Ewa, sorry za szczerość, ale 3-letnie dziecko już chyba nie powinno w nocy pić mleka? Moja znajoma ma taki sposób na swoje dzieci - raz w tygodniu zmniejsza ilość mleczka o 10 ml. Dziecko nie zauważa różnicy, a z czasem nie budzi się w nocy na mleczko. Sprawdzone przy 2 dzieci
Ja też dzisiaj w domu, byłam z Filipem u lekarza. Od soboty ma katarek, a wczoraj zaczął się kaszel. Poszłam dzisiaj kontrolnie, żeby na oskrzela nie poszło, a tu antybiotyk... Bo niby gardło mocno czerwone (a jakie ma być, skoro mały przez buzię oddycha ). Nie wiem, czy lekarka zbyt pochopnie nie wypisała recepty
no włąśnie - picie mleka w nocy tez mi się nie podoba. Moja nie pije - tego oduczyłam ja dawno. Ale co 40minut pobudka to przegięcie...moze piatki idą... ja na rzęsach chodzę, ledwo co.
A skoro tu o piciu mleka w nocy, to mam pytanko. Moja ma nocną przerwę w skrajnych przypadkach 13godz. Bo zdarza jej się pójść spać ok 19-tej, a budzi się po 8-ej. Myślicie, że budzić ją w nocy, czy wrzucić na luz?
No ogólnie to nieźle- najniższa waga 2200, a teraz już 5700. Ona zawsze miała takie długie nocne przerwy, chyba tylko pierwszy miesiąc budziła się na karmienie o 2-ej w nocy. A potem już jak teraz. Na początku przybierała 200g tygodniowo, więc luzik, nie martwiłam się. Ale ostatnio przez dwa tygodnie przybrała ledwo 100g... No i zonk. Za mało (=za rzadko) je, czy po prostu po 4-tym miesiącu tak zwalnia? Już i tak od kilku dni udaje mi się nakłonić ją do jedzenia co 3h, po miałam po świętach taki okres, że jadła 4 razy dziennie...
U mnie była ta sama sytuacja (i jest do teraz), synek potrafi zasnąc o 20 a wstać o 9 rano. Pediatra doradziła, że mam nie wybudzać, bo dziecko najwidoczniej potrzebuje tyle snu i nie jest w nocy głodne. Jest śpioszkiem:) Na początku obserwowałam, czy śpi spokojnie, a teraz to już luzik
ech, moja do spania nie bardzo od urodzenia. Inne znowu przesypiają tyle, że mamy się martwią... I tak już do śmierci będziemy o nasze maluchy schizować;)
cerisecerise, Hania zaczęła przesypiać całą noc już jak miała 2 miesiące i parę dni,spała ciurkiem od ok 20 do ok 8 rano i nie budziłam jej na mleko:)..moja ogólnie swoje musi "wyspać":) teraz "nie ma czasu" spać w dzień, to idzie spać o ok 19 i wstaje 9-10:))) i co mnie najbardziej martwi to to, że potrafi tyle czasu nie sikać;((((((((
A to nie będę wyrodna matka i pozwolę jej spać :P Największy sajgon był w szpitalu po porodzie- kazali mi ją budzić z zegarkiem w ręku co 2,5godziny... I sprawdzali... Ja niewyspana i zestresowana, ona niewyspana i wściekła... Ze złości to w ogóle nie chciała jeść... Mam nadzieję, że drugie dziecie chociaż magiczne 2,5kg przekroczy i ominą mnie takie jazdy...
Karko, moja kiedyś miała dzień, że zasnęła o 19-tej i obudziła się dopiero w południe... A my razem z nią... Tzn ja się obudziłam po 11-tej i jak zobaczyłam która godzina, to mi serce zamarło... Pierwsza myśl, że coś jej się stało... A ona spała i posapywała sobie w najlepsze :P
Ominęły mnie te atrakcje ale ucieszyłam sie jak zobaczyłam ilość wpisów że forum ożyło hihihi szkoda że to zmyłka Właśnie piekę zebrę.. mnie porąbało o tej godzinie ale to szczegół - wykorzystałam moment że dzieci nie pomagały... tylko nastepnym razem popatrze na zegarek i nie bede sie bawić w ciasta o 23
Hej babki. U nas szaro, mrzawka, brudno - bleee! CIśnienia to prawie nie mam, kawe piję, ale pewnie niewiele pomoże. Mała dzisiaj o dziwo bez krzyku weszła na salę przedszkola;)
Dzisiaj na 13:30 idę do dentysty. Strasznie rozbolał mnie ten ząb, co jest do usunęcia. I chyba trzeba będzie się go pozbyć! Przecież nie mogę brać tabletek…
ja też chodziłam, ale jednego razu nie mogłam i jak chciałam się zapisać na kolejny miesiąc na nfz to już MIEJSC NIE BYŁO! teraz ból był taki, że poszłam prywatnie. i spokój.
No ja już wiem o co kaman z tymi masakrami w nocy, pobudkami co godzinę. WYCHODZI ZĄBEK – PIĄTKA NA DOLE! :D A moja mała szalała dzisiaj bardzo, tańczyła, nie poszła spać po południu, padła teraz 19.45… przebrałam na śpiocha w piżamkę, bo nie było rady – totalny śpioch. Aż się boję, o której może być pobudka rano:/
Jak ja byłam w ciąży, też miałam problem z zębem, ale dentyści nie chcieli mi wyrywać na początku ciąży, twierdzili, że po trzecim miesiącu można najwcześniej usuwać... Może to i dobrze, bo w końcu ząb zachowałam.
Luczynka, zależy. Jak wiecej kłopotów ma narobić obecność tego zęba, to lepiej rwać. Nie ma zasady uniwersalnej. APAP można, sama katowałam się bólem głowy nie do wytrzymania i jak powiedziałam gince, to sie popukała w głowę, że przecież po co sie maltretowałam, że APAP mozna brać od samego początku
ja mysle ze we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek, apap mozna ale nie wierze ze jest zupelnie obojetny sa znieczulenia ktore mozna stosowac u kobiet w ciazy wiec i rwanie i leczenie idzie zalatwic a jesli zab byl w marnym stanie i moglo pojsc zakazenie organizmu to lepiej wyrwac szybko