Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
do dziewczyn, które poczuły się skrzywdzone, poczuły że coś jest nie tak kiedy zobaczyły partnera oglądającego stronki czy filmy porno. Nie jesteście nienormalne! To całkiem naturalna i zrozumiała reakcja. To że teraz wmawia się kobietom, że facet musi, że nie da rady bez tego - jasne , indoktrynacja rodem z Cosmo, byleby przemysł się kręcił. A bez pornogafii faceci umierali prawda?
Jeśli facet kocha swoją kobietę , szanuję ją to nie musi się napalać na laski z filmów.
Wiele par lubi wspólnie oglądać takie filmy. Waszym zdaniem to jest złe?
Każdy to rozważy - ja już napisałam swoje zdanie.
Jednak wydaje mi się, że po pewnym czasie potrzebujemy więcej bodźców by nasz codzienny seks (bez filmików) był satysfakcjonujący.
Obawiam się, że po pewnym czasie seks jest siłą rzeczy coraz mniej satysfakcjonujący.
Z biegiem lat jesteśmy dojrzalszymi kochankami, znamy się lepiej, potrafimy kochać się bez dodatkowych podniet.
Powiedziałabym, że odwrotnie.
Z biegiem lat jesteśmy dojrzalszymi kochankami, znamy się lepiej, potrafimy kochać się bez dodatkowych podniet.
Jeśli facet kocha swoją kobietę , szanuję ją to nie musi się napalać na laski z filmów.
est tu ktoś z takim stażem i wypowie się? ;)
nie można się zmusić do tolerowania oglądania tego typów filmów przez partnera na siłę...tylko trzeba mieć świadomość, że jak się facetowi zabroni
Można mu doskonale zastąpić tą przysłowiową x,y,z a prawdziwy film erotyczny "stworzyć" we własnej sypialni (i nie tylko).
np. mój mąż ma większe potrzeby niż ja to osobiście wolę aby zaspokoił się własną ręką oglądając film, niż godzić się na seks wbrew sobie tylko po to aby jemu było dobrze...
Nie lepiej dojść do tego, dlaczego tych filmów potrzebuje?
użyj ręki, bo ja nie mam ochoty na seks z Tobą?
a jak to też ma się robić wbrew sobie to nadal warto?
Czasem wszystko usypia na całe tygodnie, a czasem się budzi z rykiem smoka na miesiące.
ale jeśli np. mój mąż ma większe potrzeby niż ja to osobiście wolę aby zaspokoił się własną ręką oglądając film, niż godzić się na seks wbrew sobie tylko po to aby jemu było dobrze... (mnie osobiście poniżyłoby to bardziej)
jakoś specjalnie z sobą nie walczę by mu się oddać...
I faktycznie powiedziałabyś Mu bez pardonu - użyj ręki, bo ja nie mam ochoty na seks z Tobą?
Czy brak ochoty na seks z partnerem zawsze musi równać się przyzwolenie na masturbację?
Tak się zastanawiam, bez złośliwości.
Judyta, no właśnie, czyli sama przyznałaś rację - zabraniać nie wolno (patrz cytat wyżej) - trzeba pogadać itd.
miałam na myśli tolerowanie oglądania tych filmów wbrew sobie. Czy w związku powinno się czegokolwiek zabraniać? Uważam, że nie. Każdy z partnerów powinien wiedzieć, na ile może sobie pozwolić, by nie zranić drugiej osoby. Nawet wbrew sobie?
ale jeśli np. mój mąż ma większe potrzeby niż ja to osobiście wolę aby zaspokoił się własną ręką oglądając film, niż godzić się na seks wbrew sobie tylko po to aby jemu było dobrze
Sardynko, sęk w tym, że Tobie to nie przeszkadza. Ty to akceptujesz i Tobie jest z tym dobrze. Przedskutowaliście to, żadna ze stron nie ma nic przeciwko, więc to tylko i wyłącznie Wasza sprawa i nikomu nic do tego. Co innego, gdyby było inaczej. Gdybyś czuła się z tym źle, przyzwalała na to wbrew własnej woli.
a nie od razu zakładać, że jest to celowe upokorzenie przez partnera i zło najgorsze tego świata...
ale można też porozmawiać i spróbować zrozumieć drugą stronę (np. po co ogląda takie filmy- czy czegoś mu brakuje w związku, czy po prostu bo lubi)