Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
napisałam to bo wiedziałam, że właśnie taki będzie odzew....choć same dobrze wiecie, że tak było lepiej dla wszych dzieci. Ja gdybym musiała mieć cc ze względów medycznych też nie wahałabym się ani chwili
--
Inaczej odbiorą to kobiety po sn, inaczej po cc.
Nie wiem jak Wy, ale ja po porodzie sn poczułam się 100% kobietą... Bardzo byłam dumna, że dałam radę...napisałam, że
Nie mam porównania. Nie wiem co bym poczuła po cc...... Czyli jasno dałam do zrozumienia, że piszę z własnej perspektywy.
Nie ma się potem co dziwić, że wiele kobiet-przeczytawszy takie opinie - wpada w depresję z tego powodu.
I proponuje skończyć OT- jako założycielka wątku
To ciekawe dlaczego w depresję poporodową wpadają tez kobiety rodzące siłami natury...
Pozatym myslę, że ten watek nie powstał tylko po to, abyśmy pisały tylko o tym ile mamy cukru po jedzeniu, co jadłysmy itp... Ale także po to, aby dzielic się różnymi doświadczeniami i tym jak to na nas wpłynęło...
Z reszta to co uważasz za OT sama zaczęłaś
Myślę, że napisałam wystarczająco jasno. Ja kończę, jeśli chcesz ciągnąć dalej swe przemyślenia, załóż odpowiedni wątek.
est kolosalna różnica między "Jestem dumna z tego, że dałam radę urodzić sn mimo strachu" a "Jestem dumna, że urodziłam sn"
Jeśli tych niuansów nie rozumiesz, nie mamy o czym dyskutować.
Wpisałam małą dygresję,
Ustalmy zatem, że miałaś prawo być dumna z sn, a mnie miało prawo być przykro, że (na marginesie-ni z gruszki, ni z pietruszki na wątku poświęconym cukrzycy) pojawiają się wpisy, które dla mnie nie są miłe.
A jednak dodałaś ;P
Hej! Dziewczyny. Dołączam do słodkich mamuś.
Ul cia przeczytalam ze tez konsultowalas swoj cukier na karowej w Wawie, czy teraz po porodzie też objeli Cie "opieką" i robili ci badania czy wrócił do normy? czy to juz we własnym zakresie musiałaś ?
Dużo wiem o cukrzycy, bo moja mama choruje
można z nią żyć, tylko pojeść nie można
Ja wcześniej wogóle nie jadałam słodyczy... a w ciaży miałam taki słodki ciąg, ze głowa mała - i lody sobie sama robiłam z fruktozą, kupowałam czekoladę i wafelki fruktozowe, dżem słodzony fruktozą i jakoś sobie radziłam ;-) A ciąża latem.... gorącym latem.... wiec litr lodów wchodził niemal codziennie
oszłam do wniosku ze ktos sobie w tym roku wymyslił 60 min. w innych latach mogło byc inaczej...