te ktore mnie znaja blizej wiedza ze jestem w trakcie budowy no i tak sie budze i mysle sobie - durna babo juz nawet budowa ci sie sni, jakies kleje styropiany 14tki i lacina fachowcow. jak sie dobudzilam to sie zorientowalam ze to panowie ocieplajacy moj blok dyskutuja mi za glowa! mamy lozko przy scianie szczytowej z glowami po stronie sciany i tak mi szuralo jakby to po glowie mi ktos jezdzil doslownie :) :) :)
ale mi dzisiaj baba mieszkajaca w ostatniej klatce mojego bloku podniosla cisnienie moja corka i jej kolezanka jezdzily na rowerach wzdluz bloku, po ulicy (droga dojazdowa na dlugosc bloku), 3starsze babki siedzialy na lawce, dziewczyny spokojnie jezdzily tam i z powrotem (moja cora ciagle doskonali jazde) bez krzykow, dzwonienia dzwonkiem etc. ta drogoa dojazdowa do bloku jest jedynym miejscem poza alejkami gdzie dzieci moga pojezdzic, owszem jest jeszcze obok park gdzie w alejkach piaskowych dziura na dziurze i chmara komarow. jedna z bab kazala im sie wynosic, pozniej juz wprost 'wynocha stad bachory' a na deser zaczela na nie przeklinac. wscieklam sie i poszlam interweniowac, ulsyszlyam ze zadne cudze bachy jej jezdzily pod nosem nie beda bo ona sobie tego nie zyczy a ja jestem bezczelna ze smialam przyjsc im uwage zwrocic bo robia co chca. podnioslam wiec glos ze tak samo place jak one i ze ten dojazd jest dla wszystkich a dzieci nie jezdza op chodniku i ani im ani autom (ktore jezdza tu kilka razy dziennie jak mieszkanyc wyjezdzaja do pracy i z pracy) nie przeszkadzaja. jak powiedzialam zeby sie zastanowily jaki przyklad swoimi wulgaryzmami daja dzieciom i sie odwrocilam zeby odejsc to na odchodne padlo cytuje 'dupe najpierw schudzic a pozniej przyjsc z ludzmi dyskutowac'; nosz takiego buractwa to jeszcze nie spotkalam a juz szczegol ze baba na pol lawki jeszcze oswiadczyla ze pojdzie do spoldzielni i zalatwi znak zakazu dla jazdy rowerami, odwrocilam sie i kazalam jeszcze isc do strazy miejskiej a jak jeszcze raz bedzie wyzywala mi dziecko to ja nagram i na policje za demoralizacje zglosze. normalnie jestem gotowa wyjac hulajnogi dzieciakow i isc z nimi zeby jezdzili tam i z powrotem, to po kostce tak turkocze ze uszy wiedna ale jak zacznie wojne ze mna to jej nie wygra na bank
A do sałatki jarzynowej dodajecie cebulę? Nigdy nie pamiętam czy się dodaje, a właśnie się za nią zabrałam. Aniu, a Wy się nie znacie z sąsiadami tam? To obce baby tak wyskoczyły?
ja do jarzynowej daje pora, bardziej mi smak podchodzi (daje biala czesc i jesne zielone, nie z lisci tych ciemnych) moje kuzynki daja cebule
tych bab nie znam, widzialam ja wiele raz jak przesiaduja na lawce, tyle ze ja mieszkam w 1 wiec nieiwele osob z 6 i 7 klatki znam, w sumie tylko tych co to sie ich dzieciaki razem z moimi bawia
MrsHyde - no mnie by chyba też poniosło ! jak czytałam to co napisałaś to aż mną rzucało od połowy wpisu - ja bym chyba zapytała gdzie jej bachory się bawiły i przepraszam ale co ma rozmiar tyłka do dyskusji ???
Wow MrsHyde - padłam! Mnie wczoraj dzieci kuzynki wkur*** - rzucały w mojego biednego psa śliwkami moja mama interweniowała i się ich pyta czy ten pies im coś zrobił? to się uspokoili... znaleźli sobie inną zabawę - huśtali się na bramie Na szczęście szybko pojechali.
mereza a to tylko ta baba wie, a moze i nie wie nawet ona? chciala miec pewnie ostatnie zdanie, nie sadzila ze sie na piecie zawroce i jej rakiete odpale ;)
Talinka ja nie pozwalam moim dzieciom krzyczec, wlazic na lawki, na placu zabaw tez pilnuje co robia, G juz duza dziwzynka wiec chodzi na podworko sama ale wielokrotnie wracala zdegustowana ze jakies dzieci krzaki czy drzewko lamaly dla galezi etc. Ona jest az za spokojna i nikt ze znajomych nigdy nie slyszal jej nawet krzyczacej (ale piszczaca na widok niesionego pajaka czy dzdzownicy to i owszem), jeszcze moze gdyby mnie nie bylo obok to bym pomyslala ze dzwonkiem dzwoni non stop albo gdyby super jezdzila to bym posadzala ja o hamowanie z piskiem opon ale nic takiego nie mialo miejsca. jeszcze dzisiaj to we mnie buzuje.. nalezalo jej powiedziec za ja dupsko to moge miec chude w 2 miesiace a ona jak durna jest taka zostanie
Hej dziewczyny. Jak minął weekend? Nam ok, tlyko ciągle pogoda do luftu - no lipiec masakryczny w tym roku. Jutro rano idziemy do stomatologa – PIERWSZA WIZYTA GOSI! Mam nadzieję, że nie przejmie po mnie paniki dentystycznej /dentofobia/ ;) To też nie lada próba dla mnie – nie pokazać jej strachu, zachęcić, oczarować:) Ma w tym pomóc podobno przefantastyczna młoda pani doktor specjalizująca się w pedodoncji :) trzymajcie kciuki!
ja kiedyś widziałam, jak dzieciak kilkuletni kota za ogon ciągnął i kręcił nim jak skrzydłem helikoptera za ten ogon - w powietrzu :( Byłam mała, uciekłam, ale widok ten mam do tej pory przed oczami :/
Ja weekend fantastyczny :) Wczoraj pojechałam do przyjaciółki SAMA! gadałyśmy do bladego świtu i dzis po 18 wróciłam do domu :) No niestety u nas też leje i pada i ble - jesień :(
Jeszcze nic straconego. Jak zregeneruje siły i pogoda będzie Wam sprzyjać, to może się jeszcze udać U mnie pogoda pod psem - pochmurno, w nocy na bank znowu padało, teraz jest 21st. (to i tak nie tak źle).
My byliśmy 2 lata temu na wakacjach w Gdyni-Orłowie, ale jak sobie przypomnę gofry z bitą śmietaną i owocami, takie z przybrzeżnej knajpki gdzieś po drodze miedzy Orłowem a Gdynią, to aż mnie skręca! Najlepsze, jakie w życiu jadłam
ano!!! za to w Łebie jak zamówiliśmy gofry, to czekaliśmy 20 minut,a maszyna się akurat popsuła przed naszym zamówieniem buuu i prawie się na pociąg spóźniliśmy
wow, uwielbiam takie zabytki! To gofry z pewnością pierwsza klasa!!!! A ja właśnie uświadomiłam sobie, że gofrów nie jadłam chyba z 10 lat, uwierzycie?!
tez mam gofrownice, ale nie smakluja mi gofry z niej taka stara metalowa byla super ale powloki z niej juz zlazly (ponad 20lat miala) i wszystko przylinac zaczelo, kupilismy wiec nowa jakas w stylu opti czy mgm nawet nie pamietam, niestety nie przepieka tak fajnie i nie ma szans na chrupkie ale puszyste. a moze to i dobrze bo dupsko by roslo :P
no wlaśnie mamy taką starą - i nic nie przywiera, mimo, ze pewnie powłok już też nie ma... czasem pierwszy wafel się przyklei - ale jak umyję i zaczynam od nowa to już idzie gładko