Witam dziewczyny :) korzystam z 28dni od ponad miesiaca, kupilam termometr i grzecznie mierze poranna tempke. postanowilam zostac tu troche dluzej, wiec czas na przywitanie sie. niniejszym: masowa witeczka
witam serdecznie :) 28 dni mi się spodobało więc na pewno zostanę do czasu zafasolkowania, a potem sie zobaczy ; w tej chwili jeszcze przez 1 cykl odkładam, a z następnym jeszcze zobaczę /lekarze doradzili żeby 3 cykle po tabletkach odczekać - 2 na pewno odczekam, a w 3 chyba pójdę na żywioł i co będzie to będzie:/ zapraszam do odwiedziń i proszę o pomoc w obserwacjach i notatkach
to moja kochana córeczka Karolinka:) ma 2 latka i 5 miesięcy
Witam wszytskich:)jestem sobie tu nowa i dopeiro obserwuje swoj pierwszy cykl z npr ale mem nadzieje ze bedzie dobrzeZa rok wychode za maz i nie chce brac tabletek bleee.pozrowionka!
Temp. mierze codziennie po przebudzeniu.Czytalam jak sie to robi dokladnie.Problem z tym ze nie mierze o tej samej porze bo roznie wstaje.Temp traktuje tylko pomocnie.Badam dokladnie szyjke i sluz.Mylse ze powinno wystarczyc.Co Wy o tym sadzicie?
Sam sluz i szyjka w oderwaniu od tempki to trochę mało. Oczywiście metoda Billingsów się opiera na samym śluzie, ale jeśli chcesz dobrze wyznaczyć okres płodny to prawidłowy pomiar temperatury bardzo ulatwia sprawę. Jesli już nie mierzysz o stalej porze to zrezygnuj z tego wogóle. jak cos robić, to dobrze, zeby inni patrząc na Twój wykres - gdy poprosisz o pomoc, mogli z niego cokolwiek wyczytac. Mierzyc można o stałej porze a potem spac dalej, albo pomiar wybrac w takiej godzinie w jakiej się zwykle wstaje. Pomiary w róznych godzinach naprawde nie mają żadnej wartości.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Witam. Jestem Iza i właśnie się zapisałam, chociaż obserwację forum poczyniłam już wcześniej. Mam 34 lata, córkę, która za chwilkę skończy 6 lat i marzy jej sie rodzeństwo. W związku z tym robimy z mężem co tylko w naszej mocy. Prawie nam się udało w na przełomie listopada i grudnia ale niestety ciąża trwała tylko do 5-go tygodnia. Po przerwie przystąpiliśmy do działania. Liczę na życzliwe przyjęcie i obiektywne komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki - cudne chłopaki Czytałam, że jeździcie na Mazury - można widzieć gdzie dokładniej. Też lubię tam spędzać wakacje. A jeżeli chodzi o fasolkę to musimy poczekać jeszcze parę dni, a jeżeli się nie udało to z przyjemnością przystąpię do nowych starań. Dobrej nocy i pozdrowionka.
Witam. Staram się razem z moim przyszłym mężem o dzidzię. Bardzo tego pragnę. Postanowiłam więc lepiej poznać swój organizm. Obecnie jestem w trakcie obserwacji drugiego cyklu. II fazę cyklu wsomagam luteiną od ponad 2 lat. Pozdrawiam wszystkich!
Tylko, że jesli się stosuje Billingsa to to się zaznacza w metodzie pod wykresem. Izunia w tym cyklu nie mierzyła tempki, ale w poprzednich o ile wiem to tak. Normalnie chyba stosuje angielską. Wielgosz mierzyła tempkę "od sasa do lasa" a skoro tak to mogla sobie darować wogóle. Jęsli stosuje sie jakąś metodę to od początku do końca a nie "objawowo-termiczna" ale bez temperatury. To bez sensu. Jak Billings, to Billings. Sama korzystałam z Billingsa, ale wtedy nie udawałam, ze mierzę tempkę.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Azawka luteina spowodowała, że wyregulowały mi się w miarę cykle, ponieważ ja miałam od zawsze bardzo długie (co 2, 3 miesiące raz to nawet pół roku nie miałam). Po roku stosowania w dawce 1 x 1 doustnie okres z 26 dni przeciągnął mi się nawet do 37 dni (choć nie była to norma, miałam tylko kilka takich długich cykli). Teraz inna gin powiękrzyła mi dawkę do 1x2 i dostałam okres 1 dzień po odstawieniu. Być może organizm w jakimś stopniu uodparnia się na nią. Mogę tylko powiedzieć tyle co zaobserwowałam u siebie. Bałabym się ją odstawić, bo obawiałabym się nawrotu dłuugich cykli, także u mnie się sprawdza.
Ja też biorę luteinę, ale po odstawieniu, cykle, niestety z powrotem dłuuugie. Nie wiem ile czasu muszę zażywać te tabletki żeby było w miarę regularnie. Czy to w ogóle możliwe?
azawka, z tego co mi gin powiedziała, to niestety nie jest to możliwe aby cykle się same wyregulowały, przynajmniej z moją przypadłością :( Nie ma znaczenia ile czasu luteinę się zażywa. Raz mój inny lekarz zrobił eksperyment i kazał mi odstawić, co skończyło się że musiałam długo czekać na okres.
Witam Właśnie przedłużyłam abonament i w końcu mam dostęp do forum. Mam 24 lata, za miesiąc wychodzę za mąż i niebawem zaczynamy starania o maleństwo. Niestety mamy niezgodność krwi, trochę się boję, że coś może byc nie tak Robię dopiero 2-gi wykres w życiu więc liczę na życzliwe Wasze obiektywne komentarze. Pozdrawiam
Wiesz Azawka, nie wiem z jakiego powodu cykle masz nieregularne, ja mam od początku takie, więc u mnie może co innego. Niektórzy tak mają, że mają chwilowe zachwiania hormonalne i przez to nieregularne cykle, a po pewnym czasie się regulują.
Ja nic nie udalalam i zadnej metody Billingsa nie stosuje tylko wlasna.I temperatury nie mierzylam dlatego ze mi sie nie chcialo tylko myslalam ze bez tego sie obejdzie i sam sluz i szyjka cos pokaza...Czlowiek sie uczy na wlasnych bledach.Czasem ksiazka nie powei tego co wladsne cialo wiec sie dziewczeta juz tak nie podniecajcie tymi naukowymi metodami bo to przewaznie metody przez mezczyzn wymyslane.Najlepeij samej sie obserwowac!
Metoda Billingsa powstała przy udziale Evelyn Billings. Metoda Rotzera powstała przy udziale Elisabeth Rotzer. Metodę angielską opracowała dr Anne Flynn. Do autorów metody niemieckiej należy prof. Petra Frank-Hermann. Autorką metody polskiej jest prof. Teresa Kramarek.
W istocie metody naturalne zostały wymyślone przez mężczyzn dla mężczyzn.
Aby zrozumieć swoje ciało, warto skorzystać z książek i doświadczeń specjalistów, ponieważ ktoś już tę ścieżkę przetarł.
Sam śluz wiele mówi, jeśli skorzysta się z metody Billingsa do interpretacji. Podchodząc do obserwacji na sposób "własny" dochodzi się do "własnych" wniosków, niekoniecznie mających związek z rzeczywistą płodnością.
Ama a metoda Kippleyów przy udziele Sheili Kippley. :-) Wielgosz - metoda wlasna to żadna metoda. A co do samoobserwacji to wlasnie ja uprawiamy - SAME się obserwujemy - żaden mężczyzna za nasz tego nie robi... Co do metod naukowych to znacznie bardziej im ufam, bo zostały sprawdzone i potwierdzone statystycznie. mają potwierdzony PI dla kazdej fazy i jesli postępuje się zgodnie z ich zaleceniami to przynoszą efekt.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
No cóż ja też swojego czasu brałam Luteinę na wywołanie i na uregulowanie cykli. Niestety efekt był taki, że po odstawieniu problem powracał. Uregulowały mi się cykle (w miare możliwości ) po kuracji tabletkami antykoncepcyjnymi dwufazowymi! Tak wiem to dziwne, ale po odstawieniu po kilku latach brania cykle były regularne i własnie wtedy zaszłam w ciażę! Teraz jestem ciekawa jak to będzie, bo odstawiam anty i wracam do NPR-u - ciekawe jakie bedą cykle!????
Właśnie u mnie też tak jest z tą luteiną. Po odstawieniu z powrotem się wydłużają. Nawet nie wiem, czy jest sens się tym kurować... A powiedz mi Iwa, czy gin badał Ci poziom hormonów zanim zadecydował o luteinie?
Kazda kobieta jest inna i nie mozna sie scisle kierowac tym co w ksiazkach napisane bo ciezko znalezc takie 'ksiazkowe przyklady".Nie twierdze, ze te metody nie sa nic warte.Uwazam, ze nie powinno sie ich tak drastycznie stosowac jak niektore tutaj to robia.
Hejka Kobietki, też mam przypadłość z dość nieregularnymi cyklami :( mój gin powiedział żebym się tym zbytnio nie przejmowała (no chyba że mam podejrzenia o ciąże to wtedy zaprasza mnie do siebie ), leki owszem może mi przepisać ale będzie tak jak kilka z Was już napisała, że dopuki bierze się je to cykl regularny a po odstawieniu bywa róźnie :( więc cierpliwie, raz bardzej raz mniej czekam sobie jak cykl łaskawie się zakończy. Obecnie powoli dobijam do końca kuracji castagnusem, zobaczymy jak po zakończeniu będzie wyglądał mój cykl. Pozdrawiam
I tutaj się mylisz. Jeśli choć troche byś się im przyjrzała wiedzialabyś, że to nie sztywne ramy a właśnie takie metody, które uwzględniają indywidualność każdej kobiety. Wręcz na niej bazujące. To, że są reguły, które można dostosować do własnego ciała tylko świadczy na ich korzyść. Przykłady? Proszę bardzo: uwzględnienie mokrego i suchego podstawowego modelu niepłodności, bardzo szeroka definicja szczytu śluzu (przynajmniej w tych metodach, które znam), uwzględnianie różnego rodzaju zakłóceń, zachęcanie do obserwacji i sprawdzania, które z nich tak naprawdę na nas wpływają. W "Ja i mój cykl" jest wiele różnych wykresów. Zaden z nich się nie powtarza, żaden tutaj się nie powtarza a jednak jest tutaj wiele przykładów na to, stosowanie metod zgodnie z regułami daje gwarancję sukcesu - w moim przypadku to sukces odkładania. Własnie odwrotnie - naginanie reguł - psuje ich reputację, nie daje sukcesu. Jedyne co jest WYMAGANE w tych metodach tak naprawdę to trzymanie się godziny pomiaru i miejsca pomiaru a i to nie do końca. Reguły nie są trudne, wystarczy je poznać i się ich trzymać. Dla odkładających to trudne, ale dla starających się to doskonały czas na naukę i tylko można pozazdrościć im tego, że mają czas nie tylko na cieszenie się partnerem ale na naukę własnego ciała.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
azawka - nie pamiętam czy to było przy przepisywaniu Luteiny, ale miałam badany poziom hormonów kilka razy, a przede wszystkim prolaktyny. To już tak dawno, miałam naście lat jeszcze wtedy, apóźniej to juz stosowałam hormony typu anty -dwufazowe i dopiero po ich odstawieniu cykle mi sie wyregulowały i było ok. (cykle tak ok. 28-35 dni). Luteina niewiele mi dała, musiałbym ją brać cały czas to było by dobrze!