ja też. no trochę nerwa mam.... ale co poradzić...
dziś miał mieć wolne, bo niby mieli sobie wybrać czy chcą przyjść czy nie... cały tydzień gadał, że wolne sobie zrobi, a wczoraj mówi, że idzie jednak, bo w zeszłym tygodniu czwartek i piątek był w domu, a ja nie urodziłam a w styczniu i tak czekają go 2 tygodnie przymusowego urlopu

A ja chciałam Was zapytać ,bo mój mąż ma normalną umowę o pracę i miesiąc był na zwolnieniu,bo miał złamany palec i jeszcze jakiegoś krwotoku wewnętrznego dostał na całym palcu(przywalił sobie młotkiem podczas pracy). Lekarz wystawił mu zwolnienie na miesiąc. No i jakiś czas temu wrócił do pracy i szef powiedział,że nie da ani grosza za to zwolnienie,a jak mąż powiedział,że będzie "walczyć" o swoje prawa i pieniądze to tamten dał mu do zrozumienia,że jak coś zacznie działać to będzie dostawał wypłatę taką jaką ma w umowie - czyli najniższą średnią.W umowie ma ok. 1400zł. A w miesiącu potrafi zarobić po 2500zł.. Więc różnica jest ogromna. Nie wiem co teraz robić. Co jak co,ale pieniądze są Nam potrzebne.. Wychodzi na to,że za styczeń nie dostanie nic. Niby mamy oszczędzone ,ale lada moment przyjdzie na świat dziecko, a wydatków będzie co nie miara.. Jak można załatwić tą sprawę?

No może... chociaż jego szef to taki gnój jakich mało... ale wie, że ludzie u niego nie chcą pracować....
już kilka razy dawał oferty do UP i nikt się nie zgłaszał jak tylko zobaczyli nazwę firmy... później już dawał tylko nr telefonu....
to jest ch*j jakich mało gada, że kasy nie ma, a sobie kupuje łódkę i buduje dom z bali nad jeziorem no masakra

najlepsza była sytuacja jak ze stoczni wywalili 3 kolesi z innej firmy. R. szef zaprosił ich na rozmowę. Zaproponował 12 czy 13 zł za godzinę. Oni na niego wielkie oczy i mówią, że z ich kwalifikacjami mogą spokojnie zarabiać 2 razy tyle.

za wypadek przy pracy przysługuje świadczenie równe 100% pensji, a nie jak za zwykłe zwolnienie 80 % No ale tam, gdzie płaca inaczej niż na umowie... NIe wiem co poradzic- to trudne sytuacje. Najlepiej po prostu unikac takich prac, chociaz rozumiem ,że nie zawsze się da

ooo dobrze wiedzieć, ża wypadek przy pracy 100%
tylk nei zawsze chcą się przyznac

no ale jak zacznie walczyc o te 100% wypadkowe to go moga wywalić? bo pracodawcy nei lubią takich nieposłusznych...

Wydaje mi się,że mogą. Jak już jest straszenie,że jak podejmie działania to dostanie mniej pieniędzy,więc jakby miał mu 100% wypłacić to pewnie by podziękował.Tylko jakim prawem? Ja bym i będę walczyła oto,bo to są żarty po prostu. Brak szacunku dla pracownika.

Szczypta, no właśnie od razu spisaliście,a tutaj minął miesiąc i nie wiem po prostu co robić.. Zobaczymy. Będziemy próbować.

szczypta_chilli: Talinko- ja na miejscu R poszłabym do szefa, powiedziała,że zalezy mi na przedłużeniu umowy, bo żona niepracująca i dziecko malenkie.... Myleę,że mógłby dużo ugrac- nawet u gnojka

Ja Ci powiem, że nie wierzę, żeby R. akurat wywalił. Chociażby dlatego, że on albo jako jedyny albo jako jeden z dwojga w tej firmie ma TECHNIKA ELEKTRYKA. Pozostali mają tylko SEP. Technika nie tak łatwo zdać podobno. W roczniku R zdało ok. 20%

Ja bym poszła... ale R. to ciota jest [tylko mu nie mówicie, że tak o nim gadam he he he]

He he he - się go ostatnio pytałam czy szef wie, że on się dziecka spodziewa... "nie, a po co?"

He he

a najbardziej podoba mi się słowo "ukierunkować"

szczypta_chilli: Ja ostatnio miałam wypadek w pracy

przewróciłaś się i upadając uderzyłaś w głowę ?

No nie wytrzymam z Wami
Gnojstwo się panoszy i jeszcze mnie obraża! A admin nie reaguje
Ale muszę Was rozczarować- nic z tych rzeczy

ale juz mówiąc powaznie- mój wypadek w pracy był jednym z głupszych. Szłam rano po schodach i jakaś interesantka nadepnęła mi na płaszcz. I ten krąg cholerny w kręgosłupie mi się przesunął.

To ty masz płaszcz doszyty do kręgosłupa??... ciekawe ciekawe :P
A tak na marginesie nie wiem kto tu kogo obraża
Ja ci dam gnojostwo
No sama powiedz czy byś chciała "znormalnieć"??

ups przepraszam Starszą Panią

Nie wiem
I zawnioskuję o bana także dla Ciebie

No. Żeby mi to było przedostatni raz :)

szczypta_chilli: A Ty Teo wykup u męża jakieś dobre AC , bo jak się w chacie poślizgniesz na parówce to z powodu bezrobocia nikt Ci odszkodowania nie wypłaci

nie poślizgnę się , nie bój boba !
jedyne co to może mi ona utknąć
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
w gardle oczywiście jak będę łykała

Więc nie wkładaj zbyt głęboko :)

hahah- za póżno :)

bo Teo lubi z polykiem :D :D :D

parowkami sie zajadac, inaczej sie przeciez najesc nie da

a ja koleżankom uprzejmie dziękuję za poprawę nastroju:)

i pytanko - czy którakolwiek z Was będzie siedzieć tutaj JUTRO? SYLWESTROWO?
ps. ja właśnie tosta zjadłam... z parówką;)