Hussy szczerze - nie wiem, bo nie obserwuję. Natomiast nie wykluczyłabym, że kiedyś któraś z tych dziewczyn tutaj wróci - o ile będzie pozytywnie wspominać dane jej rady. Czy jak byłyście nastolatkami to lubiłyście słuchać "kazań"? Ja nie, ale jak ktoś mnie przypadkiem czymś zainteresował, to wtedy gdzieś tam w łepetynie zostawało "a może warto?".

Nikt nie lubił słuchać kazań,ale czasem jak się dostane zimny prysznic to człowiek zaczyna myśleć
Poza tym 19 lat to już nie jest dziecko.. Więc jako taką wiedzę wypadało by mieć..

olimpijka: Z wykształcenia jestem - też - filologiem, z językiem nie mam żadnego problemu :) słowa są po to, żeby ich używać.

Jesteś cudownie i wszechstronnie wykształcona i chylę przed Tobą czoło, ja, prosta, nieuczona kobiecina, nie mająca pojęcia o wiedzy, którą tak dzielnie zgłębiłaś.

Pozwalam sobie jednak zauważyć, że kierunek czy poziom wykształcenia nie ma tu nic do rzeczy, bo chodzi o normy, które przyjęłaś. One wiele mówią o Twojej kulturze osobistej i wrażliwości. Nie wszystkie słowa są po to by ich używać, chyba że chcemy na tym forum osiągnąć baaardzo niski poziom...

Nie lubię konfliktów, po prostu mnie śmieszy jak ktoś się podaje za eksperta w jakiejś dziedzinie myśląc, że oprócz niego w dyskusji biorą udział sami laicy :P

Dziewczyny, usiądźcie w lotosie, odetchnijcie głęboko a potem do kuchni jakies ciasto zrobić, albo coś innego. Policzyć do 10ciu... Ja na ten przykład WCet idę wyszorować - wiecie jakie to "oczyszczające" zajęcie? :)
Oli, pomożesz mi zinterpretować 126 cykl jak go doczekam?
Wiem, wstrętny OT, ale nie mogłam się powstrzymać... :D

Dodajmy czystym WCcie i będzie juz pełna jasność...

No i już wiadomo, że jak ja wejdę na forum to rozganiam towarzystwo! Spokój ma być, bo inaczej częsciej będę zaglądać i zanudzę wszystkich na smierc! Ostrzegam, nie mam litości, jak sie rozgadam to... "Kamikadze, boski wiatr, nie ma przebacz!"

*Iruś* jak już się rozszorowałaś, to zapraszam do mnie :) daleko nie masz, a sie kawy po napijemy...tym bardziej, że odwlekam sprzatanie łazienki jak mogę:) i jeszcze dorzucając - w interpretacji 126 of kors pomogę, nie poczuwając sie do roli eksperta...ot..z czystej ludzkiej życzliwości :P

Przepraszam Irlandia, naprawdę przepraszam, ale jak zadałaś pytanie do Amazonki, to miałam nieodpartą ochotę napisać tekst Wojewódzkiego z ostatniego X-Factora, jaki rzucił do farmaceutki właśnie... "Receptę taką jedną"

to ja dokończę wypowiedź Kuby "o te niebieskie chodzi, wiesz"..... "ja bym prosił o 2 opakowania"

gratuluję Iruś - wybrnęłaś z wrodzonym wdziękiem :)
i realizacji recept na legalne nie odmawiasz :D

Haha, Irlandia, najwyraźniej już tak Ale tu się fajnie zrobiło

ty? Iruś? a ten ostry...co to nie nazwę, wszak brak mi wrodzonej wrażliwości i leksyki nie tej mogę znów użyć..to co? na WCecie też będzie?

Doświadczenie - to dar nieba
Masz, gdy ci już nie trzeba
Jan Sztaudynger

Cześć. Uprawiałem sex z moją dziewczyną 25.03 bez zabezpieczenia, przerywany, ale w niewielkim stopniu mogłem nie zdążyć wyjść. 27.03 powinna mieć pierwszy dzień krwawienia, jednak do dzisiaj nie ma po nim ani śladu! Poprzedni okres zaczął się 24.02, ma ona około 30 dniowe cykle, a krwawienie trwało 4dni. 6dni po stosunku robiła test, wyszedł negatywnie(ale to pewnie za wcześnie). Bardzo się jednak denerwuję bo zawsze miała okres jak w zegarku. Mam więc pytanie czy to możliwe żeby teoretyczna ciąża zatrzymała okres już 3dni po stosunku? Czy może być w ciąży? I czy okres częściej się spóźnia czy odnawia się dopiero przy następnym cyklu jeśli z jakichś powodów odmiennych niż ciąża został on przerwany. Proszę o szybką odpowiedź po prostu umieram ze strachu!!!

Przerywany to "zabezpieczenie".
Najlepiej test zrobić 2 tygodnie po współżyciu w okresie płodnym.
Ciąża nie jest teoretyczna, albo jest, albo jej nie ma.
Organizm dowiaduje się, że kobieta została matką po zagnieżdżeniu dziecka, wtedy cykl się nie zatrzymuje, lecz przez 9 miesięcy trwa ciąg dalszy cyklu, w którym doszło do poczęcia. Następny cykl zaczyna się w dniu porodu.

mhm... ale dalej nie wiem czy zatrzymanie okresu(krwawienia) spowodowane przez zapłodnienie jej może nastąpić już w 3dni po stosunku? Czy może nie wystąpienie krwawienia 27,03 było czymś innym spowodowane(choć wiem, że jeśli tak to nie zmienia to faktu, że może być ona w ciąży)

Adrianie, nie umieraj ze strachu :) Wszak jestes mezczyzną :) Skoro byłes nim w czasie stosunku sexualnego to bądź i po :)

Daj znać czy go zdaliście ;)

hehehe jaka radosc bije od Ciebie Adrianie...

Witam !
Mam mały problem i kompletnie nie wiem co zrobić .. mam dopiero 18 lat więc cała sytuacja dość mnie przeraża ..
Współózyłam z chłopakiem 3 dni przed planowanym okresem .. Zabezpieczlismy się jednak "guma" pekła o czym zorientowaliśmy sie dopiero na drugi dzień gdy znalazłam jej część w swoich majtkach ...dwa dni póxniej wykonałam test i wyszedł negatywny .. ulżyło mi jednak gdy przeczytałam kilka komentarzy na ten temat spowrotem wrócił niepokój .. Mój czas od miesiączki do nastepnej trwa 29 dni .. Czy to możliwe ze mogłam zajść w ciąże? I czy wtedy sa dni nie płodne czy płodne??

Droga niezalogowana Aneto, polecamy Ci tu jak jeden mąż (hihi) obserwacje własnego organizmu, a uwolnisz się od tego typu niepokojów. Będziesz wiedziała, kiedy jesteś płodna, a kiedy nie. Możesz korzystając z tego portalu poznać choćby podstawy cyklu, nawet bez zagłębiania się w metodę - po prostu biologia. Podpowiem Ci - jeśli rzeczywiście masz miesiączki co 29 dni, to tuż przed powinnaś być niepłodna. Pozostaje kwestia, czy to są prawdziwe miesiączki, czy krwawienia śródcykliczne. To bardzo ważna różnica, ale wiedzieć można o tym tylko stosując obserwacje śluzu i notując temperatury. Poza tym, test 2 dni po stosunku zupełnie nie ma sensu.

Niezalogowana wawo, podam Ci co najmniej kilka powodów (i obym nie karmiła trolla):
1. Niektóre metody NPR są skuteczniejsze od tabletek antykoncepcyjnych.
2. Nie chcemy zatruwać swojego organizmu hormonami i blokować swoich naturalnych cyklów płodności. Akceptujemy to, jakie jesteśmy i wykorzystujemy to, a nie sprzeciwiamy się temu.
3. Część z nas odkłada czasowo i w przyszłości chce mieć dzieci. Stąd troska o płodność i jej akceptacja.
4. Nie chcemy skutków ubocznych i spadku libido. ;>
5. Niektórym z nas odpowiada podział czasu na ten, w którym "można" i okresy wstrzemięźliwości. Doświadczone kobiety mówią, że to zapobiega znudzeniu się mimo upływu lat. ;>
6. Nie które z nas nie uznają antykoncepcji hormonalnej ze względu na mechanizmy jej działania. Inne nie uznają antykoncepcji w ogóle np. z powodów religijnych.

Kochane, o czymś zapomniałam?

carewna zgadzam się z Twoimi argumentami, mialam na myśli te bezmyśle dziewczyny, które idą do łóżka a potem myslą hmm czy przypadkiem w ciąży nie jestem, dla nich lepiej byłoby się zabezpieczyć np tabletkami, bo o NPR to one pojęcia nie mają, wynika to z ich wpisów. Obecnie jest dużo tabletek, które są nowocześniejsze niz te sprzed 10 lat i po ich odstawieniu płodność wraca od razu, sama jestem przykladem a "faszerowałam" się jakiś 12 lat. amazonko wiem, że anty nie wyklucza ciąży ale jak się je reularnie stosuje to ryzyko wynosi 0.03% a chyba lepij podjąć to ryzyko niż potem być w niechcianej ciąży.