ok każdy ma prawo do własnego zdania - ja jakoś filmów nie biore sobie do serca - ponieważ w większości jest to zwyczajna fikcja odbiegająca od zwyczajnego życia - ale jeśli komuś coś daje to szanuje to i ok .
aga976: ale jeśli komuś coś daje to szanuje to i ok .
tu nie chodzi o to czy coś daje czy nic nie daje.... po prostu niektórzy ludzie nie odróżniają fikcji od rzeczywistości.... ileż to razy słyszy się aktora, który w wywiadzie wspomina, że często mylą go z filmową/serialową postacią... i nijak nie idzie im wytłumaczyć, że on nazywa się inaczej...
eeee no dziewczyny ja tez miałam na kursie o NPR i zadanie domowe do wykonania które zerżnełam z jakiesj ksiazki jako przykłądowy wykres :) wcale nie miałam ochoty sie tym zajmowac-Pan prowadzacy oczywiscie mnie nie zachecił
Talinka nauki przedmałzenskie a spotkanie w poradni przedmałzenskiej to dwa osobne papierki niestety,wiec to ze masz juz nauki nie znaczy ze nie bedziesz musiała isc jeszcze do poradni
dobra ja juz koncze ten temat bo faktycznie mi to w sercu nie gra zeby o tym pisac Jutro wszystkie sklepy pozamykane i wszedzie takie kolejki ze szkoda gadac.
ciasteczko1984: Talinka nauki przedmałzenskie a spotkanie w poradni przedmałzenskiej to dwa osobne papierki niestety,wiec to ze masz juz nauki nie znaczy ze nie bedziesz musiała isc jeszcze do poradni
Ama miałam 19 lat i brałam tabletki anty,nie widziałam sensu zeby mierzyc temp i to notowac na wykresie,do tego facet który prowadził to przy kosciele to był mój nauczyciel religii i jakos srednio mi sie uśmiechałą wogóle rozmowa z nim. kazdy miał przyniesc uzupełniony wykres wiec zadanie wykonałam,a ze wykres nie mój to juz inna sprawa a to ze tu to napisałam to jest jakies przestępstwo ? bo nie rozumiem
czy dzisiaj jest jakies niskie cisnienie? macie te pomiarki w domu bo ja nie mam a normalnie non stop ziewam
ciasteczko1984: i co Talka idziesz do pracy w czwartek?
włąśnie nie wiem szefa nie ma..... a jest już 12;40 cholera oby przyjechał.... ma mi urlopy do podpisania i przelew.... ale mysle, ze bedzie kzal przyjsc, bo w czwartek ma isc ten przelew co on mi kazal wypisac.... no i mysle, ze bede musiala byc...........
Ja jestem wsciekla, bo nie mam zlotowki, myslalam ze wczoraj lub dzis rano bedzie wyplata i mialam zrobic wszystkie badania do gina na czwartek a tu przed chwila sprawdzalam i KUPA!!!!! nIE MA!!! w GUMKI SOBIE LECA!!!
Przestępstwo - nie, he he. Jeśli nie potrzebowałaś uczyć się rozpoznawania płodności, to po co ta cała farsa z kursem? Wykres miał być z książki, a nie zaobserwowany?
a moze zadzwoni jeszcze to wtedy na dowidzenia powiedz mu :"to szefie do czwartku tak? tak jak zwykle?" i zobaczysz co Ci powie ale sama bys była? to moze tylko na chwile bedzie i kazał przyjsc
Aga jaki ten dodatek jaki? bo ja mam tylko finlandie w domu ale jakby co to monopolowy za rogiem to zaraz pobiegne :)
Ama dlatego ze potrzebowałam ten papier do slubu-kurs musiał byc czy chcesz czy nie
wykres był z jakies ksiazki.Mogłam powiedziec facetowi ze nie zrobi e go bo to i tamto ale w tym samym czasie chodziłam do Technikum a on uczył mnie religii wiec po co miałam mu sie narażać-wolałam miec świety spokój
Talka, lepiej zapytaj wprost (raczej sobie nie nagrabisz, a nawet jeśli, to jesteś tam do końca roku). Ja mam wkur...a na mojego szefa. Koleżanka wczoraj rozmawiała z nim o podwyżce. Nie powiedział, że nie. Ale najpierw chce podział obowiązków, a ja już wiem, że mu to po to, żeby się do nas przychrzaniać. Ryczeć mi się chce normalnie. Da, tyle co musi i myśli, że jest fajny. Mam ochotę się dzisiaj napić. Jak ja bym stąd już odeszła.
dziewczyny szkoda mi normalnie Was ze macie takich szefów...w pracy powinno byc fajnie a wiadomo nie zawsze jest.Mój pierwszy szef był takim chamem ze jak mnie zwolnił to poczułamulge normalnie,tyran taki swoja żone przy nas od najgorszych wyzywał,kamery ,podsłuchy...to nie dla mnie ja bym nerwowo wysiadła drugi szef to był super-jak trzeba było to opierdzielił ale długo sie nie gniewał,spokojna rozmowa wszystko można było załatwić,my byłysmy w porządku wobezc niego to miałysmy fajnie,jak byłam w ciąży miałam wiele przywilejów-nie zwolnił mnie -sama odeszłam
Ciacho mysle ze postapilabym tak samo jak ty na tym kursie.... w wieku lat 19 nie mialam zielonego pojecia o NPR.... i raczej nie chcialabym zeby moj nauczyciel religii zaglebial sie w moje cykle....
ja już po obiadku ;-) szef przyjechał niej więcej o 14:30 wszystko mu powiedziałam, popodpisywał i mówił, że mam iść do domu a w czwartek i piatek przyjsc na 2h :D
Ciacho ja tam też miałam załatwiany papier odnośnie nauk przedmałżeńskich. I podpisał nam to sam kapelan woskowy bowiem on organizował nauki dla żołnierzy będących w zasadniczej służbie wojskowej. A chodziło o to, że ja nie chciałam chodzić na te nauki sama, bo przyszły wówczas mąż pracował już w wojsku i to prawie 200km ode mnie. Nie było możliwości byśmy chodzili razem, u mnie w parafii terminy ksiądz ustalał różnie. Ale ja tam żałuję, chciałabym teraz zobaczyć jak to wygląda.
Ja zrobiłam wtedy tak samo jak ciacho. Chciałam miec zaliczone te nauki w poradni, a że w tamtym czasie brałam tabletki, to zerżnęłam z książki w dodatku znajomego księdza, który wiedział w jakim celu to robię. Przemilczał sprawę, ale książkę pożyczył.
Ja miałam dwa spotkania w poradni w odstępie tygodnia, więc nawet gdybym nie była wtedy w ciąży, to i tak bym nie miała co przynieść Ale nie było czasu na większe rozciągnięcie tych spotkań, bo z tego, co pamiętam, drugie (podwójne) spotkanie było w czwartek przed samym slubem.
a co do szefów... Najgorzej mi się pracowało z własną ciotką!! to był koszmar... cały czas pretensje nie wiadomo o co, miejscami czułam się wręcz mobbingowana.
Ja tam miałam spoko pracodawców, wiadomo jak każdy człowiek mieli swoje humory i fochy, ale kto ich dziś nie ma. Najistotniejszą dla mnie sprawą było wynagrodzenie na czas + wypłacone nadgodziny :D