłopaków śliniących się na młode laseczki to słyszę tylko: fajnie by się ją brało mmm ale by jęczała czy mruczała etc.... o rozmowie nic nie wspominają :)
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  4.  permalink
    wielokropek jest jeden wśród moich ostatnich wypowiedzi wiec nie wiem co oznacza "znów"
    szczypta_chilli: A stwierdzenie,że zdradzana żona jest kiepską kochanką.... :/

    ok- dokańczam
    A stwierdzenie,że zdradzana żona jest kiepską kochanką jest niebywałą bzdurą
    Odpadam juz
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Kurcze, przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że robicie ze mnie idiotkę i pensjonarkę, żyjącą w jakimś wymyślonym świecie.
    Moze to moje kompleksy, może to niskie poczucie własnej wartości, nie wiem, ale źle się czuję w tej dyskusji, bo czuję się pouczana. Nie podoba mi się to uczucie, myślcie sobie co chcecie, nie mam ochoty się wypowiadać więcej.
    Wybaczcie, jest mi przykro.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Perry a Ja właśnie na to Ci odpisałam wyżej... te krowy tak ryczały i tak się śliniły, że w końcu żony na kochanki zmieniły :)

    Treść doklejona: 01.01.13 21:41
    Perry za bardzo bierzesz to do siebie... luzzzzz
  5.  permalink
    Peaberry: Kurcze, przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że robicie ze mnie idiotkę i pensjonarkę, żyjącą w jakimś wymyślonym świecie.
    Moze to moje kompleksy, może to niskie poczucie własnej wartości, nie wiem, ale źle się czuję w tej dyskusji, bo czuję się pouczana. Nie podoba mi się to uczucie, myślcie sobie co chcecie, nie mam ochoty się wypowiadać więcej.
    Wybaczcie, jest mi przykro.

    nie ogarniam- dyskutujemy sobie zwyczajnie, znów mi wypalasz ze Cie pouczam czy coś
    Kurde Olka
    Kazdy ma prawo do swojego zdania, ja nie umiem pisac inaczej. Nie moja wina,ze mnie odbierasz jako mentorkę
    I jezeli myslisz, ze takie stwierdzenie jest miłe, to się grubo mylisz.
    Innym tez bywa przykro, wiesz?
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Perry posiedzisz ze szczyptą z 6 lat to stwierdzisz, że mentorstwo jest jej obce :) a cięty język ma chyba wrodzony :P
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Lady, tak, biorę to do siebie, moze faktycznie nie potrzebnie, ale przynajmniej nie boję się do tego przyznać.
    Szczypta, przykro mi, ze tak myślisz. Zabrakło mi słów, serio, bo kompletnie nie zrozumiałaś przekazu. "nie sprawdza się w roli kochanki" a "nie jest dobrą kochanką" to kompletnie różne stwierdzenia i gdyby w moją wypowiedź wstawić Twoje słowa, to faktycznie byłaby to bzdura.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Perry też tak kiedyś miałam, że byłam na wszystkie słowa przewrażliwiona i też tak mnie tutaj postrzegali ale to było powiązane z moimi problemami w domu o których w sumie nie mogłam do końca pisać tutaj i których do końca nie byłam świadoma :)

    Teraz mi to titoooooo żyć trzeba i cieszyć się z życia ;)
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Peaberry, wg mnie nikt Cię nie potraktował jak idiotkę, nikt Cię nie pouczał. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Ja przyjmuje Twoje do wiadomości. Nikt tu nie jest ani lepszy, ani gorszy.
    Zauważyłam już dawno, że jesteś wrażliwa właśnie na tym punkcie - w dyskusji, radach dostrzegasz pouczanie...A zwykle tak nie jest. I to co piszę teraz, to moja obserwacja, rad nie udzielam. Chyba, że ktoś chce.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Bo rady zwykle idzie o kant tyłka potłuc. Zwłaszcza, gdy radzący nie mają pojęcia do kogo piszą. Tak jestem przewrażliwiona na tym punkcie.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Wiesz dobre rady zawsze w cenie a wysłuchać można choć nie zawsze z nich trzeba korzystać...
    Mi też doradzano nie wiedząc jaka tak naprawdę jestem i co tak naprawdę czuję... ale w sumie to jak do mnie i o mnie piali to z perspektywy czasu nie dziwię się... mieli powody bo Ja też zachowywałam się nie lepiej też podobnie jak Ty reagowałam na większość odzewów do mnie nerwowością...
    Perry ( wybacz, że cię zdrabniam z nicka ) nie warto wszystkiego sobie brać do siebie:)
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Lepiej się czujesz pisząc to do mnie? Przypomnij sobie, jak czułaś się, gdy czytałaś to pod swoim adresem i zastanów, czy było to przyjemne uczucie.
    Może mam jakiś problem ze sobą, ale to jest mój problem i tyle. A to jak jestem odbierana to już nie moja sprawa. Żałuję tego, że czasem tak reaguję na niektóre wypowiedzi, bo może tracę coś cennego. Z drugiej strony, jeśli ktoś ocenia mnie przez pryzmat tylko tych reakcji to sam nie wie co traci.
    Jak już wspomniałam, mam przynajmniej odwagę przyznać się do tego, że tak reaguję i tak odbieram. Nie oczekuję w ten sposób specjalnego traktowania.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  6.  permalink
    Ja nikomu tu nie radziłam i nikogo nie pouczałam
    Wypowiedziałam swoje zdanie, bo w koncu czyje mam wypowiadac? Cioci Gieni z Zakopanego?
    Chodziło o stwierdzenie,że w zdradzie zawsze wina leży po obydwu stronach i że zawsze coś jest nie tak w związku.
    Ja się z tym nie zgadzam i podtrzymuję to co napisałam, jeżeli nawet było to napisane mentorskim tonem.
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Ladybird76: Perry ( wybacz, że cię zdrabniam z nicka ) nie warto wszystkiego sobie brać do siebie:)
    --


    Myślę, że Peaberry dobrze wie o tym.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Perry o niebo lepiej :) normalnie skaczę ze szczęścia :) a napisałam Ci to bo odrobinkę Cię rozumie i przekazuję Ci to jak Ja się czułam i czego nie warto sobie brać do siebie bo to tylko internet i przekaz tutaj nie koniecznie jest taki jakbyśmy tego chcieli...

    Chyba masz dzisiaj ciężki dzień :)

    P.S.
    jestem zdania tego smamego co MENTORKA w temacie wcześniej poruszonym :)
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Szczypta, ale nie wiem, czy zauważyłaś, w ostatecznym rozrachunku zgodziłam się z tym, jeszcze zanim podałaś ten niefortunny przykład do rozpatrzenia. Bo musisz przyznać, że był zupełnie "od czapy". :tongue:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    madrill: Myślę, że Peaberry dobrze wie o tym.


    gdyby wiedziała to by się nie "unosiła"

    KONIEC TEMATU :)
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Ladybird76: gdyby wiedziała to by się nie "unosiła"

    KONIEC TEMATU :)


    Dlaczego koniec tematu? Ja mam ochotę odpowiedzieć.

    Wiedzieć o czymś, a przepracować to w sobie, to są dwie RÓŻNE rzeczy.
    --
  7.  permalink
    Peaberry: jeszcze zanim podałaś ten niefortunny przykład do rozpatrzenia. Bo musisz przyznać, że był zupełnie "od czapy". :tongue:

    nie był
    to czesty powód zdrady, przynajmniej w moim otoczeniu zaobserwowałam kilka takich sytuacji
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Ladybird76: Chyba masz dzisiaj ciężki dzień :)


    Długo na coś czekam i chyba dziś już się nie doczekam. Puszczają mi nerwy, na niewinnego Nieletniego się też wydarłam. :(
    Może gdyby nie to, to i ta dyskusja wyglądałaby z mojej strony inaczej. :shamed:

    Treść doklejona: 01.01.13 22:23
    Szczypta, w Twoim może, według moich kryteriów już nie. Nie znam żadnej pary, gdzie 40latek spotyka sie z 20latką. Stąd zapewne różnica w poglądach. Mnie raczej otaczają singielki i to takie zatwardziałe.
    Szczypta, przepraszam za tę "mentorkę" to faktycznie nie jest miłe. :whorship::flowers:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  8.  permalink
    Ja nie znam par w których 40 latek spotyka sie z 20 latką. Ale znam sytuacje, gdy bzyknęli sie wyłącznie czysto sexualnie.
    W jednym przypadku sie wydało, w innym nie- ale to przeciez nie o to chodzi.
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Perry ale nie trzeba wyładowywać swych złości na nas foremkach a w szczególności na dziecku :( Nie Ty jedna masz jakieś swoje rozterki i problemy i słowo pisane nie koniecznie musi być przez Nas zrozumiane tak jakbyś Ty tego chciała i sobie życzyła...

    Osobiście znam zdradę gdzie on 45 a ona 25 miała... wiele znam takich par gdzie są zdrady właśnie u facetów po 40-tce i wcale mnie to nie dziwi i nie wzrusza... życie!
  9.  permalink
    Peaberry: Szczypta, przepraszam za tę "mentorkę" to faktycznie nie jest miłe.

    Luuuz- nie gniewam sie. Juz mi cisnienie opadło, chociaz wkurzyłam się, no... Nie chce Cię pouczac,po co miałabym to robic? rozmawiam tylko
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    Idę do wanny. I tak się już nie doczekam. :(
    Dobranoc.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  10.  permalink
    dobranoc Pea. Spokojnej nocy
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 1st 2013
     permalink
    dobranoc :)
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    4 pory kurcze chaotycznie jakoś piszesz i zrozumiałam to jako, że z braku pieszczot, zainteresowania z jego strony Ty zrobiłaś coś co spowodowało, że on wystąpił z wnioskiem o rozwód?
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Hej, Szczypta tak się w międzyczasie zastanowiłam nad tym co pisałaś i chyba faktycznie czasem zdarza się, że facet/kobieta chce sobie bzyknąć na boku i tyle. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że musi to z czegoś wynikać, choćby z jego/jej...charakteru, podejścia do seksu, do wierności, itd.
    W ogóle to jest temat rzeka, bo jeśli rozmawiamy o zdradach w małżeństwach, to trzeba by podyskutować o powodach zawierania tych małżeństw. Zdecydowanie nie zawsze chodzi o miłość.
    --
    •  
      CommentAuthor4PoryRoku
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    nie nie... bylo tak iż bardzo sie zaczeło psuć miedzy nami. klutnie z byle powodu ze ja jestem złą zona.
    niezwracał na mnie zadnej uwagi, nawet niemiał ochoty sie całowac ani sie pieścic. nawet jak go zachecałam do czego kolwiek to on niechciał.
    i zaczełam podejzewac ze kogos ma. zaczoł miec hasła na telefon i na laptopa. a zawsze mielismy wspolna poczne e e mail a tak załozył jakies osobne i gg tez..i wypisywał ktos w nocy do niego i wychodził z pokoju.albo szybko cos wyłanczał jak wchodziłam do pokoju gdzie siedział. jego zachowanie strasznie sie zmienilo.
    i zaczoł łamac moje hasła na gg na e maila na fc na nk na wszystko. wiec stwierdziłam ze sprawdze tym razem co jest nie tak i on zobaczył ze biore i zaczoł wrzeszczec na mnie jak zobaczyl ze wchodze na poczte wpadł w furie.....i sie tak skonczyło nie fajnie...
    a to ja wniosłam o rozwod

    Treść doklejona: 02.01.13 10:15
    madrill( zgadzam sie moj wyszedł za mnie aby nie założyć własna rodzine ... tylko aby uciec od mamy od mamy ktora go niekochała i wykorzystywała i takie inne a ja byłam naiwna i myslałam ze robi to bo mnie kochan i hce miec dzieci) dupa... to bylo klamstwo wiedział czego ja pragne i jak moze mnie zdobyc.
    przez 3 lata grał a pozniej wychodził z niego prawdziwy obraz,
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    A ja chciałabym jeszcze wrócić do tematu winy, która rzekomo ZAWSZE jest po obu stronach.
    Przeanalizowałam (już po raz kolejny, swoja drogą) swój poprzedni długoletni związek, który na szczęście dla mnie zakończył się.
    W którym byłam wielokrotnie poniżana, mimo iż próbowałam rozmawiać na ten temat, bo nie chciałam się na to godzić.
    W którym partner (dla własnego widzimisię) zamykał mi drzwi do pokoju przed nosem , a na prośbę, by podał mi tylko sprawdziany moich uczniów, podał mi je, owszem...podarte doszczętnie.
    W związku, w którym partner siłą wymuszał seks (nie potrafię chyba napisać wprost, jak nazywa się to przestępstwo), gdy odmawiałam, bo źle się czułam.
    W końcu zmierzyłam się z rzeczywistością i odeszłam.
    Po latach przyznał mi, że był prawdziwym sqrwysynem i nie dziwi się, że w końcu rozstałam się z nim.
    Szukam teraz tej "części" winy w sobie. Sorry, nie potrafię znaleźć...
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    4 pory przepraszam, że dopytuję ale co znaczy to co napisałaś:
    4PoryRoku: wiec stwierdziłam ze sprawdze tym razem co jest nie tak i on zobaczył ze biore i zaczoł wrzeszczec na mnie jak zobaczyl ze wchodze na poczte wpadł w furie.....


    co było nie tak?
    co bierzesz?
    co przeczytałaś na poczcie?
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Sushi, ale to jest związek patologiczny, a w normalnych związkach, gdzie nie ma przemocy, uzależnień, facet nie jest seksoholikiem i takie tam to najczęściej wina leży po obu stronach... Obserwuję pary z rodziny, wśród znajomych, które się rozstały i na ogół jest tak, że każdy zwala winę na tę drugą stronę, a tak naprawdę i jedna i druga ponosi winę za rozpad związku.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Frag, ale na początku wcale nie było tak. Byliśmy normalna parą. I gdzie leży granica patologii?
    Był związek dwojga ludzi, nadeszła pora na rozstanie, bo kryzys trwał zbyt długo. Mam się doszukiwać winy również w sobie, że tak się stało?
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    sushi nie rozumie po co szukasz winy w sobie?

    _sushi_: która rzekomo ZAWSZE jest po obu stronach.
    Rzekomo tak nie musi być... dlatego nie zgodzę się ze stwierdzeniem ZAWSZE...
    Z perspektywy czasu Ja nie uważam się winna temu co było u mnie w związku... wina leży po stronie mojego męża... Nie poczuwam się do winy i nie analizuję tego bo to i tak nic nie zmieni!
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Sushi, ale już to, że Cię zmuszał do seksu to patologia. Czasem to, że facet np. bije też wychodzi po latach, jak ma jakiś "trigger" (chociażby alkohol + stres). I kobieta też winna nie jest, bo w takich przypadkach to nic, tylko brać nogi za pas i uciekać. Ja mówię o zwykłych, normalnych związkach.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    i wchodząc przez tę chwilę nic nie wyczytałaś i nic nie zobaczyłaś ? i wchodząc na pocztę robiłaś to przy nim ?
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Powiem tak od siebie (podkreślam - jeśli chodzi o zwykłe związki) - z byłym się rozstaliśmy, bo mu zarzucałam, że jest złośliwy, nieprzyjemny, potrafił mnie ranić słowami w wyjątkowo niemiły sposób - nawet przy znajomych. I dopiero po latach dotarło do mnie, że ja też w sumie taka święta nie byłam. Wytykałam mu stale popełniane przez niego błędy, zrzędziłam jak cholera (jako młodziak byłam bardziej zrzędząca niż teraz o dziwo ;)) i prawdę mówiąc dziwię się, że ze sobą i tak tyle wytrzymaliśmy...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Ja dlatego nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że winy należy zawsze szukać w sobie (chyba, że ma się coś na sumieniu)...
    a co do "normalnych" związków to może one tylko z pozoru wydają się normalne a rzeczywistość jest zupełnie inna - obecnie prawie każdy człowiek ma problemy ze sobą (zdiagnozowane lub też nie), więc o normalność na prawdę ciężko...mi się wydaje, że normalny człowiek będzie próbował inaczej rozwiązać problem małżeński niż przez skok w bok...

    Ja tam też nie zamierzałam szukać winy w sobie, za to, że mój były od początku mnie oszukiwał i "miał" nas 2 na raz... jedyne z czego się cieszę, to że dorwałam w odpowiednim momencie jego kom i się o wszystkim dowiedziałam - przynajmniej mogłam kopnąć go w tyłek od razu zamiast dać robić z siebie dalej idiotkę :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    The_Fragile: to, że Cię zmuszał do seksu to patologia.

    Zgadzam się, to patologia.
    Ale nie o to chodzi.
    Chodzi o to, że kryzys nie zawsze będzie spowodowany winą obu stron.
    Napiszę tak-gdyby podzielić związek na epizody...pierwszy kryzys nastąpił, gdy straciłam pracę. Dał mi jasno do zrozumienia, że jeśli nie znajdę jej, będziemy musieli się rozstać. Wskaż mi tu moją winę w przypadku, gdybym tej pracy nie znalazła i on odszedłby ode mnie.
    Zaznaczę, że wcześniej nigdy nie dał mi powodu do tego, żeby podejrzewać go o takie podejście.
    --
  11.  permalink
    madrill: Hej, Szczypta tak się w międzyczasie zastanowiłam nad tym co pisałaś i chyba faktycznie czasem zdarza się, że facet/kobieta chce sobie bzyknąć na boku i tyle. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że musi to z czegoś wynikać, choćby z jego/jej...charakteru, podejścia do seksu, do wierności, itd.


    oo- no dokłądnie tak jest :)
    I dlatego nie tzreba sie ZAWSZE doszukiwac winy we współmałzonku. Czasem bywa tak,ze wina lezy po 1 ze stron.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Uuu, to bardzo niefajnie się zachował... Różne rzeczy się w życiu zdarzają, jakby on miał wypadek albo był ciężko chory, to co? Ty byś odeszła?

    Zwracam honor, faktycznie ciężko to określić... Jak patrzę na znajome rozstania, to wina jest ewidentnie po dwóch stronach, ale "moi" rozstawali się z takich zwykłych powodów, bardziej pchani różnicami w charakterze niż czymkolwiek innym.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 2nd 2013
     permalink
    Swoja drogą już wtedy powinnam odejść i do dziś pluję sobie w brodę, że tego nie zrobiłam...
    Ale cóż..potraktowałam cały ten związek jako ogromne doświadczenie i lekcję na przyszłość. Dzięki temu mam teraz naprawdę wspaniałego męża i szczęśliwe życie przy nim :wink: I potrafię prawdziwie to docenić :-)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.