w kazdym razie to jakos sie staram zeby jak on wraca jakos to miało ręce i nogi,nie doprowadzam do stresowych sytuacji i tego wymagam tez od niego za duzo sobie w zyciu juz nawazył piwa wiec ostatnimi czasy spokorniał
nie wiem ciacho czy twoj tez mieszka z samymi facetami ale moj tak i jakos zle wpływa na nich bo sie staja cwaniakami i popisuja sie przed soba i pare dni trwa jak wroci zeby go postawic do pionu ze juz jest w domu a nie z kolegami ale i tak czasami nie da sie z nim wytrzymac tylko ze M znowu lubi prawic komplementy za to ja nie
mój też był kiedyś taki fajny, słodki, trochę nieśmiały, nie wywyższał się a TERAZ?? odwróił się o 180 stopni..ale mój to zgłupiał od pracy z samymi babami, tego to jestem pewna..bo od kiedy zaczął pracować z samymi babami to odmóźdżenia dostał i hierarchie mu się poprzestawiały
no dokłądnie z samymi facetami dzieli mieszkanie i własnie pod ich wpływem taki jest,znam ich bo mieszkałam tam 3 mce i wiem jacy to sa sciemniacze i jak sie popisuja przed sobą. jak wraca to juz raczej zajmuje sie Pitem super i dla mnie za duzo uwagi nie ma ,poza tym ignoruje troche moje potrzeby M nie lubi prawic komplementów-nie umie nawet a ja mu tez przestałam jakis czas temu cokolwiek mówic.
a mój od kiedy zauwazył ze sie podoba innym dziewczynom zaczał swirowac :P jego znak zodiaku to strzelec(nie polecam na męża hehehe wolałabym panne kiedys wyczytałam ze bedzie to mój idealny partner i tego sie trzymam)
Ciacho, bo panny są faaajne;))hihi ja jestem panna:)
moj jest rak..a strzelców nie lubię (moaj teściowa, i kupę rodzinki) strzelce z którymi ja mam doczynienia mają cholernie ciężki i egoistyczne charaktery:(
no to dzisiaj troche pogadałysmy właczam sobie moje ukochane Miodowe lata i do wyra oby młody dzisiaj dał sie wyspac bo ostatnio wierci sie niesamowicie chyba mu zagladne w kupke czy owsików nie ma bo naprawde wierci sie od kilku dni nie wiem dlaczego
aga..hmm no to nie dokońca jest takie proste, bo jeszcze muszę nam conieco poprawić;( syfon od wanny (nie mogłabym się myć), rury w kcuhni i z wodą i z gazem są "podcięte" bo nie było wiadomo co i jak je prowadzić itd...ekipa była w delegacji, wracają na dniach i hurtem wszystko załatwią i poprawki pod mój projekt kuchni itd;)
aga976 oj mozna mozna my tu bysmy i po nocach klikały ale wiadomo-nie damy rady ,jedne na seks zmykaja,inne na kolacje ,jeszcze inne(ja) na miodowe lata
pewnie Aga wpadaj czesciej ,wesoło jest! Beata no przy piątku to aż nagrzeszyłysmy postami:) jutro bedzie pewnie ciszej chociaz ja tam bede napewno a teraznaprawde spadam bo musze posnic trocheo tym facecie od merca pa!!!
Bry Aga ja czekam na zdjątka domciu co. My bylismy na bilansie dwu latka moje dziecie waży 12,5 mierzy ponad 90 cm dokładnie nie wiadomo ile bo nie podobała mu sie miarka. Teraz wychodzą nam piatki i jest co rusz wycie jak sobie naruszy. Zaraz zmykam na rynek po ziemniaki. Agunia spóźnione życzenia dla Tosi nawet z moim ostatnio patrzylismy na zdjęcie co wstawiłaś i wspominalismy jak to szybko zleciało. Miłej soboty zajże potem o ile moje dziecię dzis padnie w dzień , bo ostatnio ani mysli i gania po 12 a dopiero wieczorem jest luz
widze ze tu cos sie zaczyna dziac. woooow ponad 200postow w dzien to juz dawno nie bylo :))) ja wczoraj bylam na Upiorze w Operze, podobalo mi sie ale mnie z butow nie wyrwalo jak to okreslil kolega wczoraj. tylko chyba sie starzeje bo jakas zmeczona po tej podrozy jestem (wyjazd z domu o 14 powrot o 2 rano) lae fakt wstalam po 6ej rano, przepracowalam 4lekcje i na biegu bylo mocno
hejka ja też w szoku byłam:) ale fajnie że jest miejsce na plotki:) dzisiaj za to cisza i spokój - pewnie każda ma w domku mężusia i spędza weekendowy czas - na porządkach, obiadku czy spacerku ( jak jest pogoda), mój mężuś w pracy, dziecię usnęło a ja delektuje się drugą kawką bo głowe mi rozsadza w tą okropną pogodę wrrr
bry.... a ja przyznam sie bez bicia ze wczorajszych postow nie nadrabialam.... ominal mnie jakis ciekawy temat???? u nas Połówek jeszcze w pracy do 12 a pozniej chyba pojedziemy na poszukiwania tego mojego tankini na jutrzejszy basen...
moj maz dzisiaj do 16 w pracy, ja probuje cos ogarnac ale jestem mega zmeczona jakas i glowa mi peka, jeszcze @ przylazla wiec jak zwlok jestem. zaraz przychodzi do mnie bratanica na doksztalt bo sobie przypomnieli wczoraj po poludniu ze dziecko w poniedzialek ma klasowke. a ze jeszcze serdecznej kolezance obiecalam ze syna doucze do klasowki to juz w ogole pracowity dzien tyle ze za friko ale coz, trzeba wspoldzialac z ludzmi.