Poza tym uświuadamiam sobie,że spełniło się moje zyczenie świąteczne sprzed roku. Zbudowałam sobie DOM - mój własny, niepowtarzalny, nietypowy, wyjatkowy ! :) Co z tego,że nic w nim nie ma- jest nasz i zamieszka w nim szczęscie :)
Aga a to najważniejsze, u nas spokojnie młody w wigiliję zjadł tyle, że nie wiem gdzie to on mieści kolacja późna bo o 19 ale dobrze, że udało sie naszykować, dziś latał i gadał bez umiaru a najlepsze jest to ze zaczął zdrabniac i na Jakuba wołał buba a teraz jest bubuś, na nas mamuś, mamusiu, tatuś tatusiu, a że uwielbia tańczyć po swojemu to nawet chodząc macha tymi swoimi przeszczepami i kręci pupcią. Generalnie nastroje mamy super i oby tak zostało, a reszta jakos się ułoży. Dziś nawet wody nie było bo oczywiście pękła rura :) i fajny widok wszyscy z wiadrami do beczkowozu :) tylko mam nadzieję , że jutro nie będzie padał deszcz bo bysmy sobie spacer z małym zrobili. Buziaki babeczki, i do poklikania
Hej, ja już klikam z łóżeczka. M śpi, ale przed snem zdążył mnie wkurzyć. Moja Mika dostała dzisiaj cieczkę :/ więc bite dwa tygodnie będziemy jej pilnować co by z żadnym nieproszonym gościem się puściła. Poza tym jej pancia za kilka chwil też dostanie, więc nastrój nerwowy
hmm dziś odpoczywam psychicznie :D męczą mnie świeta i takie "imprezy" bo chciałabym by wszystko było idealnie i w ogóle ... robię śmietnik z brzuszka i jem wszystko co w rękę wpanie i jak tak dalej będzie to w końcu się przytulę do kibelka :/ Jakiś mega stres mnie puścił chyba hehehe
Aga zazdroszczę (pozytywnie) spełnienia marzenia i aż cieżko uwierzyć :) Powiedz mi jak Mama??
Tak sobie leżę i myślę, nie to żebym była jakaś zachłanna. Od teściów dostaliśmy w prezencie kasę i mój M dostał maszynkę do golenia (pomijam, że dostał ją też ode mnie). W zeszłym roku było podobnie, każdy z braci dostał zegarek no i wspólnie kasę, tak trochę głupio się czuję i nie wiem sama co o tym myśleć, czy to sprawiedliwe?
Cześc Madziarynko :)Wolne dni maja to do siebie,ze ludzie się wkurzają- ale nie martw się- jutro bedzie lepiej:) Jemma- dobrze nam :) Młoda super- chociaz na razie mieszka wyłącznie w małej częsci domu- tam mamy wszystko skonczone. W dużej czesci nie ma drzwi i innych potzrebnych rzeczy, które maja byc dopiero pod koniec stycznia- więc nie chcemuy jej brac,zeby sie nie zraziła.
Czesc And- dzięki,że pytasz. mam dużó lepiej- chociaz chwilami czuje sie marnie. Madziarynko- a powiedzieć Ci co dostał mój maz od swoich rodziców? Nota bene wspólny prezent na imieniny ( Adam) i na gwiazdkę?
mnie nikt wczoraj nie namawiał bym coś zjadła - nota bene nikt nie zauważył że prawie wcale nie jem ehh miałam jakiś gorszy dzień wczoraj ale dzis nadganiam co nie uszło uwadze mojego męża :/ Czy macie sposób na humanitarne pozbycie się nastolatki z domu? a póki co z pokoju?? Ania mnie dobija ostatni i jakby była młodsza dostałaby klapa w zadek :/ ja słowo ona 10 i płacz i pyskówki itd :/ wymiękam wrrrr od ponad pół godz powtarzam SPAĆ - zaraz, no już, za chwilę :/ za chwilę to ją uduszę normalnie wrrrrrrrr
Hehe, no o takim prezencie pod choinkę jeszcze nie słyszałam. Mój dom tak szybko nie powstanie. Mamy w planie długa budowę, nie spieszy się nam. And, masz w domu nastolatkę; chyba jeszcze pamiętasz jak to jest ;) Byłyśmy dokładnie takie same ;)
Kurde no pamiętam pamietam... tylko że ja byłam starsza :/ no i jak bym mojej Babci tak po raz setny zapyszczyła dostałabym w mordę i tyle wrrrrr Nie mam ostatnio sił do Anki i mojego męża :/ to jest wieczna wojna która potem przenoszona jest na wojnę Kuba - Ania a ta dalej Gabi - kuba itd :/ A ja ciagle w tym domu kogoś muszę godzić i panować nad tym wszystkim wrrrrrrrrr i jak przychodzi wieczór to chcę w ciszy poczytac ksiażkę a nie użerać się z nastolatką która przez tydzień mi podnosiła adrenalinę Chyba się zestarzałam i zbabciałam - chcę ciszę, dobrą książkę, ciepły piecyk i herbatkę - no lampkę wina czasami :/
Aga do matury?... nie załamuj mnie... za 17 lat to ja już padnę trupem i będę pierwsze wnuki niańczyć hehehe (Anka będzie starą dupą a Antośka będzie pełnoletnia hehehe)
Małych grzeszków nie żałuję ;) A życie jakoś tak faktycznie mi się mimo wszystko ułożyło, dobrze że mogłam uciec z rodzinnego miasta :) And, własnie ze względu na tą ciszę nigdy nie chciałabym miec dużej rodziny. Nie umiałabym sie odnaleźć chyba w takim wiecznym chaosie. Żałujesz czasem? Wiem, że dzieci nigdy się nie żałuję ale czy czasem nie wolałabyś żyć inaczej?
Aga jest wiele rzeczy które żałuję że się wydarzyły ale tak naprawdę jakby inaczej cos się ułożyło moje życie nie byłoby takie ... reakcja łańcuszkowa tu zadziałała ... czy coś bym chciała teraz zmienić - no pewnie tak ale nie mam pewności że to wyszło by mi na dobre tak naprawdę
Aga ja mierzę swoja skala hehehe mam 29 i czuję się jak stara dupa ...
Uciekam spać... Ciekawe o której dziś mnie telefon obudzi :/ Wczoraj dziewczyna niechcący puszczała mi głuche - szczegół że zaczęły się o 1wszej w nocy a skończyły po 3 :/ Coś jej telefon fisiuje i często dzwoni a ja jestem u niej 1wsza na liscie kontaktów wrrrrrrrr dopóki to było w dzień to spoko ale ta noc to koszmar dla mnie był Bo wyobraźnia podpowiadałą że jak ktoś o tej porze dzwoni to coś się stało
No mnie wczoraj o 1 w nocy telefon obudził. Mieszkamy w małej miejscowości i mamy tu Ochotniczą Straż Pożarną. A że w święta zawsze wypije się coś mocniejszego, więc okazało się, że pali się gdzieś dom i strażacy nie mają trzeźwego kierowcy, więc oczywiście awaryjnie dzwonili do M. M też wypił kilka kieliszków i musiał odmówić, a potem jak już zaczęła wyć syrena, to nie mogliśmy się uspokoić, bo to takie przykre, że w święta komuś dom się pali. Do tego byłam zła na tych dupków, że nie mogą sobie ustalić kto ma dyżur kierowcy i nie pije.
Po wczorajszym "śmietniku" z żołądka dziś tylko herbatka... Jest mi ble i niedobrze a na jedzenie nie mogę patrzeć :/
Moi Panowie wrócili z kościoła - Kuba zabrał dla ministrantów "urodzinowe" cukierki :D Chyba po raz pierwszy miał tą przyjemnosć - nie no w przedszkolu jeszcze przed świętami nosił cukierki -> ale dziś naprawdę chłopisko się z tego cieszyło :)
czesc w drugi dzien Świat ja sie nie obżarłam bo jakos to jedzenie mi nie podchodzi-chociazdzisiaj jakies miesko zrobie napewno nigdzie dzisiaj nie idziemy ,ogarniamy chate bo jutro przyjezdza kolega M z żona i będa u nas spać-mam nadzieje ze będzie wesoło :) jeszcze jutro od 11 waruje pod Empikiem bo nie mamy zadnego prezentu dla ich córki-całkiem wyleciało nam z głowy!! a oni zawsze Pitowi cos przywoża jakis drobiazg wiec dobrze by było też cos miec Pit śpi ,M śpi a ja sie dopiero z piżamy przebrałam bo lada chwila ma przyjechac na kawe brat M
A ja upiekłam chłopakom drugie ciacho, rosół się gotuje, mięsko piecze, młody mi cały czas pomagał a teraz cuduje z tatuśkiem. Agunia ja ci nakopie za ta stara doopę :) ja mam 34 i co też mi sie marzy cisza, spokój kniga i relaks a tu mi się dzieci i faceta zachciało :), ale jak nie ma tego zgiełku to mi jakos dziwnie. Aga ja jako nastolatka byłam grzeczna spokojna, nigdzie nie łaziłam i w ogóle zaprzeczenie dorastania i czasami żałuję właśnie tego, ze taka ułozona byłam, może bym za mąz nie wyszła i inaczej by mi sie zycie ułozyło a z drugiej strony nie miałabym, Jakuba może nigdy bym nie poznała mojego i nie miałabym Hubcia. Choc czasami wysłałabym ich na marsa to uwielbiam tych moich gówniarzy( z moim włącznie).
jeju a ja jako nastolatka szalona bylam,na koncerty rockowe jezdzilam " metalòwa" ,chlopaka punka mialam, ale fajowo bylo,szkoda tylko ,ze takie klimaty sa niebezpieczne ,wielu ludzi narkotyki wciagly i nie zyja...