Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

Chleba tez żadnego - bo nie umiałam sobie dobrac i po 2-3 próbach zrezygnowałam (w "normalnym życiu" czyli przed ciążą
nie jadłam chleba bo się ciągle odchudząłam, więc dla mnie to nic nowego), jedyne co to się skusiłam czasem na KFC albo 2 kawałki pizzy, po czym zazwyczaj miałam nieładny cukier - ale stwierdzam, że i tak grzeczna byłam
Lodami to się nawet objadałam i też bez konsekwencji. U mnie największe "jazdy" były po pieczywie
Jem dość późno i rano cukier mam ok. 60-65.
Do tego uwielbiam słodką kawę z jakimś ciasteczkiem... A tak (jak na razie) daję radę na razowym chlebie i makaronie. Nie napiszę, że bez słodyczy, bo loda czasami pochłonę (ale już małego ze względu na wagę).
myślę że najważniejsze to własnie dojść do tego czego sie jeść nie może, niestety metoda prób i błędów, wiec myśle że diabetolog nie zrobi z tego problemu jak zobaczy te kilka razy cukier ponad normę, skoro potrafię uzasadnić skąd się to wzięło oraz zapobiec tym skokom przez niejedzenie czegoś

U mnie akurat tak nie ma, jestem nadal na plusie :)

mąż mi już obiecał karpatkę po porodzie a w lodówce lezy moja ukochana milka z nadzieniem truskawkowym i na mnie czeka
pierwsza doba po porodzie raz miałam cukier 128 po posiłku (swoją drogą nie wiem czy teraz powinno być górna granica 120 czy 140?), a potem po buraczkach 90 a po 3kanapkach z białego pieczywa też około 100
więc mam nadzieję, ze przygodę z cukrzyca zakończyłem
za to teraz przytyję pewnie
skoro mogę sobie pozwolić....
Biorę teraz antybiotyk, może też dlatego.
Co do powodów to: raz, że cukrzyca ciążowa zwiększa ryzyko śmierci łonowej ze względu na ryzyko "wyniszczania" łożyska i brak odpowiedniej dostawy pokarmu dziecku, dwa dziecko może być duuuuże, nawet za duże i może się dusić... Usg nam może nie dać takiego sygnału, że maluszek jest za duży, ale codzienne KTG i np. spadające tętno tak... Poza tym poród może sie rozpocząć w każdej chwili, a nie każdy przebiega długo, natomiast trzeba trafić do odpowiedniego szpitala z odpowiednim sprzętem, bo dziecko zaraz po porodzie może mieć hipoglikemie i trzeba podłączyć do jakiejś tam pompy czy czegoś... Dobrze jak w szpitalu jest diabetolog, bo i my musimy być w trakcie porodu odpowiednio chronione... Tez możemy wpaść w śpiączkę, czego przykładem jest moja koleżanka..
A nie mówił Ci doiabetolog, żeby zwiększać dawkę jeśli cukier nadal wysoki?
Ja musiałam zwiększać o 2 jednostki, aż do momentu gdy cukier się wyrównał...
więc tak naprawdę wszystko było pod kontrolą. Aha od 36 tygodnia ktg raz w tygodniu, chyba zeby coś tam było nie tak, to częściej
Bo ta moja kazała o 2 jednostki, a ta druga o pół lub o jedna (zależnie od wysokości cukru). I generalnie przy polityce tej mojej wyszło, ze np na śniadanie "jadłam" 50 jednostek, do obiadu nic i na kolacje powiedzmy 30
Ale z drugiej strony jeśli nas kładą, to co mamy zrobić? na własne ryzyko odmówić???
Kasiek, a gdzie Ty rodziłaś, bo nie pamiętam????
Jak już poszłam do domu to jedna dziewczyna straciła w 25 tygodniu dzidziulkę, ale z własnej głupoty, bo miała leżeć...Tylko zgoda na kibelek i raz dziennie pod prysznic... A ta wariatka łaziła na papierosa co rusz, a oddział nie był na parterze tylko trzeba było pokonać schody...


Novorapid w dzień, a na noc insulatard...