Wszystko pieknie i ladnie... Czytam to forum i czytam i szukam jakiegos wsparcia i wiecie co... chyba zaraz urodze ale ze strachu :( Moje pierwsze malenstwo przyszlo na swit silami natury - choc nie bylo to latwe - malec mial 3980g i szczuplutka mame (od 5 rano do 18:10), ale udalo sie i wcale zle tego nie wspominam... wrecz nie wyobrazam sobie innego porodu niz naturalny... I wlasnie - moja druga ciaza - niestety jest ciaza podwyzszonego ryzyka (bliznieta) i od pierwszego USG wiem ze bedzie to cc i pomimo dlugiego juz czasu jakos nie moge sie z tym oswoic i nadal nie wyobrazam sobie innego porodu niz naturalny, a jak pomysle o cieciu lub rodzajach znieczulen (jeszcze nie wybralam ktore) to normalnie czuje sie jakbym... eee.. nawet trudno to opisac, poprostu paralizuje mnie strach... Wiec czytam i czytam i co widze..... wszystko praktycznie przeciw cc, a przeciez sa kobiety ktore nie maja wyboru.....
lsloneczkol: wszystko praktycznie przeciw cc, a przeciez sa kobiety ktore nie maja wyboru....
tez nie mialam wyboru ze wzgledu na chorobe malego. zachodzac w ciaze nei wyobrazalam sobie opcji cc i bylam nastawiona na sn. to ze maly jest chory bardzo przezywalam ale jak jeszcze doszlo ze musze miec cc to juz w ogole bylo do bani... balam sie bardzo co chyba idzie zauwazyc po moich wczesniejszych postach, idac na ciecie tuz przed blokiem operacyjnym sie poryczalam ale wiedzialam ze nie ma wyjscia... patrzac teraz po kilku miesiacach dalej twierdze ze porod sn jest znacznie lepszy ale jak mus to mus... nie wazne juz jak urodzic ale wazne zeby z dziekiem bylo ok. a u Ciebie w gre wchodzi nawet dwojeczka! powodzenia zycze i 3mam kciuki za szczesliwe rozwiazanie
a odnosnie znieczulenia mi moj gin (tutejszy) radzil podpajeczynowkowe, tak samo doradzala anestezjolog w szpitalu gdzie mialam cc, no i moze faktycnzie nie bylo zle ale bol kregoslupa i glowy sie pojawia czesciej niz kiedys tyle ze nie wiem czy to na skutek znieczulenia czy przemeczenia i obciazenia kregoslupa dzwiganiem
Dziewczynki! ja 3 dni temu dowiedziałam się (choruję na cholestazę ciążową) że niestety będę miała cc gdyż jest to najbezpieczniejsze dla mojej córci ze względu na zbyt wysoki wskaźnik kwasów żółciowych w moim organiźmie..... uwierzcie mi że od 3 dni siedzę i wyję!!!! ponieważ nawet prze myśl (przez 9 miesięcy) nie przeszło mi przez myśl że mogę rodzić inaczej niż sn.... Najważniejsza dla nas jest nasza córcia, ale nie umiem się pogodzić z tym faktem że za 10 dni mam wyznaczony termin porodu, że nie będę czekać z wytęsknieniem na pierwsze skórcze tylko pojadę o konkretnej godzinie na salę porodową i po półgodzinie będzie po wszystkim....- nie tego się spodziewałam. Jest mi bardzo ciężko ale dla mojego dziecka zrobię wszystko jednak nie znaczyto że się pogodzę z całą tą sytuacją......
Kicia bo to nie jest takie proste sie pogodzic z cc jak sie opcje sn jedynie bralo pod uwage.. ja wiedzialam od 22tc ze to bedzie cc i wiem co czujesz ale pamietaj Julka najwazniejsza a ty... jakos sobie dasz rade, zreszta wyjscia nie bedzie :)
Witam kochane... Przepraszam ale dopiero dziś znalazłam chwilkę by się na dłużej odezwać.... Już po wszystkim mamy nasza kruszynkę już po tej stronie i każdego dnia uczymy się o niej czegoś nowego.... Kochane co do porodu to ja wciąż jestem za sn (mimo że sama nie miałam okazji doświadczyć) mimo że nie mogę narzekać na cc - mam bardzo ładne cięcie "bezszwowe" (pamiątką jest tylko cieniutka linia na około 10 cm) ale najgorsze w tym wszystkim jest to iż zaraz po cięciu nie byłam w stanie zająć się swoją córcią...miałam straszne drgawki, było mi zimno no i oczywiście nie miałam pokarmu mimo że mała próbowała z całych sił "ssać cyca" - to było chyba dla mnie najgorsze...., no ale już w 3 dobie dostałam (pomagając sobie herbatkami) MASĘ pokarmu, aż musiałam odciągać laktatorem Pozytywną rzeczą przy cc jest fakt że Julcia urodziła się "ładniutka" - nie była pomarszczona, zmęczona, ani nie miała zniekształconej główki, jedynie była troszkę opuchnięta.... Dobrze że już po wszystkim Isloneczkol dziękuję i już możesz puścić kciuki - wszystkim Wam bardzo dziękuję!!!!
Juz puszczam..... i STRASZECZNIE sie ciesze, ze wszystko ok i jestescie juz razem (heh - az podskoczylam z radosci), zycze duzo zdrowka i sil dla was obu :) buziaczki
ja swojej cesarki nie wspominam źle. po próbie porodu siłami natury z bólami krzyżowymi po niecałej godzinie od przebicia wód płodowych zdecydowano o cc ze względu na wielkość dziecka, którego nie dałabym rady urodzić. zdecydowałam się na znieczulenie ogólne - czego nie żałuję. mąż oglądał małego jak na jeszcze byłam na sali. po wybudzeniu przespałam noc bez środków znieczulających. rano jednak nie byłam w stanie podnieść się z łóżka więc dostałam jakieś 3 kroplówki i po południu już bez problemów byłam pod prysznicem. maluszka przynieśli do mnie dopiero na noc. jedynym problemem była rana po cięciu, która bolała przy zmianie pozycji ale jest to ból do wytrzymania.
lsloneczkol moj gin doradzal mi znieczulenie podpajeczynowkowe. podobnego zdania byla kolezanka lekarka wiec postawilam na ich wiedze :) ponoc wywoluje najmniej skutkow ubocznych
AniaM - ja tez tak slyszalam, tym bardziej ze ponoc znieczulenie ogolne jest stosunkowo niebezpieczne i bez wyraznych przyczyn raczej go obecnie nie stosuja przy cc, no ale nie mam pojecia jak jest tutaj (UK) a jak mialam wizyte i pogadanke u ordynatora odnosnie blizniat, to bylam tak zszokowana ze jakos wylecialo mi z glowy zapytac o znieczulenia. W srode mam wizyte i ponoc mamy rozmawiac o cc to bedzie okazja dowiedziec sie jak tutaj widza to lekarze.... moze cos podpowiedza, w koncu oni powinni wiedziec najlepiej :)
lsloneczkol - jesli nie ma koniecznosci to mysle ze calkowitego nie ma co brac jesli bedziesz miala w ogole wybor... na kiedy maja ci termin cc ustalic? znajoma rodzila w UK blizniaki silami natury w 39tc takie dosc spore 2700 i 2900 :)
Jesli doczekam to w przyszla srode beda ustalac termin - wszystko zalezy od maluszkow i ich stanu... a moje bliznieta sa jednokosmowkowe, wiec nie mam co liczyc na naturalny porod - zbyt niebezpieczne, w 36 lub 37 tc beda konczyc
a ja chciałam ogóle bo potwornie bałam się tego wkłucia w kręgosłup. kilka znajomych właśnie przy cc miało to znieczulenie i później przez dłuższy czas odczuwały ból w kręgosłupie oraz bóle głowy, oprócz tego później nie można się przez kilka godzin ruszać. w szpitalu zawsze zalecają podpajenczynówkowe. jestem straszną panikarą i nie chciałam słyszeć całego zabiegu
jak przeżyłam te bóle porodowe to w porównaniu z tym cesarka to pryszcz!!!!! wolałam jednak ten rodzaj znieczulenia i jestem zadowolona. wogóle jestem raczej zadowolona ze swojego porodu, nawet mimo tego że trochę mnie wymęczyli przy naturalnym mimo założenia położnych że i tak nie dam rady bo za duże dysproporcje między mną a wielkością dziecka wrrrrr od razu mogli zrobić cesarkę
heh.. ja chyba jestem jeszcze wieksza panikara, bo nie wiem czy bardziej boje sie wkuwania w kregoslup czy tego ze moge sie nie obudzic... jak pomysle to jedno i drugie to dla mnie katastrofa A tak wogole to czytalam ze od znieczulenia ogolnego odchodza bo jest zbyt niebezpieczne min ze wzgledu na cofajace sie tresci zoladkowe u ciezarnych no i intubowanie ciezarnej... moze dlatego polecaja inne znieczulenia. A znow co do kregoslupa - to ja nawet przy masazu wpadam w panike - nie dam sie dotknac mocniej - bo sie boje - a co mowic dopiero igla... Ale wiem tez ze dla szkrabow zniose duuuuuuuuzo.... no ale popanikowac i tak popanikuje.....
lsloneczkol samo wklucie jest bezbolesne... jedynie przygotowania do wklucia sa z lekka przerazajace... mi bez zapowiedzi chlusneli czyms zimnym po plecach i zadnego uklucia nie czulam.. zrezsta bylam skoncentrowana na trzymaniu kolan jak najwyzej bo za chiny nie chcialy siegnac pod brode jak kazal lekarz :P
Isloneczko nawet nie przypuszczałam, ze mogę mieć cc - byłam nastawiona na poród siłami natury. wprawdzie lekarz mówił mi, że dziecko jest duże ale nie podawał dokładnej wagi, a ja nie sądziłam że aż tak. nie martw się wszystko będzie dobrze. każde znieczulenie ma swoje wady i zalety. odnośnie cofania się treści żołądkowych - ja od wieczora wcześniejszego dnia nic nie jadłam, a w szpitalu dali mi wypić dosłownie parę kropel wody właśnie ze względu na prawdopodobną cesarkę. a samego cc to się ni bój. po wszystkim wiadomo trochę boli - najgorzej pierwszy dzień przy wstawaniu z łóźka ale później już ok. a wyciągania szwów to nawet nie poczułam, a byłam tak przejęta że nie spałam w nocy przed wyjazdem. głowa do góry będzie ok
AniaM - hehe.. jak przeczytalam z tym kolanami to sie prawie poplakalam ze smiechu... u mnie to tez bedzie trudne - o ile nie niemozliwe :) skarbel - to jaki byl stosunek wag??? Pytam z ciekawosci, bo ja mojego pierworodnego rodzilam sn, a maly nie byl - ja za to dosc wysoka, ale bardzo szczupla - i nawet mnie nie cieli - wszyscy sie potem dziwili na oddziale ze sn i to bez ciecia.. no ale bule to mialam od 5 do 18... troche sie nameczylam, choc nie wspominam tego bardzo zle (juz chyba zapomnialam) Izunia - skoro to pykus w porownaniu z bolami - to masz racje bedzie dobrze - skoro przezylam naturalny, to przezyje i cc
lsloneczkol - u mnie tez podciagniecie kolan pod brode bylo niemozliwe, mialam bardzo duza kule przed soba i na dodatek bardzo juz nisko wiec i ja sie meczylam i lekarz... co do cewnikowania to ja nie czulam kiedy to zrobili, jedynie wyciaganie cewnika dobe po porodzie odrobine odczulam ale nie bolalo wcale tylko takie glupie uczucie bylo... nazwac bym to mogla dyskomfortem a nie bolem
AniaM - wierze co do tych kolan.. heh.. ja poprostu nie umiem sobie tego wyobrazic.. i tak obecnie ledwo chodze (cytuje moja mame: "jak kaleka")...a jeszcze taka gimnastyka LOL a co do cewnika - podejrzewam ze znow ktos mnie poprostu niechcacy nastraszyl
Mnie cewnikowała położna przed znieczuleniem - fakt dziwne uczucie, ale nie bolało ... Dopiero czułam pieczenia przy oddawaniu moczu już po jego wyjęciu - lekarz powiedział, że to norma Co do podciągania nóg - ja za diabła nie mogła tego zrobić, miałam skurcze już tak silne, że taka pozycja mi nie odpowiadała. Położna przyniosła krzesełko pod nogi i dopiero jakoś się udało zrobić "koci grzbiet". Samo ukłucie - nie poczułam w ogóle Podobało mi się jak bóle ustępowały jakby ręką odjął
może kiedyś teraz jednak co nieco zostało po malutkim niby schudłam ale zostało właśnie trochę w pupie ale co tam hubercik był tego warty. isloneczko a jak nastawienie? już chyba się nie boisz? gdybyś chciała o coś dokładniej zapytać, to pisz
wiesz.... wlasnie boje sie jak piorun - bo mam juz date stawienia sie do szpitala i samej cesarki... sama chyba nie bardzo chce sie przyznac przed soba - ale mam stracha, a pewnie czym blizej tym bedzie gorzej W srode na wizycie dostalam cala mase ulotek, a reszte rozmow beda prowadzic w szpitalu.... ale ja to juz bym chciala byc po...
każdy się boi, bez względu na rodzaj porodu ( co również od nas nie zależy). nawet gdybyś już wcześniej miała cc to i tak miałabyś stracha. wszystko będzie dobrze, pomyśl że za tydzień o tej porze będzie już po wszystkim
swietny film. rzeczowo przedstawia fakty no i przede wszystkim jest szansa ze moze jakos dotrze do niekotrych kobiet. powinni to w TV puscic. ja sama podeslalam link siostrze MM bo chce cesarke na zadanie a tak moze zrewiduje swoje podejscie
Super - film! No cóż - myślę jednak, że nie przekona kobiet, które twierdzą, że nie ma to jak poród ze znieczuleniem, albo co gorsza, nie ma to jak cesarka!
A swoja drogą, kurcze gdybym mogła urodzić tak jak kobieta na poczatku filmu, czyli na stojaco. To była najlepsza pozycja dla mnie, no ale cóż u nas nie można!
Ja widzialam wszystkie 9 fimów z serii 'biznes porodowy" i myśle, ze mogą wpłynąć na zmianę zdania na temat porodów, a zwłaszcza cesarki.. ja mam nadzieje, ze u mnie skonczy sie naturalnie.
rozmaiwalma rano z siostra meza i powiedziala z w prywatnej klinice gdzie bedzie rodzic odwiedli ja od pomyslu cesarki. pierwszy porod wspomina bardzo zle (17godzin na porodowce plus strasznie popekana) ale lekarz z kliniki powiedzial ze powinna pomyslec o dziecku a nie tylko o sobie. obiecal jej ze jesli w trakcie porodu sn zechce zrezygnowac to od razu wykonaja cesarke i nie beda jej trzymac. cena sn 1200, cc 1700