czesc Wam.... ewa no w Anglii tez nie chodzi mikolaj ale widocznie pamieta o polskich dzieciach za granica...:) bo na kominku wisi wypchana skarpeta z prezetami :D pogoda nie za ciekawa a planowalismy mlodego zabrac do domku mikolaja.... zeby osobiscie sobie z nim pogadal...no ale zobaczymy co z tego wyjdzie....
no to jak po Mikolajkach? u mnie VEVE dostala plasteline ,ale miala zajecie przez caly dzien...ta plastelina taka fajna nie to co za moich czasòw szkolnych...
My w zasadzie tez nie planowaliliśmy prezentów ale tak wyszło, że kupiliśmy młodemu małe puzzle i jakis chiński samochodzik (nie ma lepszego prezentu dla mojego syna ;) ) od mamy M dostał 100 na dodatek do butów, od swojej chrzestnej też jakieś puzzle, od mojej babci jeszcze kasę i tak jakoś "wypaśnie" wyszło. U nas w domu na 6-go grudnia tylko słodycze zawsze były.
A na Sylwestra jeszcze nie wiem... Wprawdzie babcia zaoferowała się, że zostanie ale jakos tak nie wiem... Daaaawno nie zostawialiśmy go pod Jej opieką, nie wiem jakby to wyszło...
u nas w domu nigdy nie było czegoś takiego jak mikołaj zawsze czekało sie do wigilii a sylwester tradycyjnie w domu, bo nie stety ja nie mam nikogo kto z młodym posiedzi a z nim na takie imprezy to ja sie nie wybieram
A ja tam w Mikołaja wierze:)i nawet takiego co zostawia prezenty pod poduszką:) ha ha u nas zawsze była tradycja - chociaż jakiś słodycz lub drobnostka. Wieksze prezenty dopiero na Gwiazdkę też od mikołaja:) Ja dzisiaj dostałam 3 część sagi - Zaćmienie:) z czego się cieszę bo drugą właśnie kończę:)
Dobry wieczór :) NR- ale Ci się porobiło.... A słuchaj- nie można tego lekkiego gipsu założyć? Ja "Samotnosć" czytałam wiele lat temu, ale podobała mi się. Film to porażka
NR- chyba w szpitalu to tylko zwykły zakładają- ale wiem,że można np dopłacić coś tam i mieć lekki. Wszysto jednak ponoć zalezy od złamania - jak mój MIchał miał złamane na raz obydwie ręce to nie pozwolili lekkiego. Przy obojczyku tez nie :/
Aga na rehabilitacje młoda sie nie dostanie na fundusz :/ a na prywatną mnie niestety nie stać :/ ćwiczy w domu i tyle wrrrrrr W ogóle na piecie jej wyszła kostka i po niedzieli idziemy do chirurga bo mi się to nie podoba a dziś po koniach ja boli :/
Ale ja nie mam złamania, mam zwichnięcie kolana. Ja się nie znam na leczeniu urazów, tak jak powiedziałam, lekarz nie dał mi wyboru. Źle się czuję dzisiaj, niepotrzebnie pojechałam do teściów. Boli noga. Na szczęście Tata przywiózł mi dzisiaj kulę, będzie się łatwiej poruszać.
no u nas mikołaj wyjatkowo bogaty...i nawet udalo nam sie go odwiedzic w jego domku...:) jak zeskanuje zdjecie to wrzuce.... co do sylwka to chyba zrobimy jakas imprezke w domu wiec jak ktora nie ma pomyslu na ta noc to zapraszam...:) nawet z dzieciakami...Minik mam duzy pokoj wiec rozlozy sie materac i spokojnie kilkoro dzieci sie wyspi...:)
Patiś Ty sie jeszcze zastanów z zaproszeniem hihihi
A na poważnie jakby było bliżej... Nas czeka Sylwek w domku - pewnie przed Tv i oczekiwaniem na fajerwerki przez część dzieci. Może wyjdę ze starszymi o północy na podwórko ale tylko MOŻE
Witam wśród żywych... W sobotę z całą rodziną M i moimi rodzicami mięliśmy ognisko nad jeziorem... pierwszy raz w życiu chyba się tak spiłam. A tu adwent... Na koniec rozmowa z "porcelanowym uchem" Ale chyba warto było się tak zresetować. Do szkoły wczoraj nawet nie pojechałam. Zaraz zmykam do gina. Pogoda wstrętna, leje cały czas.