Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 19th 2012
     permalink
    Ja też nie liczyłam dobowej glikemii, więc tu nie podpowiem :tongue:
    ja neistety niesubordynowana jestem w ilosci posiłków, za to w jakosci juz bardziej - żadnych słodyczy ani posiłków słodzonych cukrem, jeżeli juz to fruktozą i jak lody to tylko własnej roboty :wink: Chleba tez żadnego - bo nie umiałam sobie dobrac i po 2-3 próbach zrezygnowałam (w "normalnym życiu" czyli przed ciążą :wink: nie jadłam chleba bo się ciągle odchudząłam, więc dla mnie to nic nowego), jedyne co to się skusiłam czasem na KFC albo 2 kawałki pizzy, po czym zazwyczaj miałam nieładny cukier - ale stwierdzam, że i tak grzeczna byłam :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 19th 2012 zmieniony
     permalink
    I ja też nie mierzę średniej dobowej glikemii.
    Pajacynka: Lodami to się nawet objadałam i też bez konsekwencji. U mnie największe "jazdy" były po pieczywie

    Oj, to mnie pocieszyłaś, bo miałam wyrzuty sumienia, że taka nieskoordynowana byłam... W upały potrafiłam zjeść 500ml lodów i cukier miałam w normie. Tylko musiała to być Algida, bo po innych ze słodkimi sosami, czy dodatkami miałam cukier ok. 120. Jazdy miałam po mleku, twarogu... Dziwne to, ale prawdziwe.
    Na drugą kolację staram się zjeść dwie kromy, żeby do rana trzymały :wink: Jem dość późno i rano cukier mam ok. 60-65.
    Co do regularności posiłków- tu mnie cukrzyca oszczędziła, bo nie jem o stałych godzinach i jest ok. Za to od początku ciąży jestem głodna co 2-3 godziny i nie ma siły, muszę coś zjeść, bo nieznośna się robię:wink:
    Przyznam się Wam, że dzisiaj zjadłam 4 cukierki typu Dumle, popiłam kawą z odrobiną mleka i cukier był ok.
    Pocieszam się tym, że gdybym nie wiedziała o cukrzycy, to byłoby duuużo gorzej, bo ja "słodka dziewczyna" jestem i czekolada na jeden raz potrafiła mi pójść. :shamed: Do tego uwielbiam słodką kawę z jakimś ciasteczkiem... A tak (jak na razie) daję radę na razowym chlebie i makaronie. Nie napiszę, że bez słodyczy, bo loda czasami pochłonę (ale już małego ze względu na wagę).
    Aha! I moja Malutka jest dokładnie taka, jaka powinna być na tym etapie. Kolejna wizyta 1 września- zobaczymy, co lekarz powie na temat dziecka i łożyska.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 19th 2012
     permalink
    Ja Wam zazdroszczę "beztroski"... U nas (w Bydgoszczy w Bizielu) było tak, że diabetolog dał listę wymienników i wyznaczył ich dzienna liczbę... Wyliczył ile posiłków mam zjeść i wszystko trzeba było zapisać w zeszycie to co zjadłam wraz z obliczeniem ile to WW i wynikiem pomiaru cukru...

    Potem ona to analizowała i jeśli uznała, że wymienniki były dobrze obliczone i nie popełniłam żadnego błędu, a cukier był "do dupy" to dopiero wtedy zlecała insulinę...

    A nie daj Boże ktoś olewał dietę... Masakra!!!!

    Ja sobie pozwoliłam na mały manewr gdy już leżałam w szpitalu przed porodem i mały nie chciał wyjść... łaziłam na dół po kawę z mlekiem (bo czarnej nie wypiję, bo fuj) i żłopałam aż miło licząc, że w końcu ruszy ;P
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeAug 19th 2012
     permalink
    Uff...mam wyniki glukozy po obciążeniu i na czczo 71 a po 2h 75g 103 :)))
    Mój synek też urodził się duży :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 20th 2012 zmieniony
     permalink
    duże dziecko nie oznacza chore dziecko - Iwonka 3730g, Mateusz 4470g - w obu ciążach miałam cukrzycę insulinowaną, Iwi urodziła się 10 dni przed terminem, Mateuszek 2 dni przed terminem....nie powiem, martwiłam się czy będą zdrowi, ale oboje na szczęście SĄ :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Monia502: łaziłam na dół po kawę z mlekiem (bo czarnej nie wypiję, bo fuj) i żłopałam aż miło licząc, że w końcu ruszy ;P

    Ale że ruszy co?
    Pytam, bo ja zawsze pije kawę z mlekiem - i to duzo (nie będę sie przyznawać, bo cieżarnej nie wypada :shamed::wink:) i nie wiedziałam, ze to coś moze ruszyć... Oj
    --
    • CommentAuthoranabellka
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    No to widzę, ze tylko ja się dreczę ta dobowa średnią glikemia chyba niepotrzebnie bo czasami cale dzień mam cukry dobre, jednak jak je do siebie podam i podzielę przez ich liczbę wychodzi więcej niż 95 i wtedy jestem zła, w piątek mam wizytę wiec się wszystkiego dowiem. W ogóle tak sobie myślę ze gdybym mogła żyć aktywniej, tz. więcej się ruszać to cukry w ogóle byłby wspaniałe a że przez moje problemy ciążowe mam się oszczędzać to jest jak jest

    Monia502 – tak wiem że musze jeść 6 posiłków dziennie i do tego regularnie, stanowi to dla mnie problem bo jak dotąd lubiłam najeść się raz a dobrze, ale już się przyzwyczaiłam a warzywka to podstawa mojej diety, zresztą zawsze tak było, cieszę się że jest lato i wszystko jest w miarę naturalne. Z tym cukrem na czczo – 60 to zdarzyło mi się raz w tą niedziele, sądzę, że dlatego że po bezsennej nocy wstałam dużo później niż zwykle i po prostu cukier tak spadł, na codzien gdy żyję „swoim rytmem” cukier na czczo ok. 70 lub powyżej 70 (najwięcej 79) wiec chyba źle nie jest.
    Co do mego Juniorka, to jest od początku duży, ale moja ginka mówi, że za duży nie jest, w normach się mieści, rozwija się dobrze i nie ma powodu do niepokoju (ja jednak oczywiście naczytałam się w necie i kilka nocy nieprzespanych)

    Olenkaka - ja też jestem mega słodka, dlatego ta dieta to dla mnie taka katorga, tabliczka czekolady na raz, czy całe opakowanie ukochanych krówek to dla mnie nic a teraz mogę się obejść smakiem.......

    Niunia32 – super masz wyniki, gratulacje

    kurde szło mi tak dobrze, wiem że nie mogę zjeść więcej niż 2 kanapki na raz i zawsze było oki, dziś jakaś diabelska siła podusiła mnie do zjedzenia bułeczki razowej na 2 śniadanko z pomidorkiem do tego bobo friut bez cukru i co po godzinie 138 szoooooooook , wyrodna ze mnie matka
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    też nie miałam liczyć dobowej glikemii....bo niby i po co to ? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Bo ta bułkę całą zjadłaś tak?
    No to mi diabetolog odradzał bułki, bo to by trzeba zważyć, gdyż bułka często wychodzi większa niż dwie kromki, choć optycznie wydaje się OK ;)...
    A co do 70 to też myślałam, że dobrze a pod koniec ciąży inny diabetolog stwierdził, że to tez mogłoby być wyżej... No, ale ja tez hipoglikemię miałam, więc każdy się bał, żeby za blisko dolnej granicy nie było...

    Co do słodyczy to ja nigdy za słodkim nie przepadałam... Ale to nie znaczy, że gdzieś mi tam "język do dupska nie uciekał", bo ja z kolei lubię słone i np. chodziła za mną pizza, kebab ;)...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Jej spojrzałam na ten wątek i przypomniało mi się, że zapomniałam całkiem o tej krzywej po porodzie :/ Chyba zbyt dużo miałam na głowie przez ostatni czas... Kurdę może w tym tygodniu się wybiorę do laboratorium...
    I powiem Wam dziewczyny, że cukrzyca ciążowa i dieta ma swoje uroki, ja dwa miesiące po porodzie ważę o 4 kg mniej niż przed ciążą :D Dziecko zdrowo pomimo tego, że właśnie przez cukrzycę urodziło się 3 tygodnie wcześniej :) Najważniejsza w tym wszystkim jest silna wola :)))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    O! To, to, to... Visti!!! Silna wola!!! ;)... ja w ciąży przytyłam 13 kg, a zaraz po porodzie zniknęło 17 hihihihihi Także są jednak plusy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Prawda? To nam chociaż wynagradza "trudy" diety cukrzycowej i mój największy problem - a mianowicie - "w ciąży wszystkie laski mogą sobie pozwolić na JEDZENIE a ja nie :sad::sad: a tak lubię!!!!:wink:" i "Jak to w ciąży musze sobie czegoś odmawiać? :devil::devil:" :wink:
    --
    • CommentAuthoranabellka
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    monia502 - tak wciągnęłam całą bułę wiesz niby razowa, ale szlag wie jaki skład, mam nauczkę nigdy więcej bułek:cry: myślę że najważniejsze to własnie dojść do tego czego sie jeść nie może, niestety metoda prób i błędów, wiec myśle że diabetolog nie zrobi z tego problemu jak zobaczy te kilka razy cukier ponad normę, skoro potrafię uzasadnić skąd się to wzięło oraz zapobiec tym skokom przez niejedzenie czegoś:shamed:

    Piszecie o tym, że dzięki naszym dietom nie roztyjemy się bardzo, to fakt, ale ja tam nie mogę się doczekać aż do słodyczy bedę mogłą wrocić, mąż mi już obiecał karpatkę po porodzie a w lodówce lezy moja ukochana milka z nadzieniem truskawkowym i na mnie czeka:bigsmile:
    tylko powiedzcie mi jak to wygląda po porodzie, nadal dieta czy tylko powtarza się krzywą cukrową?
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Vsti: I powiem Wam dziewczyny, że cukrzyca ciążowa i dieta ma swoje uroki, ja dwa miesiące po porodzie ważę o 4 kg mniej niż przed ciążą :D

    U mnie akurat tak nie ma, jestem nadal na plusie :):devil:
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    niunia32: U mnie akurat tak nie ma, jestem nadal na plusie :)


    też jestem na plusie :cry:

    anabellka: mąż mi już obiecał karpatkę po porodzie a w lodówce lezy moja ukochana milka z nadzieniem truskawkowym i na mnie czeka


    tak od razu po porodzie to się nie rzucaj na to - nie tyle ze względu na cukrzycę ale raczej na tzw. dietę mamy karmiącej, którą powinno się raczej pomału rozszerzać a na czekoladę uważać bo może powodować zaparcia u dziecka....
    Ale tak - cukier powinno się mierzyć jakiś czas i też dietę rozszerzać pomału tzn. tą cukrzycową
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Anabelka, ten cukier u Ciebie po tej bułce i tak nie był dramatycznie wysoki, ja miałam takie mega cukry i to ściśle trzymając się diety, że wiesz.... Naprawdę tym epizodem nie ma co się martwić, ale faktycznie, buł już nie jedz lepiej, bo następnym razem może być faktycznie dużo wyżej... Aaaa dodam, że ja nawet na insulinie miałam za wysokie i w końcu musiałam lądować w siebie ładnych kilkadziesiąt jednostek...
    --
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    ja dobowej nie mierzę, wydaje mi się że to ma znaczenie przy profilu dobowym a nie przy mierzeniu tylko po głównych posiłkach
    U mnie dzidzia sprawdzana 2 dni temu i jest tylko nieco większa, waży 2300. Za to ja nie przytyłam w ciąży prawie wcale... Tzn było +2kg ale już jest tylko trochę powyżej +1. Jem 6 posiłków dość zróżnicowanych ale pod dietę, sporo warzyw, węgli rzeczywiście mniej bo np Wasa albo kasza gryczana, dziś zjadłam pół małego rogala niestety białego bo tylko ten był pod ręką i cukier 140.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Ja właśnie też w ciąży nic nie przytyłam... Dopóki nie dorwała mnie diabetolog i nie zarządziła diety dla słonia... ;)... ostatecznie przywaliłam 13 kg ;)...
    --
  1.  permalink
    Monia, widze, że my spod tej samej "reki" diabetologicznej wyszłysmy :D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2012
     permalink
    ;)... Czyli nie tylko ja byłam pod rygorem ;)
    --
    • CommentAuthoranabellka
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Kochane a powiedzcie mi proszę co pijecie, mi już woda niegazowana bokami wychodzi, czasami piję bobo fruty takie dla dzidziolków, są bez cukru i moja lekarka pow ze czasami mogę sobie pozwolić z tym ze one raczej pragnienia nie gaszą, woda z cytryna tez juz mi obrzydła a innych pomysłów brak............:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Do posiłku zamiast jakiegoś wymiennika możesz wypić 100 ml soku jabłkowego zmieszanego np. z wodą gazowana ;)... To był mój ratunek ;) bo chodziło za mną gazowane ;)... A wiadomo w cukrzycy nic z tych rzeczy ;)... Natomiast jak mi cukier spadał do 40 to wtedy szybko cole piłam, najszybciej po niej cukier wracał na odpowiednie tory, z tym, że zaraz potem musiałam jeść kromkę chleba, żeby cukier się utrzymał ;)...

    No, ale jak nie masz hipoglikemii, to właśnie tym soczkiem się ratuj ;)... Tylko to tak jak mówię pół na pół, bo soki nawet bez cukru tez podnoszą cukier... No, ale mi to nawet odpowiadało, bo dla mnie wszystkie soki są za słodkie, a rozcieńczony był OK...

    Aaaaa no i oczywiście kupuj sok bez cukru (np. Hortex)
    --
  2.  permalink
    Ciąża 24 tydzień 2 dzień


    Na czczo : wynik 4,8 mmol norma : 4,1-6,0

    po glukozie 75g : 8,6

    Przeczytałam artykuł :
    W przypadku, gdy wartości glikemii na czczo mieszczą się w przedziale 95-125 mg/dl (5,3-6,9 mmol/l) konieczne jest wykonanie u pacjentki badania diagnostycznego, czyli testu doustnego obciążenia 75 g glukozy (OGTT). Polega on na wypiciu na czczo 75 g glukozy, a następnie oznaczeniu u pacjentki glikemii po 120 min.

    Prawidłowy wynik tego testu powinien być niższy niż 140 mg/dl (poniżej 7,8 mmol/l). Jeżeli wartości są wyższe, rozpoznajemy u pacjentki cukrzycę ciążową.


    Według tego po glukozie wychodzi , że mam cukrzycę ciążową ?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Niooo, wychodzi, że tak, bo cukier wyszedł za wysoki...
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    21olcia1990: Według tego po glukozie wychodzi , że mam cukrzycę ciążową ?


    dokładnie tak.....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    No to Olcia, witamy Cię wśród "swoich" :P
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Yello! A ja mam nadzieję, że u mnie już po :devil: pierwsza doba po porodzie raz miałam cukier 128 po posiłku (swoją drogą nie wiem czy teraz powinno być górna granica 120 czy 140?), a potem po buraczkach 90 a po 3kanapkach z białego pieczywa też około 100 :bigsmile: więc mam nadzieję, ze przygodę z cukrzyca zakończyłem :wink: za to teraz przytyję pewnie :devil: skoro mogę sobie pozwolić....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Ulcia 140... ja miałam po 300, 400 po porodzie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Łoj! To jestem szczęściara! Na razie.....:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    No jesteś ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Ulcia potwierdzam - po porodzie masz normy do 140 i do mierząc po 2h :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    No właśnie wczoraj chciałam dopisać, że już możesz mierzyć 2h po posiłku, ale net mi pieprzył :P... Kasiek, a jak Twoje cukry???
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Monia - po porodzie raz miałam coś koło 135 i to w pierwszej dobie po porodzie. Potem było ok....a nie powiem, żebym się diety trzymała. Raczej jadłam tak, żeby nie zjeść czegoś co zaszkodziło by Mateuszkowi. Ale słodzę sobie normalnie, jem raczej białe pieczywo, owoce, pije soki...czasem zjem coś słodkiego (a po porodzie wręcz zajadałam się herbatnikami, kruchymi ciasteczkami itd.) Teraz cukrów już nie mierzę bo nie mam czym - glukometr miałam wypożyczony tylko do dwóch tygodni po porodzie....

    Ale za kilka dni ide na badania do poradni a 19 września mam kontrolną wizytę u diabetologa....no i wtedy zobaczymy co w tych badaniach wyjdzie. Już mi niedobrze jak sobie pomyślę o wypiciu 75g :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    A mi ostatnio cukry szaleją, dokładnie po wszystkim. Są kompletnie nieprzewidywalne i mimo tej insuliny do obiadu potrafią być po obiedzie za wysokie :shocked: Biorę teraz antybiotyk, może też dlatego.
    Byłyście pod większą kontrolą na końcówce ciąży? Przeraża mnie to, że gin chce mnie położyć na patologię przed porodem właśnie ze względu na cukrzycę :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Pajacynko, ta częstsza kontrola jest wtedy gdy cukry szaleją, jeśli jest OK, to kontrole są w normie. Ja tez miałam wysokie cukry pomimo insuliny... Uważaj na spadki cukru, bo przy insulinie tak się może dziać... Ile jednostek bierzesz?

    A co do patologii ciąży przed porodem to dla słodkich mam to norma, ale nie mamy wyjścia bezpieczeństwo maluszka jest na pierwszym miejscu.
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    A co się może z dzieckiem stać w tych ostatnich tygodniach ciąży, że aż na patologię trzeba? Nasza forumowa Ul_cia z tego cow iem, to na patologii nie była.
    Biorę chyba mało, bo 1,5 jednostki insuliny.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    No bo to tez zależy od szpitala, Ulcia rodziła w prywatnym, trzeba by ja zapytać jak to się stało, że uniknęła patologii...
    W Bizielu taka procedura, że trzeba się wcześniej położyć..., z czego ja szybciej bo insulina...
    Co do powodów to: raz, że cukrzyca ciążowa zwiększa ryzyko śmierci łonowej ze względu na ryzyko "wyniszczania" łożyska i brak odpowiedniej dostawy pokarmu dziecku, dwa dziecko może być duuuuże, nawet za duże i może się dusić... Usg nam może nie dać takiego sygnału, że maluszek jest za duży, ale codzienne KTG i np. spadające tętno tak... Poza tym poród może sie rozpocząć w każdej chwili, a nie każdy przebiega długo, natomiast trzeba trafić do odpowiedniego szpitala z odpowiednim sprzętem, bo dziecko zaraz po porodzie może mieć hipoglikemie i trzeba podłączyć do jakiejś tam pompy czy czegoś... Dobrze jak w szpitalu jest diabetolog, bo i my musimy być w trakcie porodu odpowiednio chronione... Tez możemy wpaść w śpiączkę, czego przykładem jest moja koleżanka...

    A powodów jest spoooro, aby trafić na patologię kilka dni wcześniej... Nie powiem dłuży się jak cholera, ale jednak jest komfort psychiczny, że maluszek jest pod opieką w każdej chwili... Jest monitorowany, a Ty masz spokojną głowę... No i można się z mamusiami pozaprzyjaźniać ;)

    Treść doklejona: 23.08.12 10:38
    A nie mówił Ci doiabetolog, żeby zwiększać dawkę jeśli cukier nadal wysoki?
    Ja musiałam zwiększać o 2 jednostki, aż do momentu gdy cukier się wyrównał...
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    ja też nie byłam ani razu na patologii....a skoki cukrów na końcówce to też normalne są....niedługo powinny ci zacząć niekontrolowanie spadać i to będzie znaczyło, że poród jest blisko

    Monia502: Co do powodów to: raz, że cukrzyca ciążowa zwiększa ryzyko śmierci łonowej ze względu na ryzyko "wyniszczania" łożyska i brak odpowiedniej dostawy pokarmu dziecku, dwa dziecko może być duuuuże, nawet za duże i może się dusić... Usg nam może nie dać takiego sygnału, że maluszek jest za duży, ale codzienne KTG i np. spadające tętno tak... Poza tym poród może sie rozpocząć w każdej chwili, a nie każdy przebiega długo, natomiast trzeba trafić do odpowiedniego szpitala z odpowiednim sprzętem, bo dziecko zaraz po porodzie może mieć hipoglikemie i trzeba podłączyć do jakiejś tam pompy czy czegoś... Dobrze jak w szpitalu jest diabetolog, bo i my musimy być w trakcie porodu odpowiednio chronione... Tez możemy wpaść w śpiączkę, czego przykładem jest moja koleżanka..


    Monia - strasznie straszysz !!!! jeśli jest cukrzyca wykryta i "leczona" to to są na prawdę skrajne przypadki. Ja byłam dwa razy w ciąży, dwa razy miałam cukrzycę i dwa razy byłam na insulinie i nikt nigdy nie chciał mnie z tego powodu kłaść wcześniej na patologię. Może gdybym była po terminie albo faktycznie wyszłoby że łożysko jest mocno postarzałe (ale to też nie reguła bo teraz np. urodziłam dwa dni przed terminem a łożysko było było cały czas 1 stopnia). A dzieci oboje urodziłam jak wiecie raczej z tych większych.....

    Monia502: A nie mówił Ci doiabetolog, żeby zwiększać dawkę jeśli cukier nadal wysoki?
    Ja musiałam zwiększać o 2 jednostki, aż do momentu gdy cukier się wyrównał...


    może to zależy od insuliny, ale ja miałam zwiększać o jedną jednostkę jeśli cukier będzie między 120-130, a o dwie dopiero jeśli będzie większy niż 130.....:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, muszę to wszystko przetrawić. Oczywiście, że ważne jest dobro dziecka i tutaj nie będę dyskutować. Ale jeśli będę mogła uniknąć długiego pobytu w szpitalu, to chętnie to zrobię.
    --
    • CommentAuthoranabellka
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    kurcze nastraszyłam się trochę czytając o szpitalu pod koniec ciąży, wolałabym tego uniknąć tym bardziej że leżałam już 2 razy na patologi (nie z powodu cukrzycy) i nie jest to nic przyjemnego, ale cóż wszystko dla dobra dzidziolka. Jutro mam wizytę kontrolna u diabetologa po 3 tygodniowej diecie i mierzeniu cukrów, jestem strasznie ciekawa co powie i jednocześnie boje sie cholernie
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Kasiek tu nie chodzi o straszenie... Odpowiedziałam na pytanie tak jak mi odpowiedział diabetolog gdy zapytałam po kiego kielicha mam iść się "plażować" na patologię tyle dni przed porodem...
    Wiadomo jest, ze leczona cukrzyca praktycznie niweluje takie brzydkie powikłania, ale skoro nas kładą to znaczy, że trzeba... No i nie mamy wyjścia, trzeba to trzeba...

    I lepiej się nie zastanawiać po co ;)... W końcu tak naprawdę chodzi tu o nasze zdrowie, ale przede wszystkim o nasze dzieci...

    A właśnie tez powiem Ci Kaśka, ze u nas to diabetolodzy swoje, a ginekolodzy tez swoje... Bo diabetolodzy nas ładują do szpitali, a ginekolodzy się dziwią, bo nie widzą takich wskazań... I robi się mętlik w głowie, co nie???? Bo diabetolog jak to piszesz "straszy", a ginekolog "uspokaja"... Ale nie maja wyjścia i nas przyjmują na oddział...

    Co do zwiększania insuliny to tez chyba od diabetologa zależy, bo jak miały urloopy i łaziłam do swojej i potem do innej (w zastępstwie) to odniosłam wrażenie, że chyba se jaja robią... Bo ta moja kazała o 2 jednostki, a ta druga o pół lub o jedna (zależnie od wysokości cukru). I generalnie przy polityce tej mojej wyszło, ze np na śniadanie "jadłam" 50 jednostek, do obiadu nic i na kolacje powiedzmy 30... A ta druga powiedziała, że właśnie dlatego mam hipoglikemię i mi te jednostki porozkładała tak, że miałam i przed śniadaniem brać i przed obiadem, kolacja i na noc... Te dawki mi rozbiła na mniejsze i faktycznie pomogło ;)... Hipoglikemię szlag trafił ;). Teraz jak byłabym w ciąży to za pewne do starej diabetolog już bym nie poszła tylko do tej "rozsądniejszej" ;)

    Także dziewczynki jeśli chodzi o sprawę położenia się na patologie przed porodem to musimy ufać lekarzom... Kładą iść, nie kładą nie iść... Ja tez byłam w drugiej ciąży i bałam się co to będzie... W domu małe dziecko, a ja na patologię i to nie wiadomo na jak długo... Ale trzeba robić co każą, żeby w razie co nie mieć wyrzutów, że a jednak mogłam...

    Kasiek, a gdzie Ty rodziłaś, bo nie pamiętam????

    Treść doklejona: 23.08.12 21:04
    Anabellka, nie wiem jak jest u Was, ale w wiekszych szpitalach te "duże ciężarne" kładą na oddzielny oddział patologii i tam aż takich dramatów nie ma jak na tych "wczesnych"... W sensie, że nie ma poronień, skrobanek, itp...

    Bywaja dramatyczne momenty, bo rodzą dziewczyny przedwcześnie, ale za mojej kadencji wszystkie żywe ;), a potem patrzyłam jak śmiga inkubator z taka kruszynką, że hej ;), ale rosło serducho, że taki maluszek a taka wielka siła...

    Jak już poszłam do domu to jedna dziewczyna straciła w 25 tygodniu dzidziulkę, ale z własnej głupoty, bo miała leżeć...Tylko zgoda na kibelek i raz dziennie pod prysznic... A ta wariatka łaziła na papierosa co rusz, a oddział nie był na parterze tylko trzeba było pokonać schody... Normalnie bym taka pobiła, więc ma szczęście, że już mnie nie było... No, a z drugiej strony dobrze, że byłam w domu, bo takie rzeczy mnie bardzo dołują a i tak miałam baby blousa...
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Szczerze powiedziawszy, pierwszy raz spotykam się z tym, że ciężarną z cukrzycą kładzie się wcześniej na patologii.
    Ja nie leżałam, wiele moich koleżanek (a rodziły w różnych szpitalach) również nie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Może to "co kraj to obyczaj"????
    Nie wiadomo :P...

    Ale z drugiej strony jeśli nas kładą, to co mamy zrobić? na własne ryzyko odmówić???

    A tak jak mówię gdy zapytałam lekarza po diabła to postawił mi powyższe argumenty... To co zrobić??? Pakowałam torby i dawaj na oddział...

    Minusem było toooo czekanie.... Ale plusy tez były, bo i ktg codziennie (a nawet dwa)... Słuchanie tętna co 2-3h... Usg na dzień dobry ;)... Poznałam fajne dziewczyny... Natomiast marzyłby mi sie poród taki na spokojnie jak Ulcia miała... W domciu prysznic... spokojnie poczekać do skurczy co 5 minut i jechać...

    Ale z kolei mam do szpitala godzinę i bądź tu mądry czy dojadę jeszcze w dwupaku jeśli sobie poczekam do tych 5 minut hihihihih
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Ja musiałam od 37tc zgłaszać się na ktg dwa razy w tygodniu w poradni cukrzycowej. Po 40tc USG przepływowe.
    A niby w którym tygodniu każą zgłosić się na patologii?
    Bo ja np. urodziłam w 42t3d- to bym sobie nieźle poleżała....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Ja miałam termin na 9 sierpnia, położyli mnie 4-tego , ale niektóre dziewczyny bliżej terminu kładziono (te miejscowe, a ja dojezdna)...

    Ale widzisz mi USG przepływowoego nie robili (nooo chyba, że jak parę razy na patologii leżałam), ale sam gin mi nie robił... W 36 czy 38 poszłam na USG prywatnie, bo od 26 tygodnia miałam łożysko 3 stopnia i bałam się, że dzieciak może nie dojadać... Poprosiłam wtedy o przepływy...

    Treść doklejona: 23.08.12 21:43
    Sushi, a z ciekawości zapytam jak duże było Twoje maleństwo??? Bo kurka 42,3 to kurcze ładnie ponosiłaś ;)... U nas u ciężarnych po 41 tygodniu prowokują (niestety)... bardzo sie tego bałam, ale na szczęście samo się zaczęło dzień przed terminem ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    U mnie giną i diabetolog nic nie mówili o patologii, ale też potrzeby nie było, bo na Usg dzidziuś nieduży wyszedł, łożysko III stopnia ale przepływy OK, ponadto jak mówiłam któremukolwiek lekarzowi -cukrzyca ciążowa, pytali mnie czy biorę insuline, ja, że nie, że tylko dieta i cukry OK, to poprawiali mnie, aha to nietolerancja glukozy :wink: więc tak naprawdę wszystko było pod kontrolą. Aha od 36 tygodnia ktg raz w tygodniu, chyba zeby coś tam było nie tak, to częściej :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 24th 2012
     permalink
    Monia502: Bo ta moja kazała o 2 jednostki, a ta druga o pół lub o jedna (zależnie od wysokości cukru). I generalnie przy polityce tej mojej wyszło, ze np na śniadanie "jadłam" 50 jednostek, do obiadu nic i na kolacje powiedzmy 30


    a powiedz - jaką brałaś insulinę ?? bo po pierwsze - te które ja brałam nie dzieliło się na 0,5 jednostki - najmniej można było zwiększyć o 1j. A po drugie - strasznie dużo miałaś tej insuliny !!!! 50j - to już prawie jak prawdziwy cukrzyk....ja doszłam max do 24j chyba i to było jak dla mnie już dość sporo....

    Monia502: Ale z drugiej strony jeśli nas kładą, to co mamy zrobić? na własne ryzyko odmówić???


    ja odmówiłam ale miałam to obgadane z dwoma ginekologami.....nie było wskazań do tego żebym leżała na patologii i to jeszcze w szpitalu gdzie są chyba najgorsze warunki w krk. Oni tam na siłę pakują na patologię bo z własnej woli to mało kto decyduje siętam rodzić. Mają dobry oddział noworodkowy ale nic poza tym....

    Monia502: Kasiek, a gdzie Ty rodziłaś, bo nie pamiętam????


    Iwonkę na Siemiradzkiego a Mateuszka na Ujastek

    Monia502: Jak już poszłam do domu to jedna dziewczyna straciła w 25 tygodniu dzidziulkę, ale z własnej głupoty, bo miała leżeć...Tylko zgoda na kibelek i raz dziennie pod prysznic... A ta wariatka łaziła na papierosa co rusz, a oddział nie był na parterze tylko trzeba było pokonać schody...


    dla mnie w tym wszystkim gorszy jest chyba ten papieros niż to chodzenie.....:devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 24th 2012
     permalink
    Novorapid w dzień, a na noc insulatard...
    Brałam strasznie dużo tej insuliny... Z każdą dodatkową jednostką płakałam, bo weź se wstrzyknij tyle jednostek na raz... A i martwiłam się czy aby na pewno dziecku nic nie będzie...

    "dla mnie w tym wszystkim gorszy jest chyba ten papieros niż to chodzenie...."


    A dla mnie głupotą było cel tego chodzenia czyli (ten papieros w ciąży), bo samo chodzenie choć niebezpieczne było dla tej ciąży to jeszcze można by zrozumieć, że może wyleżeć nie mogła, ale spokojnie się dało, ale Kurdę... Ryzykować ciążę dla papierosa??? Nieeee????

    A u tej dziewczyny jeszcze to było ważne, żeby wyleżała, bo coś tam jej się porobiło w tej ciąży i była świadoma tego, że to jej pierwsza i ostatnia ciążą... Dostała dar od losu i go puściła z dymem. I jej mi nawet nie szkoda, bo za głupotę się płaci, ale dzieciaczek mógł żyć...
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 24th 2012
     permalink
    Monia502: Novorapid w dzień, a na noc insulatard...


    i mogłaś zwiększać o pół jednostki ?? bo ja też miałam Novorapid teraz ale tak jak pisałam - mogłam zwiększać o min 1j....

    No faktycznie miałaś sporą dawkę....to może dlatego u ciebie ta patologia. Może przy tak dużej ilości branych jednostek kieruje się na patologię z powodu cukrzycy ???

    BTW - pomyśl sobie, że czasem cukrzycy wstrzykują sobie nawet po 150-200j naraz !!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Monia502: Sushi, a z ciekawości zapytam jak duże było Twoje maleństwo??? Bo kurka 42,3 to kurcze ładnie ponosiłaś ;)

    Łeee, mam ciążowe odmóżdzenie- w 41t3d ;-)
    Urodził się w sumie niewielki -waga 3270, długość 53 :-)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.