Nio, pewnie tqak.... hehe... u nas robót nie było na przełomie sierpnia/września.... wtedy oni ciągle siedzieli w warsztacie..... ale teraz ?! do końca roku mają!
Ale się rozwinęłyscie :) Wiecie- to nie jest taka prosta sprawa z tą robotą. Często jest tak, ze jak widzą ze ktos dobrze pracuje to mu dokłądają bo wiedzą,że sobie poradzi. Talko- co do Twojej sytuacji... Powiem Ci szczerze,że uważam,że Urząd Pracy mógłby lepiej wydać kasę którą przeznaczył na Twój staż, prawda? Co miesiąc płaci Ci ze wspólnych pieniędzy podatników za pracę, w której się nie rozwiijasz i niczego nie uczysz... Przykre... Lepiej by było gdyby wysłali Cię na jakieś porządne szkolenie po którym dostałabyś ciekawą pracę.
Talko- nauka wysyłania faxu to może minuta:) nauka wypisywania faktury niech będzie,ze 2 godziny. Przypuszczam,że wyliczenie ceny okien czy rynien to może ze 2 dni - napewno nie pół roku :) Nie piję do Ciebie- uważam jedynie,że nasz system wspierania bezrobotnych jest beznadziejny.
Madziarynko w koncu byla fasolka po bretonsku, ktora moja mama nam zrobila i zamrozila. Pyyycha :))
Ekonomicznie przynajmniej bylo, bo do wyplaty jeszcze troche. Moj madry maz 3 miesiace temu pozyczyl ludziom 4,5 tysiaca zlotych za co chce go zatluc!!! A oni od tamtej pory nie oddali zlotowki. To nic, ze jestem w ciazy i mam srednio teraaz 5/10 zl dziennie na przezycie. Ale jak mamy od nich wyegzekwowac dlug? Scian przeciez nie bede jadla
Popieram Agę :D Ale w sumie Talka od dłuższego czasu się tam nudzi, co można wywnioskować z jej postów przecież. Talka też do Ciebie nic nie mam, wiesz
Z tymi stażami to albo nie ma co robić i niczego się człowiek nie uczy, albo na odwrót - czyli zarzucaja stażystę pracą , której nie powinien wykonywać, żeby samemu mieć mniej. Ja miałam staz 9 miesięcy - szok ile rzeczy robilam. teraz wiem, że nie mialam do tego uprawnień, ale w sumie dzieki temu dużo się nauczyłam.
Ja chyba mam fazę na kolor jasnoszary i czarwone wykonczenie. Wiecie- jego głos będzie oczywiście decydujący- ale musze mu dac propozycje jakies ,zeby to miało sens......
ale powiem Wam, że każdego dnia uczę się czegoś przydatnego, albo chociaż uzyskuję przydatne informacje.... np. jeśli chodzi o problem z komornikiem to i koleżanka i szef mi wiele pomogli i podpowiedzieli... a i mam czas, żeby zająć się szkołą... mogę się pouczyć... porobić prace na zaliczenie itp.
Iwa- on ma 10 pomysłów na godzinę. Musze mu podpowiedzieć tak, aby był przekonany,że to jego własny pomysł. Jak pozwolę mu na totalny żywioł to będzie porażka. Rozumiesz- gust 13-latka nie jest najlepszy....
Brąż i turkus bardzio lubię w połączeniach ubraniowych :) Chyba jednak zostanę przy szarym u młodego. Chciałabym uniknac ostrych kolorów- trochę mnie męcz- chyba wyrosłam z kolorowych pokoi.
Też kiedyś byłam na stażu. Urzędniczka nie grzeszyła pracowitością i zawaliła mnie robotą, której wykonywać nie powinnam. Podobnie jak Iwa. A że Pani się zorientowała, że radzę sobie lepiej niż ona, to mnie od tego odsunęła i potem pozwoliła co najwyżej adresować koperty. Przeniosłam się potem do innego działu. Dzięki temu wiem, że w UM ludzie się nie przepracowują, oczywiście są okresy, gdzie pracuje się więcej.
A co do kolorów... mój 28-letni brat ma czerwone ściany, z jednym białym pasem na środku, a sufit... czarny, a i do tego jedna ściana wyklejona zdjęciami czarno-białymi. Bardzo zimny ten pokój i gdybym miała w nim mieszkać pewnie chodziłabym wiecznie wkurzona. Ale wygląda dość ciekawie.
A ja muszę haus ogarnąć, bo dzisiaj przychodzi hydraulik odpowietrzać kaloryfery... Wczoraj byłam w spółdzielni, zapytać, dlaczego nikt do mnie nie przyszedł, a zgłaszałam potrzebę dwa tygodnie temu. To mi prezes powiedział, że przecież tego dnia, co przyszłam to nie chciałam hydraulika, bo miałam jakieś meble przestawiać (tak było), to oni czekali, aż ja im powiem, że on może przyjść... Wrrr... A ja czekałam na niego, bo byłam pewna, że tam pracują inteligentni ludzie i przyślą go w następnym możliwym terminie...