Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
tak sobie pokrzyczałam hihihihi


a ja na to to ile on zamierza mieć dzieci, bo tak jedno mamy duże bo z mojego poprzedniego małżeństwa teraz to malutkie a on mi na to ze może być jeszcze jedno, jak pisałyście że mężowie dużo pracują, mój do tej pory pracował mniej, zmienił jednak pracę i tera za dużo lepszą kasę pracuje ale za to dłużej, bynajmniej bedzie tak przynajmniej do końca lata. NIe byłam przygotowana na tak długie rozłąki i jak kiedys nie przeszkadzało mi ze gdzieś z kumplami po pracy poszli na piwo tak teraz wieczorem to ja mam świeczki w oczach jak długo go nie ma. Sama też ze znajomymi często wychodziłam a ta ciąża poprzestawiała moje hormony totalnie i nawet mnie one dobijają. Na szczęście po ostatniej burzy mój misiek zrozumiał co sie ze mną dzieje i wie że to przejdzie, dodatkowo wie że jeszcze troszke i dojdzie do tego lęk przed porodem, przy Jakubie nie było wesoło bo pomimo bóli z krzyża ja tam nie wiele pamietam , jedyne to co powtarzał mi ordynator , kiedy dziecku ustaje akcja serca do cc jest już za późno to wtedy sie o sobie nie myśli tylko o tym aby maleństwo jednak urodziło sie żywe.Tak samo dumam w co ubrac maleństwo na wyjście, jak rodziłam latem to wiedziałam teraz bedzie jesień, czy zdąże wszystko kupić, jak z karmieniem i tysiąc innych pytań... Ale na takie mysli mam czas, rozmawiałam już zmoim ginem na ten temat, powiedziałam o moich obawach, każdy poród jest inny i moze ten bedzie zupełnie inny niż pierwszy. W moim przypadku bedzie na pewno bo mam przy sobie osobę, która pomimo moich humorków wspiera mnie choc czasami musze powiedziec o co dokładnie mi chodzi, wie że jestem osobą która kiedyś dostała niezłego kopa od zycia i próbuje mi to wynagrodzić po stokroć. Dacie radę dziewczyny, finisz najgorszy, jeszcze przy tej pogodzie która mamy teraz wszystko dodatkowo nas przytłacza, jakby było mało zycie tez płata figle i wystawia na próby.













mimo, że moje dzieci są już w domciu to czeka nas bez liku konsultacji w poradniach specjalistycznych i każdego dnia boję się o nie i dosłownie każdy ich płacz jest dla mnie raną w serduszku bo widziałam ile moje dzieciaczki już wycierpiały
i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć jak nie miał wcześniaczka i jakiej opieki taki dzieciaczek wymaga !! Wierzę, że będzie dobrze, ale strach nigdy mnie już nie opóści ... Pragnę im wynagrodzić to cierpienie MIŁOŚCIĄ i "Gwiazdką z nieba" !! Tak więc Słonko tak jak modlę się za moje dzieciaczki tak będe modliła się za Twoją Kruszynkę - będzie dobrze bo musi, choc czasem łapią nas dni smutku i obawy - takie jest życie !!

ja również Ciebie ściskam i pomiziaj brzunio
AND Kochana Ja mam wrażenie, że Ciebie myśl o jutrzejszej dacie, cofając się wstecz - troszkę przytłoczyło.
Będzie tym razem dobrze i urodzisz śliczne i zdrowe dzieciątko. Jak już pisałam EMANUELEK pilnuje swojej siostrzyczki i dba o jego mamę i nie pozwoli aby coś złego się stało..... Dasz radę tylko nastaw się pozytywnie dla Twojej dzidzi :))
And BęDZIE DOBRZE...
