Lady u nas w szpitalu przy porodzie sn nie ma ani lewatywy ani golenia krocza, do cc tez u nas lewatywy nie robia ale wiem ze w bialymstoku np i do naturalnego i do cc robia i to i to, w wawce tylko do cc jest lewatywa... a jesli idzie o porod silami natury to jak rodzilam Gabrysie to moj M byl przy mnie i nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej!! bardzo mi pomogl no i wiez miedzy nami stala sie silniejsza, jednak takie przezycie bardzo zbliza. poza tym ten blysk w jego oczach jak opowiada jak zobaczyl malutka spogladajaca na swiat jest wart wszystkiego!!!
Jemma ja przy sn lewatywy nie mialam. trafilam na porodowke ok 19tej a o 15tej jeszcze jadlam sobie pizze :) niespodzianek nie bylo a dla mnie lewatywa (ktora mialam przed cc) to koszmar i ostatecznosc. mam nadzieje ze tej watpliwej przyjemnosci wiecej nie zaznam ;)
And a widzisz wykrakalam ci z tym wczesniakiem :) moje kciuki pomogly i bobas sobie pieknie w okolice terminu zaczeka :D
kfiatuszku to super. Do ostatniej chwili nie będę pewna czy mój M powinien mi towarzyszyć! Jakoś mam mieszane pod tym kątem uczucia...
Dzidzia moja się odezwała w końcu w brzuszku a teraz tak mi napiera na pęcherz, że szkoda gadać :) Chcę jutro iść rodzić.... Julka ma pozwolenie i już z nią o tym rozmawiałam :)) Zobaczymy po kim odziedziczyła charakterek hi hi hi jak wyskoczy jutro to po mamie a jak nie jutro to po tacie :)) uparta jak osioł :))
Lady widze ze planujesz zabrac pizamki... jestes pewna ze wolno? na wszystkich oddzialach polozniczych ktore nawiedzilam lub o ktorych slyszalam nie wolno pizam tylko koszule nocne. na niektorych oddzialach to nawet majtek bawelnianych nie wolno i albo jednorazowe lub wielorozowe albo gania sie z podpaska sama bez majtasow w ogole
a jesli idzie o wszelkie spodziany to w okresie poporodowym u nas nie wolno ani dresow ani zadnych takich, zero majtasow. koszule tylko i wylacznie
Lady ja w prawdzie mam ciut inne doswiadczenia porodowe ale mi w szpitalu TOTALNIE nie przydal sie szlafrok - bylo na sali ponad 30stopni wiec go nawet z torby nie wyciagnelam za to najbardziej pzrydaly mi sie te majteczki wielorazowe
rozumiem, ze z gołym tyłkiem nie chce się latać po oddziale, ale żeby zaraz leginsy? wątpię aby na jakimś oddziale położniczym pozwolono w leginsach biegać. przecież w nich nie ma żadnego dopływu powietrza. jeśli już koniecznie jakieś spodenki to od piżamy były by najlepsze.
Aniu jeśli piszę o piżamce to dla mnie to to samo co koszula! Dokładnie mam dwie koszule nocne przygotowane :)) u mnie można w szpitalu bo ginek już mi na wizycie powiedział mniej więcej co zabrać a co nie! no i szlafroczka nie mam bo nie posiadam a kupować celowo nie będę! Poza tym zabrać mogę to nie zaszkodzi bo tak jak pisałam - szpital gdzie będę rodziła widzę prawie z okna :)
Pęcherz mnie boli od tego jak dzidzia mi na niego naciska! gdybym mogła to bym z ubikacji nie schodziła!
zresztą 13 lat temu tez można było mieć swoją koszulę na oddziele no i zero majtek tylko goły tyłek z podkładem poporodowym hi hi hi Kosmicznie to wyglądało jak laski biegały po korytarzu a raczej człapały ociężale i podtrzymywały podkłady! Nie ukrywam, że ciągle się tak chodziło. Jak tylko było po wizycie zaraz gacie na dupsko się zakładało hi hi hi
No 10 lat temu też byłam pingwinem :D i było mi strasznie wstyd jak przyszli znajomi do mnie a ja nie mogłam sie pozbierać z łóżka i zaświeciłam zadkiem :D
Jak widzicie w moim szpitalu olewactwo totalne bo jeśli chcę to mogę założyć i strój płetwonurka po porodzie! sama wiem ze najlepiej być pingwinkiem i na maxa mam zamiar to wykorzystać bo nie wiem jak mi sie to uda w domku (do 15 - 16 spoko a potem to już gorzej) Jednak jeśli mam latać między oddziałami to chcę by mi było wygodnie - leginsy biorę bawełniane tak samo jak piżamki i podkoszulki. Wiem ze będzie upał więc zapewne założę tylko górę od piżamy no i podkoszulki na pewno będą w użyciu...
Aniu ja Ci bardzo badzo dziękuje za kciuki ale proszę puść je już :D
And no co Ty się dziewczynie dziwisz... Dostała kupę kasy i jeszcze naładowana komórę!
Odnośnie komóry: moje dziecko jej nie posiada i wcale się o nią nie upomina o dziwo! Już poł roku jak ma zlikwidowaną i jest cisza i spokój a ona jakoś sobie daje radę :))
Wiesz Biedroneczko ja długo się wahałam, ale wolę jak ma ją przy sobie. Ma masę obowiązków i czasami (np jadąc z harcerzami) wracają 3 godz później - zadzwoni czy ja zadzwonię i kilogram stresów mniej.
Ania chyba poluzowała kciuki bo mnie skurcze biorą ... oby to było już to ... coś mi się tak dziwnie robi w brzucholku ...
Idę spać a jutro jestem ciekawa co przyniesie dzionek! Od czasu do czasu tylko delikatnie mnie pobolewa w dole brzucha i od czasu do czasu robi się napięty! czuję się jak przed @ :))
Dobranoc kobiety :)) Gdyby coś się u mnie jutro pozmieniało to wieści z pewnością szybciutko tutaj dolecą :))
Było kilkanaście skurczy ładnie się zapowiadających i tylko se było. W nocy jeszcze mnie coś tam obudziło i przeszło wszystko. Zaczyna mnie to denerwować powolutku. Maluch się przeciąga i rozpycha a nie chce porządnie zaprzeć i wyskoczyć. No cóż chyba schody dzisiaj umyję jak mi mąż pozwoli - bo do przedszkola dzieci nie mogłam zaprowadzić i poszedł sam wrr. Kurce jak długo ta Mała Glizda jeszcze będzie się ze mną tak droczyć ?!?
And no ja juz puscilam jak sie na suwaczku pojawilo 37 tygodni :P ja w ogole nie wiem o jakim lataniu miedzy oddzialami piszesz, bedzie git i maluch bedzie przy tobie. nie uprawiaj czarnowidztwa ;)
Lady dla mnie pizama a koszula to jest mega roznica bo pizama to ze spodniami :P
Dziękuję Aneczko :) Wiesz jakoś się tego nadal obawiam, a spodenki w torbie mało miejsca zajmują więc niech se tam będą - najwyżej ich nie wyjmę (i niech tak będzie :D )
Ubieram się i jadę do Urzędu Skarbowego, może jak mnie autobus wytelepta ruszy mnie. "Ćmi" mnie dół brzuszka, ale tak lekko i już sama nie wiem co to jest i czy to coś może znaczyć wrrrr.
Hej mamuśki, And maluch będzie z toba i zobaczysz minimum w szpitalu i wracasz do domu. Dronka rozmawiaj konkretnie z córą niech wychodzi w końcu już poniedziałek. A ja jestem niewyspana przez weekend dawało popalić ucho, znowu wróciły mdłości i kicha, ale za to mały wczoraj cały dzień szalał w brzuchu a wieczorem to misiek się smiał że skacze mi ten brzuch. A jutro wraca moja starsza latorośl z wojazy, zadowolony mój mały gospodarz bo z mężem ciotki karmi krowy, kury i pilnuje całego inwentarza tylko jak stwierdził nie miał kiedy nauczyć sie doić krowymam nadzieje że jak póżniej zajże to juz będzie jakaś informacja że własnie wybyłyście do szpitala teraz kciuki to tylko za szybkie plum trzymam
Mam dość czekania chyba podobnie jak And! U mnie na etapie gryzienia się z M! Już z rana chodzi za mną i pyta - idziesz to rodzić, idziesz! Dostał opierd............ , że ma już spasować z tym pytaniem bo mam dość i kategorycznie mu zabroniłam mówić o porodzie bo inaczej wyprowadzę się do mamy :((
Coś czuję, że doczekam się kolejnej soboty i kolejnego pożegnania brzuszka a raczej słonikowego - bo cholerka kto to widział tyle w ciąży chodzić!
Gonię M po krochmal do firanek i będę myła okno - chociaż wiem, że mnie to nie ruszy a prędzej powiększę poranną opuchliznę, która i tak jest wielgaśna :(( mam dość poprostu dość :((
dwa okna umyte a Ja nie zmęczona.... nie wiem co w moim przypadku można zrobić aby mnie coś ruszyło! Mój organizm na mało co reaguje źle na wysiłek ....wręcz przeciwnie zawsze mi to pomagało pozbierać się :)
idę jeszcze jedno okno małe umyję w kuchni a potem jak M przywiezie mi krochmal to firanki wypiorę i powieszę! ale i tak nic to nie da! And powiedz mi czy ty wszystkie Twoje dzieci z rana rodziłaś tzn z rana skurcze a popołudniu urodziłaś???
Cześć kobiety! No to ja zaliczyłam wszystko lewatywę , golenie... po porodzie mogłam nosić te majtochy wielorazone siatkowe są po prostu super i miałam tylko 2 pary bo one schną w pięć minut! Co do koszul to wzięłam 2 ale to bylo za mało mąż musiał przywieść mi jeszcze 2 bo jak nie pobrudziłam odchodami to mnie mleko zalalo...hihihihih a byłam tylko 4 dni - fleja jedna Już nie mogę się doczekać waszych szkrabów! KOBIETY NA PORODÓWKI!!!! I trzymam kciuki
Lady rozumiem Cię doskonale powiem Ci że mi bardzo pomogło podejcie " Co ma być to będzie a urodzić i tak muszę " - to czekanie przestało mnie męczyć psychicznie....
Magg codziennie to sobie mówię ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić, ze to tak się ciągnie! Nie chcę nie urodzić do czwartku bo będę miała wywoływany poród z tego co mi już zapowiedział gin! Poza tym powiedział, że urodzę przed terminem - ciekawe jakim cudem :((
Niby co ma być to będzie ale ta pogoda dodatkowo dobija i może dlatego tak się dzieje, że jestem niecierpliwa i poddenerwowana i ciągle ryczeć mi się chce a na dodatek dzidzia jest tak spokojna, że bardzo mnie to niepokoi! Dodatkowo każdy wokół mnie pyta - czy już? to męczy.....
Magg niby nie pierworódki rodzą wcześniej a tu dupa jasiu. Pierwszą córę urodziłam wcześniej a teraz..... Idę w Twoje ślady tzn mamy podobnie Ja widzę :)) Termin tuż tuż a Ja dalej na nogach ze szmatą w ręku :)) Wagowo z rana mam 22 na plusie a popołudniu już 24 i nie mogę ubrać japonek!
Magg o której cię wzięły skurcze i o której urodziłaś???
skurcze wzięły mnie o 1,30 w nocy do piątej oglądałam telewizję i leżałam w wannie-bez telewizora hihi-o 6 obudziłam M i pojechaliśmy do szpitala... o 14.45 miałam cc z tego wynika że trwało to wszystko ponad 12 godzin :) Co do wagi to fak jak poszłam rodzić miałam 24 na + teraz po 3 tyg mam już 14 z głowy jeszcze 10 :( ciekawe jak długo będę je zrzucać !!! Lady będzie dobrze zobaczysz bez stresu a bierzesz znieczulenie?
Jestem juz z US - zadziałały znajomości i weszłam do innego pokoju bez kolejki - pizdy które stały w kolejce nie chciały mnie przepuścić !!! Zrobiłam dziką awanturę i poszłam sobie do znajomej bez kolejek i bez łaski.
Biedroneczko z Anią wzięły mnie w nocy bóle krzyżowe urodziła się o 12,05 w południe, Kuba bladym świtem odeszły mi wody, urodził się po 9, Gabi - od rana plamienie i skurcze ok 20 szpital dopiero urodziła się po 21...
Wiecie co... najlepiej to znalezc sobie takie zajecie ktore calkowicie pochlonie mysli... ja siedzialam i rozmyslalam o Krzysiowych problemach jelitkowych ale w piatek sie okazalo ze musze migiem oddac prace magisterska. W srode rano musze ja odeslac zeby promotor sprawdzil przed wylotem do Finlandii (wraca w polowie wrzesnia) no i owszem czesc teoretyczna mialam ale praktyczna prawie nie tknieta... no ale jak mus to mus i jakbym roboty miala malo przy 2 dzieciakow to jeszcze doszlo pisanie. zebralam mysli i sily i... od piatku do wczoraj wszystko napisalam!!! dzisiaj juz tylko wklepuje w kompa i jakos powiem wam ze nie mam czasu myslec o niczym orpocz tej cholernej lingwistyki :P
Aniu wiem że masz rację, tylko jak nie myśleć gdy leżysz i gapisz się w sufit wrrr Chciałam trosze posiedzieć nad moja stronką ale nie mam do tego sił, nie jestem w stanie sklecić jakiejś logicznej myśli czy zdania :( Nie mogę nic zrobić bo mój mąż się wścieka i warczy na mnie, tak było dzisiaj o ten US czy o powieszenie prania - wkurza mnie to coraz bardziej. Czuję się jak jakiś pasożyt i mam tego naprawdę dosyć !może i są ludzie którzy lubią jak się koło nich skacze ale ja taka nie jestem i mam dosyć !
Właśnie sobie znalazłam Aniu zajęcie! Pomyłam wszystkie okna w mieszkaniu - bez pokoju córy! Teraz wykąpałam się i jadę z M do katowic bo nie mam ochoty siedzieć w domu! Potem czeka mnie jeszcze odkurzanie o ile córa nie zrobi tego za mnie i mycie podłóg - to już moja działka :)) Mam nadzieję, że do jakiegoś obuwa wejdę hmmm bo kiepsko wyglądam w dolnej części tzn od nóg!
Tak jak pisałam robota mnie umacnia a nie osłabia! Idę robić włoski, pomaluję się, wyprasuję ciuszki i znikam ... Nie mam ochoty siedzieć i czekać bo mnie coś trafi!
Aniu odnośnie lingiwistyki chyba na ten czas zacznę czytać o neurolingwistycznym programowaniu hi hi hi i tak się zaprogramuję, że niebawem urodzę hi hi hi
And Ja na chwilkę spierdzielam z mieszkania bo mój sufit mnie dobija żadnych ciekawostek na nim nie ma - no może te ostatnio pozabijane przez rodzinkę komary hi hi hi
Dronko ja zaraz też pójdę - muszę wejść do apteki po pentanol dla M (rada znajomego lekarza by najpierw to wysuszyć a potem mazać argosulfanem) no a po drodze zawsze można kogoś spotkać lub wpaść gdzieś na lody ... jak najdalej domu !!!
he he he ryczeć mi się chce bo nie mam obuwa do wyjścia z domku! Muszę jechać w klapkach takich pod prysznic czy na pływalnie bo inne opcji nie mam :((
No i ten brak ruchów mnie niepokoi :(( chyba do gina zadzwonię i się upewnię co robić!
Widzę dziewczyny, że energia was rozpiera. Ja wstałam o 8, jak zwykle, ale tak mnie zmorzyło po chwili, że spałam do teraz .
AniaM świetny pomysł z tym zajęciem. Jak poszłam na 2 dni do pracy w środę i czwartek to miałam od razu lepszy humor i czas szybko zleciał. Staram się wymyslać spacerki, wizyty u znajomych ale jak tylko wracam do domu to myśli krążą wokół jednego.
A mnie coś nosi tylko że cokolwiek nie zaczynam robić mój mężuś warczy na mnie nie pozostaje mi nic innego jak wyjść z domu tylko nawet nie wiem gdzie iść bo gorąco wrrrr. Myślałam by sie przejść na lody ale nawet lodów mi się nie chce :( Pobolewa mnie brzuszek (rano nie wzięłam nospy i mg może dlatego) ale chyba nie będę brała dzisiaj ... no chyba ze zacznie coś bardziej i inaczej boleć.
Biorę córkę najstarszą i idę na ryneczek po ziemniaczki na obiadek ... może coś mi po drodze sie zachce jeść albo nie wiem jakaś rozsądna myśl pojawi :D
to twój mąż jest pod tym zwględem podobny do mojego
A co do sposobów na przyspieszenie porodu to słyszałam o jeździe samochodem po wertepach - podobno pomaga, i jeszcze olejek rycynowy - ale to dla "desperatów"
And może poprosisz lekarkę na nastepnej wizycie o skierowanie do szpitala ?
Okna też pomyte i nic i cisza Teraz podłogi będę myła ale nie mopem lecz na kolanach :))
Zazdroszczę Wam tej możliwości wyjścia z domku na miasto bo Ja to jedynie mogę do samochodu wejść i z niego do domu! w klapkach co po mieszkaniu śmigam nie będę pokazywała się na mieście :(( a w moje japonki już mi noga nie wchodzi :((
Mój M nic nie mówi jak widzi, że coś robię w mieszkaniu! Spokojnie sobie albo śpi albo patrzy na TV
zuza no coś Ty to i tak nic nie da :)) zresztą przynajmniej co do obiadów to jak mi się nie chce gotować to M nie ma wyjścia i musi sobie radzić sam! Zresztą pierogi u mojej rodzinki nie przejdą a kotlety to oni chcą świeże :(( wybredni jak nie wiem co... jedyne zapasy jakie mam to warzywka na patelnię, frytki, lody hi hi hi a zapasy to mają - kompotów hi hi hi więc z pragnienia nie umrą :)
Idę te cholerne podłogi myć a potem firankę powieszę :))
W mojej sytuacji sex odpada (wdziała paskuda kiedy się poparzyć ;) ) w domu niewie mogę zrbić bo sę na mnie drze. Nałaziłam się tak że mnie nogi bolą i ledwie chodzę (zakwasy)... idę po dziecioki z M do przedszkola - może nie padnę po drodze :D Do potem (niestety) ale widzę że mnie tak szybko nie ruszy wbrew pozorom, inna z takim rozwarciem jak moje już by 4 razy urodziła wrrrr a ja się turlam dalej
hahahah And My obie coś robimy aby było szybciej a tu jak na złość jest inaczej :)) Ja pomyłam podłogi na kolanach - kolana mnie cholernie bolą i są czerwone! Spociłam się jak nie wiem co wrrr więc muszę zaliczyć prysznic :) no i czuję się normalnie - nic nie boli, nic a nic mi nie jest :)) i chyba szybko nie będzie! Jak pisałam odporna jestem na zmęczenie i pracę - działa na mnie jak balsam :)) leżenie dobija hi hi hi