Ja myje zwyklymi plynami i recznikami papierowymi.U nas cieplutko ,zaraz jedziemy na plaze, potem wròcimy na obiad.Zamòwilam przez neta pare bajek w j. angielskim, takich z mini mini co VEVE lub, pewnie przyjda po swietach...
Musze kupic taka ,tablice z korka ,bo VEVE duzo maluje a potem lubi to przyklejac na sciane, z przedszkola tez przynosci ròzne prace,ja je zbieram do pudla.A wczoraj byl ostatni dzien w przedszkolu i przyniosla ,takie ladnie dzwoneczki i powiedziala wierszyk, ale radoche mialam...
a u mnie praktycznie koniec remontu w sobotę się przeprowadzamy jejku jak dobrze!!!! została tylko kosmetyka więc bez sensu siedzieć u kogoś lepiej u siebie!!!:)
Za dużo się nie opalaj, bo w ciąży to chyba niewskazane jest :-) Tak mi kiedyś lekarz gadał, ale może teraz są nowe wytyczne, bo to było dawno temu :-P
No Talinka koło kościoła nago to by mogło być niebezpiecznie. Szedł by sobie taki mlody kleryk, zapatrzyłby się chłopina i rąbnął w dzwon albo coś inne. Choć nie jest powiedziane że i w biustonoszu to takim wypadkiem nie grozi. A pozwy o odszkodowanie....i inne takie tam
e tam opalanie niewskazane ja byłam w Chorwacji jak byłam w 5 miesiącu ciąży upał jak nie wiem był wtedy więc trudno było się nie opalić fakt że nie leżałam plackiem na plazy cały dzień ale na słońcu chcac nie chcąc się było i jakoś wszystko było ok żadnych plam na skórze nie dostałam. Dzis u mnie 20 stopni w cieniu zapowiadaja normalnie nie wiem jak tego dzieciaka ubrać
U mnie ostatnie 2 dni około 24st więc małego wyletniłam i tylko body krótki rękaw a na nie dresik (spodnie bluza) i skarpetki. najpierw lekko okryłam nóżki ale szybko zdjęłam mu kocyk :) Dziś pogoda podobna
Tia, to polecam jeszcze postanie w korkach w tym cudnym słoneczku, po godz. 13 robi się ze 40 st.C w samochodzie, jak w lecie. Czuję się jak jajeczko ugotowane na miękko.
ja wczoraj tez go rozbierałam na dworzu bo byliśmy na pełnym słońcu więc latał tylko w body z długim rękawem i spodnie dresowe dziś pewnie tak samo ale super jest pogoda aż szkoda do domu wracać ze spaceru
Hej dziewczyny. W Łodzi też pięknie. Faktycznie - żyć się chce:) U nas na podwróku cudnie kwitnie mirabelka - zapach boski! UWIELBIAM WIOSNĘ!:)))) _ Ja właśnie gotuję białą kiełbaskę do koszyczka i ogarmian chatę, bo nie miałam w ogóle czasu na porządki. Ale trudno – nie to najważniejsze. Święta (sob, ndz) spędzamy u moich rodziców – Gosia wyszaleje się w ogrodzie, a ja mam zamiar choć chwilę poleżeć z nogami w górze na leżaku w słońcu:). W poniedziałek wracam do domu – eM bierze Gosię, a ja będę leniuchować. __ DZIEWCZYNY, życzę Wam słonecznych za oknem i w sercach, ciepłych na duszy, spokojnych w głowach, UDANYCH ŚWIĄT!
U nas niestety niemiła niespodzianka dzisiaj. Gosia od kilku dni zaczęła powtarzać CO?CO? – jakby gorzej słyszała. Dzisiaj obserwowałam ją pół dnia i stwierdziłam, że coś jest nie tak. Pojechałyśmy do szpitala na pomoc laryngologiczną świąteczną… ZAPALENIE UCHA :( Antybiotyk. Taka nowina na święta:( Tak to Gosia czuje się dobrze, bryka, cieszy się, miło spędziłyśmy wczoraj i dzisiaj u moich rodziców. poszła wieczorem do eMa… Oby nie wyszedł jej ból ucha, który podobno (nie wiem, bo nie doświadczyłam) potrafi być potworny :( Ech, oby szyko wyzdrowiała i oby nie pozostawiło to problemów żadnych :/ ___ Jutro mała jest z eMem, ja mam wolne, będe nadrabiać obowiązki domowe i zawodowe.
Karko doleczcie tylko te uszka i koniecznie na kontrole pozniej sie wybierzcie; Problemy laryngologiczne lubia, niestety, nawracac u nas takie chorobowe akcje swiateczne praktycznie sa tradycja, chociaz w tym roku (tfu tfu tfu) zadnej "niespodzianki" mi dzieci nie sprawily, oby dotrwaly w zdrowiu
cześć,wesołych po świętach ;) a ja mam problemiki ze zdrowiem i jutro do lekarza..w sobotę byłam na pogotowiu-częstoskurcz..przeszło po 2 tabletkach,zastrzyku i jakimś płynie..coś mnie ostatnio często łapie ta pikawa..no i oczywiście waga do góry..ciekawe co wyjdzie z badań,i czy do kardiologa-ordynatora prywatnie nie iść..cykl dziwny,niby temp.skoczyła 2 razy,ale nie wiem czy już fl zaznaczać.. pozdrówki
Wiem Aniu, jako logopeda jestem wyczulona na punkcie uszu. Zwłaszcza u maluszków. No a jako mama - wyczulona na punkcie chorób córci. W czwartek/piątek idziemy na kotrolę. 5 dni antybiotyk ma Gosia brać. Ja dzisiaj od rana buszowałam po domu - porządki robiłam. niestety przed świętami nie dałam rady,a dzisiaj mam wolne więc poszalałam. Balkon szykuję - muszę nową wykładzinę kupić, kwiatki i będzie ślicznie:)
a co dostala ze tylko 5dni? wiem ze sa rozne szkoly ale wielu lekarzy uwaza ze albo ktorys nowej generacji 3dniowy albo 7dniowa antybiotykoterapia powinna byc wprowadzona, ja bym skontrolowala nim sie antybiotyk skonczy tyle ze ja jestem mocno przewrazliwiona jesli idzie o uszka, u Gabrysi sie zaczelo jak miala niecale 5 lat, teraz 4lata pozniej jest po 2operacjach i ciagle sie bujamy z problemami laryngologicznymi