Montenia- teraz większośc pralek ma automatykę wagową, nie robi się juz czegoś takiego jak "załadunek połowy bębna". Pralka sama dobiera odpowiednią ilosc wody.
Ja mam hoovera z wielkimi drzwiami i załadunkiem chyba 7 kg . Jestem zadowolona. Smiga chyba ze 3 lata- na okrągło.

ale w PL, To nie bylo by mnie stac na taka, bo proporcje takiej normalnej pensji do ceny pralki,to jakies nieporozumienie...

Dziewczyny, dziekuje Wam za wszystkie rady:). Zaraz pozapisuje te nazwy pralek i popatrze po sklepach..

ma ktoras z was meble FORTE?
pamietam ze kiedys byly drogie a tu sie mocno zdziwilam bo cenowo na promocji nie sa wiele drozsze niz BRW, czy cos z nimi teraz jest nie tak ze potanialy czy po prostu dalej sa ok a wyszly tansze serie?

ja nie mam, ale za to moi rodzice mają sypialnie wyposażoną w meble z Forte i są bardzo zadowoleni. Meble są stabilne, ciężkie i porządnie wykonane. Ja mam sypialnie z Vox'a i też bardzo polecam. Jakość na prawdę bardzo dobra :)

Ceri a kiedy planujecie przeprowadzke? My dzisiaj zamowilismy ogrodzenie, bierzemy z gotowcow z drewbetu bo na nic innego kasy nie styknie :/

Ceri, ale mimo wszystko - przyznaj - że radocha nieziemska na myśl o wyprowadzce do własnego domu?

dziewczyny
temat powraca jak bumerang na wielu wątkach więc chciałabym powiedzieć "co mi w sercu gra"
Naprawdę,uwierzcie- nowe osoby są tu mile widziane.
Nikt nie uzurpuje sobie prawa do wyłączności czy rządzenia. Forum to nasze wspólne podwórko, więc bardzo proszę, nie mówicie i nie dzielcie na "NAS" i "WAS", bo zupełnie nie o to chodzi.
Myślę,że same widzicie jaki od pewnego czasu jest bajzel. Nie wiem czemu ma służyć to zajadłe bronienie "swoich " wątków i twierdzenie,że one są "najmojsze","najlepsze" i "najbardziej potrzebne".
Wiecie... kiedyś nie było tu moderatora. Nie był potrzebny. Wiadomo,że pojawiały się wątki poboczne- to chyba norma, nie jesteśmy robotami. Tyle,że same się pilnowałyśmy i wystarczyło powiedzieć "chodźcie o kupach gadać na rozpakowane", albo gdy ogarniała nas głupawka normą było to,że z "przyszłych mamuś " przenosimy się na "serca". Nikt się o to nie fochał, naprawdę !!!Forum żyło, było wspaniałe!
Rozumiem,że są tematy, które chce się omawiać w ścisłym gronie. Sama takie mam- pod swoim wykresem. Tam ja ustalam zasady i mówię o tym, o czym mogą wiedzieć tylko nieliczni. To naprawdę się sprawdza- pod każdym wykresem jest kilka tysięcy komentarzy i one wcale nie muszą dotyczyć analizy wykresu ;)
Moze warto pomyśleć o takim wyjściu a tematyczne wątki pozostawić do rozmów na dany temat?

Ano cudny ... Napaliłam się, ale nie mam sojuszników w domu

Moja gruba Kluska jest cudniejsza :)

Szczypta-mądrze i sensownie napisane...
Obawiam się jednak, że to rzucanie grochem o ścianę-i wydaje mi się, że dla osób, które są tu nowe ("nowe" bez zabarwienia pejoratywnego, po prostu mają staż kilkutygodniowy) jest to nie do przeskoczenia. Podejrzewam, że część-przed zalogowaniem się tutaj- miała styczność z innymi forami ("bo na babyboom tak jest") i nie chce nawet pomyśleć, że to forum jest nieco inne.
Każda natomiast uwaga odbierana jest jako atak i chęć pokazania, kto tu rządzi.
Może możliwość zalogowania się tutaj powinna być poprzedzona obowiązkowym zapoznaniem się z jasnym i przejrzystym regulaminem i informacją o specyfice tego forum? Nie wiem, tak sobie gdybam ...

Cobraczek: szczypta_chilli Zignorowaly Cie i nawet zadna nie raczyla odpisac....

nie zależało mi na tym
Po prostu - mówić kolokwialnie- te słowne napierdalanki wciąż o to samo juz mnie nużą.

dachowce górą!!!

Szczypta, sushi- gdyby był jasny regulamin, jasny podział wątków na grupy i podgrupy tematyczne- OK. Ale tego nie ma, jest masa wątków śmieci, które żyją i mają się dobrze. A "atak" następuje nagle na któryś wybrany danego dnia. Ja tez jestem za porządkiem i czasem denerwują mnie posty pisane a'la chat, bo nikt nie pokusi się o wyedytowanie własnej wypowiedzi, tylko dodaje i dodaje kolejne jednolonijkowce. Ale trzeba znaleźć złoty środek i nie starać się na siłę naciągać wybranego kawałka do ideału, bo przy całym bałaganie- nie ma to sensu. Skoro to forum nie ma jasnych zasad, skąd takie naciski się włączają raz na jakiś czas w jednym miejscu? Może i było Wam "starym wyjadaczkom" tu przytulniej, może osób było mniej i teraz czujecie się ogarnięte nowo napływającym bałaganem, może skoro forum się rozwija warto byłoby je przeorganizować bo samosterowanie już przy takiej liczbie użytkowników się nie sprawdza?
I nie generalizujmy, w obronie nie staja tylko kilkutygodniowe bywalczynie forum, a Wasze uwagi w wątku o poronieniu rozbiły dziś fajnie wspierającą się małą społeczność. Komentując, też często nie robicie tego w etyczny sposób, piszecie o grupkach wzajemnej adoracji, a niestety same tak jesteście odbierane przez takie grupowe ataki na wątki. To chyba rola moderatorów i admina aby zadbać tu o porządek i rozwój 28dni. Takie jatki niczemu dobremu nie służą, a przede wszystkim są mało konstruktywne i rozbijają tą małą społeczność.

czy trudno to zrozumieć że na wątku o wózkach rozmawiamy właśnie o nich, na "sercach" plotkujemy i gadamy o dupie maryni a na wątku dla staraczek o planowaniu ciąży?

Igisowa - częściej to jednak odpór jest mało "etyczny" (chociaż nie wiem co etyka ma z tym wspólnego) może mniej esteteyczny ;-) i to głownie "nowoprzybyłe" bez względu na intencje "starzejprzybyłych" jadą z koksem ;-). Mnie już to zmęczyło i przestałam się udzielac w wielu wątkach... Każde słowo odbierane jest jako atak. To forum żyje i żyło dzięki jego uczestnikom. I fajnie byłoby koegzystowac (co nie znaczy akceptowac wszystko jak leci) tylko może warto się dostosowac do wypracowanych latami zasad? Szczypta kiedyś o tym fajnie napisała... jak wchodzisz do kogoś do domu, to nie bierzesz się od progu za przestawianie mebli nie mówiąc już o wnoszeniu swoich...

biedronka28: a co wam w tym watku o poronieniach przeszkadza? ze pewna foremka podejrzewa ze jest w ciazy i napisała ze ma ochote na ciasteczko?

Tak! Bo do tej pory ten watek sluzyl do podniesienia sie psychicznego po utracie ciazy jakiejs zadumie a nie o pierdolach typu : co zjadlam dzisiaj na sniadanie.

ten temat (mowa o co nam w sercu) od zawsze byl od wylewania zali, zrywania bokow i przemyslen dnia codziennego, teraz robi sie burdello-bum-bum praktycznie w kazdym temacie bo o pierdolach zamiast tutaj pisze sie wszedzie i czesto zeby sie czegos istotnego doszukac trzeba sie przekopywac przez X stron; swoja droga takie kiszenie sie we wlasnym sosie to tez nic dobrego, swiezej krwi potrzeba w kazdym temacie a ostatnio na forum pojawila sie tendencja do checie zawladniecia przez jedna, zazwyczaj nieduza grupe, danym tematem

z wami to szkoda dyskutowac, kazda najmądrzejsza. Dziewczyny uwazajcie bo stare wyjadaczki tylko czekaja co napiszesz i beda analizowac kazde twojw słowo hahaha

Ale trzeba odróżnić to, że forum nie ma być czatem, a potrzebę istnienia wątku i pisania w nim w zakresie tematycznym.

biedronka28: z wami to szkoda dyskutowac, kazda najmądrzejsza. Dziewczyny uwazajcie bo stare wyjadaczki tylko czekaja co napiszesz i beda analizowac kazde twojw słowo hahaha

Heh kolezanka sie zagalopowala, o ile dobrze pamietam na watku o poronieniach pisalas do Jaheira ze jest bezczelna chociaz wypowiadala sie w sensowny i zrozumialy sposob tylko popatrz na swoja wypowiedz powyzej,nie mam wiecej pytan heh.

po raz kolejny to samo i tak do wyrzygania... "a co wam przeszkadza" a "monopol" a "analiza" a "ton"... wsparcia to nie przypomina, ani tym bardziej dyskusji o konkretach ... pocieszające jest to, ze same się kiedyś zgubicie w natłoku wyprodukowanych własnoręcznie wątków... a i o rzetelne (nie pierdółkowe) wsparcie trudniej

Zazdorszczę Ceri, właśnie tego ogrodu i możliwości odpoczynku na tarasie ... ehhh, rozmarzyłam się

biedronka28: skoro piszesz o wolnosci słowa to co cie obchodzi co pisza foremki?

Nie co tylko gdzie,ale inteligentny czlowiek zrozumialby to juz X postow wstecz.Najwyzej masz z tym jakis problem?!...Dobrze rozumiem?

Nie rozumiecie najprostrzych przeslanek a pyskujecie jakby ktos zabral wam zabawke to moze do piaskownicy?a nie do dyskusji.

cerisecerise: Ale Ty chyba też się budujesz, nie?

Macie cholera szczescie bo ja na poddaszu bez tarasu,jeszcze troche i tez pomyslimy o budowie