Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Aga, nie jestem taka pewna z tym telewizorem ;)
    W ogóle witam wieczornie. Jakieś pół godziny temu pokłóciłam się z M i mam focha.
    --
  2.  permalink
    No ja też pewna nie jestem ;) Ale nadzieję wyrażam ;)
  3.  permalink
    Dzisiaj w telewizji to jedynie film na dvd obejrzałam. Dość już mam tego wszystkiego.
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 17th 2010
     permalink
    czy wy pijecie jogurt activie?,super jest ,kupilam przypadkiem zgrzewke na promocji, brzuszek plaski po nim mam...
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 17th 2010
     permalink
    zaraz ide ,do wyrka ,spiaca jestem,VEVE JUZ padla ...
  4.  permalink
    To zazdroszczę, u mnie activia takich cudów nie czyni. Przez ostatnie 3 dni miałam brzuch jak balon (od momentu HSG), dopiero dzisiaj zrobił się trochę bardziej miękki.
    --
  5.  permalink
    Ewa- ja nie piję :P
    Nie kupuję tez na promocjach w zgrzewkach :)
    Uciekam i ja, coby mezu nie narzekał,że siedziec musi samotnie.
    Dobranoc :*
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 17th 2010
     permalink
    no ja w reklamy nie wierze,kupilam ze wzgledu na cene i milo mnie zaskoczyl ten jogurt...
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 17th 2010
     permalink
    pa,pa...
  6.  permalink
    Dobranoc :)
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeApr 17th 2010
     permalink
    hej kobiety :)

    Ja relacji ogladac na pewno nie bede, dzis tylko w tv szlo to, cale szczescie ze mamy kablowke, ale w sumie ciagle ogladamy jakies filmy na dvd :) M poszdl wlasnie kupic mi jakas czekolade, mam nadzieje, ze ten nocny bedzie otwarty :)
    --
    •  
      CommentAuthorAnulka_28
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    Próbowaliśmy Activii (jak młoda u znajomych dostała "na spróbowanie" i wypiła całą butlę :>), ale dla mnie jogurt jak jogurt. Mężowi bardziej podpadł taki w kartonikach, to kupujemy kartonikowy ;)
    TV nie włączam, na Wawel nie idę, będę tylko zerkać w newsy czy ochrona się wywiązuje ze swoich zadań i mam gdzie jutro iść do pracy :devil:

    Skupię się na nauce nocnikowania młodej, bo dziś sie nam już raz udało złapać moment :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    ja będę miała włączoną, ale jakoś szczególnie się skupiać nie będę.
    --
    •  
      CommentAuthormyszaasia
    • CommentTimeApr 18th 2010 zmieniony
     permalink
    ja jestem sześc lat po ślubie i mam nadzieje że że siódemka nie bedzie az tak zła, u nas był kryzys w piątym roku brr źle ten czas wspominam, ....
    u mnie w tv lecą bajki Boomerang , itp.
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    a ja ogladam,ale ide na 10 do pracy i wròce o 21...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    a ja jak widac siedze przed kompem i nadrabiam 28dniowe wykresowe i forumowe zaleglosci. jakos nie mam ochoty na tv a ze maz i Gabrysia graja w jakas tam gre w asyscie Krzysia to co ja sie bede wtracala :wink:
    •  
      CommentAuthorAnulka_28
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    7 lat liczy sie od ślubu, niezaleznie od wcześniejszej wspólnej historii?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 18th 2010
     permalink
    Ja słyszałam o przełomowym 4 lub 5 roku związku. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    u nas 9ty po ślubie był dramatyczny. Za chwilę będziemy świętować 11 rocznicę i jest super, przetrwaliśmy 9ty to już nas nic nie złamie ;)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    ohohoh...:-)
    a u nas w czerwcu dopiero 4 rocznica związku.... :-)
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    EEe tam ja nie wierzę w takie gadanie, wszystko zależy od nas samych :P
    Nie ma idealnych związków tak jak nie ma idealnych małżeństw. My w październiku też będziemy świętować 6 rocznicę ślubu, ale znamy się już szmat czasu ... jakieś 13lat :P
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Izunia zgaadzam sie z Toba w 100% :)
    --
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeApr 19th 2010 zmieniony
     permalink
    heheheh No to strach mi właśnie w oczy zajrzał, bo nam w sierpniu 6 rocznica stuknie i zacznie się ten 7 rok!!!!
    Ale znamy sie 2 razy tyle hehehehehehe - siódmy juz przechodziliśmy hehehe
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Moi rodzice w tym roku obchodziliby 36 rocznicę...
    Razem dożyli 35ej. :wink:
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Witam wszystkie - wreszcie weekend minął- otoczka smutna ale miałam szczęście spędzić weekend z najbliższą rodzinką- nie widzieliśmy się już jakiś czas - więc było co nadrabiać
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeApr 19th 2010 zmieniony
     permalink
    Talinka: Moi rodzice w tym roku obchodziliby 36 rocznicę...

    moi w tym mieli 45!!

    też nie wierzę w 7,13 czy 20 rok. Ale wierzę że kryzysy się zdarzają, jeżeli jest miłość to związek przetrwa i jest mocniejszy i mądrzejszy

    aga poinformowałaś rodzinkę czy jeszcze za wcześnie??
    •  
      CommentAuthorAnulka_28
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Moi będą mieć 30tą, dziadkowie - 58mą albo nawet 59tą ;)
    My - trzecią :)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010 zmieniony
     permalink
    Danap - ale ja mam 21 lat :tongue:
    Dziadkowie ze strony mamy mieliby 64 :smile: Niestety... dziadek już 53 lata nie żyje :sad:
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Oj wie tylko mój mąż, mama, siostra i teściowa z zakazem roznoszenia info
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Uchwyciłam dzisiaj jedynego żonkila w naszym ogrodzie :wink:
    Co dziwne - nigdy jeszcze nie mieliśmy żonkili. Skąd się wziął ten jedynak?
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    talinko wiem że jesteś młodsza, nie chodziło mi o licytowanie. Długowieczność związku właśnie przez to jest niepospolita że trzeba żyjących partnerów, oprócz wielu czynników właśnie ten jest niezbędny i nie każdy ma to szczęście dożyć do 40. 50. rocznicy
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    No niestety...
    Mój Tato odszedł w listopadzie po 8letniej chorobie... :sad: ostatnie 8ms spędził już w hospicjum po trzecim udarze mózgu :sad:
    A dziadek wpadł pod pociąg spiesząc się do babci leżącej w szpitalu przed operacją wycięcia nowotworu ...
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    hej baby,spadam zajac sie M ,bo VEVE juz spi i trzeba ,to wykorzystac...
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    hej. widzę, że o latach, kryzysach mowa. My za trochę ponad miesiac będziemy mieli 13tą rocznicę RAZEM i jednoczesnie w tym samym dniu 5tą rocznicę ślubu. no i ten 13ty rok jest bardzo trudny... Ale to chyba nie ze względu na liczbę a WYWRÓCENIE ŚWIATA NASZEGO DO GÓRY NOGAMI. Małgosia jest naszym największym szczęściem, ale jej przyjscie na świat wiele zmieniło. Przede wszystkim - skupienie emocji na dzieciątku czasem sprawia, że zapomina sie o uczuciach do DRUGIEJ POŁOWY... Dzień za dniem, dzień za dniem, zapominamy o drobiazgach, o buzi na dowidzenia, na dzień dobry i tak sie jakoś rozłazi... Ale wierzę, że przetrwamy. Obecnie etap wspólnego starania się, by było lepiej - ocieplania stosunków. Ważne, że WSPÓLNIE wreszcie to robimy.
    --
  7.  permalink
    A ja myslę Kako- że nie dokońca jest tak jak mówisz. Oczywiście- te wspólne czynności, gesty, przytulenia sa wazne, ale... Nie chcemy w naszych partnerach widzieć wyłącznie ciepłego domownika. Chcemy być z męzczyzną i kobietą. Tymi, którzy nas zafascynowali, tymi o których biliśmy zazdrosni, tymi na widok których chciało się biec na koniec świata :)
    Przesłodzenie daje często odwrotny skutek. Uwazam,że kazdy musi mieć swój świat- swoje zainteresowania, swoje pasje, osobne wyjścia. Ciepła mamuśka- choćby najlepsza na świecie - nie zawsze jest obiektem poządania.
  8.  permalink
    Aga976- a czemu taki zakaz? Mi się chciało wykrzyczec wszystkim,że bedziemy mieli dziecko :)
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Aga, ja też nie mówiłam o ciąży nikomu oprócz rodzicom, teściom i siorką (też mieli zakaz przekazywania dalej), dopóki nie usłyszałam bicia serduszka;) usg zbiegło się z 1.11 więc wtedy dowiedzieli się wszycy:))..ja nie robiła tego z jakiegoś zabobonu czy coś, ale od poprotu długo się straliśmy i ze wspomagaczami i nie chciałam mówić, dopóki sama nie usłyszę bicia serca;)
  9.  permalink
    Ja zawsze wierzę w to,ze będzie dobrze.A jezeli nie jest- to wiem,że mam w okół zyczliwych ludzi, którzy nie cieszą sie z moich niepowodzen- wręcz przeciwnie. Nie przejmuję się zabobonami i nie uprawiam czarnowidztwa :)
    O ciąży z hanią pierwszemu powiedziałam męzowi- ryczeliśmy obydwoje ze szczęścia.
    Po 5 min zadzwoniłam do mojej przyjaciółki- ryczałyśmy do telefonu.
    Po kolejnych 5 juz byłam u mojej mamy,zeby się w pierś matczyną wypłakac;)) Wyłyśmy obydwie.
    Optymizmem wieje, nie ? :D
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    aga1976: Ciepła mamuśka- choćby najlepsza na świecie - nie zawsze jest obiektem poządania.

    Dobrze powiedziane :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Jeszcze jak - najpiękniejsze są łzy szczęścia :)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Aga - a tak z ciekawości - długo staraliście się o Hanię ?
    --
  10.  permalink
    3 miesiące od zielonego światła. Wczesniej czekałam,az cytomegalia sobie ode mnie pojdzie.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    ja tez szybko wszystkim powiedzialam, no ale jak sie lata kiebelk obejmowac co chwila to nie idzie zataic :D
    zreszta ja to mialam ochote calemu swiatu wykrzyczec ze sie udalo :)))


    a co do zapominania o pewnych rzeczach przy dziecku to chyba to zalezy od charakteru, my tam pamietamy :)) nawet jak sie juz zdarzy nam fochnac to zadne z domu bez buziaka nie wyjdzie, jesli drugie spi to przez sen cmoka trzeba zostawic :D mysle ze jednak grunt to nie koncentrowac sie wylacznie na dziecku i znajdywac czas dla siebie, jak sie nie udaje gdzies wyjsc razem to chociaz w jakas planszowke czy karty raz kiedys pograc, powyglupiac sie etc
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    No to nie mieliście zbyt ciekawej historii...
    Ale najważniejsze, że Hania jest i ma się dobrze :wink:
    --
  11.  permalink
    Talinko- to nie tak,że staraliśmy sie przez te wszystkie lata od urodzenia Michała, az tak to nie :) Przez wiele lat byłam przekonana ,że chcę mieć jedno dziecko. Później się nam trochę poprzestawiało. Rok przed zajściem rozpoczęliśmy przygotowania- odstawiłam pigułki, zrobiłam badania, zaczęłismy zyć trochę spokojniej. Później wyszła ta nieszczesna cytomegalia, przez którą przez ok pół roku był zakaz zachodzenia w ciążę. A później się udało i był happy end :) I Hania- najpiękniejsza, najsłodsza i najkochansza. Nasza :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010 zmieniony
     permalink
    No to super :-) He he

    Trzymajcie za mnie kciuki w tym roku - zamierzam "pokonać siebie" i dojechać na Hel rowerem. :cool: 100km
    W zeszłym roku tyle zrobiłam, ale dojechaliśmy zaledwie do Jastarni. (tyle, że wracaliśmy też rowerem) - teraz zamierzamy jechać w jedną stronę pociągiem i wracać rowerami.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 19th 2010
     permalink
    Lecę.
    Męczę teraz wieczorami "Pielgrzyma" Coelho. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeApr 19th 2010 zmieniony
     permalink
    Aga, wiesz u mnie była trochę inna sytuacja;)) pewnie gdyby było inaczej też bym poleciała wszystkim mówić;) ale tak to wolałam poczekać aż usłyszę serduszko:)..ale za raz po tym jak się dowiedziałam, to obdzwoniłam najbliższych:)))) nawet tacie w zebraniu przeszkodziłam, żeby powiedzieć,że dziadkiem zostanie;))heheh
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeApr 20th 2010
     permalink
    Talinka, ja będę trzymała kciuki - nie złe wyzwanie przed Tobą :D
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeApr 20th 2010
     permalink
    Odnośnie mówienia rodzinie o ciąży ... ja powiedziałam mężowi i mamie ... później najlepszej przyjaciółce no i ba, Wy wiedziałyście :tooth: Teściowej też powiedziałam, a teść jak się dowiedział to się popłakał jak małe dziecko :P W sumie to ja papla jestem i nie chciałam ukrywać tak wspaniałej wiadomości - też chciało mi się krzyczeć ze szczęścia :D A potem jak się okazało, że będą bliźniaki ... chciałam by wszyscy dali mi święty spokój i najchętniej wlazłabym wówczas do jakieś nory.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.