No tak... ale powiem szczerze, że R. też czasem chciałby mieć czas dla siebie,iść na rower podownhillować.... a ja mu to "zabieram". bo wszędzie się szwędam z nim.
ech dziewczyny ja juz 5 lat po ślubie moge powiedziec ze to podporządkowaie sie pod faceta to najgorszy błąd jaki można zrobic,bo o ile kiedys to jeszcze było ok to uwierzcie że teraz to docieramy sie jakbyśmy sie dopiero co poznali -poniewaz ja zaczęłam sie buntowac a jemu juz to nie bardzo pasuje acha i to wychowanie sobie faceta...coś tam mozna zmienic w nim ale to co wyniósł z domu od mamusi że tak powiem to sie już nie zmieni-chyba że jest jakis taki podatny na Wasze sposoby.Mój od 5 lat ma suszoną głowe o zamykanie klapy od wc i nic .Nie przyswaja poprostu :)
Madziarynka robisz tak bo jestes Młoda zonka kiedys tez wszystko robilismy razem,ale oboje potrzebujemy troche wolnosci.teraz mamy całkiem innych znajomych i inne zainteresowania ,nawet muzyki nie lubimy tej samej mój mąż na weselach to dusza towarzystwa,lubi sie wygłupiac itd a ja znów wole sie zachowywac tak aby nie zwracać na siebie uwagi-i dlatego tanczymy ze soba tylko pierwszy i ostatni kawałek
Witam z rana laseczki! Aga zdrowia dla mamy - wszystko bedzoe dobrze!!! Lady ty nie musisz się tutaj zadomowić tylko kurz strzepnąć hehehehehehehe przecież ty "swoja" babka jesteś!
Zgadzam się z ciasteczkiem - nie warto rezygnować z siebie w związku i nie wolno brzydko mówiąc włazić na faceta (no chyba że mowa o seksie hehehehe ). Każdy musi mieć troszkę wolnej przestrzeni, swoje zainteresowania, hobby itd. Inna sytuacja jest niezdrowa - takie jest moje zdanie.
Nie, no macie racje. Nie wszystko razem, ale w większości tak. Ciacho, u nas jest zupełnie odwrotnie. To mnie zawsze na imprezach słychać, a mój siedzi cicho. Przed ślubem byliśmy ze sobą ponad 7 lat, jak zamieszkaliśmy razem, to "troszkę" musieliśmy się podocierać, ale teraz jest już ok, we dwoje nauczyliśmy się ustępować sobie nawzajem. Z klapą w wc nie mam problemu, raczej nie mogę go nauczyć, że jak się szczotkuje zęby, to się wodę zakręca
a mojej koleżanki dziecko znowu 'chore' .... i o 14 musi się zwolnić, bo mąż, który jest w domu do lekarza nie pojedzie...... ech, ależ ona mnie teraz drażni.
Wiesz, Madziarynko, gdyby nie ten żywy budzik to jeszcze pewnie bym pospała. Ciagle mi mało snu ostatnio. A ta pogoda za oknem też jakoś specjalnie ożywiająco na mnie nie dziala. Może kawa pomoże:)
Talko- tak to jest z dziećmi... Chorują w najmniej oczekiwanym i w najmniej poządanym momencie. Tez przyjdzie czas,że bedziesz się zwalniała z tego powodu :)
IWA ona twierdzi, że on nie umie powiedzieć co jest dziecku. Ostatnio jak siedział w gabinecie to musiał do niej zadzwonić, bo ona musi wiedzieć od lekarki co się dzieje.
Izunia jaki żal, że Ja się nie załapałam na oglądanie postępów w budowie domu przez Agę ehhh szkoda i to wielka :(
Talinka faceci zawsze mają rację, nawet jak jej nie mają a do tego nie potrafią się przyznać do błędu wrrrrrrr i Ja nieraz z tego powodu myślałam i mojemu oznajmiałam, że lesbą zostanę hi hi hi ale jakoś ciężko mi to przychodzi hi hi hi
dla pocieszenia mMÓJ w ogóle nie chodzi do lekarza z dzieckiem... raz pojechał na długo wyczekiwany termin do ortopedy to jak zobaczył te tłumy ludzi i to jak się rzucili do rejestracji kiedy pielęgniarka poprosiła to z przerażenia i zdenerowania, że go odepchnięto ubrał się i wyszedł. Na wizytę czekałam przeszło 2 miesiące wrrr
aga rewelacja :) u mnie ciągle budowa jest rozpatrywana ale przypuszczalnie jak już formalności z działką zostaną wyjaśnione to wtedy będziemy się tak porządnie zastanawiać co robić dalej... jak na razie oszczędności zero a jedyny nasz majątek to mieszkanie jakie mamy. Boimy się, że to o wiele za mało i nawet gdybyśmy dostali kredyt to i tak nie damy rady ehhhh
aga powiem tylko, że kubatura czy jak się to tam nazywa taka jak Ja szukam hi hi hi ale co będzie nie wiem jak napisałam... wczoraj się jedna firma z projektami odezwała w końcu :) na moje zapytanie do nich skierowane hmmm
aga majątek oj tak jakieś 200 tyś z groszami to nie tak dużo a gdzie reszta :) mój mąż jest przerażony na maksa a Ja hi hi hi moje marzenie od lat jako cel nr 1
Eh - a my mamy ciągle problem z działką. Mieszkanko mamy własnościowe to się sprzeda, kredyt spokojnie dostaniemy - oboje w budżetówce pracujemy - cholera tylko ta działak jeszcze!
jak myslicie jak dlugo mozna czekac na pogrzebowy z zusu? i na decyzje o przyznaiu renty? (jesli osoba zmarla byla emerytem i nie trzeba bylo liczyc skladek od nowa??)
Madziarka ale sam kosztorys to nie wszystko ... do tego dochodzi jeszcze wiele innych ukrytych kosztów choćby przyłącza - media ehhhh to wszystko fajne jest na kosztorysach a w rzeczywistości zupełnie inaczej!