Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Kwiatuszku ja właśnie dopytuję się Mag dre jakie są różnicę między Rotzerem(którego metodę ja stosuję), a Kippleyami.

    Dowiedziałam się cytuję:

    "Rotzer różnice do 1,1/2 h nie mają znaczenia. Większą różnice należy na wykresie zanotować. Należy również zanotować na wykresie jeżeli mierzy się temp. po godz. 7,30.

    Kilppley- zanotować na wykresie różnicę w pomiarze pow 30 minut.

    Rotzer 1,5-2 h snu, kippleyowie conajmniej 3h.

    "Nie znalazłam tego u Kippleyów, a u Rotzera:

    Jeżeli po objawie śluzu nastąpią 1 lub 2 wyzsze tempki, po czym w JEDNYM TYLKO dniu tempka spadnie ponizej poz. lini pomocniczej a w następnym znowu wzrośnie to mozemy ją pominąć, i obrysować kółkami 3 wyższe tempki.

    Wg. Rotzera kobieta, która odstawiła tabletki antykoncepcyjne tylko w pierwszym cyklu po musi zastosowac szczególne zasady. Mianowicie nie czeka na 3 pomiary wyższe, ale na 4, a wszystkie dni na początku cyklu uznaje za potencjalnie płodne. Następne cykle interpretuje jak kobieta początkująca. U Kippleyów od takich kobiet wymagana jest trzymiesięczna wstrzemięźliwość.

    U kippleyów wyznacza się niepłodność względną m. in. za pomocą śluzu w ten sposób, że przyjmuje się niepłodność do ostatniego dnia przed wystąpieniem śluzu. U Rotzera niby podobnie, ale mają do tego prawo tylko kobiety doświadczone (min. 12 cykli obserwowanych) i nie na podstawie śluzu, a “wnikliwej obserwacji”.

    U Rotzera jest podział na poczatkujące i doświadczone, Początkujące dla większej pewności mają ograniczone niektóre reguły wyznaczania niepłodności na początku cyklu. Nie mają np. reg. Doringa. U kippleyów natomiast wystarczy min 6 mies. obserwacji."

    To są wiadomości, które ja dostałam od Mag dre.

    Od siebie co wiem o Rotzerze:
    Rotzer dopuszcza by tempka ponad linią podstawową(zaznaczoną na poziomie najwyższej z 6 poprzedzających skok) była oddalona od niej o minimum 0,05 stopnia i wtedy też jest to skok, ale jest to opisane w sytuacjach nietypowych i nie jestem pewna czy stosuje się do każdego cyklu, ale 3 tempka z poziomu wyższego musi być oddalona o 0,2 stopnia, jeśli nie jest czekamy do czwartego dnia i wtedy już nie musi być różnicy 0,2 st. a jedynie musi się znajdować nad linią podstawową.
    Według WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) skok powinien wynosić 0,2 stopnia.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Lichtarowicz to podręcznik dla szkół średnich. Dla nas zbyt podstawowy, a dla nich zbyt zaawansowany.
    --
    •  
      CommentAuthorkwiatuszek
    • CommentTimeOct 9th 2006 zmieniony
     permalink
    dziękuję Ci PauloC za odpowiedź:bigsmile:
    Amazono- zgadzam się z Tobą, przy czym uważam, że nadal jest wiele ludzi, którzy nie mają pojęcia o swojej płodności i uważam, że dla nich taka mini książeczka jest bardzo przydatna - nie zraża swoją wielkością, czyta się ją w 20 minut a jak na objętość to informacji i tak zawiera dużo - tak na zachętę może być:wink:
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Wg. Rotzera kobieta, która odstawiła tabletki antykoncepcyjne tylko w pierwszym cyklu po musi zastosowac szczególne zasady. U Kippleyów od takich kobiet wymagana jest trzymiesięczna wstrzemięźliwość.

    Boże, jacyś sadyści ci Kippleyowie!!:crazy:
    •  
      CommentAuthorkwiatuszek
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Ania- pewnie dlatego częściej stosowana jest met. Rotzera niż Kippleyów:wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Jacy tam sadyści. Są gorsze rzeczy, jakie mogą Ci się przytrafić.
    --
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    No to chyba tylko, jakby mi ucięło :devil:
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    co? nos? :wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006 zmieniony
     permalink
    Heh, Kippleyów jest coraz popularniejsza. Głównie wśród internautek.
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    hehe niezle komentarze:) ale tak serio juz to ja sie czasem zastanawiam, ktora z metod jest najbardziej pewna. jedna mowi to druga tamto..a jakos statystyk na sobie nie mam ochoty wyznaczac-jako odkladajaca:) chociaz jakby stosowac najwieksze restrykcje z kazdej z metod..to w ogole prawie nawet 3fazy by nie bylo:)
    ale tak mysle ze ta "wnikliwa obserwacja" Roetzera to wazna rzecz, i dopiero po roku mozna na niej polegac, bo jednak troche czasu zajmuje nim kobieta nauczy sie dokladnie rozpoznawac reakcje swojego ciala. bo teoria teorią..ale jednak zycie jest bogatsze niz teoria.i czasem kobieta "wnikliwie" sie wczuwajac wie lepiej niz wg pomiarow co sie dzieje.sa takie odczucia ktorych opisac wg innych metod sie nie da.i np.,w ksiazce Roztzera znalazlam duzo objawow sluzu zwlaszcza plodnego, ktory wg innych metod nie bylby do wykrycia, a tam byla lista na cala strone mozliwych objawow:) dalo mi to poczucie pewnej normalnosci, gdyz sluz idealny plodny to mialam dopiero w tym cyklu, co ciekawe, jem od ok.3tyg. magnez+wit.b6 2tabletki dziennie - na stres.. a on ogranicza sluz w teorii:) jakos tego nie zauwazylam, a mam wrazenie ze wrecz przeciwnie, chociaz faktem jest ze w fazie lutealnej rzadko mam tak sucho.. moze to jest efekt magnezu?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Ja u siebie wnikliwą obserwację zauważyłam od samego początku, bo mam ten objaw (w tym cyklu jeszcze go nie było). Wcześniej nie identyfikowałam czasu, w jakim występował i przyczyny - wiadomo. Rotzer kładie silny nacisk na ODCZUCIA, które są bardzo ważne. Waham się co do nich...
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    amazonko, wahasz sie co do ich wiarygodnosci czy co do tego ktore odczucie zaobserwowalas?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    I co do odczuć, i co do ich interpretacji. Wolę szkiełko i oko!
    --
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    No właśnie ciekawe, która metoda jest najpewniejsza.
    Ja się staram o dziecko, ale ciężko jest na sobie przeprowadzić takie doświadczenie.
    Współżyję w okresie płodnym od 2 cykli, a mimo to ciąży nie ma. Ciężko na samym sobie zbadać skuteczność poszczególnych metod w odkładaniu poczęcia, o ile w ogóle jest to możliwe.
    To raczej musiałyby być badania przeprowadzone na szeroką skalę z uwzględnieniem tysięcy cykli.

    Ciekawe czy ktoś chociaż próbował zrobić takie porównanie wśród metod NPR?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Na pewno tak, trzeba tylko poszukać. nGL, spotkałaś się może z takim porównaniem?
    --
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Amazonko tylko, że organizm to nie automat i czasem właśnie odczucie może być sprawą kluczową. Może nie być śluzu, a pojawić się "wnikliwa obserwacja" i dojść w tym dniu do niechcianego poczęcia mimo, że na wykresie zapisze się "brak śluzu". Chyba warto próbować nazywać odczucia i po swojemu je opisywać tak jak uczy Rotzer, a stosować się do "szkiełka i oka" dopóki interpretacja odczuć nie osiągnie poziomu, któremu jesteśmy w stanie zaufać.
    Wiem, że to Ciebie nie dotyczy bo rezygnujesz z pierwszej fazy, ale napisałam to jako wolne przemyślenia.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Niestety nie. Mam przed sobą jeszcze dużo nauki tych wrrr... odczuć.
    Skorzystałam z 1 fazy 2x: 4. i 6. dnia. Pierwszy raz bez problemu, a drugi chyba też ok.
    --
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    Amazonko Nie spotkałam się z porównaniem skuteczności metod npr, a chętnie bym sobie je obejrzała. To musiałby zrobić ktoś niezależny bo wiadomo, że każdy twórca jakiejś metody będzie przekonywał o jej skuteczności.
    Z biegiem czasu na pewno nabierzesz doświadczenia i opis odczuć nie będzie Cię doprowadzał do irytacji.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeOct 9th 2006
     permalink
    wiesz Amazonko w tej materii tez niby wole szkielko i oko,ale nauczylam sie ze w zyciu musze ufac tez swoim odczuciom i intuicji..i jak tylko nie zaufam,to lipa sie robi. wiesz moze to dziwne ale mialam jakies dziwne odczucie (ale to juz ze nie ze sfery wnikliwych obserwacji) ze w tym cyklu owulacja i objawy plodnosci beda szybciej.. i wiesz co? byly. duzo szybciej.bylam w szoku.ale dziekowalam Bogu ze zaufalam odczuciom:) ale i tak przed okresem modle sie bardziej niz zwykle:) jakos tak wbrew temu czemu Ty ufasz(czyli 3ciej fazie) bardziej ufalam prezerwatywom i tabletkom.. mimo iz obie rzeczy mialy dla mnei skutki fatalne(w sensie zdrowia tabsy a uczulenia gumki). i wez tu badz madry? zaufaj swojemu organizmowi..i swoim co tu sciemniac jednak odczuciom. tu sienie da tak na 100% pomierzyc ze szyjka wysoko, a sluz plodny. tylko z czasem sie tego uczymy..intensywnie onbserwuje sie calosciowo 3cu cykl a to wciaz malo.. wczesniej tylko tempki, a wiadomo ze tempki to najmniej wiarygodny aspekt npr..
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeOct 9th 2006 zmieniony
     permalink
    Dostałam odpowiedź na maila:

    Witaj Anno,

    Rozumiem Twoją ostrożność, ja również uważam że jakość źródła z którego czerpie się wiedzę jest bardzo istotna.
    Śpieszę więc z wyjaśnieniami. Ukończyłem pięcioletnie studia w Instytucie Nauk o Rodzinie. Posiadam certyfikat I stopnia
    Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny - oddział w Lublinie.
    Mój kurs opiera się w całości na tzw metodzie angielskiej.

    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    Jarek Kozikowski
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 10th 2006
     permalink
    OK, dobrze wiedzieć. Autor mógłby jednak wspomnieć o metodzie we wstępie do newslettera. Metoda angielska to nie cały NPR. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 10th 2006
     permalink
    Tu jest sporo ciekawostek medycznych, mimo że książka sprzed lat:
    http://www.allegro.pl/item133350269_w_fijalkowski_naturalny_rytm_plodnosci.html
    --
    •  
      CommentAuthormala_mi
    • CommentTimeOct 11th 2006
     permalink
    Znam tę książkę i czytałam daaawno temu.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 12th 2006
     permalink
    Mnie została po rodzicach.
    --
    •  
      CommentAuthorpetomasz
    • CommentTimeOct 12th 2006
     permalink
    Ciekawe, czy pan J. Kozikowski uczy metody angielskiej nowej, czy starej?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 13th 2006
     permalink
    Trzeba jemu zadać to pytanie.
    --
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeOct 13th 2006
     permalink
    petomasz uczy za to wszystkiego najnowszego i kursy najlepsze pokończone też ma i w dodatku ZAGRANICZNE!
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 29th 2006
     permalink
    Czy ktoś zna jeszcze inny kurs?
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 13th 2006 zmieniony
     permalink
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    Może to nie dokładnie na temat, ale nie chcę mnożyć postów...

    Czym się różnią metody: Billingsów, Roetzera, angielska? Skutecznością?
    Bo nie mogę się połapać, a nie dotarłam do książek opisujących wszystkie 3 metody. Czy jakbym wszystkie 3 przeczytała, nie narobiłabym sobie bigosu? Nie poplątałoby mi się wszystko? Jak mam się na coś zdecydować?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    Dałabym wiele za książkę, broszurę, stronę cokolwiek opisującą te różnice wraz z piśmiennictwem...
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    Metoda Billingsów, to metoda jednowskaźnikowa, tzn. wyznacza się fazy cyklu w oparciu o jeden tylko wskaźnik - konkretnie: śluz. Podobnie metoda temperaturowa, na podstawie której dokonujesz analizy tylko w oparciu o temperaturę. Na bazie tej metody działają np. zaawansowane termometry typu LadyComp, Bioself, służące do pomiarów i automatycznej analizy.

    Metoda angielska, Roetzera, Kippleyów, Kramarek to metody wielowskaźnikowe - tzn. uwzględnia się wszyskie najważniejsze wskaźniki płodności: sluz, szyjkę, temperaturę. Te metody nie różnią się jakoś zasadniczo i w efekcie doprowadzają zazwyczaj do bardzo zbliżonych wyników w analizie.

    Strony www:
    Roetzer - iner.pl
    Kippley - lmm.pl
    angielska - npr.pl

    Im więcej wskaźników, tym większa pewność co do prawidłowości analizy - to jasne.

    Najlepiej jest znać dobrze jedną metodę i ją konsekwentnie stosować, nie mieszając trochę z tego, trochę z tamtego. Potem dobrze jest sobie doczytać inne, bo np Kippleyowie świetnie opisują podwójny szczyt śluzu albo jego rozszczepienie, a Roetzer dobrze wykłada wewnętrzne objawy i sposób obserwacji. Najpierw jazda podstawowa, a potem program dowolny:bigsmile:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    Tak na marginesie, to zdaje mi się, że jest o tym napisane w e-booku.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    to npr.com.pl - jakoś tak
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    www.npr.prolife.pl Sprawdź.
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    No i problem rozwiązany. Nota bene, nie mój:) Nie mogłaś tak od razu?
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    dzięki za odpowiedź! też uważam, że należy połączyć obserwacje wielu wskaźników...
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeJan 9th 2007
     permalink
    ja osobiscie bez obserwacji szyjki nie odważyłabym sie stosowac npr..
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 28th 2007
     permalink
    •  
      CommentAuthorgosiah
    • CommentTimeJan 29th 2007
     permalink
    "Autorzy książki poruszają w niej takie tematy jak: ethos odpowiedzialnego rodzicielstwa, wartość naturalnego planowania rodziny, podstawy naukowe NPR, profilaktyka niepłodności, nowe technologie NPR."
    Ale właściwie nie wiadomo, co to za metoda NPR?
    -- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 29th 2007
     permalink
    To chyba ogólne wprowadzenie w temat. Opis metod może będzie w części II.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 8th 2007
     permalink
    Komu potrzebny, ten niech korzysta z okazji:
    http://www.allegro.pl/item164339557_sztuka_planowania_rodziny_j_rotzer.html

    Gosiah, już kupiłam tę książkę. Jak przyjdzie do mnie, to ocenię.
    Zdobyłam żółty skrypt do metody angielskiej i wczoraj go połknęłam.
    --
    •  
      CommentAuthorhimeko
    • CommentTimeFeb 8th 2007
     permalink
    Amazonko, czy w skrypcie jest coś więcej napisane o metodzie angielskiej niż na stronie www.npr.prolife.pl, czy warto go szukać?
    •  
      CommentAuthorgosiah
    • CommentTimeFeb 8th 2007
     permalink
    Podpinam się pod pytanie himeko. A tak poza tym, gdzie zdobyłaś skrypt?
    -- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 8th 2007
     permalink
    Upolowałam na Allegro. Podobnie jak Kippleyów wczoraj!
    W skrypcie jest nieco więcej ilustracji i jest opisane postępowanie w przypadkach szczególnych. W odróżnieniu od podręcznika jest to skrypt - skrócona forma. Szczerze mówiąc liczyłam na więcej...
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeFeb 9th 2007
     permalink
    to jest metoda Roetzera w tej ksiazce NIE ANGIELSKA!!
    •  
      CommentAuthorgosiah
    • CommentTimeFeb 10th 2007
     permalink
    Vicky, Amazonka ma na myśli trzy książki. 1. to ta nowa "Naturalne planowanie rodziny. Wybrane zagadnienia" 2. to skrypt do angielskiej który upolowała na Allegro a 3. to propozycja dla innych, żeby kupić Roatzera na Allegro ;) Wszystko się zgadza.
    Amazonko, ile stron w ogóle ma ten skrypt? Rozumiem, że tylko jest opis metody w nim?
    -- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 10th 2007
     permalink
    Żółty skrypt ma 82 str. Jest mikrowstęp filozoficzno-etyczny, podział różnych metod, opis metody angielskiej, stosowanie w sytuacjach szczególnych, adresy stowarzyszeń i instruktorów oraz słownik.
    Vicky, może nie umiem czytać, ale w rozdziale pt. Metody obserwacji cyklu miesiączkowego autorzy piszą "W niniejszych materiałach przedstawiono opracowaną w Anglii metodę wieloobjawową." Rozdział na temat metody ma tytuł "Metoda podwójnego sprawdzenia - wieloobjawowa".

    Kippleyowie podobają mi się. Nie mam dziwnych uprzedzeń i czytam wszystko. Książka ujmuje nadzwyczaj dużo aspektów praktycznych - bardzo potrzebnych. Parę rzeczy mnie zdziwiło, np. brak konieczności mycia termometru po pomiarze waginalnym.
    --
    •  
      CommentAuthorgosiah
    • CommentTimeFeb 10th 2007
     permalink
    Hehe, mnie też to zastanowiło. Ja i tak myję, bo jakoś taki oblepiony od śluzu mnie nie zachwyca. Tam jest więcej takich kwiatków w tej książce. Np. żeby nie czesać się podczas mierzenia tempki, bo można stłuc termometr :bigsmile:
    Ale dużo nowych rzeczy też się dowiedziałam, np. że po nie bada się szyjki po wypróżnianiu, bo wtedy się szyjka bardziej otwiera i inne. Mam zresztą całą książkę pełną notatek, z zaznaczonymi różnicami między Roatzerem a Kippleyami. Muszę przyznać, że takie porównywanie jest wciągające:bigsmile: A powinnam robić testy na prawo jazdy:wink:
    -- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.