Za stara to jest moja kumpela, która w wieku 44lat zaszła w pierwszą ciążę. Drugiego dziecka chyba nie będzie chciała. Oby to pierwsze urodziło się zdrowe. . Czy któraś z Was stosowała jakieś zabiegi na cellulit? Fale radiowe? Vacu line? Szukam czegoś w moim mieście, ale niewielki mam wybór. Najlepszy byłby masaż wykonany przez męża, ale ostatnio nie ma weny... :(
Na dzien matki na latwizne poszlam i zamowilam kwiaty z dostawa. Nie moge zlozyc zyczen osobiscie, to chociaz kwiaty. Mama ze mna ma i tak dobrze. Odkryla uroki kupowania na ebayu, ale nie ma konta, wiec co chwile jakies zlecenia od niej dostaje zakupowe.
Katy, a propos celulitu - Vichy na celulit u mnie sie sprwdzilo. Regularne, codzienne stosowanie i juz po okolo 10 dniach bylo widac efekty.
Katy, co do zabiegow, to ja przeszlam LPG Endermologie i na mnie nie podzialalo. To jednak zalezy od stopnia cellulitu. Moj niestety jest naprawde spory i 15 zabiegow (a standardem jest 10) nie pomoglo. Poza tym jakby pomoglo, to wiem, zeby wrocil na pewno, a koszt nie maly. A z produktow to polecam cala serie Perfect Curves Dove :))) Rewelacja, tylko trzeba stosowac rano i wieczorem po wczesniejszym masowaniu i sa efekty :)
hej babeczki, ANIA w lipcu koncze 35 lat...ZNOWU POCHMURNO...Chyba bede musiala zrezygnowac z wieczornych, pracy w knajpie ,ze wzgledu na oko...mam nocy nie zarywac...jutro ide na 16 do 3 w nocy , to powiem ,ze ostsatìni raz...
no ja tam wcale nie uwazam ze to starosc a tym bardziej za pozno na kolejne dzicko. znam wiele dziewczyn ktore dopiero w tym wieku pierwsze rodza. ja tam wlasnie twierdze ze gdybysmy sie pobudowali i syt. finansowa nam pozwalala to tak ok 35-36roku zycia moze bysmy sie i na 3go malucha zdecydowali. u mnie w rodzinie kolejne, pozne ciaze tak przed sama 40cha sa juz wrecz tradycja :D
ja gdzies tam mam pretensje do rodzicow ze jestem jedynaczka i jak byl moment ze nie mglma zajs w druga ciaze to we mnie dudnilo to ze nie hcce zeby moja corka byla jedynaczka...
no na pewno bycie bez rodzenstwa jest nie fajne,ale ja mam taka moja teorie, majac dwoje ,nie mogla bym im zapewnic ,wielu rzeczy ,nie psze tu o zabawkach,tylko w przyszlosci o nauce ,taki anglik ,co miesiac 50 euro, a korki ,studia ,czy jakies kursy dodatkowe, a tu jedna pensja ,bo ja pracuje dorywczo ,bo chce ,VEVE dowozic tu i tam, a jakas podròz...kurcze nie wiem ,czy to mozna przeliczac na istnienie nowego zycia,ale wielu ludzi robi dziec ,a potem nadaje, ze nie wiaze konca z koncem...
Ewa i ja Cie popieram w tej kwestii,trzeba liczyć sie z tym że dziecko kosztuje,ja bym chciała bardzo jeszcze być w ciazy i miec dziecko przynajmniej jedno ale nie potrafiłabym żyć z dnia na dzień i zastanawiać sie czy do ostatniego mi starczy albo życ na kredyt u kogoś.a nikt mi nie zagwarantuje ze drugie dzeicko bedzie tak samo zdrowe jak Pit.
AMA ,nigdy nie ma gwarancji,ale z pierwszym jest inaczej, tzn ,poprostu chce sie zalozyc rodzine ,majac doswiadczenie juz jak jest ,na drugie trzeba sie zastanowic,przynajmniej ja tak mam...
ja bardzo chcę drugie dziecko. Czekam tylko aż wykończymy mieszkanie, bo ciągle żyjemy na wykończeniówkach. No i ze zdrowiem muszę zrobić porządek,bo to podstawa.
Uwazam,ze na przyjęcie nowego członka rodziny nalezy przygotowac się na przywitanie najważniejszego gościa.Uwazam, że bezwzględnie nalezy zadbac o zdrowie, warunki mieszkaniowe i finanse. I wcale nie mam na mysli stwarzania luksusów- bo chyba żadna nas nie żyje w zbytkach. Płodzenie dzieci bez zastanowienia uwazam za wyjątkową głupotę.
święta prawda. Niestety realia są inne. Jeden z tatusiów moich uczniów,po tym jak urodziło się im 11dziecko powiedział, że żona ma musi spełniać swój małżeński obowiązek. A, że jest wierzący nie używają żadnych zabezpieczeń. Zastanawiam się tylko co na to żona. W domu im się nie przelewa, ale na szczęście nie zauważyłam, żeby dzieci były tam zagłodzone czy źle traktowane.
Miałam kiedyś sąsiadów- rodziców trzynasciorga dzieci. Kazde kolejne dziecko rodziło się z coraz większymi deficytami. Wiem,że niektórzy podziwiają rodziców - ja nie wiem za co.
My mieliśmy lokatorów z 5 dzieci. Obecnie mają 6. Z początku było ok - luksusów nie mieli, ale żyli dość dostatnio (skoro płacili nam 600 zł czynszu+rachunki) bez szemrania. Kłopot zaczął się, kiedy ojciec rodziny stracił pracę... Tylko on utrzymuje rodzinę.... Teraz mieszkają niedaleko naszego miasta u znajomych, którzy wyjechali zagranicę do pracy. Opiekują się ich domem za co mają darmowe lokum (dom 2 piętrowy dość duży). Tylko co będzie jak znajomi wrócą?
Amazonko, jest jeszcze cos takiego jak ignorancja ludzka. Sa ludzie, ktorzy nie wiedza co to Npr albo zyja w przekonaniu, ze po bozemu jest miec tyle dzieci ile sie da.
Trisha: Amazonko, jest jeszcze cos takiego jak ignorancja ludzka. Sa ludzie, ktorzy nie wiedza co to Npr albo zyja w przekonaniu, ze po bozemu jest miec tyle dzieci ile sie da.
Tylko nie nazwałabym tego ignorancją, a zwykłą nieświadomością.
cóż, ja lubię piękne duże rodziny, sama mam przyjaciółkę z czwórką dzieci i ich dom to wspaniałe, pełne życia miejsce. Ale smuci mnie, gdy rodzi się kolejne dziekco w rodzinie, w której brakuje podstawowych środków... CO dalej? Wiem, wiem - pieniądze nie są najważniejsze, sama nie mam ich w swoich priorytetach, ale kurcze - życie jest jakie jest, dzieciom trzeba zapewnić godne życie i przyszłość. podejrzewam że większość studiów (o ile nie wdzyeki) za 20 lat będzie płatnych. i co wtedy? przykro, że te dzieci będą skazane na gorszy start, trudniejsze życie... Oczywiście, kiedy dziekco się rodzi to zawsze to jest cud i radość, ale kurcze, czasami lepiej chyba pozostać przy jednym, dwójce niż decydować się na kolejne, kolejne bez przemyślenia sytuacji...
a ja w ramach dogadzania sobie wcięłam właśnie cammembert w panierce z borówkami i lampką czerwonego wina. A co ;). My miałyśmy dzisiaj wyjątkowe dla nas zdarzenie, chętnych zapraszam pod wykres na poczytanie.
Amazonko jasne ze nikt mi nie gwarantował ze będzie ok ze zdrowiem dziecka ale tak jak pisza dziewczyny-z pierwszym jest inaczej,zaangażowana jest cała rodzina,dziadkowie .ja np na Pita bardzo mało wydaje pieniedzy gdyż wiekszosc rzeczy od zawsze prezentuje mu rodzina,chrzestni,dziadkowie.Myśle ze dla dwójki juz by tak nie szaleli zakupowo.A to jakby nie było ogromna pomoc,zreszta kazda z nas by chciała zeby jej dziecku nie zabrakło niczego
a tak btw co robicie ja chyba przestane chodzic do biedronki bo ja sie od tej pasty jajecznej uzależniłam
kiedyś tam pytałam sie was o farbe która najmocniej rozjasniłaby mi włosy bo szkoda mi juz wydawac na te pasemka i fryzjera,zrobiłam sobie jakis czas temu cała głowe i wyszły super,tzn wyszły takie jasne jak chciałam i przynajmniej sama w domu sobie zrobie kosztem farby .to była palette bardzo jasny blond i na moje włosy wystarczyła,włąsnie dzisiaj miałam robic sobie odrosty ale mam takiego lenia że mi sie odechciało
My byliśmy dziś na lodach w cukierni poleconej przez moja przyjaciółkę. Tortalne zadupie- a full ludzi. A lody.... Boszsz- smak dzieciństwa normalnie. Truskawka była truskawką a nie rózowymi wypocinami. Niechsię wszystkie algidy i inne grycany pod stół schowają. Ogólnie nie przepadam za lodami, ale te mnie powaliły.
a ja jestem straszna lodziara, kocham wszelkiej masci i nie koneicznie tradycyjne ale sorbety takze u mnie w miescie niestety nie ma dobrych lodziarni dlatego grycana systematycznie zaliczam co wizyta w wawie :))
hahha ja tez lody lubie bardzo i ciepłe takie mamy pyszne w cukierni co do włosów-zaraz po farbowaniu wiadomo że przesuszone ale co mycie ratowalam je waxem(puszeczka za 11 zł starcza na około 7 myć i to starczy zeby je zregenerowac) i są ok.poza tym takie fajne z drogerii produkty sa na zniszczone włosy jakies tam serum jedwabie czy odzywki-można miec fajne jasne włosy i nie jak lalki barbie:) chociaż wiecie jaki mnie kusi ciągle-taki rudy zajebisty