Moze chociaz jest ktoś, kto ma smykałkę do dekoracji wnetrz? szukam inspiracji. Mam kuchnię pomalowaną na kolor kawy z mlekiem, do tego sa fioletowo -zielone dodatki. Na dwóch scianach chcę dodac elementy kolorystyczne- myslałam o filotetowo-zielono-kawowych pionowych paskach- ale moze ktoś ma jakiś ciekawszy pomysł?
a ja odkad przestalam pracowac ,to tez jestem, zaraz na angielski z VEVE ide,a w ogòle M mnie wkurzyl na maksa, przyszaedl mandat a on go wrzucil do kominka ,glupek i tak trzeba zaplacic...
Ja jestem. Zwinęłam się wcześniej z zajęć,a jutro nam odwołali;) Biorę się za pracę, bo mam trochę czasu - mała ma weekend z eMem skoro ja miałam mieć zajęcia od rana do wieczora. A wyszło, że mam ich niewiele;) Ponadrabiam zaległości ;) __ Dziewczyny, byłabym zapomniała - ale miałam sen... masakra dosłownie... Byłam w ciąży, zaczęłam rodzić gdzieś w domu, czy w innym miejscu, nie w szpitalu. Poród natychmiast niemal nastąpił - urodziłam...potwora jakiegoś!!! Wcale nie przypominającego dziecka, jakby smoka czy coś...no masakra. Co się we łbie pitoli... poszperałam w grafikach na google - coś podobnego to było...
PROSZĘ< NIE INTERPRETUJCIE LEPIEJ, aż się boję. bleee! Nie oglądałam zadnych filmów o smokach itd. Nie mam pojecia skąd to mi do łba weszło
dzień dobry. Ja pospałam do ósmej;) Dzisiaj ze snów dla odmiany pająki (których boję się dosłownie panicznie). Zabijałam pająki we śnie. Może to jakieś złe myśli, uczucia jakby się uwalniały, odchodziły… No oby. Może to co złe niedługo odejdzie od mnie... Słonecznie jest, ładny dzień sie szykuje, ale ja nie mam planów, nie wiem co zrobić z tym dniem. Mała z eMem, a ja... chciałabym być z nimi. RAZEM...
trwal? rozwodzicie sie? no niewiedzialam, szkoda ,bo dziecko cierpi,kiedys bylam pewna,ze tylko dla dziecka nie moglabym zyc z M, ALE DZIS jak mam VEVE i widze jaka ona jest szczesliwa ,jak jestesmy wszyscy razem, to chyba zgryzlabym do pewnej granicy problemy...
To co napisała Agunia - stety czy niestety to chyba racja. Mimo, ze ja chciałabym ratować nasz związek kosztem nawet wielu "zagryzania warg", to jednak, jeśli naprawde on NIE CHCE, NIE KOCHA, NIE MOŻE, to byłby to koszmar w domu... :( Ewa, ja ZGRYZŁABYM wiele, dla tego, by rodzinę uratować. niestety mój eM twierdzi, że TAK będzie lepiej. ma kontakt z małą, niemal codziennie, ale ze mną nie chce być. Przepraszam, nie mam sił o tym tutaj pisać. Założyłam niedawno wątek KRYZYSY - tam trochę piszę, ale też całej historii nie chce mi się rozpisywać na forum. Moje przyjaciółki, które mają dostęp do wykresów znają historię... Dzielić sie z "całym światem" chyba nie ma sensu...
nie wiem co to wczoraj z tym późnym spaniem było, ale moja mała zasnęła mi przed 22ą! A zazywczaj o 20.30 już śpi. Oczywiście NIE przełożyło się to na dłuższy sen nad ranem. Teraz w przedszkolu, ja przy kawie pracuję na kompie. MIŁEGO DNIA
u nas tak w sobote bylo, nijak do lozka zapedzic mlodziezy nie moglismy :| ja mam sterte prac domowych od poczytania ale taaaaaaaaaaaaaaaaaak mi sie nie chce. niania wziela mlodego zebym sie relaxowala a ja zamaist sie zdrzemnac czy cos konstruktywnego porobic na 28 zaleglam
Oj moje dziecko też wczoraj dopiero po 22 usnęło:) może taki dzień ? chociaż w południe spała mi od 13 do 16 tej więc spodziewałam się że późno uśnie na noc:) Za to dzisiaj ponuro i brzydko na dworze - na spacerku nie byłyśmy :(