jak dzieciaki choruja to zawsze jest niefajnie ja mam dzisiaj wielkiego głoda i na dodatek zero weny obiadowej wiec robie małemu zasmażane ziemniaczki i sadzone jajko
Iza to super-ja wiem ze towarzystwo młodego chłopaka ucieszy Juniorów!.sama lubie jak mój przychodzi do nas bo nie ma co ale z chłopaki z chłopakami sie najlepiej dogadają :) ja mam cichą nadzieje ze siostra M przyjedzie tez do mnie na kilka dni
Izu, Ciacho najzabawniejsze w tym chorowaniu jest o, że mały ma temp, a spać owszem spał kilkanascie minut potem znowu przerywnik na wc i zaraz potem mam wstawaj, bawmy się , a ja ledwo nogami powłuczam :) a taka jedną dobe żeby odespać to chyba tydzień musiałabym :)
Hoga to Hubi widac ,że mimo biegunki i temp to pogodny jest tak? mój to jest taki maruder jak ma chociazby katar ze musze miec wtedy anielską cierpliwośc
Ja wczoraj lałam z Jakuba chciał być dobrym synem i bratem i wziął na chwilke Huberta do siebie na kolana, że podłaczylismy mu net i miał akurat włączony to wszedł na strone mini mini , no i to był błąd bo Hubert ani myślał od niego wychodzić a dzis tylko czeka na Bubusia bo będzie z nim grał w misia
Ciacho dzis tak teraz od południa, bo w nocy jak miał non stop wodospad i dreszcze od gorączki to tylko mama tulaj Hubcia :) Poza chwilowymi pokazami że Hubcio jednak ma charakter to dalej mam cichutkie dziecko i nad wyraz spokojne nawet w czasie choroby
"Duży miś w niebieskim domu" u nas też króluje :D A Juniorzy uwielbiają najbardziej Lunę :P Od chrzestnej Filipa chłopcy dostali min takie przytulanki księżyce (rogale, nie w pełni haha) mówię Wam jaki jest zachwyt do dziś dnia, ale zasypiają z Misiami Przytulisiami :D
Ja też mam grzeczne dzieci nawet jak chorują i jest maruder. Jak D jechał z Filipem na pogotowie to Szymek strasznie płakał, że tata go też nie bierze, było wycie jeszcze przez 15min. I Szymko ciągle mi przynosił buty i mówił papa.
A najgorsze jest to, że jak tak płakał to ciągle wołał tatę ... normalnie mi serce chciało pęknąć. Szymek jest strasznie wrażliwy, Filip takie nie jest.
Mi tak płacze Weronika za Antosią ... Andrzej opowiada jak lecę gdzieś sama z Tosią Weroni zakłada buty i ciągnie Anda za rękę "tata oć Osi" Za mną ostatnio też płakała jak mnie dłużej nie było - ale zdarza się to coraz rzadziej - głównie płacze za Antosią
Strasznie mi przykro, ze maluchy tak chouja. Ja sie tego chyba najbardziej boje, ze psychicznie siade jak maluch zacznie chorowac a ja bede bezsilna :(
oj ale tu dzieciaki sie pochorowały szkoda ich jak sie czyta to wszystko moja narazie sie jakos trzyma ....
a u mnie jakos leci od nowego roku do niedzieli dochodziłam do siebie znow ale jest juz duza poprawa wieksza połowa juz mi sie zrobiła miekka wiec jakas nadzieja jest pytałam sie ile tych cykli mnie czeka to zawsze jest 6 ale sie okaze jak to bedzie sie dalej zmniejszało
M jest w domu ale jak to juz ciacho pisała o swoim czasami mnie juz wkurza bo chyba za dlugo siedzi w domu i mu sie nudzi musze mu roboty dolozyc
mała mi zajmuje teraz duzo czasu bo wszedzie lata i trzeba za nia gonic wiec nie zawsze moge tu wpasc ale was podczytuje
Alexio ja jestem na podobnym etapie Julcia biega a ja za nią :)
Czas mam jak śpi ale wtedy staram sie cos dla domu zrobić a w międzyczasie pracuje - od 1.01 jestem znowu w pracy - tyle, że na razie bardziej w domu z krótkimi wypadami do firmy.
czesc ,moje młode ma katar i normalnie nieda sobie nic przy nosie zrobić poszedł spać zaraz mu majerankową pod nosem posmaruje jeszcze mnie czeka pranie...
Ja mam inne spostrzeżenia. Wystawiałam do sprzedaży 3 mieszkania i sama tez szukałam,żeby kupić. Indywidualnie ludzie też zamieszczają- tylko one gina w gaszczu tych z agencji. Ja nie podpisywałam umów zagencjami a moje ogłoszenia były wszedzie. oni sobie sami biorą oferty bez pytania
ja do pracy bede sie zaraz szykowala. jeszcze odprowadze Gabrysie i sprintem do mnie lece. dzisiaj wrzucam stare buty bo na obcasach nie zaryzykuje pokonania tej trasy w kwadrans :D nie lubie chodzi na takie pozne godziny. strasznie rozbity dzien taki. juz sie urobic czlowiek zdarzy nim pracowac zacznie