nie mówiąc o tym że ostatnio odwiedziłam takie za 1200 zł a warunki masakra a tam wielki budynek osobny a nie lokal w bloku czy coś www.malinoweprzedszkole.pl możecie zerknąć. boli mnie tylko dojazd najgorzej w zimę kiedy bedzie drugi maluch ale może podsunę włascicielce pomysł żeby jakiś bus przedszkolny zorganizowała
nie patrzyłam jeszcze na to bo tak naprawdę nie wiem ile tam pochodzi, jak skończy 3 latka to chce go poslac do państwowego przedszkola ale na tą chwilę nie mam innego wyjscia jak prywatne a to zrobiło na mnie dobre wrażenie.
Paula sory ale nie wydaje mi się to madre by zmieniać mu co rusz miejsca. No nie wiem jak Twoje dziecko ale moje cholernie by przeżywały takie zmiany i wiem jak odbiło sie na nich przejscie z zerówki przedszkolnej do szkoły -> nowe dzieci nowe panie i wszystko INNE Poza tym na dzień dzisiejszy reforma jest taka że dziecka nie można w przedszkolu uczyć czytać czy pisać ono ma być uczone tylko szlaczków a nie liter __ U mnie Weronisia dziś pierwszy dzień była w przedszkolu - państwowym - wróciła przeszczęśliwa i radosna :) Nie było płaczy panie z niej zadowolone a ja jeszcze bardziej :)
Ja zmieniłam mojemu synowi przedszkole na położone w naszym mieście (wcześniej woziłam go do Warszawy). Pani dyrektor, która chciała go zatrzymać, chyba z nadmiaru wolnych miejsc w tym przedszkolu głównie, straszyła mnie, że skoro tak ciężko przeżył adaptację w pierwszym przedszkolu, to nie należy go narażać na takie zmiany, że to będzie dla niego szok i powtórka z rozrywki. I co się okazało... Okazało się, że się świetnie odnalazł w nowym miejscu, z nowymi dziećmi i paniami, od pierwszego dnia poleciał do sali się bawić i nie rozpaczał w ciągu dnia w ogóle.
jaeju ,szoook ,co za cena 850 zl, tutaj placi sie malutko za samo przedszkole,ale osobno placi sie za autobus i jedzenie i to tez ,tylko za dni w ktòrych dziecko jest obecne...
Dlatego, że mam taki charakter :) Denerwuję się wszystkim. Po dość długim czasie udało nam się zajść w ciążę. Akurat w momencie najmniej spodziewanym, ponieważ zwolniłam się z jednej pracy i miałam szukać drugiej. Trudno, nie mam pracy. Ale jest dziecko :) To ważniejsze. Niepokoi mnie czy ono tam cały czas jest, czy żyje, czy przetrwa, czy np. seks mu nie zaszkodził ;) martwię się czy damy radę finansowo... Ogólnie niepokoi mnie wszystko. A wiem, że nie powinnam się tak denerwować...
no to przestan sie niepokoic ,bo dzidzius ,chce zyc w spokoju, on jest teraz najwazniejszy a inne sprawy moga poczekac...sex nie szkodzi spytaj gina,a problemy finansowe,mamy tu chyba wszyscy...
dokładnie wszystko co ci na serduchu leży możesz tu wywalić, a my jesteśmy po to żeby to "posprzątać" i cie podnieść na duchu. My tez się staramy o zajście w ciąże, i od jakiegos czasu też myślę nad zmianą pracy (chodź mam umowę na czas nieokreślony) i pewnie gdybym tego dokonała to bym zaszla znając moje szczęście
to fakt z finansami zawsze coś nie tak, ja ze względu na finanse musze wrócić do pracy chociaż jestem w ciąży a synka oddaje do złobka. Boję się jak zareagują w pracy ale mam taką sytuację że trudno niech sobie gadają.
Paaula ja w Warszawie pracowalam w prywatnym przedszolu i jako byly pracownik takiej placowki wiem ze NIGDY bym dziecka nie poslala do prywatnego TYLKO panstwowe. Za taka cene to dzieci powinny miec tam wszystko... a prawda jest inna. Prywatne czy niepanstwowe przedszkola musza sie dolkadnie rozliczyc tylko z dotacji panstwowej (a kazde dostaje jakis % dofinansowania miesiecznego) to co placa rodzice nie koniecznie, za to panswowe przedszkole musi sie rozliczyc z kazdej zlotowki dlatego dzieci naprawde wszystko tam maja... Moja kolezanka (wychowawczyni z tego przedszkola) dowiadywala sie wszystkiego w uzedach bo sama chciala otworzyc takie przedszkole. Rodzice oddawali dzieciaki do nas tylko ze wzglegu na personel (bo dziewczyny byly naprwde super) a dyrektorka to byla ... no coz nieobrazajac jej ... dziwna.
-- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
Co straszne? Uważacie,że go to boli? ja uwazam,że nie. Mój jamnik tez ma taką mordkę śmieszną. Nie widze w tym nic złego. Mój psiur lubi jak go tarmosimy, jak sie z nim bawimy. Sam z reszta zaczepia. Jestem miłośniczką zwierząt, ale bez przesady.
Iz witaj Piesiol super :D Jak miałam swojego też go tarmosiłam jak sie tylko dało, mój kot niestety tak sie nie da i szybko zwiewa ale Natanielowi pozwala robić takie liftingi :D
jestem wsciekla i mam ochote przylozyc siostrze ktora przygotowuje grupe mojej malej do komunii. dzisiaj moja Gabrysia idzie do swojej pierwszej spowiedzi, a ze siostra ich nastraszyla, ze jak ktos sie pomyli lub zajaknie to ksiadz wygoni to dzieciak mi od rana buczy ze sie boi :( na dodatek ona nie idzie ze swoja klasa i katechetka tylko dla swoich uczniow zorganizowala probna spowiedz a inne dzieci juz nie mialy proby i teraz G. przerazona a ja razem z nia. Jest strasznym wrazliwcem i strasznie emocjonalnie do wszystkiego podchodzi, nawet nie wiem jak z nia rozmawiac bo przeciez nie to co mowi mama a to co mowi pani jest wazniejsze
Hej laski. Co tam słychać w sobotni wieczór? Ja dzisiaj zaszalałam. Od rana: miałam jechać do ucznia. Ogarnęło mnie potworne niechciejstwo - nie chciało mi się na maksa. Już prawie dzwoniłam by odwołać, ale w ostatniej chwili się sprężyłam i pojechałam - byłam z siebie dumna;P No i 55 zł wpadło i humor bdb mi się zrobił po tym. Polatałam po zakupach i obkupiłam się trochę w ciuchy :D zaskoczona nawet jestem, że tak mi się zkaupy udały, bo zazwyczaj krążę, oglądam i mało co mi pasuje;) - spodnie jasne 3/4 - spodenki krótkie czarne - sewterek krótki super pasujący do kupionej w tym tyg sukieneczki:) - dodatkowo dwie bluzeczki:) ceny dobre to jeszcze dokupiłam sobie 4 rybki do akwarium (TETRA) i skałkę fajną dla rybek. No i humor jeszcze lepszy się zrobił;) Wczoraj kupiłam jeszcze nowy zegarek, bo rozwalił mi się poprzedni. Więc trochę się dopieściłam. Teraz zaciskam pasa;) MIŁEJ NIEDZIELI Wam życzę! My idziemy do Kościoła na komunię córki mojej przyjaciółki, potem jedziemy do rodziców na obiadek, pobawić się w ogrodzie też ( oby pogoda była) i potem na urodziny do mojej babci. Miły dzień się zapowiada:))))
My w sobotę byliśmy w zoo mały latał jak oparzony chłop nie mógł za nim nadąrzyć :) potem na obiadek do rodziców bylo bardzo przyjemnie. Niestety ja załatwiłam sobie gardło kaszel mnie meczy okropny.
Dziewczyny, czy jest wśród Was jakaś ekspertka od jęz. angielskiego? Potrzebuję pomocy - sprawdzenie tekstu - kilka linijeczek dosłownie. Could anybody help? ;)