Heloł - ale się meżu postarał, Ciasteczko :) Ja wole troche inne pierscionki, ale uważam,że gest super!!! A wiecie,że ja w tym roku będę miała 14 rocznicę slubu? Sama w to nie wierzę
Dziękuję Izuniu...Jest lepiej, chociaz bez rewelacji. Młoda wyszła z choróbska- ale też antybiotyk był grany... Tak pogoda teraz. ech.. Wszt\yscy chorują- nie martw się na zapas... MOze postaraj się posmarować stópki chłopakom spirytusem przed spaniem? Ja wierzę w "gorące nogi" :)
Iwa- ano 15.... Mam nadzieję,że męzu mnie zaskoczy :)
U dzieciaków trochę boję się smarowania klatki piersiowej... Ale nogi zawsze :) Iwa- ja mu zasponsorowałam wyjazd w góry na 10 rocznicę - teraz niech on mysli:)
Najpierw rozmawialismy ze spedzimy je normalnie, czyli razem, moze pojdziemy do kina, bez ceregieli. I ja zylam w takim przeswiadczeniu wiec pomyslalam, ze kupie nasze ulubione rozowe winko i zrobie mu salatke owocowa jaka lubi :D
A on wieczor wczesniej kazal mi sie elegancko ubrac i posprzatac mieszkanie i byc gotowa na godz 15;00
Ja zachodzilam w glowe o co biega, no ale czekalam. O godzinie 15 wyszedl po mnie na gore, zeszlismy na dol (bylo bialusienko od sniegu) a pod klatka czekal bialy mercedes S klasa z eleganckim szoferem ktory otworzyl mi drzwi. Ja juz bylam w szoku. Zawiozl nas do eleganckiej restauracji w centrum, tam czekal na nas szampan. Jak skonczylismy, to znowu szofer odwiozl nas do domu. Jak doszlismy do drzwi mieszkania, to wiktor kazal mi oworzyc drzwi, wiec tak zrobilam, a tam byla sciezka z platkow roz prowadzaca do sypialni :D Na lozku byl jeden wielki kwadratowy talerz a na nim ciasto czekoladowo wisniowe w ksztalcie serca i dwa male talerzyki obok. Roza na lozku i torebka z sefory a tam 100ml moich ulubionych perfum. aha i okno bylo uchylone i byl taki klimatyczny wietrzyk jakkby jakis elfik to wszystko zrobil.
To moja tesciowa go tak wychowala, ze ma traktowac swoja zone jak skarb i sluchac jej potrzeb :) dlatego mam najcudowniejsza tesciowa pod sloncem, do ktorej mowilam "Mamo" juz przed slubem
Aga, to tylko troche mlodsza jestes niz teraz :P:P:P:P:P
Trisha - no, no - mąż pełwn zaskakujących pomysłów ...... super !!!! A co do teściowej to widzę, że trafiłas na dobrą kobietę ;))))) zresztą ja też nie narzekam hehehehehehehe może nie nauczyła go żeby takie prezenty robił, ale nauczyła go dzielenia obowiązkami i tego, że kobietę trzeba szanować i we wszystkim jej pomagać ;))))
Super IWA, to nauczyla go jednej z najwazniejszych rzeczy, bo kobieta nie czuje sie wtedy obarczona wszystkimi obowiazkami :)
To nie chodzi o prezenty, ale o to, ze kazy jego prezent do tej pory udowadnial, ze on slucha co mowie, nawet jesli to sa bzdety :) tesciowa zawsze po mojej stronie stoi, nie wtraca sie, zawsze mnie wspiera i jest moja przyjaciolka. w przeciwienstwie do mojej mamy i jest o tesciowa mega zazdrosna :/ chociaz bardzo sie lubia
Trisha..jessssu pożycz faceta;)) chociaż tylko na przygotowanie czegoś takiego, potem może sobie pójść:) mój kiedyś też miewał takie pomysły..heh ale kiedy to było-wieki temu:((
Co do mojej teściowej przemilcze, bo ja mam wrażenie, że ona wogóel swoich dzici nie wychowywała..heh..na pieńku mam z nią ostatnio i już..wkurza mnie i już..
Iwa ja już po dwóch i jakoś nic to nie daje..a leje..a ble co za pogoda..nie cierpię jak deszcze któryś dzień z rzędu leje, zwłaszcza jak mam sprawy na mieście do pozałatwiania, a M ma samochód;(
Iwa- myslę,że miałabym ten sam dylemat. Pewnie gdyby nie to,ze mam dosc silną potzrebię posiadania dzieci to byłabym wolnym strzelcem i maiałabym kilku facetów.
ja też glut w takim razie i zgadzam sie ze zdaniem Agi-powinno sie później wychodzić za mąz
co do pierscionka-eeee dziewczyny on by sam na to nie wpadł:P zawsze mu mówiłam ze marze o pierscionki z czerwonym oczkiem i dostałam ale jakbym tego nie powiedziała kupiłby mi cos innego co nikeoniecznie by mi sie widziało tak jak na gwiazdke 2007 kupił mi motyla na łancuszek -kosztował sporo kasy a mi sie nie widzi i prawie go nie nosze..za te pieniadze miałabym dwie zawieszki które mi sie wtedy tak bardzo podobały
to mój jedyny pierscionek w takim troche babcinym stylu -reszte mam płaskie
poza tym to niestety mój mąż nie wykazuje zadnych inwencji twórczych jeśli chodzi o prezenty.jutro mamy rocznice i moge sie założyc ze mnie NICZYM nie zaskoczy
Trisha - super Walentynki. Takie mi się marzą :) Mój mąż niby wychowany, ale jak mu nie powiem, żeby mi pomógł, to tego nie zrobi. W porządkach pomaga, ale rzadko sam sobie zrobi kolacje, twierdzi, że to kobieta jest od gotowania. Jak ja nie znoszę tego tekstu. W domu ich trzech było i pomagali mamie, ale ona znowu ich nauczyła, że jedzonko pod nos. A mimo, że jesteśmy po ślubie ponad dwa lata, to mogłabym na palcach policzyć ile razy powiedziałam "mamo". Jakoś nie mogę się przemóc, trochę mi aż głupio.
IWA nigdy niczym mnie nie zaskoczył,na urodziny imieniny czy rocznice -nigdy,zawsze jak cos wypadało mi dac to dawał pieniadze zebym sama sobie kupiłą a jak on cos kupował to porażka zazwyczaj jednego roku mój maz na gwiazdke kupił mi...firany :/ tesciowa w tym maczała palce ja tu czekałam na jakis ciuch bo wtedy cienko piszczelismy -przydało by mi sie wtedy wszystko do ubrania a on mi wyskoczył z firanami moze to głupie ale cała reszte wieczoru przeryczałam w pokoju