jasne ze pamietam Mam 6 lat, tyle tylko ze Ty napisalas ze uczysz Maksia juz teraz, a on ma 4,5 :P

no ale ja szlam do szkoły jako 7latek

Agunia a na jakiej ksiazce pracuja u Gabi w skzole? Mojej znajomej syn jest w 1 klasie i dopiero co skonczyli litery w wyrazach zapisywac
u mlodej bylo tak ze szli po zerowce i faktycznie byly w miesiac jak nie szybciej powtorzone wszystkie litery i laczenia ale ona z Nowego Juz w szkole korzysta. ponoc najtrudniejszy podrecznik na rynku :/

dobranoc:)

Gaba ma Razem w szkole pakiet rozszerzony - nowy oczywiście :/

i to nawet sporej ilosci dzieciakow, jakos tak nam jednym rzutem poszlo ;)

no u nas tez problem z przedszkolem...Minik uwielbial tam przebywac...do wakacji...pozniej spedzil troche czasu ze mna....wyjazd na wakacje, pozniej do pl...i po powrocie placz nie ziemski i codzienny lament...jak kiedys stal pod drzwiami i pytal czy juz mozemy isc to teraz juz dzien wczesniej sie pyta czy jutro przedszkole otwarte i ze on nie chce...:/ co kilkutygodniowe przerwy w rozkladzie zajec (ferie sa krotsze, za to czesciej niz w pl) wcale nam zadania nie ulatwiaja...nauczycielki sila niemal musza go ode mnie odrywac...a mnie serce peka...mlody zostaje tam tylko 2h 45 min i 4 dni w tygodniu....najgorszy jest pierwszy tydzien po przerwie jakiejkolwiek... pozniej z ociaganiem ale juz bez placzu na szczescie...wydaje mi sie ze poprostu moje dziecie wkroczylo w wiek, w ktorym zauwazyl ze nie jest mu wcale tak latwo porozumiec sie z otoczeniem...(w domu uzywamy tylko jezyka polskiego)...probuje jak tylko potrafi...stara sie strasznie (nasladuje akcent i tworzy nowe slowa, ktore poki co ze slowami angielskimi niewiele wspolnego maja)...najtrudniejsze w tym wszystkim jest to ze wiem ze tego etapu ominac sie nie da...od wrzesnia czeka nas szkola w pelnym wymiarze godzin 9-15...na szczescie nauczycielki sa fantastyczne...nawet po wakacjach zamowily ksiazeczki (dzieci raz w tygodniu dostaja ksiazke do przerobienia z rodzicami) w formie ilustrowanych slownikow polsko - angielskich....i ciesza sie niezmiernie z kazdego nowego slowka (jeden jest wyjatek...glowna nauczycielka minikowa ma na imie Linda...jednak moje dziecie wola do niej window :))) i ona zawsze mnie prosi abym nigdy nie uczyla mlodego prawidlowo wymawiac jej imienia :DDD :) juz dzisiaj zakasuje rekawy przed jutrzejsza wyprawa po przerwie swiatecznej....a moze mnie dziecie zaskoczy...:)

ewa74 a w jakim wieku dzieci we Wloszech w ogole ida do szkoly??? nas to czeka juz we wrzesniu :/ nastepny maluszek bedzie mial jeszcze gorzej...bo data porodu jest na lipiec...a dzieci urodzone miedzy wrzesniem a lipcem wlasnie ida do jednej klasy...:/

W Niemczech do szkoly ida dzieci, ktore w danym roku do sierpnia ukonczyly 6 lat. Czyli jak urodziny we wrzesniu to rok pozniej. Moja corka jest z maja, wiec pojdzie za rok do szkoly, mysle jednak, ze da sobie rade. Tylko, ze to jest tu przystosowane dla takich maluchow od samego poczatku.

Nawiązując do poprzedniego tematu- nie polecam sinus rinse, nie warto wywalać kasy na coś tak męczącego. Dla dziecka zrobić takie płukanie jest niemal niemożliwe, dla dorosłego to tortura- lepiej zaopatrzyć się np. w syrop sinupret. Lepiej działa, a przede wszystkim- da radę go stosować.

Postanowiłam- Hanusia idzie w tym roku do szkoły, jako 6latek.
Ja sama poszłam do szkoły normalnie, mając 6 lat i 10 miesięcy, ona będzie mieć 6 lat i 7 miesięcy. Żadna różnica. A pójdzie ze swoimi przyjaciółmi z przedszkola, więc mniejszy stres.
Możecie mnie zjeść :P ale raczej nie zmienię zdania.

Szczypta, a robiłaś to sobie? Ja nie dałam rady wprowadzić sobie pół dziecięcej butelki w zatoki. Wszystko się zatyka, rozpycha się w zatokach, potem gile płyną buzią, bleee :P Naprawdę próbowałam, efekt fatalny. Dziecko zaryczane, błagające żeby przestać...

Czemu? Bo każda jedna z Was twierdzi że ta reforma to samo zło i koniecznie zrobicie wszystko żeby wasze dzieci nie szły jako sześciolatki do szkoły :)

POza tym Martina gdybyś przeczytała kilka postów to byś widziała,że kilka z nas rozpatruje możliwość wcześniejszego posłania dzieci do szkoły :P

Zdaje się,że mylisz fora i osoby

szczypta_chilli: 2007 i 2008

ej Aga to jest patent dla mnie :P dam Weronikę i Antosie razem i jaki luz będę mieć

Pewnie byloby im latwiej, szczegolnie emocjonalnie. Chociaz jak ucze blizniaczki to nei sa zbyt szczesliwe ze sa w jednej klasie :P aa no i mam dwojke z jednego roku ale nie blizniakow, ale tu chlopak i dziewczyna i sie wiecznie dra miedzy soba...

Ja na poczatku sie bardzo ucieszylam ze jest to wiekowe odroczenie ale jak mi dziewczyny uswiadomily rocznikowy kumulus to jesli tylko maly bedzie gotowy to tez go jednak puszcze wszedziej. Bedzie latwiej jesli idzie o wybor szkol pozniej.

Lexia, mylisz pojęcia. Jeśli chodzi o program dotyczący wyższych klas to po prostu brakuje płynności w nauczaniu. Obecnie ratuję takie dwie licealistki z I klasy, którym w pierwszym tygodniu września zrobiono sprawdzian z moli (chemia) podczas gdy żadne z dzieciaków w tej nowej klasie biol-chem nie miało moli w gimnazjum. Ale to nie program i wymagania lecą w dół, tylko razi niekonsekwencja programów w kolejnych szczeblach edukacji.

Wprowadzanie większych wymagań dla młodszych dzieci nie ma sensu- uczniowie są przeładowywani niepotrzebną wiedzą (a nie umiejętnościami) bo jest błędem, bo można umieć ryć na blachę ale za cholerę nie mają umiejętności potrzebnych do sprawnej, efektywnej pracy (znaczy się używania umysłu! patrzę na to szczególnie pod kątem przemysłu, jakby nie było polibudowiec jestem).

Niestety to są całe lata myślenia i wprowadzania zmian, mam nadzieję że zdążą na nasze dzieci. No a jak nie to trzeba im pomóc zrobić to co zrobiło przed nimi tysiące innych dzieciaków- przetrwać szkołę i wynieść z niej wszystko co najlepsze.

ewa74: dziewczyny ,co myslicie o stawianiu ,baniek ,to pomaga? czy to jakis mit? umiecie stawiac?

Pomaga!! mi na pewno :) zapalenie płuc / oskrzeli z bańkami trwało u mnie zawsze krócej niż bez nich
Są bańki bezogniowe - do nich dołączona instrukcja jak stawiać i w których miejscach - proste
Ja stawiałam jeszcze ogniowe

Lexia mialo funkcjonowac cos takiego jak sciezki miedzyprzedmiotowe ale poszlo dawno w zapomnienie. Nie ma korelacji ani plynnosci w programach nauczania. Tak sie sklada ze ja siedze w tym z tej drugiej strony. Mam przyjaciolke polonistke, ciotke historia/wos, kuzynke chemiczke i serdeczna kolezanke matematyczke. Uczymy na roznych poziomach, w roznych szkolach i z roznych podrecznikow wiec poglad na syt. mamy troche bardziej niz jako-taki.
Dla mnie jest za przeproszeniem burdel jesli idzie z egzaminami, cos zmieniaja w trakcie ciagu edukacyjnego (1-3gimn) (1-3LO) i uwierz mi mozesz jako nauczyciel stanac na uszach ale jak przychodzi w grudniu ze w nastepnym roku zdaja mature wg nowych wytycznych a szkolenie z tego jest dopiero w tym maturalnym roku szkolnym i wtedy sie dowiadujesz konkretow to dla mnie to nie jest w porzadku. Zwlaszcza ze i podreczniki w ostatniej chwili pod katem egzaminu sa przygotowywane. jak dla mnie totalna pomylka przez duze P. a no i jeszcze ze czesc wydawnictw w swoich nie do konca uwzglednia wsystkie tematy i nauczyciel nie to ze sobie cos odpusci to jeszcze musi sam wyszukac i douczyc dzieci poza tym co jest w podreczniku (a uwierz mi nie w kazdej kalsie idzie przeforsowac cos z poza ksiazki)

ja też myślałam że szybko piszę 40 słów heheh - jak ty to robisz 81 ?:)

Mi wyszło 59. Ale z Krzysiem na cycu- to podwójnie się liczyć powinno

Meaya pewnie mi pomaga to, że kiedyś zarobkowo pisywałam prace lic, mgr i inne

54 słowa, a wydawało mi się, że mam niezłe tempo. Spróbuję później:P

na ja tez pamietam pisanie na maszynie w technikum...i cwiczenia rytmiczne do tego hahah...i te maszyny "łucznik" sie chyba nazywaly....i te balace palce po takiej lekcji :))))

ja mam 145 słów
na japońskim

na japońskim

jak się pisze po japonsku?