Kako to tylko mała dziewczynka ,i bedziesz miała kolezanki które tez napewno nieraz beda Cie przy niej wyreczały,Ja z Pitem ciagle sama a to jest facet! :)
znalazlam dzisaij ciekawostke - sa spekulacje ze przyszly rok szkolny moze sie skonczyc nawet.... 1 lipca!!!! ciekawe jak my uczniow utrzymamy tak dlugo w szkolnych lawach
jeszcze oficjalnie nic ministerstwo nie oglosilo ale jest zapis ze koniec roku ma byc w pierwszy piatek po 18czerwca czyli patrzac na kalendarz wyszloby 24czerwca ale..... 23go czerwca jest Boze Cialo a 24ty jest dniem ustawowo wolnym od zajec lekcyjnych na podstawie innej ustawy czyli kolejny pracujacy piatek wypada 1lipca. mam tylko nadzieje ze pani minister sie opanuje!!
no chyba dlatego ze juz w czerwcu uczniowie nie moga wysiedziec w szkole gdy jest ładna pogoda-wiem po sobie,chodziłam na zmiane popołudniową i nieraz wolałam pojechac nad jezioro niz na 13 do szkoły isc.
no Ciacho ja to i tak mialam zawsze "pod górke" do szkoly a co dopiero w piekna pogode pod koniec czerwca.... AniaM a oceny koncowe na ile przed koncem roku powinny byc wystawione???
W tym roku rady były 16 lub 18 czerwca a oceny już wcześniej wystawione Niby tylko tydzień różnicy ale jakże wiele hehe Wiem że jakoś sporo wolnego wyjdzie w zimie - ferie i święta no ale tak naprawdę to ja sama nawet wole jak mają wolne w ciepłe dni
ja jako nauczyciel nie chcialabym do 1 lipca pracowac bo chyba bym sama w tej klasie siedziala pracuje w szkole gdzie uczniowie z technikum to w 80% mlodziez wiejska i od polowy czerwca mieli usprawiedliwienia od rodzicow ze sa pod ich opieka, moje tlumaczenia nie pomagaly bo praca na gospodarce wazniejsza. u nas rada pedagogiczna byla 21czerwac ale oceny do 14go wystawiane dlugopisem (oficjalnie) bo w praktyce do 18go wystawialismy zeby nikogo nie usadzic a chetnych poprawic
wlasnie spojrzalam na onet na liste produktow ktore maja podrozec przez zmiane vatu, szkoda ze podwyzek zarobkow od razu nie zaplanowali bo tu niby 1% podnosza ale jak podrozeja przewozy, gaz, prad to suma sumarum pewnie to nie w grosikach a w zlotowkach bedziemy liczyc :|
czy u was tez warzywa maja takie kosmiczne ceny? za niewielki kalafior 6zl to jakas porazka normalnie
u nas kalafior akurat widziałam, dość spory dzisiaj 3 zł na rynku (Łódź). Nie wiem czy sprawę KRZYŻA tu poruszać... poróżnimy się może niepotrzebnie...? Jak uważacie?
ja tym bardziej umywam rece :p co do cen to w uk tez wszystko drozeje...kurcze pamietam ze jak tu przyjechalismy to nieraz i tydzien za 30 funtow przezylismy....teraz te 30 to jednorazowe wyjscie do tesco...na szczescie wybudowali nam lidla gdzie jeszcze jest sporo taniej tyle ze wybor nie taki....
ja z tych wszystkich tanszych sklepów i tak chyba najbardziej wole Biedronke ale w Lidlu tez bywam Laski koło mnie buduja KFC i jak tu byc szczupłą dzagą he???
Ciacho zamawiajac w KFC salatki hehehe :P na szczescie pod nosem mam McDonalda za ktorym nie przepadam....KFC to juz troszeczke dalej dlatego bywam rzadko...na szczescie...przez jakis miesiac czy dwa nie mialam baterii w wadze...i chyba przez to nieuzywanie waga sie zepsula i pokazuje ok 5kg wiecej niz powinna...;/
Ciacho KFC normalnie zazdroszczę! Kilkakrotnie będąc we Wrocławiu miałam wejść tam ale zawsze w biegu i mi się nie udawało Z "marketów" najbardziej lubię Biedronkę, w Lidlu czasami coś kupuję ale rzadko no i większość na ryneczku :) A co do podwyżek - normalka jak pójdzie prąd, gaz i paliwo w górę pójdzie wszystko. gdzie wiadomo już że po powodziach i suszach zielsko będzie i owoce będą i tak drogie :/ Kalafior u mnie zależy jaki - taki ładny 6zł a taki że wole mrożony 3,5-4zł
to musze sobie obiecac ze bede tam tylko sałatki jadła,Macdonalda NASZCZESCIE mam daleko bo uwielbiam tez Moja waga pokazała dzisiaj 3 kg wiecej wiec trzeba sie za siebie zabrac ale ja nie moge sobie odmowic owocków czy czasami lodów,no uroki wakacji
A moja zepsuta od kilku tygodni stoi. Ale spodnie i spódnice zaczęły mi spadać z dupska:D A co do sałatek - super, tylko bez sosów, jeśli waga ma się nie rozwalić na dobre!:)
Pati jeśli na stałe pokaże mi 55kg to ją chcę :D Muszę sie zbierać i wcale mi sie nie chce :/ Zdałam sobie sprawę jak durnie zarejestrowałam dziewczynki do logopedy wrrr bo wszystkie 3 ale wchodzi się po kolei i nijak mi to zrobić samej :/ Z Antosią wchodzę do pokoju ale z Weroniką i Gabi nie no ale tych 2 starszych przecież nie zostawię samopas w poczekalni
ja chyba tez najczesciej chodze do Biedronki bo mam raz ze blisko a dwa owoce czy warzywa sa taniej niz na rynku, w Lidlu kupuje kuraki bo na drumstick'ach czy piersiach jest ok 3-4zl taniej niz na osiedlu, no i lody w Lidlu biore - takie z toffi przepyszne sa, niestety aaa i jeszcze w Kauflandzie robie zakupy typu nabial i mineralna bo tu juz na osiedlu przeginaja i na jednym produkcie (jogobella, serek wiejski czy cisowianka) jest od 30 do 70groszy roznicy.
a szok przezylam dzisiaj jak zaszlam kupic pitruszke - 13zl kg korzenia!!!!!!!! chyba sobie w doniczkach na oknie zasadze i do zupy bede tylko listki wrzucala, ile bedzie kosztowala zima jak w sezonie taka cena
ps ciacho tez nie umiem oprzec sie w tym roku owocom i lodom, na wadze 2kg skoczylo ale jak wroce do roboty to zleci migiem, raz w roku przeciez jest sezon na takie pysznosci :))
Nie jest prawdą, że jak at pójdzie w górę to ceny żywności również. Handlowcy, płacący za paliwo od samochodów dostawczych, energię, gaz itd... wprawdzie mają do zapłaty ten 1% więcej ale ten vat odzyskują w rozliczeniu z urzedem skarbowym. Dla nich vat z założenia ma być neutralny. Jedynym płatnikiem vat-u jest ostateczny konsument. Ale da nam po kieszeniach.
Nooo i po logopedzie :) Poszłam z Gabi i Antosią. Gabi czekała w poczekalni ja weszłam i po 5 minutach mówię do Antosi że "mama idzie siusiu a Ty baw sie z Panią" i tym sposobem Antosia została sama :) Mała wyszła weszła Gabi jeszcze pogadałam z logopedą i zadzwoniłam po Anda a ten przyszedł z Weroni :) Pani Logopeda bardzo zadowolona z Dziewczyn ze widać postępy bardzo duże :) czas gdy nie było Gabi męczyłam małe z ćwiczeniem i przyniosło to efekty :) A Gabi po koloniach też lepiej mówi - super! Ale jestem zmęczona i tak
to super Agunia! Ja jestem pod niesamowitym wrażeniem synka mojej przyjaciółki. Skubany ma 22 miesiace, a mówi niemal wszystko! nie mieści sie w żadnych ramach rozwojowych, jakbym pisała z niego pracę zaliczeniową, to by pomyśleli, że wymyśliłam i na dodatek błędnie - niezgodnie z normami rozwojowymi. No szok!:)
Kako moja Ania mając półtora roku mówiła zdaniami z ładem i składem. zdarzały się jej "literówki" i swoje wyrazy (odmiany) jak miała 2 latka mówiła pięknie RARA zamiast lala :D i inne takie hehe Za to reszta dzieci trudniej mówi - ale mówi :) I co ciekawe Weronice coraz częściej wskakuje R czyli to czego ja sie najbardziej bałam (ja do tej pory mam słowa w których nie powiem wcale tej litery a tak mówię wargowo i wpada mi w Ł-W) ale mając 14 lat zaczęłam chodzić do logopedy a do tamtej pory zdarzało mi się napisać nawet zamiast R - Ł Z Antosią cały czas się bawimy buzią i to jednak daje dużo :) z mową jest na etapie hmmm roczniaka? może mniej ale kiedyś nadgoni tak jak i Weronitka :)
mój Pit za to jak na mnie mówi niewiele-wiecej po swojemu niz tych normalnych słów :( nie idzie sie z nim dogadac nieraz,R mowi wyraźnie i ładnie,najlepsze jego słowo to traktorek -trudne ale mówi bezbłędnie-za to gdy prosze zeby powtórzył proste słowo to nie chce i nic nie mówi,buzia mu sie nie zamyka ale to sa jakies słowa z jego głowy wymyslone
Ciacho u mnie jest ten plus że Weronika chce by rodzeństwo się z nią bawiło a my jej mówimy że dopóki nie powie to nie wiemy czego chce. Motorem napędzającym jest dla niej i Kuba i Gabi i chęć dorównania im No i kontakt z równolatkami gadającymi - widać jak jest zmieszana i chce i próbuje A jak jej się mówi by powtórzyła cos - zapomnij A za chwilkę biega i sama powtarza jak papuga po mnie
bry :D pierwsza....:) ostatni dzien pobudki o tej porze :D Minik prawie codziennie lapie jakies nowe slowko.... wszystko powtarza jak papuga....nie wszystko mu wychodzi np helikopter to dla niego popek....a gdy bylismy w londynskim oceanarium to jak zobaczyl rybke zaczal wolac na caly glos pipka, pipka :D podchodzac do kasy w tesco mowi czesc albo hello....no i standardowo na pozegnanie do wszystkich papa lub bye bye w zaleznosci od tego z kim sie spotkamy...:) angielskich slowek poki co zna bardzo niewiele....ale od wrzesnie prawdopodobnie pojdzie do przedszkola to mysle ze szybko podlapie... mnie tam bardziej zalezy zeby w domu mowil po polsku... na bilansie powiedziano nam ze ja lub Polowek mamy mowic do niego po angielsku...a dla mnie to jakies takie dziwaczne...:)
wiesz co Pati dla mnie tez dziwaczne ze macie mówić po angielsku do niego i to jeszcze powiedzieli Wam na bilansie,chyba sobie jaja robią,bedziecie uczyc dziecka języka którego Wy chcecie żeby używało,skąd oni mogą wiedziec czy Wy zaraz nie wyjedziecie z powrotem do PL .w przedszkolu czy w szkole jako drugi język to rozumiem ale w domu tez mówiłabym po pl. u nas Pit tez ma dziwaczne słowo np lizaczek to jesr jekikaś,hhaha i weź zrozum,ale ja wiem o co chodzi:) ale niektóre mówi bardzo łądnie i wyraźnie