Pokrywa się.Właściwie to pół cyklu mi pokazuje dni płodne ale to moja wina.Po pierwsze:używam dopiero kilka cykli i bioself się dopiero uczy,a po drugie:jak mierzyłam w ustach,robiłam to źle i maszyna zgłupiała. Poza tym trzeba pamiętać,że to są owulacje wyliczone statystycznie,więc jak ktoś ma coś przesunięte,to może nie wyjść stan faktyczny. W ostatnim cyklu (mierzenie w odbycie) wyszło dobrze.Sprawdziłam śluzem i oceną owu na USG.
A JA MAM TAKIE PYTANIE CZY KTOS MI NA TO ODPOWIE.NAJLEPIEJ SPECJALISTA W TEJ DZIEDZINIE, JAKA JEST RÓZNICA WMIERZENIU TERMOMETREM, KTÓRY MIERZY 2 MIEJSCA PO PRZECINKU A TAKIM,KTÓRY MIERZY 1 MIEJSCE PO PRZECINKU.CZY TO MA JAKIEŚ DUŻE ZNACZENIE?
Różnica jest taka, że na wykresie możesz nie zobaczyć spadku czy skoku. Ten z 1 miejscem po przecinku wskaże temperaturę 36,0 zarówno przy wyniku rzeczywistym 35,95 jak i przy 36,04. Jak sama widzisz, różnica praktycznie całej dziesiętnej stopnia, dla NPR to bardzo dużo.
Mam prośbę - nie pisz proszę CAPSEM. W internecie taka forma wypowiedzi oznacza krzyk i niemiło się ją czyta :)
Amazonka, zdaje się, że gdzieś już pisałam, że nie zaczęłam mierzyć, bo przegapiłam ostatnią @ z odstawienia i teraz czekam na naturalną @. Wtedy zacznę mierzyć. Na razie zdobywam wiedzę teoretyczną. Myślę, że to najlepsze, co mogę w obecnej sytuacji zrobić. Forum bardzo w tym pomaga.
Z tego co przeczytałam - większość z Was mierzy temp. w ustach. Hmm - ja planowałam mierzyć w pochwie, ale tak się zastanawiam, jak mierzyć ją w czasie okresu? Czy rezygnujecie z pomiaru temp. w pochwie w trakcie okresu? Jako początkująca w NPR - powinnam chyba prowadzić obserwacje stale, więc chyba na początek powinnam wybrać pomiar temp. w ustach? Czy mam rację?
Amazonka ma racje w pochwie bardziej miarodajne wyniki, w odbycie podobno jeszcze bardziej,ale jakos sie przekonac nie moge.. ja jakmierzylam w ustach to mialam problem zeby ustawic dokladnie w tym samym miejscu zawsze, bo co wsadzilam kilka razy pod rzad toinna tempka. trzeba b.prezycyjnie umiescic, a rano jak sie jest zaspanym to nie polecalabym ja mioerze w pochwie. wyderko nie rozumiem co za problem jak sie ma okres? ze krew jest? a normalnie jest sluz i inne wydzieliny no i co? umyjesz i jest ok.
Wiecie co mnie odpycha do mierzenia waginalnie czy analnie? Fakt, że codziennie brałabym termometr do kompletnego mycia. Ech... ten do ust zawsze trzymam pod poduchą i nie muszę go myć codziennie. No i to, że w ogóle nie słychać pikania termometru przy w/w mierzeniu. A skąd przekonanie, że w ustach jest mniej precyzyjny pomiar? Pytam, bo pisało to wiele osób a ja jestem ciekawa, czy to takie "na wyczucie" czy poparte jakimiś badaniami?
To nie jest przekonanie czy wyczucie, lecz wynik badań. Info o tym znajdziesz w podręcznikach do NPR. Trudno jest umieścić termometr w jednym miejscu = źródło błędu. Temperatura w jamie ustnej jest różna w zależności od miejsca. Mnie też zniechęca konieczność codziennego mycia przyrządu pomiarowego. A nie masz dość codziennego mycia zębów?
Jeśli chodzi o zęby to problem znika, nie muszę ich brać ze sobą, nie ma też ryzyka, że ich zapomnę z łazienki ;))) A znając siebie to co 2 poranek musiałąbym wstawać po termometr bo rzadko kiedy odkładam coś na miejsce ;)) A jeśli chodzi o miejsce to zawsze mierzę w jednym miejscu (doskonale je wyczuwam - błona pod językiem dzieląca lewą cześć od prawej).
ngL - dziś poczytałam sobie informacje na stronie producenta Microlife (www.microlife.com) - Tam jest napisane, że faktycznie, najbardziej precyzyjny pomiar temp. jest w odbycie, potem w waginie, potem w ustach. jest tez dokładny poradnik jak mierzyć podstawową temp. ciała w ustach i w odbycie, natomiast jeśli chodzi o pomiar w pochwie - to odsyłają do konsultacji ze swoim lekarzem, bo przekracza to zakres ich "poradnika". ??? Taki trudny jest pomiar w pochwie?
Ja używam termometru Microlife MT-1622. Mierzę tempkę w ustach i wykresy mam czytelne. Też nie mogę się przekonać do pomiaru w innym miejscu. Ale póki wykresiki wychodzą tak jak powinny chyba wszystko jest ok i nie ma co sobie problemów szukać.
Przyznam że mierząc wcześniej waginalnie termometrem rtęciowym miałam lepszy obraz sytuacji, a teraz mierząc w ustach termometrem elektronicznym jest różnie, chociaż mierzę zawsze o tej samej porze pod językiem, tempki skaczą o 0,25 st. No i również obniżyła się moja podst. tempka z 36,6 na 36,4.
pisałyście, że różnica 0,05 st ma duże znaczenie w npr. na kartach obesrwacji 28dni czy LMM nie ma skali z dokładnością 0,05st a uważam te dwie strony www za rzetelne źródło wiedzy. Gdzie znalazłyście o tym informacje?
pomiar w ustach jest mniej dokladny, gdyz sprawdzalam osobiscie. poza tym czytalam w ksiazce sztuka planowania rodziny josepha roetzera.kochana nGL ten trzymany w ustach tez radzilabym myc codziennie, gdyz w ustach tez sa bakterie,a zostawione na kilka dni...hmmm..chyba nie musze mowic co sie dzieje?:) a i jeszcze jedno,. tempka w ustach jest o pare dziesiatych stopnia nizsza niz pochwie. tez sprawdzilam i kolezanka to samo miala, wiec mysle ze to norma:)
Tak różnice temperatur usta / pochwa to norma. Jeśli zaś chodzi o bakterie to termometr myję ale nie codziennie. Cóż.. może brak wyobraźni ale jakoś ciężej złapać infekcję w ustach niż w pochwie. Ponadto zapach.. hm... :) No ale tu pojawia się problem - rtęciowego nie użyję bo uważam to za beznadziejny pomysł w kwestii "może się stłuc", poza tym są wycofywane ze sprzedaży a elektroniczny tak cicho pika że nie ma szans, bym go usłyszała nawet jak zakryję głowę kołdrą i wokół jest głucha cisza :( Wyciąganie termometru na wyczucie jest dla mnie dziwne i raczej niemożliwe bo nawet nie rejestruję tego jak wkładam rano termometr i go potem wyłączam - do niższych partii ciała musiałabym się obudzić.. z moim ciężkim snem byłby to cud i znając życie śniłoby mi się, że to robię ;) Może jak będzie mnie stać na lepszy termometr, który głośno pika - to się skuszę.
Bladykot, skala LMM ma podziałkę co 0,05 st. Info o ewentualnej szkodliwości rtęci jest wszędzie podawane jawnie. Myślę, że na kursach też. Nikt tego nie tai.
już otrzymałam dodmowy kurs npr i rzeczywiście jest tam skala co 0,05 st. Myślałam, że będzie to taki sam wykres jaki jest możliwy do ściągnięcia, a tam uwzględnili tylko co 0,1 st. Pewnie jest to związane z tym aby ludzie kupowali co roku nowy zeszyt obsewaci a nie ściągali sobie z netu
jak na razei bardzo mi się podoba. zwłaszcza, że jest mozliwość przećwiczenia wszystkiego w zeszycie ćwiczeń. krok po kroku opisane jest jak postepowac. najpierw wyznaczałam na przykładowych wykresach poziom wyższy i niższy, potem dzień szczytu i teraz początek fazy III. na końcu znajdują się prawidłowej opowiedzi do wykresów i pytań kończących każdą lekcję. oczywiscie wszystko to oparte jest na danych rozdziałach z podręcznika. dołączyli także 4 karty do konsultacji, nalezy odeslać im 4 pierwsze swoje wykresy. cały kurs bardzo mnie wciągnął, a chyba przede wszystkim chęć poznania swojego organizmu. no i ten kurs skierowany jest do małżonków. ja nie przejmuje się tym, że go nie mam, robię to aby poznać siebie. po tym co zapisuje na mojej karcie to jestem troche wystraszona. jestem przed @ bo biore progesteron a tempka mi jakos znaczia spadła :( o 0,4st. Do tego czuje cały czas wilgoć, ale to musze do końca wyleczyć upławy, ale z tym pójdę do gina jak zrobię w najbliższym cyklu FSH.
Proszę o pomoc w interpretacji. Podkreślam, że to mój pierwszy raz na jakimkolwiek forum, więc wybaczcie mi brak profesjonalizmu Przechodzę zatem do konkretów - mam problem z interpretacją wyników obserwacji. Obserwacje cyklów zaczęłam bardzo niedawno tzn. teraz jestem na etapie obserwacji drugiego cyklu. W poprzednim cyklu temperatura na początku okresu przedowulacyjnego utrzymywała się na niskim poziomie (36,4; 36,5)i wszystkie moje obserwacje były książkowe, w tym cyklu natomiast temperatura zaraz po zakonczeniu miesiączki tj.od 10.09-15.09, utrzymuje sie na podwyższonym poziomie (36,6;36,8)- zastanawiam sie dlaczego.Czy ta temperatura uwazana jest już za podwyższoną? Czy może być spowodowana przeziębieniem?(przeziębieniu nie towarzyszy gorączka, bralam jednak leki np. coldrex i paracetamol. Acha i jeszcze jedno moje cykle są dość dłuie-około 34-dniowe. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam. Bożena
niestety nie, ale okres skończył się 10.09. 11.09 temperatura wynosiła 36,6, 12.09., 13.09 i 14.09 także 36,6, natomiast 15.09 i 16.09 36,7. Wydaje mi się to nieco dziwne...zastanawiam się czy to nie wpływ przeziębienia,ale podkreślam raz jeszcze, że nie mam gorączki. Czy miałaś podobne doświadczenie? Dziękuję ogromnie za odzew.
Bozenkacz 36.6 i 36.7 mogą wcale nie być podwyższone, możesz mieć skok na 37.3 albo i więcej, wszystko okaże się po owu. Wciśnij na fioletowy napis JEMMA, tam będzie skrót do mojego wykresu na FF, ja tak mam.
W swoim pierwszym śledzonym cyklu, w 1 fazie, miałam kilka dni, kiedy czułam się bardzo źle, byłam osłabiona, jak gdyby grypa mnie rozbierała. Nie miałam gorączki, lecz PTC skoczyła poza skalę. Poczułam się lepiej i temp. wróciła do poprzedniego, niskiego poziomu. Cd. był normalny, ale czas płodny i owulacja była później o ten czas złego samopoczucia.
Różnie to bywa z zaburzeniami cyklu. Na każdego co innego działa. Na mnie działa stres, ale zwykłe leki przeciwbólowe nie zaburzają temp. Niektórzy nawet wstają przed zmierzeniem jej, wbrew zaleceniom.
Staram się, zwłaszcza teraz gdy jestem na początku badania swoich cykli, stosować się dokładnie do wszystkich wskazówek, dlatego odrobinę zaniepokoiła mnie ta nieprawidłowość. Niepowinno być przecież podwyższonej temp. zaraz po miesiączce....hmmm a może dzidziuś jest w drodze:)...choć to teoretycznie niemożliwe. Nie zostaje mi nic innego jak tylko obserwować dalej.
To chyba objaw walki z chorobą, która nie objawia się gorączką. Zdarza się. Poczekaj dalej, pewnie spadnie. BTW: ja też mam tak samo długie cykle. Na razie swój cykl może wpisywać do Excela. 1. kolumna: dzień cyklu, 2. kolumna: temp. itp. Im masz mniej danych, tym łatwiej je przenosić.
korzystam z programu komputerowego elkarta http://elprogs.republika.pl/elkarta.html, każdą (poki co 2;))kartę sobie drukuję i narazie jestem zadowolona
Moją tempkę chciaż mierzę ją od niedawna to codziennie o tej samej porze tj 7;45 w pochwie. Termometru użwywam elekronicznego firmy MEDICAL z 2 miejscami po przecinku. Załączam, wkładam, czekam na sygnał akustyczny i odczytuję zapisując jednocześnie pomiar w notesie a potem nanoszę na wykres w 28dni i w FF....
ja tez w pierwszej fazie mam dosc wysokie temki bo ok 36,7 36,6 - ale ja to wogole jestem goraca jak spie...nie wiem czemu ale jak mowi moj maz -grzeje jak maly piecyk atomowy