przyznam, ze licze na to, ze objawy plodnosci beda wyrazne. ze szyjka bedzie niecodziennie miekka, nieporownyalnie otwarta, a sluz splywajacy, przezroczysty. juz dawno takiego nie mialam, ale pamietam to wyrazne uczucie mokrosci w kroczu. teraz tego nie ma. pocieszajace sa 2 fakty: 1)ponoc tylko 10% kobiet ma owulacje przed @ (po porodzie) 4)w najbardziej sprzyjajacym czasie i warunkach szanse na zajscie w ciaze wynosza 40%
Jeśli badasz szyjkę, to super, na pewno Ci pomoże. To prawda, max 40% w okresie płodnym. Ale zazwyczaj po porodzie występuje najpierw OWULACJA, a potem KRWAWIENIE (miesiączka). Dlatego trzeba pilnie się obserwować.
tzreba to sprawdzic w takim razie. ja w dwoch miejscach ( w tym takze gdzies na naszej stronie) spotkalam sie z informacja, ze tylko 10 % kobiet ma owulacje przed miesiaczka po porodzie. potem nawet pierwsze cykle czesto bywaja bezowolacyjne.
Gdzies wyczytalam, ze przed pierwsza owulacja wszystko sie normuje, temperatura nie biega juz we wszystkie strony, a i sluz robi sie czytelniejszy, wiec po tym mozna poznac, ze owulacja sie zbliza. Dzisiaj pierwszy moj sukces: wyraznie wyczulam rozwarta szyjke, prawie caly paznokiec mi sie w nia wslizgnal, wiec teraz to czekam, co dalej bedzie. Jednoczesnie, jest to tez chyba znak, ze w ciazy nie jestem, bo przeciez szyjka by sie nie otworzyla?
Dziewczeta, trzymajmy sie razem i nie dajmy sie zwariowac
Jak widzicie na na moim wykresie ja karmiłam piersią 17miesiecy no 16 miesiecy i okres dostałam zaledwie dwa razy bo w sierpniu i wrzesniu a potem plemienia same myslalam że już wracaja normalne cykle bo jak przegladalam niektore wykresy to już kobiety karmiace piersia owiele wczeniej niz ja dostaly normalne z faza wyszych temp. i maja owu a ja nie już mi różnosci przychodza do glowy moze choroba moze jestem w cazy a moze sama niewiem co .... ale przynajmiej w moim przypadaku na ciaze to nie wskazuje bo niemam wysokej tempki zaczynam sie martwic ale gdzies czytałam że reguluje sie okres az czasem do dwuch miesecy odkat sie przestalo karmic piersia ! czasem już niemam siły
jak dobrze pamientam to syn miał 8 miesiecy jakoś tak jak sie nie pomyliłam a potem była przerwa i jakoś w 10 miesiecy a potem aż jak skonczył rok czyli miał 13 miesiecy az do wrzesnia a od wrzenia juz niemam tylko plamienia. troche to uciazliwe ale cóz zrobic!
nawet już niepamietam ale ostanie dwa pamietam i wiem że wystepowały umnie delegiwosci ból brzucha u dołu jajnika czy parcie na cewke moczową i gazy. ale teraz już sama niewiem . jak treaz mój wykres już sie w nim pogubiłam . Chociasz pierszy był zaskoczeniem to było w sierpniu. w lipcu miałam zabieg na nad rzerke miną miesąc jak miałam krwawienie po nad rzerce
Amazonko, wiem, wiem, ale rozne zrodla roznie podaja. Na polskich stronach mowi sie dodatkowo o min. 100 minutach karmienia na dobe, wiec maluch musi naprawde byc glodny i spragniony. Dla przykladu, moj synek maksymalnie spedza 50 minut przy piersi, a zazwyczaj nie przekracza 30, wiec co, juz mnie to nie dotyczy? Poza tym, Roetzer mowi o 85 dniach nieplodnosci, inni o 4 miesiacach, a jeszcze inni o 6, wiec badz tu czlowieku madry!
Przyznam szczerze, ze sie ludze, ze jeszcze jestem bezplodna, ale poki co, to i tak sie obserwuje i zakladam tez, ze moze "zafasolkuje"
ja sie wybieram do lekarza w tm miesiacu może mi da jakies tabletki na uregulowanie tej cyklu bo miesiaczke to miałam jeszccze 2,5 miesaca temu . Podzielam twoje zdanie mamo12 !!
wumie Amozonko jestem tak oszolomiona ty bo pierszy raz jestem w takiej sytułacji i niewiem co zrobic . Ale może narazie poczekam a może bedzie skok i przyjdzie @.
a ja mam nowy dylemat:( mierze temp oralnie o 7 rano po wielokrotnym przebudzaniu sie do antosia. jest ona mniej wiecej 36;5 plus minus o,2 stopnia. z ciekawosci zmierzylam temp po wstaniu z lozka, w srodku dnia, wieczorem. i za kazdym razem wyszla ponizej 36 stopni. zaraz zrodzila sie watpliwosc: a moze moje temperatury spoczynkowe sa wysokie (i jestem w ciazy), skoro te za dnia sa takie niskie. chyba ze to normalne, ze temp spoczynkowa jest wyzsza od tej, gdy jestesmy w ruchu? jak to wyglada u was? wyzsza jest temp spoczynkowa, czy ta dzienna mierzona " w biegu"?
niejest zle wsumie ja juz dawno urodziłam i nic specialnego sie nie wdazło jak narazie mam taki sam dylemat jak wy ale narazie nic nie wskazuje ani u mamy12 ani u ciebie mamo antosia ze jestescie w cazy . a zycze wam abyscie nie były.
http://embrion.pl/npr/index.htm#fizjol.htm "Powrót płodności po porodzie W około 90% przypadków powrót płodności po porodzie jest poprzedzony krwawieniem" jesli to prawda, to jest to badzo pocieszajace:)
na tej stonie jest tez duzo ciekawych linkow. tazke dotyczacych plodnosci po porodzie. napisane jest, ze jesli spelnia sie 3 warunki (tylko): karmi sie conajmniej 6 razy na dobe, dziecko ma mniej niz 6 miesiecy, pdaje sie wode lub herbatke conajwyzej 1-2 razy dziennia, to mozliwosc zajscia w ciaze wynosi ok 2% to tez pocieszajace fakty:)
Na prwade nie jest chyba tak źle bym na twoim wykresie mamo antosia i jest super nie musisz sie martwić że jestes w ciąy . A te 2% to dziewczyny które nie uważaja?! .
pewnie tak. przypuszczam, ze jesli zajdzie w ciaze osoba stosujaca npr, to jest to wynikiem jej bledu, a nie zawodnosci metody. ja od dwoch dni mierze temperature waginalnie. musze powiedziec, ze jest to o wiele wygodniejsze i latwiejsze (wbrew pozorom). taki sposob jest chyba tez bardziej miarodajny - mam racje?
ja mierze sobie wagin. o 7 rano, a potem kusi mnie z ciekawosci i mierze znow po paru minutach, a potem gdy wstane zlozka i za kazdym razem jest inaczej, a najnizsza temperatura jest gdy juz wstane z lozka. jak to jest?czym tu sie kierowac?
Chcialabym sie dowiedziec od dziewczyn, ktore okresy poporodowe juz maja za soba, jak to jest z tym wspolzyciem, jak to wyglada w praktyce, czy przewazaja dni "pewne", czy tez bez przerwy pojawia sie sluz plodny, szyjka otwarta itp. Spotkalam sie ze zdaniem pewnej pani, ktora bardzo narzekala, ze po porodzie NPR to oszustwo, ze przypomina to celibat, prawie zero seksu, jesli chce sie odlozyc kolejne poczecie. Przyznaje szczerze, ze troche mnie to przeraza...
mamo 12 niejest tak zle np. ja tez tak myslałam ale już tak niemysle . Fakt troche to wyglada jak celiwat ale jak bedzie cudownie jak sie zacznie miesc regularnie . Tym pocieszaj sie wiem co cujesz bo to sam mam własnie siedze i cztam o metodach studiuje to wszystko i prubuje zrozumiec .
szyjka po porodzie rzecz bardzo ciekawa spada w dół lub na zajutrz jest juz w górze i jest juz otwarta i tempka tez robi sobie jaja ale to jest własnie najgorszy moim zdaniem okres do nauki , ale przetrwamy to a co
Plamienie czy krótke krwawienie może byc oznakem płodnym . Znalazłam dla was cos godnego uwagi w 72% powrucenie miesiaczki jest 9 a 20 miesiacem życia dziecka . I ciekawostka "małżonkowie nie śledza objawów plodnosci , bądź nie zachowuja przerwy we współżyciu, możliwosć poczeęćia przed piersza miesiaczka wynosi 5% do 6% " znalzłam to w ksiazce z "sztuka naturalnego planowania rodziny " . może to już wiece lub nie ale zawsze sie przyda i bedzie pocieszeniem !!
byloby super, gdyby te dane byly prawdziwe. ale dlaczego tyle kobiet zachodzi w ciaze wlasnie w okresie poporodowym? ja mam aktualnie dosc ciekawa sytuacje u siebie;] (zapraszam na moj wykres i dzielenie sie wrazeniami) najpierw skok, potem sluz szalenie plodny. a szyjka? powinna isc w parze ze sluzem. a gdzie tam!!! sluz rozciagliwy, splywajacy, wodospad, a szyjka zamknieta. ja juz nic nie rozumiem. jestem szalenie ciekawa jaka bede miala jutro temperature i jak ta sytuacja sie rozwinie. ps- mamo_12, a u ciebie jest tak ladnie podrecznikowo, tylko pozazdroscic. jeszcze tylko skok i wsyztsko bedzie jasne:)
rotzer w ksiazce "sztuka planowania rodziny" pisze, ze moze zajsc taka sytuacja: objawy plodnosci (sluz+szyjka) jako wynik dojrzewania komorki jajowej w pecherzyku i wydzielania w zwiazku z tym estrogenow oraz skok temperatury jako wynik zwikszonego stezenia progesteronu zwiazanego z pojawieniem sie cialka zoltego nie sa dowodem na to, ze miala miejsce owulacja, poniewaz cialko zolte moze powstac ze sciany pecherzyka, pomimo iz ona nie peknie i nie uwolni komorki jajowej. jest to tzw zespol LUF (niepeknietego pecherzyka), ktory moze wystapic w okresie poporodowym. jezeli przytaczane przez nas dane statystyczne sa prawdziwe (oby byly!!!), to zespol luf po porodzie ma co 10 kobieta.
ciekawe, ten zespol LUF, chetnie z nim sie zaprzyjaznie :))) mamo_antosia, naprawde uwazasz, ze u mnie ksiazkowo? bo ja jestem zgubiona,wiele nie rozumiem, nie potrafie jeszcze za dobrze interpretowac, opisz mi prosze "conieco" pod wykresem wiesz, u Ciebie szyjka jest zamknieta, wiec juz kilka procent mniej szans na zaplodnienie, glowa do gory!!!