bry my sprzatamy, ja z Hubciem na dyżur do szpitala podjade bo dalej ma taka gułę przy pachwinach i chyba jednak przepuklina to jest. zapomniałam się pochwalić Jakub miał w szkole próbny test kompetencji i na 40 możliwych punktów zdobył 37 w klasie najlepiej a na forum szkoły drugi, normalnie jestem dumna jak paw :)
Aga trzymam kciuki ! dasz rade ja Ci pwoiem jak szłam na egzamin na prawko to miałam 39 stopni goraczki i dzien przed robiłam po 5 błędów w testach a zdałam za pierwszym razem i to bez zadnego błędu:)
Hoga to koniecznie idz i daj znac co z Hubim a Jakub no no wiadomo ,że jestes dumna bo masz z czego-wspaniały wynik
hej ,kobitki a my na basen idziemy,WIECIE còrka mnie zaskoczyla mile,kupilam jej puzle 16 elementòw, pierwsze jej puzle a ta ulozyla sama szybciutko...dzis kupie 46 ,to bedzie trudniej...
ja to na nic nie mam ochoty dzisiaj Myśle ze juz za długo M nie ma i mnie nikt nie odciaza z Pitem byłam dzisiaj na rynku to nie chciał wejsc do żadnego sklepu wrzeszczał jak opętany wiec zwinełam dupe i pojechałam do domu czekam na mame,jak przyjdzie to spadam stad bo jak Boga kocham dzisiaj wybuchnie tu 60 kg bomba
No ja po egzaminie wróciłam wściekła :/ to jest do dupy wszystko i nijak ma się jazda pod literką L do normalnej jazdy takiej na codzień rzekomo wymusiłam bo pacan jechał dużo za szybko i zmusiałam go do jazdy wg przepisów (musiał przyhamować) potem przy parkowaniu nie zatrzymałam się (tu racja nie popatrzyłam w lusterko) no i właśnie - przeklęte lusterko - zapominam o nim :/ A jakby tego było mało złamał mi się paznokieć :/ To ostatnie chyba najbardziej mnie wkurzyło bo zasmakowałam w dłuuugich Dziadek (mój ojczym) zabrał i Kubę i Gabi, Andrzej zabrał Weronikę a ja z Tosią odpoczywam
no poszłam sobie spokojnie do sklepu w końcu i wróciłam
And kurde widzisz ja uwazam że zeby zdac za pierwszym razem to trzeba miec fuksa poprostu-ja miałam zrobiłam taki błąd na miescie ,że juz zabierałam sie za wyprzedzanie na pasach i nie uzyłam kierunku raz ale nie ulał mnie bo powiedział ze mimo tych błedów widzi ze jazda nie sprawia mi trudnosci poza tym ja nie patrzyłąm NIGDY na znaki
a ja mam taką teorie ,że tak jak sie jeździ po ulicach juz PO otrzymaniu prawa jazdy nijak sie nie ma do tego jak Cie uczyli uczą tak żeby zdać ,potem radz sobie w tej dżungli sam
Ciastuś powiem ci ze jak zdawałam tych kilka lat temu łatwiej mi było... Wydawało mi sie ze właśnie tak jak mnie uczą tak sie jeździ :/ A teraz dupa goła... wiem jak sie jeździ, wiem jakie popełniam błędy ale co z tego jak to robię :/ To co oni nazywają wymuszeniem nim nie jest - inaczej stałbyś 3 godziny zanim zrobi się na tyle luka że pacan jadący 90zamiast 50 nie bedzie musiał hamować czy zwalniać :/
Aga ja myśle że teraz jest wogóle trudniej jak ja zdawałam to nie było tych manewrów na miescie tylko na placu, po samym miescie jechałam 6 minut tylko i wrócilismy do ośrodka potem troche bałam sie jeździć bo czułam sie troche niepewnie ale chyba najgorsze to sie przestraszyc ,wiec tata mnie wręcz zmuszał-jedż tam jedz tu i jakos sie oswoiłam,dzisiaj pojade w każde miejsce
słyszałam u lekarza taka stuacje ze jakis chłopak jechał i popełnił bład ale egzaminator powiedział ze mimo to mu zalicza a potem niby kamery które nagrywaja wychwyciły ten błą i chłopak po paru dniach dowiedział sie że jednak nie zdał nie wiem czy to możliwe?
tak to jest niestety możliwe Manewrów się nie boję bo parkowałam w różnych miejscach itd wiec tu luzik. Bardziej się boje takich syt jak dziś ze wyjeżdżałam z parkingu tyłem i gość 300m dalej se stał - powoli jechał. wyjechałam na luzie ale to rzekome wymuszenie bo jestem włączającym sie do ruchu itd itp Na mieście jest minimum 25min jazdy ciekawe tylko którędy pojedziemy ale i sam wyjazd z WORDU jest dupny i już tam może się o coś przyczepić ehhh dupne to być zaczyna
Agunia ja zdałam za drugim razem bo byłam nie wiedziec czemu bardziej spokojna. No a my byliśmy na pogotowiu jutro o 12 mamy sie stawić w poniedziałek Hubcia zoperuja a we wtorek do domu. Teraz musze jechac zakupić mu kapcie bo nie mamy i normalnie choc ja twardy babsztyl i wiem, ze to nie ciezki zabieg operacyjny to mam łzy w oczach i w ogóle.
Ps Właśnie doczytałam Ania miała taką gulę w pachwinie aż sina i też myśleli że to przepuklina -> okazało się że węzeł chłonny pachwinowy - powikłania po anginie. Zabieg trwał około godziny a wieczorem dziecko mi już biegało. Na drugi dzień dom i tylko zmiana opatrunku była
Agunia ale on ma raz wiekszą potem to mu się chowa ale dotknac się w tym miejscu nie daje, potem za dzien dwa ma nowo, tydzien temu ze czwartku na piatek to do 1 w nocy mi wył i aż się spinał z bólu i nawet miał problem z oddaniem stolca czy sikaniem
Dzieki dziewczyny, pewnie po zabiegu będzie troszke marudzenia i cięzko ale myśle, że wreszcie bedzie dobrze i wróci moje dziecko, bo teraz za duzo nie pochodzi bo zaraz mama ała i tyle. Zmykam oglądać dalej mam talent a potem do wyra bo od jutra do wtorku to masakra w tym szpitalu
Hoga będzie dobrze,szpital to nigdy nie jest fajne miejsce ale naszczescie na drugi dzien do domu ,a będziesz tam mogła być z nim tak? trzymamy kciuki zeby nic juz nie bolało
alexi mój M tez wychodził dzisiaj gdzies ale mnie to juz nie rusza,zawsze sama go tez wyganiam żeby poszedł gdzies bo pracuje na nas to cos mu sie od zycia nalezy :) no byle nie za dużo...coś
ja juz dzisiaj z moim pogadałam i zaraz zmykam do wyra
to M sie poprawił z takimi rzeczami,kiedys tez by tylko siedział w domu a teraz sam pyta"to gdzie jedziemy?" on wie ze my siedzimy ciągle sami wiec chyba mu sie żal zrobiło
czesc w niedziele dzisiaj mam zajety cały dzien wiec nie napisze ze nudny Piotrus mi wstał podejrzanie ciepły ale juz jest ok ,goraczki nie ma ,może to po spaniu taki dziwny
słuchajcie jednak sie nudze -to co miałam rozplanowane na cały dzien to juz zrobiłam jak Pit śpi i co dalej nie mam pojecia co robic,chyba sie przejde do sklepu chociaz cos na wieczór kupic a Wy co robicie?\
ja troche dom ogarnelam, bo juz patrzec nie moglam na ten syf, a tak ogolnie to ogladam jakis program na MTV, przegladam gazety i dalej w duchu wsciekam sie na meza i chyba szykuje na wojne po jego powrocie
czesc laski piekna pogoda u nas pół godziny temu miałam kolede , mała spi a ja sie nudze jak zwykle w niedziele... zjadłabym cos dobrego ale sama nie wiem co
Talinka -we wtorek i cąłe szczescie bo wyglada na to ze Pit bedzie chory niestety ma goraczke jest marudny,prawie nic nie zjadł.narazie innych objawów brak własnie poszedł lezec,pewnie zasnie wiec juz moge sobie kawe robic bo nocka z głowy bedzie jak nic
heh a my wlasnie wrocilismy z "firehouse play centre"... taki rurapark obok mojego domu...mam tak blisko a bylam tam pierwszy raz....zdecydowanie za pozno heheh... teraz juz wiem co bedziemy robic jak nie bedzie co robic i pogoda podobna do dzisiejszej (calyy dzien leje).... teraz dziecko mi pada a mamy jeszcze wpasc do tescia na andrzejkowa flaszke...wiec mysle ze juz mlodego wykapie i poloze spac... nasz wspolokator sie zaoferowal ze moze z nim zostac :D wiec jak co to do potem...albo do jutra...:) pozniej wrzuce kilka fotek...:)
hej babki ,chyba w PL jest trudno znalezc prace ,bo moja siostra ciagle chodzi na rozmowy i nic...buuuu,DZis tez miala w firmie wloskiej od win,ciekawe czy sie odezwia...
alexio u mnie w Wawie zaczynał po 1 listopada i chodził do Wielkanocy ale to dlatego że duża parafia - a tutaj w Czestochowie to dopiero w styczniu u nas chodzi