Asiu, sprawdź grubość swojego endometrium. Ja mam endometrioze i zazwyczaj niestety grube. Histeroskopia pewnie może więcej pokazać.

_Asiula: Czytam w necie ze traci się między 30-80 ml podczas cyklu...

hahaha, dobre sobie.
ja drugiego dnia @, czyli u mnie najsilniejszego, opróżniałam kubeczek 6 razy w ciągu doby, bo to był pierwszy raz i nie byłam pewna czy trzyma etc. I za każdym razem było minimum pół kubeczka. A ma on 30ml. To prosty rachunek, że straciłam jednego dnia ok 180 ml.
W innych dniach było już do 30-50 ml rzeczywiście. Ale ten kluczowy dzień to był turbo potop i sama byłam zdumiona.

_Asiula: Czytam w necie ze traci się między 30-80 ml podczas cyklu...

To tak jak z owulacją - że ZAWSZE w 14 dc. Czyli bzdety...
Nasz portal obala mit owu w 14 dc - i jak widać także ilość traconej krwi podczas @. Bo u mnie podczas całej miesiączki bankowo jest więcej niż te 80 ml.

Ja mam SelenaCup L - producent podaje, że pojemność wynosi 33,71 ml. Ale jak sama sprawdzałam (nalewałam wodę strzykawką od syropu), to wyszło mi 20 ml... Nalałam równo z tą dziurką odpowietrzającą.

Ja czytałam, że średnio w jednej miesiączce tracimy 80-100 ml.

Hahahhaha, Asia, no tak, masz rację. Coś żem se źle wyliczyła :))))

nightingale_84: czy te rossmanowskie się sprawdzają i czy mają sznureczek bo bez tego nie próbuję

Tańszego niż Facelle z Rossmanna (aktualnie za 39,99) chyba nie znajdziesz. Na Allegro są jakieś po 20 zł (z dostawą ok. 30 zł), ale to jakieś "no name".
Ja wybrałam droższą Selenę, bo ma jakby pętelkę - przywiązałam do niej sznurek podczas testowania na sucho Ale niepotrzebnie - pętelkę dobrze się mi chwyta i lekko prąc kubeczek bez problemu wychodzi.

karolciat: Tańszego niż Facelle z Rossmanna (aktualnie za 39,99) chyba nie znajdziesz.

To jest dobra cena. Wiem, ze są takie też po 100zł a tyle to jiż bym na coś niepewnegi wolała nie wydawać.
Może te Selene wypróbuje bo z wypustką to się boję ze mi się wyślizgnie

Ja w trakcie drugiej @ z kubeczkiem. Cudowne to uczucie świeżości, czystości, braku pampersa w gaciach i braku uczucia spływania.
Ale mam tym razem duży problem z otwarciem - przy każdej aplikacji dużo gmerania, wyjmowania i ponownego wkładania. Za każdym razem męczę się po kilka razy nim się poprawnie otworzy.

Hehe, no gmeram (objeżdżam go dookoła), żeby sprawdzić czy się otworzył w ośrodku (zwijam go TAK, bo tak mi nie wychodzi). Jak się nie rozłoży, to będą przecieki. Poza tym wypłukać go trzeba. A skoro gmeram i myję, to i krew na palcach Ale mnie akurat to nie brzydzi.
No i wczoraj przy jednym opróżnień okazało się, że sam (!) przesunął się dość głęboko i nie mogłam go sięgnąć
Generalnie muszę jeszcze poćwiczyć to wkładanie, ale za dużo jest plusów, żebym zrezygnowała i do podpasek wróciła.
Kubeczek

Update
Była właśnie w wc w pracy - wyjełam, opłukałam i włożyłam innym sposobem, który przed chwilą podpatrzyłam. I rozłożył się ładnie.

Jeśli kubeczek jest prawidłowo założony to nic a nic nie przecieka. Na początku nie rozwijał mi się dobrze w środku ale znalazłam sposób, który u mnie działa bez problemu. W nocy śpię bez piżamy, co w podpaskach było niemożliwe.

Albo masz dobrze założony ale za duży / za mały.

Zachwalałam dziś znajomej kubeczek, ale ostatecznie skończyłyśmy temat w chwili, kiedy się okazało, że ona w pracy ma łazienkę z boksami z sedesami, a umywalki osobno. I żeby opróżnić kubeczek musiałaby wyjść z boksu - a w tej przestrzeni ogólnej z umywalkami często już inna babeczka czeka w kolejce.

I od razu mnie olśniło, że podobnie jest w marketowych WC, w galeriach handlowych, na MOPach przy autostradzie, często na stacjach benzynowych... No i co wtedy?!

Dlatego chcę drugi kubeczek Marion

Jakaka, a zakładałas na stojąco? Mam wrażenie, że wtedy głębiej wchodzi. Jak wyciagasz pełny i przecieka to masz obfite krwawienie więc pewnie większy byłby lepszy, tylko pytanie czy założysz głębiej...

Baaaaaardzo mało prawdopodobna jest kwestia wstrząsu toksycznego u zdrowej kobiety z okazji użycia czegokolwiek do zbierania krwi menstruacyjnej

Zgadzam się marion! Ja już ponad rok stosuję i nie wyobrażam sobie powrotu do podpasek lub tamponów

Else, jak najbardziej możesz, kwestia ewentualnego częstszego opróżniania kubeczka. tym bardziej, że przy kubeczku lepiej się organizm oczyszcza.

Marion, lekarz mnie zdyskwalifikował do eksacylu bo nie dość, że mam mutacje mthfr to niestety zakrzepicę :(. Jedyne co mi proponują obecnie ginekolodzy to ciąża lub usunięcie macicy.

A na te obfite miesiączki kubeczek większy wybrać?

Szczerze to nie pytałam. Problem polega na tym, że drugi i trzeci dzień miesiączki i nierzadko pierwszy wygląda, u mnie tak, że nie schodzę z klopa. Leci ze mnie ciurkiem. Oczywiście nie 24/24 ale np. 10 minut, przerwa 30 minut. Czasem 15 minut... Jeśli muszę gdzieś wyjść zakładam podkład poporodowy, na to przyklejam podpaskę i na to gruba, warstwę papieru toaletowego a i tak przeleci w ciągu 30 minut lub wyleci że mne skrzep gigant, który też powoduje że jestem brudna. Często boję się iść siać, że się nie obudzę, bo krwawienie jest tak silne. Kazdy mój okres to lykanue dużej ilości żelaza bo po okresie już go nie mam praktycznie... Oczywiście miewam też cykle mniej obfite, ale im jestem starsza tym rzadziej.

Kropli nie próbowałam. Jedynie sam krwawnik piłam, bo mi dziewczyny w pracy zaparzały, bo widziały jak się męczę. A u nas taka babeczka była co ziołami się zajmowała i nawet sama zbierała.

Na pewno wyprobuję. Dzięki.

Standard chyba nie... Moja przyjaciółka ma endometriozę i z kolei ona ma okres bardzo skąpy. Właściwie to dwa, trzy dni i koniec. Krwawienie pierwszy dzień plami, drugi lekko krwawi i na trzeci dzien albo znowu plami, albo już nic. To też podobno nie jest dobrze... No ale skoro i to niedobrze i to niedobrze, to ja bym wolała ten drugi biegun :p.

Bo większość kobiet z endo ma raczej obfite miesiączki... No, ale nie wszystkie. Ja bym chciała być te "nie wszystkie" ;p

A co się dzieje z Twoimi jelitami i jakie masz objawy?

Else, to była sugestia gastrolog, która porównywała obraz moich jelit z pacjentkami z postawioną diagnozą. Ja sama raczej nie brałam tego pod uwagę. Bo mi mało objawów pasowało.
Gabcia, od lat mam zaparcia, albo raczej utrudnione wypróżnianie, bo zwykle udaje się codzieninne ale na raty. Częste wzdęcia z utrudnionym oddawaniem gazów. Bóle całego podbrzusza w trakcie i po stosunku, takie jakby ci ktoś kijem obił wszystkie wnętrzności plus bolesne ciągnięcie w podbrzuszu. Taki ból potrafi się że 3 dni utrzymywać.
Na kolonoskopii się okazało, że mimo trudu przygotowania jelito nie oczyściło się nawet w połowie, lekarka musiała mi najpierw wypłukać jelito przed badaniem. Na całej długości jelita mam zrosty, mimo że nigdy nie przechodziłam żadnego zabiegu operacyjnego. A samo jelito bardzo poskręcane i nietypowo ułożone - to stąd mój wystający brzuch.
Miesiączki częste i bardzo skąpe.
Ginekologiczne wszystko wygląda ok. Lekarz mówił że może mnie skieruje do Łodzi do szpitala na badania , ale na razie wszystko się rozmyło przez pandemię.
Zaczęłam szukać przy czym po tym, jak znajomą zachorowała na raka jajnika, wystraszyłam się i chciałam posprawdzać.co i jak...