Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Wystąpić jest trudniej niż dołączyć. A druga sprawa, powrotu już nie ma...
Zgadzam się ale zrozum, że to co dla Ciebie jest bezsensownym pomysłem dla kogoś innego może być bardzo ważną sprawą. Nauczmy się szanować poglądy innych nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzamy. Możesz spróbować odwieść kogoś od Twoim zdaniem bzdurnego czynu ale jednak ostateczny wybór nie należy do Ciebie i z tym należy się pogodzić.Oczywiście cały czas poruszam się w kwestii ZDROWEGO ROZSĄDKU
Ale to jest ekskomunika na własne życzenie. I chyba to inaczej wygląda niż oficjalne wydalenie z kościoła za karę?
A ja myślę, że biorąc pod uwagę tylko wskaźnik przekłucia uszu u niemowlęcia ocenić rodziców jako osoby bez serca czy w ogóle nazwać to skandalem to spora przesada. Dla mnie to zbyt krucha podstawa, żeby od razu skreślać rodzica i obrzucać go podobnymi tekstami.
Pewnie ja jestem według Ciebie nienormalna i bez serca, bo nie odczuwam tak jak Ty tego cierpienia niemowlęcia i potrafię nad nim przejść do porządku dziennego, ale uważam, że ta szkoda jaką ponosi przez chwilę jest niewspółmierna do Twojego oburzenia. Podejrzewam też, że o wiele bardziej niejedno dziecko wycierpi się przez kolki np niż przez to przekłucie uszu.
I bardzo mnie ciekawi to ostrzejsze określenie, którego nie użyłaś, Licho.
Jak nie pamietasz, że Cię bolało to chyba lepiej jest? Czy wolisz mieć wspomnienie bólu?
No dla Ciebie nie ma sensu, a dla innego może mieć? Czy nie może?
Szkoda, że kolkom i innym bólom nie można powiedzieć, żeby zaczekały, bo niemowlę jest z nimi nieoswojone. :-P
biorąc pod uwagę tylko wskaźnik przekłucia uszu u niemowlęcia ocenić rodziców jako osoby bez serca czy w ogóle nazwać to skandalem to spora przesada. Dla mnie to zbyt krucha podstawa, żeby od razu skreślać rodzica i obrzucać go podobnymi tekstami.
Pewnie ja jestem według Ciebie nienormalna i bez serca, bo nie odczuwam tak jak Ty tego cierpienia niemowlęcia i potrafię nad nim przejść do porządku dziennego, ale uważam, że ta szkoda jaką ponosi przez chwilę jest niewspółmierna do Twojego oburzenia
Takie raczej niewielkie, mało znaczące cierpienie w porównaniu do innych, które je pewnie w życiu jeszcze spotkają.